22 wrz 2016

Są takie dni...

Od dwudziestego lipca, kiedy to pojawił się ostatni post na moim blogu, dzielą Nas dziś dwadzieścia dwa dni i dziesiątki pięknych rzeczy, które zdarzyły się w tak zwanym międzyczasie. Choć o tym, że życie pisze własne scenariusze przekonałam się już kilka razy, gdyby ktoś z Was te dwa miesiące temu powiedział mi, że coś iskrzy w powietrzu i że dziś będę miłość swojego życia nazywać Narzeczonym, chyba i wtedy zabrakłoby mi słów. Niby nic się nie zmieniło, a jednak wszystko się zmieniło... :) Jeśli można być przy czyimś boku jeszcze bardziej szczęśliwą, to od tamtego sierpniowego wieczora, zdecydowanie nią jestem... Fruwam nad ziemią, dosłownie fruwam nad ziemią...


"Musiało minąć kilka dni bym uwierzyła, że to wszystko wydarzyło się naprawdę... Będę potrzebować jeszcze kilku, by nacieszyć się Naszym szczęściem i przeżyć je do samego końca..." 

Ono trwa i trwa. Jest pięknie. Będzie jeszcze piękniej.

13.08.2016 Łeba
Kilka minut przed godziną dwudziestą awansowałam na Narzeczoną... Nawet niebo płakało razem ze mną... 

Zapytał... ♥


PS. Gdybym miała sobie ten dzień jakkolwiek wymarzyć i wyobrazić... to nie zrobiłabym tego lepiej... ♥   Kocham Cię, M. 


PS2. W tym miejscu jeszcze raz dziękujemy Wam za wszystkie miłe słowa i gratulacje. Zadajecie wiele pytań, które ja pozostawiam jednak bez odpowiedzi. Pozwólcie, że tak zostanie. Tak jak są chwile, którym trzeba pozwolić trwać, by mogły wygasnąć w swoim tempie, tak  takie dni, które chcemy, by na zawsze pozostały TYLKO Nasze... :) 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...