26 sty 2016

Wyprzedażowe łupy. H&M | Medicine | Stradivarius | Reserved | SheIn

Dopiero co podniosłam się z łóżka, a już mam ochotę tam wrócić. Tęsknię za słońcem i delikatnym przymrozkiem, którymi rozpieszczał nas weekend fundując piękną zimę. Dzisiejsza mgła, roztopy, szarobure niebo i sześć stopni na plusie sprawiają, że Bydgoszcz wygląda wyjątkowo smutno, a ja najchętniej zamknęłabym się w domu i w towarzystwie wielkiego słoika Nutelli próbowała zmierzyć się z tą pogodą z czwartego piętra, unikając jednocześnie zasmaganych wiatrem włosów i przemoczonych butów.

Zanim jednak pojawię się na zajęciach (na które gdybym mogła, to wcale bym się dziś nie wybrała),  postanowiłam poprawić sobie humor i zacząć dzień od nowego posta dla Was. Obiecałam Wam co prawda trochę prywaty i noworoczne podsumowanie minionego roku, ale choć taki post powstał i dawno jest już skończony, cały czas zamieszkuje wersje robocze... Obawiam się, że pewne rzeczy stracą w pewnym stopniu swoją magię, intymność i wyjątkowość, gdy przestaną być tylko moje (nasze...) Z drugiej strony, myśl by podzielić się z Wami swoim szczęściem i receptą na nie, cały czas chodzi mi gdzieś tam niebezpiecznie po głowie.... Myślę, myślę, myślę...

Póki co zapraszam Was dzisiaj na drugi z kolei post zakupowo-ubraniowy. Tym razem pokażę Wam swoje wyprzedażowe łupy, które są na tyle aktualne, że na pewno będziecie mogły dorwać je jeszcze w sklepach. Wszystkim tęskniącym za kosmetyczną tematyką mogę obiecać, że taki post pojawi się w okolicach weekendu. Bardzo chciałabym również wrócić do serii miesiąc w zdjęciach, mam nadzieję, że czas mi na to pozwoli...

Koniec tego wstępu, zaczynamy!

Na początek dwie nowości z SheIn, na które czekałam wyjątkowo długo. Zamówiłam dwa swetry, z myślą o zimie, mrozie i sylwestrowym wyjeździe w góry, ale niestety dotarły do mnie dopiero niedawno.

KREMOWY SWETER Z WIĄZANIEM 
One size 


Generalnie bardzo mi się podoba, choć na stronie wyglądał bardziej na biały. W rzeczywistości jest zdecydowanie kremowy. To również pierwsza rzecz z SheIn, która po wyjęciu z paczki uraczyła mnie zapachem "chińskich ubrań", jeśli wiecie co mam na myśli. ;) Na szczęście po praniu wszystko jest ok, sweter zachował swój kształt i fason i na chwilę obecną jestem z niego zadowolona, miałam go już na sobie kilka razy i myślę, że mogę go Wam polecić. 


SZARY SWETER Z ROZCIĘCIAMI
One size


Przyznam szczerze, że tutaj jestem nieco rozczarowana, gdyż na stronie miał zupełnie inną, prążkowaną strukturę, za sprawą której tak bardzo mi się spodobał... W rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej, jest to widoczne również przy linii dekoltu i wykończeniu na dole. Gatunkowo też nie jest najlepszy. 
Myślę, że będę go nosić, bo do woskowanych spodni i dużego naszyjnika wygląda ładnie, ale nie wróżę mu zbyt długiej kariery w mojej szafie. Podejrzewam, że po kilku praniach strasznie się rozciągnie i będzie zwyczajnie do wyrzucenia. Nie polecam! 








DŁUGI ROZPINANY KARDIGAN
H&M 



Długo szukałam czegoś grubego, ciepłego, dobrego gatunkowego, z kieszeniami i w moich kolorach. :) Okaz idealny znalazłam w H&M i choć kupiłam go w cenie regularnej (99,00 zł) nie żałuję ani złotówki, bo naprawdę go uwielbiam. :) Pasuje mi właściwie do wszystkiego- do delikatnym sukienek, czarnych rurek, wykończonych koronką szortów... Z dżinsami i zwykłym białym T-shirtem też wygląda super! Myślę że będę nosić go również wiosną i jesienią, tak się cieszę z tego zakupu, że gdybym miała na zbyciu stówę, to kupiłabym drugi taki sam. Jest dostępny w obecnej kolekcji, więc jeśli jesteście zainteresowane, to na pewno jeszcze go dorwiecie! 

BIAŁY PUCHATY SWETEREK
Reserved 

  
Podobał mi się już dawno, ale cieszę się, że wstrzymałam się z zakupem, bo teraz dorwałam go połowę taniej. Pewnie nie spodoba się każdemu, ale ja jestem w nim zakochana i wręcz szkoda mi go nosić (powiedzcie, że też tak czasem macie :P). Jest delikatny, kobiecy, taki trochę cukiereczek. :) Zresztą ja uwielbiam biel w szafie... :) 

DOPASOWANA MINI SUKIENKA 
STRADIVARIUS 

Mała czarna w trochę bardziej wyjątkowym wydaniu. Zauroczyła mnie prążkowana struktura i motyw srebrnej nitki. Chodziłam za nią dobry miesiąc aż w końcu przecenili ją na niecałe 50 zł. Musiałam ją mieć. :) Bardzo dobrze czuję się w takim kroju, to jeden z moich ulubionych fasonów sukienek. Na pewno nie raz będziecie miały okazję zobaczyć mnie w niej na i nstagramie.  


PÓŁGOLF Z PRĄŻKOWANĄ STRUKTURĄ
Stradivarius 

Najpierw kupiłam bordowy i tak go polubiłam, że kilka dni później skusiłam się na podobny, tym razem szaro-biały egzemplarz. 


SPÓDNICZKA W STYLU BOHO 
Medicine 


Nie raz polecałam Wam już ten sklep, bo mają bardzo proste, ale jednocześnie oryginalne i nietuzinkowe ubrania (uwielbiam szczególnie ich męskie kolekcje), a w dodatku praktycznie non stop są tam jakieś promocje i rabaty.  Spódniczka na którą się skusiłam urzekła mnie nie tylko wzorem i zwiewnym materiałem, ale również ciekawym, asymetrycznym fasonem, którego niestety nie dałam rady w żaden sposób uchwycić na zdjęciach. Jeśli jesteście zainteresowane tym modelem (była dostępna również wersja czarna), to zajrzyjcie na ich stronę online, tam modelki w krótkich filmikach prezentują jak te ubrania prezentują się w ruchu, co swoją drogą jest świetną sprawą. 
Zamierzam nosić ją z botkami z frędzlami i kozakami za kolano do białej zwiewnej koszuli, ale myślę że latem sprawdzi się jeszcze lepiej. :) Bardzo ją Wam polecam! 


BIAŁA ZWIEWNA KOSZULA OVERSIZE 
Medicine 


A to właśnie wspomniana wcześniej koszula. Bardzo dobra gatunkowo, ale niestety strasznie się gniecie. Poprzednia, którą miałam już się zniszczyła, a to zdecydowany must have w mojej szafie, więc skorzystałam z wyprzedaży i zaopatrzyłam się w nowy egzemplarz. Po raz kolejny- ma bardzo ładny fason, ale jako, że jestem fotograficznym beztalenciem... same rozumiecie. Na pewno pokażę ją Wam na sobie za jakiś czas. 

Uff i to już wszystko. Dajcie znać czy coś spodobało się Wam szczególnie i czy lubicie wyprzedaże. Ja średnio za nimi przepadam, wszechobecny bałagan, chaos i brak moich rozmiarów doprowadza mnie do szału, ale muszę przyznać, że tym razem moje zakupy były wyjątkowo owocne. :) 

Ściskam Was ciepło i pozdrawiam! 

 INSTAGRAM

https://instagram.com/soonnaaillee/

5 sty 2016

O nowościach i zakupach w świąteczno-sylwestrowym klimacie.

Witam Was w Nowym Roku! Po magicznych sześciu dniach spędzonych w polskiej stolicy Tatr, powrót do codzienności jest wyjątkowo bolesny. Wrosłam w cudowny grunt beztroski i nicnierobienia i od kilkudziesięciu godzin próbuję zmusić się do działania, by wyrwać korzenie z leniwych przyzwyczajeń...
Zupełnie nie mogłam zabrać się do napisania tego posta... A bardzo chciałam to zrobić, zanim temat straci na aktualności. Miałam zamiar podzielić się z Wami swoją radością z świąteczno-sylwestrowych zakupów, które poczyniłam, a jeszcze większą z prezentów, które otrzymałam od swoich bliskich. Wiem, że bardzo lubicie takie posty, ja sama również chętnie je przeglądam, bo są dla mnie fajną inspiracją i okazją do tego, by podpatrzyć coś ciekawego dla siebie, siostry czy przyjaciółki. Mam nadzieję, że post przypadnie Wam do gustu! Zapraszam do oglądania. :)

Jako, że rok 2015 pod względem zakupowym zdecydowanie upłynął mi pod znakiem butów, nie mogło zabraknąć nowości z tej kategorii również w świąteczno-sylwestrowym okresie. :) Wszystkie cztery pary udało mi się kupić korzystając z promocji w bardzo okazyjnych cenach.

Czarne zamszowe szpilki  
Deezee 


Rok temu kupiłam bardzo podobne w formie lakierowanej i szczerze je uwielbiam, ale niestety nie pasują do wszystkiego, więc potrzebowałam drugiego egzemplarza. Są piękne, ale bardzo wysokie i strasznie niewygodne, więc niestety nie mogę Wam ich polecić.

Matowe sandałki ze złotą blaszką
Deezee



Zamówiłam je z myślą o sylwestrowej sukience, ale ostatecznie stwierdziłam, że zimowa aura i minus piętnaście na za oknem niekoniecznie sprzyjają ich premierze i nie zabrałam ich ze sobą. Przydadzą się na inne większe wyjścia. ;)

Kozaki za kolano
Deezee (model Weronica) 


Nie macie pojęcia jak długo na nie chorowałam i jak długo szukałam idealnej pary, co przy moim niskich wzroście było nie lada wyzwaniem. Okaz doskonały (56 cm długości) udało mi się dorwać na Deezee. Od tej pory najchętniej bym ich nie ściągała! Są boskie, w dodatku ocieplane i bardzo wygodne i śmiało mogę stwierdzić, że to jeden z lepszych zakupów ostatnich miesięcy. Koniecznie zajrzyjcie na stronę, bo zdjęcie które zrobiłam zupełnie nie oddaje ich uroku.

Błękitne traperki 
Deezee 

Kupione typowo z myślą o wyjeździe do Zakopanego. Długo polowałam na swój rozmiar, w końcu się udało. Rozmiarówka jest co prawda trochę zawyżona, ale w przypadku butów zimowych nie ma to aż takiego znaczenia, przynajmniej w moim przypadku. Polecam, bo są ciepłe, zgrabne i niesamowicie wygodne!

Skórzana sukienka z wycięciem na plecach
Reserved  



Co tu dużo mówić, miałam kaprys na nową kieckę i chodziłam od sklepu do sklepu tak długo, aż ją kupiłam. Nie, zupełnie jej nie potrzebowałam. Tak, to się nazywa zakupoholizm. 
Ale małych czarnych nigdy za wiele. ;) 


Kopertówka Parfois 
Naszyjnik Stradivarius 


Nie pytajcie co podoba mi się bardziej. :) Długo marzyłam o takiej kopertówce puzderku, a naszyjnik przyda mi się nie tylko na wyjścia, ale również na co dzień do dzianinowych sukienek i grubych, jasnych swetrów. Dziękuję Mikołajowi!



 Bransoletka Lilou


Wymarzone Lilou z kotwiczką od siostry. :) #liloumania


Perfumy Flowerbomb Victor&Rolf 


A mówił, że już nigdy nie dostanę od niego perfum, bo mam siedem flakonów (M :*).
Dostałam ósmy, najpiękniejszy, wymarzony, idealnie słodki i kobiecy. Nie mam pojęcia kiedy i gdzie zarejestrował, że tak bardzo chcę go mieć...

Szlafrok
Esotiq  


Już mianowałam go swoim niezastąpionym towarzyszem długich, zimowych wieczorów i chłodnych poranków. Mogłabym mieszkać w sklepach z bielizną, a nowe piżamy cieszą mnie prawie tak samo mocno jak nowe szpilki, więc chyba nie muszę już dodawać, jak bardzo zaświeciły mi się oczy na widok tego prezentu.
 
Zdobycze z Zakopanego


Czapka z futrzanym pomponem (jeden z moich ulubionych tegorocznych zimowych trendów) i wełniane rękawiczki (biało-szare rzecz jasna :P).

Na koniec pokażę Wam jeszcze moje zamówienie z SheIn. Czekam jeszcze na jedną paczkę, bo tym razem z jakiegoś powodu zamówienie dociera do mnie podzielone... Nie mniej jednak po raz kolejny jestem bardzo zadowolona i obie rzeczy mogę Wam z czystym sumieniem polecić. Skusiłam się między innymi na dwie sukienki, które wybrałam z myślą o sylwestrze (złota, cekinowa) i wigilii (czerwona).
Często pytacie mnie o rozmiarówkę tych rzeczy... ja jestem niską i dość drobną osobą i muszę przyznać, że na mnie te rzeczy pasują idealnie. Zawsze kieruję się wymiarami podanymi na stronie i jak do tej pory sparzyłam się tylko jeden raz, z pozostałych zamówień byłam bardzo zadowolona.

Złota cekinowa sukienka
SheIn




Zapragnęłam w tym roku cekinowej sukienki, sama nie wiem dlaczego. :) Ta jest wprost idealna! Pięknie podkreśla sylwetkę, a wycięcie na plecach i ramionach nadaje jej trochę niebanalnego charakteru. :) Bardzo podoba mi się też ten odcień złota, nie jest żółty i nie wygląda tandetnie. Zdecydowanie mogę ją Wam polecić.


Czerwona sukienka w linii A 
SheIn
LINK DO STRONY


 

Jedyny jej minus jest taki, że przyszła strasznie pognieciona. ;) Na szczęście super się prasuje i ładnie utrzymuje swój kształt. Materiał jest dość sztywny, przez co bardzo fajnie układa się na sylwetce. Zauroczył mnie przede wszystkim ten kolor i materiał pleciony świecącą nitką. Całość wygląda bardzo świątecznie i wyjątkowo. :)
Sukienka była dla mnie odrobinę za szeroka pod pachami, ale nie rzucało się to jakoś bardzo w oczy i przeszkadzało raczej mnie samej, z powodzeniem mogłabym to tak zostawić. Bez szczególnych umiejętności udało się jednak poprawić ten drobny mankament w ciągu kilku minut przy użyciu nitki i igły. Teraz jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych sukienek w szafie. Zebrała masę komplementów, zresztą ja sama również czułam się w niej bardzo dobrze i kobieco.

Dajcie znać czy coś spodobało się Wam albo zainteresowało Was szczególnie. :)
Jeśli macie jakieś pytania, to piszcie, na pewno na wszystkie odpowiem.

Szykuję dla Was również noworoczny post, ale jeszcze nie do końca wiem jaką formę chcę by przyjął i jak bardzo chcę się w nim uzewnętrznić, więc pozostaje mi prosić Was o chwilę cierpliwości i życzyć miłego wieczoru! :)

MÓJ INSTAGRAM
https://www.instagram.com/soonnaaillee/
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...