Aktualnie w dniu z myciem głowy pozbywam się od 250 (przy dobrych wiatrach) do nawet 400 włosów, bez mycia też wcale nie jest dużo lepiej. :( Wszystkie specyfiki, których do tej pory używałam, a było ich już całkiem sporo, nie przynoszą żadnych rezultatów... Lista poniżej:
* Kuracja SkrzypoVitą (zero efektów po ponad dwumiesięcznej kuracji),
* Ampułki Radical (strasznie podrażniały mi skórę głowy i nasilały wypadanie),
* Olejek Sesa (również nasilał wypadanie, musiałam go odstawić),
* Szampon Fitoval (chyba przyplątał mi się od niego łupież, nie zauważyłam żeby cokolwiek pomagał, ale z kolei kiedy go odstawiam i sięgam po coś innego (np Baby Dream) to włosów leci chyba jeszcze więcej, nie wiem co zrobić z tym fantem),
* Kapsułki Fitoval (cały czas łykam, od ponad 40 dni, na razie brak poprawy),
* Picie pokrzywy (minęło 7 tygodni, na temat pokrzywy pojawi się oddzielny post).
W ostatnim tygodniu robiłam badania krwi, przebadałam się wzdłuż i wszerz. Morfologię mam książkową, żelazo, ferrytyna, elektrolity, wszystko w normie. Podobnie z hormonami, nie można im nic zarzucić, o łysieniu androgennym całe szczęście też nie może być mowy. Problem natomiast pojawił się z tarczycą...
TSH miałam bardzo podwyższone, wydawało się że to na bank niedoczynność, ale dla pewności kilka dni później powtórzyłam wynik, zrobiłam też jeszcze dodatkowo resztę badań tarczycowych (fT3, fT4, przeciwciała TPO) żeby mieć komplet przed wizytą u lekarza i uwaga- TSH spadło mi do prawie normy! Nie mam pojęcia skąd takie duże wahania w tak krótkim odstępie czasu bez żadnych środków farmakologicznych... Czyżby stres?
Przedwczoraj byłam u endokrynologa w Toruniu i właściwie nadal stoję w miejscu. Powiedziała mi, że z tarczycą coś zaczyna się dziać, że niedoczynność na pewno będzie się pogłębiać, ale że problem nie jest na tyle poważny, żeby aż tak bardzo leciały mi włosy... Że to nie tarczyca jest główną przyczyną mojego wypadania, o ile w ogóle nią jest.
Dostałam hormony (Euthyrox N50), witaminę PP, D3 i skierowanie na USG, zobaczymy. Jestem też zapisana do dermatologa na siódmego sierpnia, choć coraz częściej mam wrażenie, że przydałby mi się zamiast tego psychiatra, bo zwyczajnie siada mi już psychika od tych włosów... Ale zrozumieć to może tak naprawdę tylko ten, kto przez to przechodzi bądź przeszedł, niestety.
Wybaczcie, że wyszedł taki tasiemiec, w dodatku na temat, który na pewno nie każdego zainteresuje, ale potrzebowałam się tym wszystkim tutaj z Wami podzielić. Dziękuję tym, którzy dotrwali do końca. :*
sama mam takie problemy, tyle że już potwierdzone i tabletki biorę o większym stężeniu.
OdpowiedzUsuńMusisz się trzymać, bo niestety jeśli to tarczyca to problem jest długotrwały. Zdrówka :*
A przeciwciała TPO i TG miałaś w porządku? Przy chorobach autoimmunologicznych TSH czasem tak skacze - wiem po sobie ;) Postaraj się nie stresować - stres podnosi poziom prolaktyny, a po niej naprawdę włosy mogą lecieć garściami :( Głowa do góry! Skoro dostałaś leki będzie już tylko lepiej! :)
OdpowiedzUsuńTPO miałam trochę podwyższone, a prolaktyna idealnie w normie.
UsuńStaram się nie stresować, ale to niestety nie jest takie proste...
Też mam trochę podwyższone TPO, a TSH mimo, że skacze, cały czas spokojnie mieści się w normach, dlatego na razie zbijam te przeciwciała selenem i biorę omega 3, bez przyjmowania tyroksyny. Lekarka mówiła Ci o takiej suplementacji? TPO niszczy tarczycę... :(
UsuńNie, nie mówiła... Ale ja mam chyba 9, a norma jest do 8... Czyli nieznacznie podwyższone.
UsuńWypadanie włosów to przecież normalna sprawa. Może to przez stres? Im więcej martwisz się tym problemem tym więcej ich leci? Mam nadzieję, że to nic poważnego :).
OdpowiedzUsuńrównież mam problem z wypadaniem, straszny. Po myciu wanna jest cała we włosach, gdy przeciągnę palcami włosy, na ręku zostaje ich mnóstwo. Moja mama używała kiedyś jakichś czarnych tabletek i bardzo jej pomogły! Muszę ją o nie wypytać
OdpowiedzUsuńZdrowia!
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten problem i tak jak ty próbowałam już wszystkiego. Aż wreszcie pomógł mi skrzyp polny! Ale nie skrzypovita czy inne tego typu mieszanki tylko sam skrzyp w tabletkach. Twoja sytuacja zapewne jest inna niż moja ale może warto spróbować. Dodaje się do obserwatorów a Ciebie do ulubionych na moim blogu. Zapraszam:)
OdpowiedzUsuńMi też wypadały strasznie włosy i okazało się tak jak u Ciebie TSH za wysokie i diagnoza - niedoczynność tarczycy... Jednak ja stopniowałam dawkę i nie zaczynałam od Euthyrox 50, tylko przez tydzień brałam 1/2tab. - 25, potem 1tab.- 25 przez 2-3m-ce, kolejno 1,5tab. - 25 przez 2-3m-ce i na sam koniec do dziś 50, żeby organizm się przyzwyczaił, bo możliwe są wahania nastrojów etc. Od diagnozy minęło 1,5 roku i fakt faktem włosy już po kilku miesiącach nie leciały tak bardzo, ale teraz znów zaczęły:(( co więcej nawet młode włosy wypadają, więc wiem doskonale co czujesz:( Tylko na ten moment wydaje mi się, że włosy wypadają mi po antybiotykach (zjadłam 2 opakowania Dalacin C 300mg z racji tego, że miałam wyrywanego zęba i stan zapalny:((). Też już nie wiem co robić, ale myślałam, żeby przejść na mycie włosów w szarym mydle i płukanie wodą octem, tak jak robiły to nasze babcie - innych pomysłów już nie mam. No i szukam czarnej rzepy, jednak z marnym skutkiem...
OdpowiedzUsuńO ile pamięć mnie nie myli to w wieku 10 /11 lat też łykałam Euthyrox( - a po nim cierpiałam na nadmierną potliwość -to było okropne!), ale wszystko z czasem wróciło do normy , niespełna 4 lata temu robiłam kontrolne usg tarczycy i kilka innych badań i wszystko nadal było w normie - mam nadzieję ,że juz tak zostanie na zawsze !
UsuńJa biorę 1/2 tabletki co drugi dzień. Więc to chyba nie jest tak dużo...
UsuńHmm każdy lekarz widocznie uważa inną dawkę za prawidłową;) Ale, że nie codziennie, a co drugi dzień to jestem w szoku.
UsuńJeśli problem tkwi w tarczycy to żadne Inneowy za 100zł nie pomogą, ja sobie tymi wszystkimi suplementami (brałam 10 tabletek dziennie przepisanych przed endokrynologa i dermatologa) wyczerpałam organizm, a prawdę powiedziawszy niewiele pomogły. Głupio to zabrzmi, ale musisz po prostu przestać myśleć o tym, że włosy wypadają, bo sama siebie wykończysz.
Możesz wypróbować szampon Dermenę (ok. 20zł w aptekach za 200ml bodajże), maskę do włosów skłonnych do wypadania z Seboradin (mi pomogła), lotion z czarną rzepą również z Seboradin.
Loxonu nie używałam, jednak krocie wydawałam na Alpicort E - nic nie pomagało, więc nie polecam.
Głowa do góry, ale jeśli znajdziesz jakiś magiczny środek na tą dolegliwość to koniecznie daj znać;)
Seboradin już mam, właśnie użyłam pierwszy raz. Jeszcze maskę dokupię, a z Dermeną się na razie wstrzymam.
Usuńmi też wypadają włosy , ale na razie zaczełam kuracje takimi środkami do włosów okaże się czy coś pomoże mi
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że uda Ci się uporać z tym problemem.
OdpowiedzUsuńmam ten sam problem, zamierzam zmierzyć hormony (to też z uwagi na dietę i walkę z kg)
OdpowiedzUsuńJa też borykam się z wypadaniem włosów i choć ich nie liczyłam to jednak podejrzewam ,że mi wypada ich znacznie mniej niż Tobie ! dlatego też ogromne wyrazu współczucia i podziwu ,że jeszcze się trzymasz . Wypadające włosy , błąkające się w każdym możliwym miejscu w mieszkaniu doprowadzają mnie czasem do szału ... Trzymam za Ciebie kciuki ,oby włosy w końcu zostały na swoim miejscu , a i z tarczycą wszystko sie dobrze ułożyło !
OdpowiedzUsuńteż mam problemy z wypadaniem, ale boję się cokolwiek używać, mam na myśli tabletki i herbatki... bo wiem, że po niektórych tabletkach czy herbatkach oprócz poprawy włosów to cera również w to wchodzi i 'wszystko wychodzi na wierzch'... a narazie mam w miarę cerę i nie chciałam jej znów katowac pryszczami i krostkami :( ehhh... co bym zrobiła za cerę z dzieciństwa... zniszczyłam ją wczesnym malowaniem i używaniem nieodpowiednich kosmetyków :(
OdpowiedzUsuńTo prawda. Po pokrzywie i SkrzypoVicie bardzo mnie "oczyszcza" i wszystko wychodzi. :(
UsuńMi włosy strasznie wypadały, ale to przez dietę. Schudłam ok. 20kg, a więc miałam małe braki w organizmie. Jednak badania krwi itd. wykazywały, że wszystko jest w porządku. Zainwestowałam w najzwyklejsze tabletki - w dodatku bardzo tanie. Dorwałam je w Rossmanie, ale w każdej aptece są dostępne. Na pewno je znasz - belissa. Już pisałam Ci o nich wcześniej. Mi naprawdę pomogły. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze! Trzymaj się! ;-)
OdpowiedzUsuńTeż z tym walczę, ale sądzę, że wypadanie moich długich włosów można streścić w max. 50 sztukach dziennie i też mam jazdy z tarczycą (oprócz Euthyroxu na zdjęciu, poznaję piękną pościel z Ikei;).
OdpowiedzUsuńMoja dawka to 25, a tak bym chciała tego nie brać. Poza tym, niedoczynność najczęściej się pogłębia, ale nie musi.
Tak, pościel jest z Ikei. :) Uwielbiam ją, mam kilka takich samych kompletów. :)
Usuńwiem, że zabrzmi to banalnie, ale może przyczyną jest stres? U mnie tak właśnie było (już kilka lat temu) i dopiero po zmianie pracy sytuacja na głowie się uspokoiła...
OdpowiedzUsuńU mnie w domu też tak mówią, ale szczerze mówiąc ja nie wierzę, że AŻ tyle włosów by mi od stresu leciało...
Usuńu mnie właśnie leciało aż tyle jak nie więcej... naprawdę stres jest często niedocenianym źródłem wielu chorób :(
Usuńu mnie niby też stres jest winny. nawet ten sprzed pół roku! :o
Usuńale to by trzeba było nic nie robić, żeby się nie stresować...:c
Ja już meliskę piję. :(
UsuńWiem przez co przechodzisz, u mnie takie wypadanie wlosow przychodzi cyklicznie, ostatni rzut byl na jesieni, potem na wiosne bylo lepiej, wlosy nie wypadaly, pojawilo sie pelno baby hair a teraz jest znow tragicznie.
OdpowiedzUsuńNie bede tu pisala calej mojej historii bo jest dluga i nudna ale tak naprawde chce napisac jedno, uwazaj na dermatologow i na loxon.
Z mojego (bogatego) doswiadczenia wynika ze dermatolodzy na wypadanie wlosow maja jeden sposob - loxon wlasnie.
No i rzeczywiscie, loxon dziala.
Ale.
Zanim bedzie lepiej jest (znacznie) gorzej, czyli na poczatku stosowania wypadanie jeszcze sie wzmaga.
Druga sprawa, loxon wzmacnia wlosy nie tylko na glowie.
Mnie wzmocnil niechciane owlosienie na twarzy i na dloniach.
Byc moze u dziewczyn blond i tych ktore wogole nie maja problemu z owlosieniem, ten efekt nie bedzie tak silny ale przy najlzejszej sklonnosci loxon jest zabojstwem.
Probowalas oslawionego Jantara? Procz tego ze jest oslawiony mnie na przyklad pomogl, teraz chce skonczyc saponics ktory nie pomaga i wrocic do Jantara.
Pozdrawiam i zycze powodzenia w tej paskudnej walce :(
Nie próbowałam, bo czytałam że jeśli włosy wypadają w takiej ilości to Jantar nie pomoże... Poza tym ciągle nie ma go na DOZie jak sprawdzam...
UsuńMysle ze za 10 zl warto sprobowac aby przekonac sie na sobie.
UsuńDzis np Jantar jest ;)
Generalnie Jantar "rzucaja" na DOZ najczesciej w czwartek i szybko sie konczy, mozna sie zapisac na informowanie kiedy sie pojawi i wtedy latwo go dostac.
Moze nawet jesli nie zatrzyma calkowiecie wypadania pomoze choc ograniczyc?
Nie namawiam do zaprzestania szukania innych metod czy przyczyn ale te 10 zl to chyba warto zaryzykowac :)
Dziękuję za informację. :) Będę pamiętać!
Usuńoj współczuje :( mi też wypadają, ale nie aż tak dużo .
OdpowiedzUsuńMi też wypadają, ale nie garściami, przynajmniej tak mi się wydaje. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się ! :* mi też włosy wypadają, co gorsza te krótkie i młode też :( poczekam jeszcze trochę, a jak nie przestaną wypadać to czas udać się do lekarza...
OdpowiedzUsuńkażdemu chyba wypadają, jednym w mniejszych drugim w większych ilościach ja swojego czasu też miałam ten problem i bałam się że się pogłębi ale na szczęście nie pogłebiło się. Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńMi też wypadają...
OdpowiedzUsuńwiem, że może to głupio zabrzmieć, ale może zastanów się jeszcze nad zmianą szczotki do włosów ?
trzymaj się :* jestem pewna z czasem wszystko się ułoży :) trzeba tylko cierpliwości :)
Pozdrawiam i obserwuję :)
Mam TT, czasami używam też grzebienia ale efekt marny w obu przypadkach.
Usuńrozumiem Twoj ból chociaż częściowo. nie gubię aż tylu włosów co Ty, ale gubię ich o wiele za dużo. chcę wykorzystać fakt, że lekarz w Lublinie kazał mi zrobić morfologię, wspomnę o tym wypadaniu, może będzie w dobrym nastroju pani doktor i da coś sensownego..
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki ;*
Hej, a byłaś u dermatologa? Dr Markowski w Toruniu jest całkiem spoko, mi np. wypadają włosy od AZS i podrażenienia, pomógł mi loxon 5% i będę też stosować locoid, szampon vichy do suchego łupieżu. Pan dr ma nawyk zapisywania skutecznych leków, ale zawsze też poleca jakieś francuskie cuda ze swojego sklepu jako dodatek (typu ampułki po 300zł z prostym tanim składem -nie warto, nie kupuj :D) ale ma trafne diagnozy i powinien pomóc. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie byłam... Dopiero się wybieram. Jadę do Płocka.
UsuńMnie również włosy lecą...Od niedawna zażywam Mega Krzem,mam nadzieję,że mi pomoże...
OdpowiedzUsuńa co do komentarza koleżanki w sprawie loxonu, działa on generalnie miejscowo, ja nie miałam problemu z gęstszym owłosieniem. Jeżeli lekarz poleci inneov na włosy, warto kupić sobie samą taurynę i cynk na allegro (to samo jest w inneov), wychodzi kilka razy taniej. Szampony, olejki nie pomogą jeżeli przyczyną jest choroba/nadwrażliwość skóry/zaburzenia gospodarki hormonalnej, pomogą tylko leki albo konkretniejsze wcierki, neril jest chyba spoko, ale przy azs alkohol podrażnia skórę
OdpowiedzUsuńSonnaille, trzymaj się kochana :* Mniej stresu, spróbuj się jakoś zrelaksować. Stres jest chyba jedną z najczęstszych przyczyn wypadania, u mnie przynajmniej był przyczyną.
OdpowiedzUsuńTak jak napisalam nie u kazdego ten efekt bedzie mial miejsce ale nawet w ulotce jest napisane ze mozliwym dzialaniem niepozadanym moze byc "nadmierne owlosienie (w tym pojawienie sie zarostu na twarzy kobiet)..."
OdpowiedzUsuńProcz tego przeciwskazaniem dla stosowania loxonu jest nadcisnienie tetnicze a to chyba znaczy ze minoksydyl nie dziala tylko miejscowo.
ludzie maja wieksze problemy
OdpowiedzUsuńMoże i mają, ale dla mnie to jest problem.
Usuńmam podobnie jak Ty
OdpowiedzUsuńtabletki, herbatki nic nie pomogły
jeśli chodzi o tarczycę to mam minimalny odchył ale nie aż taki żeby martwił
u mnie co prawda jest sprawa anemii z powodów wiadomo jakich (@), ale tabletki (żelazo) niewiele zmieniły
noszę się z zamiarem ponownej wizyty u lekarza i przebadania pod tym kątem
3mam kciuki za Ciebie :) odwagi
Ja na wypadanie stosowałam płukanki ze skrzypu :)
OdpowiedzUsuńNiestety mam podobny problem.
OdpowiedzUsuńTak, jak Ty, biorę Fitoval, kończę pierwsze opakowanie i efektów na głowie nie ma żadnych (za to odkąd łykam te kapsułki moje paznokcie wołają o pomstę do nieba - wiem, brzmi niedorzecznie, bo Fitoval zawiera składniki, które teoretycznie powinny wpływać na paznokcie... a tymczasem one nigdy nie były w tak złym stanie!). Przedłużę kurację o jeszcze jedno opakowanie, może ten preparat potrzebuje czasu.
Stosuję również wcierkę Jantar. Kiedyś działała bezbłędnie, dziś nie robi ma moich włosach większego wrażenia, ale poużywam jej dłużej (zwłaszcza, że mam w zapasie dwa opakowania ;D).
Natomiast mogłabym Ci polecić Naturalny lotion do włosów przeciw wypadaniu firmy Pervoe Reshenie (niestety zawiera alkohol benzylowy). Używając go udało mi się trochę ograniczyć wypadanie (chwilami miałam wrażenie, że wypada o połowę mniej włosów). Jest ziołowy, lekki, nie przetłuszcza. ;)Niezły jest też Balsam na łopianowym propolisie.
Dopiszę jeszcze, że recenzję tego lotionu/toniku kilka dni temu umieściła Siempre la belleza. :) A ja recenzję mam w planach. ;)
Usuńmi też wypadają włosy, a najgorsze jest to że są bardzo cienkie, jak weźmie się wszystkie do ręki wraz z grzywką to wygladają mniej więcej jak grubszy ogon kota - dachowca -.-
OdpowiedzUsuńzapraszam ^^
Życzę powodzenia i szybkiego efektu.
OdpowiedzUsuńo masakra :( mi tez strasznie wypadaja wlosy, a jak poszlam do lekarza w Uk to marnie mnie przebadal, i powiedzial ze jesli problem dalej bedzie trwal to prosze wrocic za 2 miesiace ... teraz zaluje ze nie prebadalam sie jak bylam w polsce, tam zdecydowanie robia dokladniejsze badania :)
OdpowiedzUsuńMiałam taką sytuację.Dokładnie 2 lata temu.Rozjaśniałam włosy bo z ciemnego koloru chciałam mieć rudy.Malowałam i prostowałam.To trwalo koło roku,oczywiście nakladałam maseczki,odżywki,kosmetyki termoochronne.W końcu nadszedł czas i włosy zaczęły lecieć z głowy.Myślałam ze to wyłącznie wina prostownicy.Gdy ją odstawiłam problem nie zniknął.Tak jak Ty latałam po lekarzach,myślałam że to jakaś poważna choroba(wstyd się przyznac ale pomyślałam wtedy że to rak ;0 ) Do czasu aż trafiłam do pewnej pani doktor(dermatolog) która wytłumaczyła mi na czym polega problem.Włosy po rozjaśnianiu są w środku puste,same w sobie są słabe,a prostownica je zabija.Pokazała mi obrazki włosa,wlosa rozjasnianego i rozjaśnianego po prostownicy w duzym powiększeniu.Stwierdziła ze moje włosy są martwe,mimo iż są długie i nie zatrzymam niczym ich wypadania.Nie da się już nic zrobic gdy wlos jest martwy.Kazała mi być cierpliwą,skrócic włosy i czekać.Po 2 miesiącach włosów byo mniej ale stopniowo zauwazałam poprawę w wypadaniu.Od tamtego czasu nie dotykam prostownicy.Włosy wracają do normy
OdpowiedzUsuńprostownica nie moze byc przyczyna wypadania wlosow z prostej przyczyny: nie oddzialuje na cebulki wlosow, nie ma z nimi stycznosci, jedynie niszczy martwa czesc wlosa i to wszystko.
UsuńNa wypadanie włosów polecam te ampułki: http://www.labiosthetique.pl/index.labiosthetique.32.htm
OdpowiedzUsuńSą bardzo drogie, ale rzeczywiście działają. U mnie może jeszcze tego aż tak nie widać, ale pomogły nawet mojej mamie, która niedawno przechodziła operacje i po tych wszystkich lekach i narkozach miała bardzo zmęczony organizm.
Życzę powodzenia i efektów po tych tabletkach co dostałaś
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka miała podobny problem z wypadaniem włosów. Faszerowała się tabletkami, a jej łazienka zamieniła się w mała aptekę ze specyfikami do włosów.W końcu postanowiła kupić maskę na włosy, która jest przeznaczona dla kobiet, które straciły włosy po chemioterapii...o dziwo POMOGŁO! Ta maska nazywa się 'henna wax' i chyba nawet można dobrać ja do odcienia włosów. Możesz jeszcze tego spróbować ;) Cena tez jest dość przystępna, a dostępna jest chyba w każdej aptece.
OdpowiedzUsuńtaaa a w skladzie ma zapychacz.... jak raz dla osoby z łojotokiem i tlustym lupiezem :D:D:D tak czytam te wszystkie rady i smiac mi sie chce. wiekszosc przypadkow to zwykly zbieg okolicznosci, ktos cos zastosowal i akurat zbieglo sie to z naturalnym zastopowaniem wypadania :D podobnie jak moje zapoczatkowanie wypadania zbieglo sie w czasie z rentgenami ktore mialam w hurtowej ilosci, jednak jak sie okazalo, rok pozniej rtg juz nie mialam a wlosy tak samo zaczely wypadac :)
Usuńnic Ci nie poradzę bo nie mam pojęcia jak z tym skutecznie walczyć. ja włosy mam grube i gęste, teraz jak jest tak gorąco to sobie z nimi nie radzę, tak mi w nich ciepło, ale ścinać nie chcę bo bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
A probowalas Merz Spezial? :)
OdpowiedzUsuńNie... Nie chcę tak ciągle skakać z płatka na płatek jeśli chodzi o te suplementy, bo to też nie przyniesie nic dobrego. :(
UsuńOch, mam podobny problem. Teraz zastanawiam się nad analizą pH tego, co używam na włosy i stosowaniem kwaśnych płukanek (pH 4,5-5,5). Oczywiście pielęgnację ograniczyłam do minimum, bo z każdą maską, odżywką, olejem tracę włosów coraz więcej. Skóra nie toleruje takich pieszczot. Kika
OdpowiedzUsuńMoja też nie toleruje. :( Używam tylko szamponu i odżywki do połowy. :(
UsuńRozmumiem Cię w stu procentach, już cztery razy leczyłam wypadanie włosów;( I po tych mękach w końcu odkryłam, że to chyba PPD w farbach. Teraz mam względny spokój. Na wypadanie najbardziej pomogła mi wcierka przepisana przez dermatologa - Alpicort E. Możesz o nią zapytać. Pomagają też tabletki Calcium Panthotenicum, kosztują kilka złotych więc warto spróbować. Pomagają mi teraz, kiedy po farbie wróciło wypadanie. Już jest właściwie dobrze. Dobrze, że masz USG, warto wszystko sprawdzić:*
OdpowiedzUsuńMam niedoczynność tarczycy (niby niewielką), biorę Euthyrox (też 50), jedną tabletkę dziennie. Włosy zaczęły mi bardziej wypadać ponad rok temu. Od sierpnia '11 biorę tabletki, żadnej poprawy, nawet mogłabym powiedzieć, że coraz więcej mi ich wypada (potrafię kilka razy dziennie "ściągnąć" z głowy garść włosów, nie mówiąc już o ich myciu). Co prawda na żadne SkrzypoVity jeszcze się nie skusiłam, ale to tylko dlatego, że nie chcę przekombinować. Od tamtej pory stosuję tylko szampon i odżywkę, zero suszenia czy prostowania. W grudniu 2010r. rozjaśniałam włosy (i nie było to stopniowe rozjaśnianie!), no ale to już kawał czasu minął, więc myślę, że to nie o to chodzi.
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie w następnym tygodniu pójdę na kolejne badanie USG tarczycy (pierwsze miałam w listopadzie ub. roku, gdzie lekarz zaproponował biopsję, ale mój endokrynolog nic sobie z tego nie zrobił) i badanie krwi. Zobaczę, co teraz będzie. Jeśli nic się nie zmieni, nie będę miała robionej biopsji, pójdę do dermatologa.
Niestety też czytałam, że po tych hormonach jeszcze bardziej włosy lecą... Ale mimo wszystko mam nadzieję, że ja tego nie doświadczę, już mi tyle ich wypada, że chyba więcej nie może... :(
Usuńnigdy nie miałam aż tak wielkiego problemu z wypadaniem, ale potrafię sobie wyobrazić, jakie to dla Ciebie frustrujące... Chciałabym Ci życzyć zdrowia (z tarczycą) i żeby udało Ci się zwalczyć ten problem..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Znam Twój ból...mając 7 lat miałam włosy jak marzenie..długie do pośladków, kręcone w kolorze rudomiedzianym(który pozostał do dziś). Niestety po skończeniu 3 klasy SP coś zaczęło się dziać, jednak zbagatelizowaliśmy sprawę i tak w ciągu 3-4 lat straciłam połowę!, tak dokładnie połowę włosów. Do tego pojawiły się jakieś białe strupki na głowie wyglądające jak łupież, ,lecz nim nie były. Zaczęło się jeżdżenie po dermatologach. Jeden, w Toruniu właśnie pomógł. Na szczęście okazało się, że to nie łuszczyca. Dał jakieś leki, mazidła itp. Zaleczyło się trochę. Jednak w ostatnim czasie(jakoś miesiąc już będzie) znów zaczęły niemiłosiernie wypadać. Pojechałam znów do mojego dermatologa. Dał skierowanie na morfologię właśnie razem z TSH i witaminą D. Właśnie wybieram się wykonać te badania, może coś się wyjaśni.
OdpowiedzUsuńTo prawda z tą psychiką. Gdy widzę garść włosów na szczotce to aż płakać mi się chcę. Jak tak dalej pójdzie to będę łysa.
Trzymaj się i mam nadzieję, że w końcu dotrzesz do źródła problemu i dasz radę go wyeliminować.
Pozdrawiam, Weronika :)
Ja to już nawet reklam odnośnie włosów nie mogę oglądać w tv, bo chce mi się płakać... Od razu zmieniam kanał.
UsuńPowodzenia Ci życzę. :* I dużo siły!
tez muszę isć w końcu na jakieś badania, bo nie daję rady... =(
OdpowiedzUsuńA może tego wszystkiego stosowałaś za dużo i to jeszcze bardziej osłabia włosy :( ?
OdpowiedzUsuńmi też ostatnio włosy lecą na potęgę :( odstawiłam prostownicę, suszarkę stosuję wcierkę z Joanny i łykam CP, narazie wielkiej różnicy nie widzę :( 3maj się !
OdpowiedzUsuńspore wypadanie włosów miałam dwa razy w zyciu i pomagała zwykła skrzypovita... ale raczej nie było aż tak tragicznie jak u Ciebie, Trzymam kciuki, że będzie lepiej, nie bagatelizuj idź do dermatologa - może on też coś poradzi:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mam z tym problem:(Ciekawy blog:)Zapraszam do siebie,obserwujemy?;)http://julunia148.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :(, bo rozumiem Twój ból.
OdpowiedzUsuńWypadanie włosów to naturalna rzecz, ale w ilości kilkudziesięciu sztuk dziennie, a nie aż tylu podczas mycia.
Nie masz może wrażliwej skóry głowy? Może trzeba zmienić szampon i nawilżać ją? Nie masz łupieżu? bo on przy silnej postaci przyczynia się do wypadania.
Inne hormony, oprócz TSH, masz dobre? Wiele z nich może wpływać na utarte włosów. Jak testosteron u Ciebie ? albo progesteron?
Napisałbym, żebyś się nie martwiła, ale to nie wiele da :). Mi samej od lat wypadają włosy,a rady nie stresuj się nic nie pomagają ;) ( i tylko bardziej przygnębiają). Zaczęło się od trochę większej ilości w wannie, potem było 500 włosów po myciu w najgorszym czasie, a teraz zostaje zazwyczaj "tylko" 300 (nie licząc czesania).
Tę poprawę mam po łykaniu hormonów na niedoczynność tarczycy. Ja biorę dawkę 75, codziennie.
Łykam tez garść specyfików : Vitapil, Biotebal, magnez, tran, czasem żelazo (pije też pokrzywę), z których na pewno nie zrezygnuje bo moje słabe, wieczne łamiące się włosy, całkiem wypadną albo zostanie mi z 400 sztuk na głowie. Oczywiście staram się odżywiać w miarę zdrowo.
Z łykaniem suplementów trzeba pamiętać, że dopiero po dobrych kilu miesiącach będzie widać efekt. Dwa miesiące to za mało.
Co do skrzypu polnego moja doktor mówiła, aby uważać z nim, bo nasz organizm nie potrzebuje dużo wyciągu z tej rośliny, który może łatwo wywołać odwrotny efekt od zamierzonego.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki :)
lexmax
Progesteronu nie badałam, reszta hormonów w normie.
OdpowiedzUsuńCo do wrażliwej skóry głowy... Nigdy jej nie miałam, ale po tych nieszczęsnych ampułkach strasznie się podrażniła. Nie wiem czy na ten
Fitoval nie reaguje podobnie. I ciekawe co będzie z Seboradinem...
Jeśli chodzi o szampon, to najczęściej używam BD.
Dermatolog obejrzy Ci skórę głowy i może coś zauważy. Wizyta już niedługo :)
UsuńMi lekarz mówił, że podwyższony DHEA wpływa na wypadanie włosów. Rzadko się go bada.
Jak ci lekarze nic nie znajda to próbuj u innych. Ja sama nie od razu trafiłam do takiego co zainteresował się problemem i nie mówił "te wyniki są dobre, wiec nic pani nie dolega". "Pani przesadza, nie jest łysa, wiec nie jest źle".
lexmax
wiem kochana co czujesz :( mi w tamtym roku ostro wypadały bo miałam poziom androgenów powyżej normy... musiałam to pigułkami leczyć:| jakoś lepiej mi po ziołach ale na razie nie piję bo w wakacje z dyscypliną u mnie ciężko :P teraz zbliża mi się okres i w ostatnich dwóch dniach włosy WYPADAJĄ MI GARŚCIAMI... normalnie szału dostaję, wystarczy przeczesać ręką a kilka kłaków już mam... wczoraj od rana postanowiłam zbierać i uzbierałam na biurku kępkę włosów, aż mnie obrzydzenie brało. ja o siebie dbam dobrze się odzywiam, morfologia super więc jakoś idzie.. raz jest gorzej raz jest lepiej. myślę że powinnaś iść do trychologa czy jak mu tam, to taki specjalista od włosów i skóry głowy:P idź powinien Ci pomoc trzymam kciuczki :*:*:*:*:*:) i nie smuć sie!!:*:*:*:*
OdpowiedzUsuńpewnie sie nie możesz doczekać wyjazdu?:D
mnie również wypadają włosy ale całe szczęście nie w takich ilościach :)
OdpowiedzUsuń:-( Być może ten dermatolog coś poradzi... 7 już niedługo! Będzie dobrze i będą piękne włosy :-* Trzymaj się i pozdrawiam serdecznie :-*
OdpowiedzUsuńMoze czas sie udac do fryzjera badz specjalisty od tego typu zdarzen ? ;/ Nie fajnie to wyglada po Twoim opisie :/
OdpowiedzUsuńMnie włosy przestały wypadać po znacznym ich obcięciu
OdpowiedzUsuńteż muszę sie przebadać, bo podnie mam taki problem, tyle,że najzwyczajniej boje się
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego włosowego bloga :)
hmm a może gdyby tak odstawić wszystkie specyfiki...i używac jakiegoś delikatnego prostego szamponu ziołowego?? hmmm może skóra musi odpocząć ;)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się cieplutko i trzymam kciuki że niedługo wszystko się wyjaśni i uda się pozbyć problemu :) a na razie jak najmniej stresów życzę i dużo zdrówka i siły :*
OdpowiedzUsuńWg mnie to właśnie problemy z tarczycą są przyczyną wypadania włosów... A próbowałaś Ha Pantoten?
OdpowiedzUsuńlove your blog x
OdpowiedzUsuńSi Te Vas
Używałam przez jakiś czas Babydream i po nim strasznie wypadały mi włosy. Zmywałam nim sesę i też wypadało włosów więcej niż normalnie. Po odstawieniu BD włosy wypadają normalnej ilości. Powróciłam do Sesy i zmywam ją zwykłym szamponem i włosów wypada dużo mniej.
OdpowiedzUsuńTak jak ktoś napisał, może powinnaś na jakiś czas ograniczyć ilość używanych kosmetyków.
Życzę zdrowia. :)
Postów wszystkich nie czytałam, a może już ktoś pisał. mi paskudnie zaczęły wypadać włosy przez dietę. Jestem w trakcie drugiego miesiąca kuracji tabletkami Revalid i widzę dużą poprawę. Polecam Ci te tabletki, polecają je farmaceuci. Miesięczna kuracja to koszt ok. 30 zł. Poza tym planuję zakup Seboradinu
OdpowiedzUsuńYasminella też dobrze napisała, ścięcie , a co za tym idzie , odciążenie włosów, wspomaga walkę z wypadaniem.
OdpowiedzUsuńLove
OdpowiedzUsuńSøgemaskineoptimering
zrób sobie usg tarczycy i sprawdź czy nie masz choroby hashimoto, polecam też trochoskopie która ustala jaka jest przyczyna - mialam taki sam problem jak ty - ja się z tym bujam 15 lat :(
OdpowiedzUsuńMiałam robione USG, wszystko w porządku, moja tarczyca jest bardzo mała i stąd ta niedoczynność. Hashimoto u mnie wykluczono, przeciwciała mam w normie.
UsuńA o trichoskopii cały czas myślę...
Czesc ja rowniez zmagam sie z wzmozonymwwypadaniem wlosow:( moze moglabys polecic jakiegos specjaliste w toruniu albo w plocku? Serdecznie Cie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety nie, leczyłam się w Płocku, ale nie byłam zadowolona...
UsuńWitam serdecznie...wydaje mi się, że zmagamy się z podobnym problemem, włosy wypadają mi od około 3 lat, pozostało ich tyle co nic...nie ma dnia bym nie cierpiała z tego powodu, z zazdrością patrzę na piękne włosy kobiet, na ich fryzury. Moje włosy są wszędzie, na podłodze, w pościeli-dosłownie w każdym miejscu można na nie trafić, wypada mi ich kilkaset dziennie i co najgorsze, że są to te nowe, które niedawno urosły...włosy przerzedziły mi się masakrycznie, nie mogę pozwolić sobie na to by je rozpuścić czy ładnie uczesać-wciąż ta sama fryzura. Stosowałam mnóstwo specyfików, wizyty u dermatologów, trychologów etc... niedawno robiłam różne badania-morfologia, żelazo etc ok tylko TSH podwyższone-od kilku dni przyjmuję Euthyrox N50-mam nadzieje, że coś się zmieni, jeśli nie zauważę po miesiącu żadnych zmian mój lekarz powiedział, że wyśle mnie do endokrynologa... Moje włosy to moja zmora, strasznie mnie to męczy i czekam aż stanie się jakiś cud. Jestem dość młodą osobą i nie chcę za parę lat nosić peruki...
OdpowiedzUsuń