Choć natłok obowiązków (bądź jak kto woli życie na pełnych obrotach), który ostatnio nie jest mi obcy, nie sprzyja robieniu zakupów to w ciągu ostatnich trzech-czterech tygodni pojawiło się w mojej kosmetyczce trochę nowych produktów, o których wypadałoby by wspomnieć. Powiększyłam swoje "zasoby" kolorówki, uzupełniłam dziury w zapasach pielęgnacyjnych i nie obyło się też bez nieplanowanych wydatków-zachcianek.
Zanim jednak przejdę do małej prezentacji kosmetycznych nowości, chciałam zapewnić wszystkich zasypujących mnie mailami czytelników, że wszystko u mnie w porządku, studiuję i mam się całkiem dobrze, a moja rzadsza obecność tutaj i właśnie chociażby zaległości w sprawdzaniu poczty, są spowodowane najzwyczajniej w świecie brakiem czasu. :(
To tyle słowem wstępu, przechodzę już do rzeczy, bo mam Wam sporo do powiedzenia i pokazania. :)
Kolorowy, brokatowy topper essence o uroczej nazwie #02 Circus Confetti to właśnie jedna z moich kosmetycznych zachcianek. Choć za brokatem raczej nie przepadam i wprost nie znoszę pozbywać się go z paznokci, to ten spodobał mi się na tyle, że wrzuciłam go do koszyka. Widziałam go wcześniej na wielu blogach, ślicznie ozdabia nawet najzwyklejszy nude, dlatego pewnie będzie gościł na moich paznokciach stosunkowo często.
Będąc w Naturze skusiłam się też na kredkę do brwi essence z grzebyczkiem w odcieniu #04 Blonde. Przyznam szczerze, że do tej pory podkreślałam brwi cieniem, albo nie podreślałam ich wcale, bo z natury są dość ciemne, dlatego kredka to dla mnie zupełna nowość. Po pierwszych użyciach mogę stwierdzić, że kolor jest idealnie trafiony, a kredka sama w sobie... dość twarda. Kosztowała mnie bodajże siedem (albo osiem?) złotych bez grosza.
Ostatnim produktem essence, którym kupiłam jest korektor pod oczy w pędzelku Stay Natural Concealer. Wybrałam kolor #04 Soft Honey, który okazał się być dla mnie za ciemny... Nie wiem czy testery zostały zamienione, czy to wina światła w drogerii, ale trafiłam jak kulą w płot- niestety. Jeśli chodzi o krycie cieni pod oczami, to wypada ciut słabiej niż wykończony właśnie przeze mnie Essence Stay all day longlasting concealer (KLIK), ale więcej na jego temat pojawi się za jakiś czas.
Od kiedy dowiedziałam się o wycofaniu mojej ukochanej odżywki Isana z olejkiem z Babassu, szukam dla niej jakiegoś zamiennika. Obiło mi się gdzieś o uszy, że całkiem dobra jest jej siostra "połysk koloru" z ochroną UV, pantenolem i witaminą B3 przeznaczona do włosów farbowanych, ale moim zdaniem nie dorasta wersji wygładzającej do pięt... Może zdążę się jeszcze do niej przekonać po zużyciu drugiej połowy opakowania, na razie wypada u mnie kiepsko.
Jeśli jesteśmy przy Isanie to skusiłam się na krem do ciała z masłem shea o przecudownym zapachu kakao. Dla mnie pachnie ono nie tyle jak kakao co jak lody śmietankowe, ale to nie zmienia faktu, że używam go z największą przyjemnością. Za opakowanie o pojemności 500ml zapłaciłam niecałe dziewięć zł, czyli dosłownie jak przysłowiowy barszcz. :)
Kupiłam jeszcze zmywacz do paznokci BeBeauty z biedronki z olejkiem kokosowym i gliceryną w zmienionym (?) opakowaniu z pompką. Buteleczka mieści w sobie aż 150 ml produktu, także cena jest jak najbardziej adekwatna do wydajności. Zmywacz nie zawiera acetonu, pachnie jak to zmywacz i po prostu spełnia swoje zadanie.
Na koniec kolejne specyfiki z założenia przeciwdziałające nadmiernemu wypadaniu włosów zalecone mi przez dermatologa- szampon i tonik Novoxidil (oprócz nich piję jeszcze żelatynę z biotyną w saszetkach- Galacet i łykam mający dziesiątki skutków ubocznych lek na trądzik, który ma zamykać gruczoły łojowe i osuszać skórę głowy- Axotret). Stosuję je drugi tydzień, efektów oczywiście na razie brak. Ale nie będę się dzisiaj rozwodzić na ich temat, bo nie chcę się nad sobą użalać, może za jakiś czas zrobię na ten temat kolejny post.
I jeszcze coś z innej beczki- produkt, który od około miesiąca testuję dzięki uprzejmości firmy Werner i Wspólnicy:
Mowa o dermokosmetyku, kremie Rilastil Deliskin firmy Instituto Ganassini przeznaczonym do skóry delikatnej i naczynkowej. Zużyłam już prawie połowę produktu, także myślę że niebawem będę mogła powiedzieć Wam o nim coś więcej.
Tymczasem zachęcam do zapoznania się z obietnicami producenta:
"Wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, zwiększając ich odporność i elastyczność.
Zmniejsza
skłonność do powstawania rumienia i tzw. pajączków. Skutecznie koi
podrażnienia i zapobiega nowym, a jego jasnoseledynowy kolor maskuje
zaczerwienienia. Ogranicza szkodliwe skutki promieniowania UV i
utrzymuje właściwy poziom nawilżenia skóry."
Wyszedł mi z tego haulu zakupowego prawdziwy post tasiemiec, ale mam nadzieję że zamiast Was zanudzić choć trochę wynagrodził Wam moją nieobecność.
Czeka mnie dzisiaj wieczór z genetyką, oby Wasz był chociaż trochę przyjemniejszy niż mój. :)
ładny lakier i ta kredka mnie zaciekawiła, dawno nie robiłam brwi w taki sposób ;)
OdpowiedzUsuńOjjj, kusi mnie ten lakier i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńlakier jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńTen krem do ciała mnie interesuje. Mam sól do kąpieli o takim zapachu w tej serii kosmetyków.
OdpowiedzUsuńoj lakier to ja i musze kupić!:) cudny jest :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa jestem tego ostatniego kremu ;) czekam na recenzję
OdpowiedzUsuńnatomiast lakier jest świetny ;) muszę go poszukać u mnie
ten krem do ciala isany jest super ;) a lakier brokatowy bardzo mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńkrem do ciała z Isany uwielbiam, a również szukam zamiennika Isany z olejem z Babassu .. na próżno :]
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten szampon i tonik :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tej kredki :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak Ci sie sprawdzi szampon i tonik,bo nigdy nie miałam jeszcze do czynienia z tą firmą,jak bardziej je przetestujesz,to daj znac:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kolejny krem do ciała, który musi pięknie pachnieć:D Też ostatnio kupiłam korektor pod oczy, tylko z Oriflame i też okazał się za ciemny:(
OdpowiedzUsuńpokaż koniecznie kredkę do brwi :) bo mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńLubię takie posty ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Jestem ciekawa, czy Novoxidyl da efekty... Mi aktualnie też włos nadal leci z głowy...
OdpowiedzUsuńJak znam życie, to nie da... ;/ Powodzenia. :*
Usuńlakier jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńTop z Essence super :0 Szkoda, że korektor za ciemny, a nie można go oddać? :(
OdpowiedzUsuńRaczej nie, jest już otwarty, był używany no i nie mam paragonu.
Usuńjak masz pisac raz na miesiac to lepiej wcale sorry
OdpowiedzUsuńJak masz wchodzić tutaj i tylko narzekać, to też lepiej wcale. Nie uważasz?
UsuńTeż skusiłam się na ten korektor z essence, ale jestem zawiedziona. Mimo, że kolor wzięłam odpowiedni on chyba w ogóle nie kryje ;/
OdpowiedzUsuńKrycie ma rzeczywiście niezbyt duże...
Usuńzastanawiam się nad tym kremem o zapachu kakao. :)
OdpowiedzUsuńKrem o zapachu kakao mogę polecić bo mimo niskiej ceny jest naprawdę dobry :)Masz może coś do polecenia na krostki? Jakis dobry krem? Ostatnio strasznie mnie męczą ..
OdpowiedzUsuńNiestety nie... Nie chcę tutaj sypać nazwami produktów, których nie miałam okazji używać i przekonać się na własnej skórze jak działają. :( Może poszukaj na wizażu?
UsuńLakier sliczny! A Rilastil testuje u mnie mamusia ;) Buziaki, zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńmam ten zmywacz ,.... ale tragedia... strasznie wysusza skórki :(
OdpowiedzUsuńchoć zmywa świetnie... muszę przyznać
Topper z essence uwielbiam!
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie to masło z Isany :)
OdpowiedzUsuńTeż mam to masełko z Isany, a dziś kupiłam jeszcze polecane przez Ciebie masełko kokosowe;)
OdpowiedzUsuńnie polubiłam się z tym korektorem..
OdpowiedzUsuńTeż skusiłam się na zmywacz z Biedronki i odżywkę Isany :) Zaciekawiła mnie ta kredka do brwi, pokaż ją bliżej :)
OdpowiedzUsuńPokażę, pokażę. :)
Usuńuwielbiam toppery z essence;))
OdpowiedzUsuńja też muszę zacząć szukać zamiennika dla Isany z babassu
ostatnio się zastanawiałam nad Isaną z kakao :) może kupię:)
OdpowiedzUsuńSame fajne rzeczy ;) Jestem ciekawa postu o tym czy pomogły ci te kosmetyki od wypadania włosów no i tego lakieru ;)
OdpowiedzUsuńWitam :) ja rowniez podobnie jak ty borykam sie z wypadaniem wlosow, juz oo ponad roku trwa moja walka-bezskuteczna oczywiscie... czasami sobie juz tak mysle ,ze czas sie przyzwyczaic i pogodzic z tym ze do konca zycia nie zwalcze tego paskudztwa.stosowalam mase suplementow , zaczynalam od belissy ,celebrin, biotebal ale niestety nic nie pomoglo, wiec postanowilam dzialac z innej strony- zakupilam mase szamponow.Pierwszym byl vichy , nastepnie seboradin (niger i specjalna kuracja przeciw wypadaniu) do wszystkich szamponow oczywiscie stosowalam ampulki lecz bez wiekszych rezultatow. Mieszkam w hiszpanii dlatego dostep do polskich kosmetykow jest u mnie troche ograiczony. szukalam czegos w tutejszych aptekach, ale to co polecila mi farmaceutka chyba jeszcze bardziej pogorszylo sprawe :( zaczelam sie zastanawiac nad tarczyca, wmawiajac sobie objawy ( ciagla sennosc ,wypadanie wlosow ,wachania wagi)no ale bez badan oczywiscie nie moglam sobie pomoc. wybralam sie do lekarza, poniewaz wiele hiszpanek boryka sie z problemem wypadania ,pomyslalam ze powienni mi pomoc, tak sie jednak nie stalo :( doktorka skierowala do apteki po szampon vichy i pilexil ktorych wczesniej juz uzywalam , byla bardzo zdziwiona kiedy powiedzialam ze nic nie pomoglo w oststecznosci uznala ze h&s przeciwlupiezowy mi pomoze.Opuszczajac gabinet z rozczarowaniem zakupilam ten szampon w sklepie osiedlowym i niestety tak przesuszyl mi skore glowy ze wlosy wypadaly mi na potege! Na wakacjach bedac w polsce wybralam sie do dermatologa, diagnoza byla taka " widze lekkie przezedzenie sie wlosow ,ale nie trzeba panikowac, przepisze pani wcierke i za pol roku bedzie pani miala bujne wlosy jak kiedys". Od wizyty minelo juz 3 mioesiace i zadnej poprawy nie ma:( moj przedzialek na glowie jest coraz jasniejszy i bardziej widoczna jest utrata wlosow, zadnych "babyhair" nie zauwazylam. Pani doktor zalecila mi stosowanie szamponu Novoxidyl(ktory pojawil sie wlasnie w tym poscie), rowniez przepisala mi saszetki gelacet, tabl. zincuprin i kazala stosowac naprzemiennie co 3dni.dodala rowiez "to co ma wypasc i tak wypadnie" :/ bardzo mnie tym pocieszyla! stosuje oleje , od roku nie farbuje, nie susze i nie prostuje wlosow, moje wlosy nigdy nie byly w lepszej kondycji ale jak wypadaly tak wypadaja!a...i dodam ze szampon novoxidyl strasznie wysusza wlosy i wydaj mi sie ze po nim jeszcze wiecej ich wypada, no ale kazdy na wszystko reaguje inaczej wiec tego nie ogarniesz, musisz po prostu sprobowac :) Mam nadzieje ze cie nie zanudzilam moja opowiescia :P bo troche sie rozpisalam . Chcialam Cie pocieszyc ze nie jestes z tym problemem sama :) pozdrawiam i zycze wiekszej ilosci wlosow na glowie :)) Sylwia
OdpowiedzUsuńMam tą kredkę do brwi Essence i jestem zadowolona oraz krem kakaowy Isana i uwielbiam jego zapach ;)
OdpowiedzUsuńlakier swietny :D
OdpowiedzUsuń