Pierwszym produktem, który zasłużył sobie na to zaszczytne miano, jest pojedynczy cień do powiek marki Essence w kolorze brudnego złota- #35 Party all Night.
Wierzcie lub nie, ale używam go codziennie i nie wyobrażam już sobie bez niego swojego makijażu, uwielbiam go! Zapłaciłam za niego około 5-6 zł co razem z pojemnością (2,5g) i wydajnością daje interes życia.
Jeśli chodzi o sam cień- daje on lekko metaliczne wykończenie i osobiście polecam nakładać go najzwyklejszym aplikatorem do cieni/pacynką, taki sposób przynajmniej u mnie najlepiej się sprawdza. Pigmentacja jest genialna, trwałość również- cień utrzymuje się na powiece nawet bez użycia bazy praktycznie cały dzień. Nie wspominając już o kolorze- idealny na tę porę roku, pięknie rozświetla spojrzenie i podkreśla zarówno zielone, niebieskie jak i brązowe oczy. Taki odcień pasuje dosłownie każdemu.
Jeśli lubicie cienie do powiek w kolorze złota, to jak najbardziej mogę Wam go polecić, na bank będziecie zadowolone. :)
******
Bardzo trwałe i świetnie napigmentowane. Rysowanie nimi kreski to czysta przyjemność i dosłownie bułka z masłem. Operuje się nimi dużo łatwiej niż pędzelkiem i eyelinerem. Łatwo się rozcierają, więc super sprawdzą się też przy makijażu typu smoky.
Jeśli chodzi o minusy, to wiele osób narzeka na ich temperowanie. Ja osobiście nie mam z tym problemu, wystarczy włożyć je chwilę wcześniej do lodówki. Co prawda rysik dość szybko się zużywa, ale to to przecież normalna kolej rzeczy. :) Wspomniałabym natomiast o dostępności- pozostaje allegro albo oczywiście konsultantki. Cena to około 15 zł w promocji.
Pozostaje tylko wytuszować rzęsy i makijaż oczu gotowy. :)
Znacie, używacie, lubicie? :)
myslalam ze wiecej tego bedzie po tytule
OdpowiedzUsuńja też ;)
UsuńJeżeli jesteście zainteresowane, to zrobię jeszcze podobne posty. :)
UsuńZrob zrob!jestesmy zainteresowane jak najbardziej
Usuńkredeczki Avon bardzo lubię choć ich trwałość jest tak mocna po naniesieniu że ja nie mogę jej rozetrzeć :]
OdpowiedzUsuńMam to samo... ale kredki Super Shock to chyba najlepsze dzieło Avonu :)
UsuńA próbowałyscie gąbeczek do rozcierania?? :)
Usuńchyba sie skusze na ten cien!!
Też używam gąbeczki, chociaż skośny pędzelek również fajnie się sprawdza. :)
Usuńcień ma cudowny kolor, kredek z avonu nie próbowałam ale kuszą :)
OdpowiedzUsuńJa lubiłam kiedyś te kredki z Avonu ale dawno już żadnej nie zamawiałam :P
OdpowiedzUsuńte kredki z avon są świetne. :))
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kredki z Avonu to mam swoje ulubione automatyczne z shimmerem. Są różne wersje- jedne bardziej błyszczące, drugie mniej. Mam 3 i każdą bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńAutomatycznych nie próbowałam, muszę im się bliżej przyjrzeć. Dzięki! :)
UsuńTeż je bardzo lubię :)
UsuńTeż najczęściej używam podobnego cienia :) Kredki muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te żelowe kredki z Avonu, mam ochotę na kolor Balckberry, ale na razie nigdzie go nie widzę.
OdpowiedzUsuńTeż na niego poluję!
UsuńŁadny ten cień. Muszę mu się przyjrzeć w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńMam czarną :D Nawet ją lubię :D
OdpowiedzUsuńkredeczki zapewne ładnie komponują się z cieniem na powiece ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczny cień, muszę się wkońcu na któryś zkusić :)
OdpowiedzUsuńmam i ten cień i te kredeczki i również bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńdużo osób chwali te kredki z Avonu, może i ja w końcu bym sobie zamówiła :D
OdpowiedzUsuńcień jest boski! ;)
OdpowiedzUsuńbez kitu to mój ukochany cień - kupiłam go a potem jeszcze dokupiłam dwa tak just in case jakby Essence go wycofał. ale jestem przezorna :)
OdpowiedzUsuńTaak, pamiętam, już mi o tym pisałaś. :DD A przezorności nigdy za wiele!
UsuńWłaśnie uświadomiłam sobie że mam tą czarną kredkę i leży jeszcze nie ruszona i chyba muszę się za nią jak najszybciej zabrać ;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! :D
Usuńmam kredeczkę avonu czarną i jestem zadowolona :) nawet bardzo;)
OdpowiedzUsuń:) też tak bardzo bardzo często robię:) Omijam książki szerokim łukiem:) Moim ulubieńcem spośród czarnych kredek jest Rimmel. Idealna jak dla mnie:)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzę im się bliżej :)
UsuńJa w kredkach mam mnóstwo swoich ulubieńców. :) Bardzo lubię te od Golden Rose. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam żelową kredkę z GR i również uważam, że są fajne, ale niestety posiadam tylko turkus, a do makijaży dziennych jednak wybieram brąz/czerń, szczególnie teraz zimą. :)
Usuńja też lubię kredki supershock ;)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś takie ładne zdjęcia temu imprezowiczowi, że mam teraz na niego chrapkę.
OdpowiedzUsuńA kredki mam i cenię.
O to chodziło, dzięki. :)
UsuńAleż mnie skusiłaś na ten cień! Zgodzę się, kredki są świetne i chyba nie słyszałam jeszcze żadnej negatywnej opinii o nich;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te kredki z Avonu. To znaczy lubię fioletową bo trzyma się do zmycia, czarna nie widzieć czemu kseruje się i rozmazuje...
OdpowiedzUsuńMoże trafił Ci się jakiś wadliwy egzemplarz, bo innego wytłumaczenia nie widzę skoro fioletowa jest ok. :)
Usuńwszyscy pisza o swietnych kredkach z Avonu, musze jakas wkoncu kupic i wyprobowac :D
OdpowiedzUsuń