Od razu przechodzę do prezentacji nowości. :)
- Tusz do rzęs Curling Pump- Up Lovely- chciałam czegoś z niższej półki cenowej, a ten nie dość że kosztował mnie mniej niż 10 zł, to jeszcze ma genialne opinie na wizażu i jest polecany przez wiele bloggerek, które lubię. Testuję go zawzięcie i muszę Wam przyznać, że podoba mi się efekt jaki daje na rzęsach. Niestety dość ciężko się zmywa i zauważyłam, że wypadają mi po nim rzęsy. :( Może trafił mi się jakiś felerny egzemplarz.
- Lakier do paznokci Lovely seria NUDE #3- oprócz trójeczki dostępne były jeszcze dwa, albo trzy inne odcienie. Wszystkie śliczne i nie mogłam się zdecydować, który wybrać. O trwałości i aplikacji na razie się nie wypowiem, bo jeszcze go nie testowałam. Czeka aż zapuszczę paznokcie. :) Cena to około 5-6 zł.
- Maseczka do twarzy Ziaja Anty-stress z glinką żółtą- bardzo lubię maseczki Ziaji, są nie drogie i fajnie działają na moją cerę. Tej użyłam już dwa razy i myślę, że wystarczy mi jej jeszcze na trzecie. Fajnie zmiękcza, wygładza, lekko nawilża. Polecam. :)
- Masełko do ust Nivea Vannilla&Macadamia- nowość, której musiałam spróbować. Używam namiętnie i zakochuję się coraz bardziej. Świetne działanie, a zapach wprost nieziemski. :)
- Szampon przeciwłupieżowy (łupież tłusty) do skóry łojotokowej Pharmaceris- potrzebowałam nowego szamponu, który choć trochę poradziłby sobie z moim łupieżem i łojotokowym zapaleniem skóry do czasu wizyty u dermatologa, Pharmaceris polecono mi w aptece. Ładnie pachnie, dobrze się pieni, jest dość wydajny (przy moim dwukrotnym myciu głowy kilka razy w tygodniu mam go nadal prawie połowę), dobrze oczyszcza skórę głowy, jednak z moim łupieżem sobie nie poradził. :( Chyba jednak jestem trudnym przypadkiem...
- Masło do ciała kokosowo-czekoladowe (ujędrniające) Perfecta SPA- to zakup zupełnie nieplanowany, typowy kaprys, który nasilił się pod wpływem promocji w Rossmannie na te masełka. Zapach jest trochę inny niż go sobie wyobrażałam, nie mniej jednak bardzo przyjemny, słodki i choć wydawałoby się że za ciężki na wiosnę, to ja sięgam po to masło z dużą przyjemnością. W składzie znajdziemy co prawda parafinę, ale jest też olejek kokosowy i masło kakaowe.
Na koniec stali bywalcy w mojej kosmetyczce, o których wspominałam Wam już dziesiątki razy:
- Płyn micelarny BeBeauty
- Tonik Bioaloesowy Ziaja
Podsumowując: Skreśliłam prawie wszystkie produkty z listy, odpuściłam sobie jedynie lakiery bloggerek Wibo, zamiast których trafił mi się lakierowy nudziak. Pojawił się też jeden nadprogramowy zakup w postaci masełka do ciała. Jednak ogólnie rzecz biorąc, chyba nie poszło mi aż tak źle. :)
To już wszystko na dziś. Ściskam Was mocno i wracam do nauki- kolokwium goni kolokwium. :( Trzymajcie się i dajcie znać na dole jak tam Wasze zakupy w marcu. Wszelkie linki mile widziane. :)
Tusz z Lovely to jeden z moich ulubieńców :). Natomiast mam lakier z tej nudziarskiej serii i uważam, że jest fatalny.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem lakieru :)
OdpowiedzUsuńlakier z Lovely ma świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten tusz :)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz od niedawna i efekt jest super:)
OdpowiedzUsuńmi też wypadały rzęsy po tym tuszu Lovely. Na początku własnie efekt był fajny, ale przy prawie każdym demakijażu traciłam rzęsy. Ozywiscie teraz też mi czasem jakas wypadnie, ale wtedy wydawało mi się, że wypadało ich więcej.
OdpowiedzUsuńJa przy każdym tracę. :(
Usuńdobrze Ci poszło :) ja od dłuższego czasu nie kupiłam nic na zapas :) zgodnie z postanowieniem - kup jak zużyjesz :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę wypróbować ten tusz :)
OdpowiedzUsuńtego tuszu lovely jeszcze nie miałam, ale bardzo chcę przetestować:)
OdpowiedzUsuńPharmaceris chyba ogólnie ma takie wydajne szampony:)
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy, ale pewnie masz rację. :)
UsuńJa poluję na ten jaśniejszy lakier Lovely.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie było.
A ja ostatnio, stojąc przed regałem z balsamami do ust, sięgnęłam po witaminową Nivea w sztyfcie. A taką miałam chrapkę na ten słoiczek. Trudno. Będę miała dwie wersje:)
OdpowiedzUsuńProduktów do ust nigdy za wiele. :)
UsuńMaseczki z Ziaji są moimi ulubionymi :) Ze swoich zakupów kosmetycznych z marca jestem zadowolona bo nie kupiłam nic niepotrzebnego :D
OdpowiedzUsuńSuper, gratuluję. :D
Usuńmasełko do ust Nivea jest nieziemskie, świetnie pachnie :) natomiast masło z perfecty ma jakąś taką dziwną konsystencję i zapach brzydki.
OdpowiedzUsuńMnie odpowiada. :)
UsuńBardzo lubię te masełka z Nivea
OdpowiedzUsuńczekam na zdjęcia paznokci z tym lakierem, spodobał mi się
OdpowiedzUsuńMam tusz, masełko Nivea i płyn Be Beauty :)
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz post o swoim mieszkaniu? :)
OdpowiedzUsuńJak posprzątam. :)
UsuńZa tym tuszem nie przepadam ponieważ daję za słabe pogrubienie. Masełko z Nivea są świetne!
OdpowiedzUsuńMasełko mam karmelowe a micelka z biedry lubię ;))
OdpowiedzUsuńO płynie micelarnym z biedronki słyszałam wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tusz do rzęs :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten szampon jednak na moje ŁZS o wiele lepiej działa pharmaceris normalizujący do skóry łojotokowej i mam wrażenie, że wzmacnia włosy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jak skończę ten to wypróbuję, a nóż się u mnie sprawdzi.
UsuńPozdrawiam również i dziękuję za komentarz!
ładnie;) ja na razie też się trzymam założonego planu, po części z braku funduszy na większe szaleństwa
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar wypróbować ten tusz, wszędzie czytam dobre opinie, jestem ciekawa jak u mnie zadziała. Moje zakupy były trochę większe, ale też mniej więcej planowane, z tym że jeszcze nie doczekały notki;)
OdpowiedzUsuńMasz tego trochę, ale w porównaniu do zakupów, jakie czasem widuje na blogach, skromnie i rozsądnie u Ciebie. ;-)
OdpowiedzUsuńMasełko do ust z Nivea jest urocze, bardzo je lubie :)
OdpowiedzUsuńW końcu udało mi się jakiś czas temu kupić ten tusz Lovely- świetny jest:)
OdpowiedzUsuńprzez Ciebie chyba skuszę się na jakąś maseczkę:>
mam prośbę: mogłabyś mnie wykasować ze swojego blogrolla i na nowo dodać? niestety przez zmianę nazwy przestały mi się notki aktualizować :/
Pewnie, już się robi. :)
UsuńNa łupież łojotokowy polecam Zoxin-Med. Jest podobny do nizoralu, ale tańszy i w moim przypadku zadziałał ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim. :) Muszę przyjrzeć mu się bliżej. Dzięki!
UsuńMasełko do ust z Nivea uwielbiam, płyn micelarny BeBeauty też. A z maseczek polecam oczyszczającą Efektimy. :)
OdpowiedzUsuńDzięki, zapamiętam. :)
Usuńuwielbiam to masełko do ust :) trochę mi się zaczęło nudzić i kupiłam wersję z maliną, obydwie uwielbiam
OdpowiedzUsuńlakier z lovely też mnie skusił, ale niestety jakościowo jest do kitu...
Nie strasz. :( Kolor mnie urzekł. :(
Usuńmuszę spróbować tego masełka nivea, jeszcze nie miałam okazji.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
używałam tego szamponu i kompletnie się nie sprawdził, ja Ci mogę polecić Szampon Dermedic Emolient Linum, miałam stwierdzone ŁZS, które potem okazało się nim nie być bo każdy szampon, który miał leczyć szkodził i dopiero Dermedic mi pomógł. spróbuj, nie kosztuje dużo - 10zł a dopiero teraz moja skóra odczuwa ulgę. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń