Czekają mnie trzy egzaminy z całego roku, totalne kolosy, to zdecydowanie najgorsza sesja jak do tej pory... Czy to jest w ogóle do zdania?
Analityczna...
Organiczna...
Biochemia...
Harper, Stryer, Bańkowski, nie wiem którego "kocham" bardziej. |
Gdyby nie kawa, wspomagacze czekoladopodobne i cudowni ludzie wokół, którzy zmagają się dokładnie z tym samym co Ty, pewnie już wczoraj bym się poddała.
Trzymajcie kciuki, żeby sesja letnia nie przerodziła się w jesienną (wizja potrójnej kampanii wrześniowej naprawdę mnie przeraża) i życzcie mi przede wszystkim siły i cierpliwości, po dziesięciu miesiącach farmaceutycznej batalii, zarywania nocy i codziennego kucia, zostało mi jej już naprawdę niewiele.
Powodzenia wszystkim studentom!
I do napisania mam nadzieję niebawem, postaram się zajrzeć tutaj między drugim, a trzecim egzaminem. Ostatnie starcie 26go! A Wy kiedy kończycie? Jaki egzamin spędza Wam sen z powiek?
Ps. Z drugiej strony nie wiem czy chcę już wakacje. Będzie mi czegoś brakować. Tak, wiem. Jestem nienormalna.
powodzenia w nauce Kochana! :)
OdpowiedzUsuńPrzyda się, dzięki. :*
UsuńJa całe szczęście sesję mam już z głowy, czeka mnie wkrótce tylko obrona. ;D
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminach! ;D
A Tobie na obronie! Trzymam kciuki! :))
UsuńNa farmacji serio jest aż tyle wkuwania? Jeśli tak, to nie wiem czy to kierunek dla mnie... Lubię się uczyć, ale nie wkuwać na pamięć...
OdpowiedzUsuńStudia potrafią namieszać - ja w środę wróciłam z płaczem do domu, bo okazało się, że grozi mi warunek z jednego przedmiotu. Ale rozumiem cię z tym PS, mam dokładnie to samo :) Będzie mi brakowało studiów przez wakacje, szczególnie, że tyle osób nie dało rady i tak smutno się zrobiło w tym ostatnim tygodniu semestru...
Oprócz takich typowo chemicznych obliczeń, których też jest sporo, to właściwie samo kucie, kucie i jeszcze raz kucie... Pełno wzorów, mechanizm... bez sensu to wszystko ;/ Na pierwszym roku nie było takiej pamięciówy ja teraz.
UsuńSkoro grozi, to jeszcze nie wszystko przesądzone? Z warunków też można wyjść, więc głowa do góry i damy radę. :*
Oj, nic mi nie mów, u nas tyle osób odpadło w ciągu roku, że szkoda słów. :(
Oj, źle to ujęłam, groził mi, ale w czwartek poprawiłam i wszystko zaliczone :) Zostały egzaminy (tylko 2, bo z jednego zaliczyłam zerówkę).
UsuńJeżeli rzeczywiście jest tak jak mówisz to ja to chyba naprawdę przemyślę...
Podchodziłaś do matury? Planujesz zostać na farmacji czy nadal marzysz o lekarskim...?
Nie, szkoda mi tych dwóch lat, podoba mi się tutaj, nie widzę sensu zmieniać kierunku, tym bardziej ze nie ma szans przy takiej ilości nauki poprawić maturę... Zresztą zżyłam się z ludźmi, spełniam się i nie zamierzam nic zmieniać. Lepsze jest czasami wrogiem dobrego. :-) widocznie tak miało być!
UsuńA ty jakie masz plany?
Podoba mi się mój kierunek, na pewno chcę zrobić chociaż inż. Zawsze zostaje takie marzenie o kierunku biologiczno-chemicznym, ale co raz mniej jestem tego pewna... Póki co zamierzam przez wakacje ogarnąć materiał, spróbować z maturą i wtedy zobaczymy :) Będę się kierować intuicją, bo rad niektórych 'życzliwych' na pewno nie będę słuchać :) ('idź na prawo, gdzie po humanie na geo albo farmację, toż to samobójstwo' :P)
UsuńLepsze jest czasami wrogiem dobrego - dobrze powiedziane :) Najważniejsze to być szczęśliwym i spełniać się w tym co się robi, skoro ty tak się czujesz to super, nie trzeba zmian na siłę :)
Ludzi nie ma co słuchać, życia za ciebie nie przeżyją. A intuicja zawsze podpowie co zrobić. :)
UsuńPozdrawiam ciepło :*
Trzymam za Ciebie kciuki :) u mnie jeszcze dwa i obrona 25 czerwca ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, powodzenia na obronie! :)
UsuńJa jestem na 4 roku na ś umie i chemia organiczna i biochemia to najgorsze przedmioty chyba bo do niczego nieprzydatne. tez mówiłam ze to nie do zdania, ale my to mieliśmy rozłożone na 2 lata, a u ciebie widzę ze kombo
OdpowiedzUsuńpowodzenia, dasz radę ;-)
marta
No my mamy niestety wszystko w jednym roku, chyba trzeba wybrać i nauczyć się na jedno, bo ciągnąć wszystkie sroki za ogon to też bez sensu.
UsuńU Ciebie już z górki. :) Trochę zazdroszczę!
Też mam w tej sesji biochemię, a oprócz tego fizjo, mikrobiologię i angielski. Za to na przyszły rok dorzucili nam do pediatrii i interny farmę, patomorfę, patofizjo i diagnostykę labolatoryjną. Takze łączę się w bólu i tzrymam kciuki.
OdpowiedzUsuńMadzia, 2rok, lekarski ;)
Ja angielski już na szczęście mam za sobą. ;)
UsuńFizjo bo dużych przebojach też! Męczyłam się z tym w zeszłym semestrze. Patomorfę i patofizjo mam za to dopiero na 3 i 4 roku.
Pozdrawiam ciepło i powodzenia życzę, u nas mikrobiologia to podobno jakaś masakra. :(
Ja przygodę z Bańkowskim miałam 3 lata temu, wykłady z tym profesorem niezapomniane, a egzamin był jednym z gorszych podczas moich studiów. Pozdrawiam i życzę chłonnego umysłu. :D
UsuńMi się sesja 25go dopiero zaczyna, chociaż to co najgorsze to cały czerwiec - masa kolokwiów i zerówek przed sesją i oczywiście mnóstwo projektów i zadań do oddania na sam koniec... Też szykuje mi się najgorsza sesja i najgorszy czerwiec jak dotychczas - w porównaniu z tamtym rokiem, wtedy miałam luz ;_; Też mnie zresztą dopadł kryzys wczoraj, jakoś minęło na razie, ale humor mam średni.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za ciebie i za siebie ;)
Ja chyba bardziej od sesji nie lubię tego czasu przed sesją, to co się wtedy dzieje, to jest jakaś masakra, tym bardziej że 3/4 przedmiotów w tym semestrze kończyło mi się zal/zal na ocenę. :(
UsuńJa rok temu narzekałam, a jak teraz sobie o tym myślę, to chce mi się śmiać...
Przesyłam pozytywną energię, mnie dzisiaj jakoś lepiej. Powodzenia kochana! :*
mi to się chce śmiać z ludzi którzy całym rokiem mają jedno koło na 2 miesiące i tak im ciężko w sesji. jeszcze te ich teksty- to wam sprawdzają wiedzę na bieżąco? studia, a studia ;-)
OdpowiedzUsuńsesja jest ciężka nie dlatego ze jest więcej nauki ale dlatego ze człowiek już zmęczony, przynajmniej ja tak mam.
kamila
pozdrawiam z wety z olsztyna
Na niektórych kierunkach sesja trwa całym rokiem, widzę że wiesz o czym mówię. ;)
UsuńPozdrawiam również. :))
Powodzenia! Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuń(Nie) dziękuję! :)
Usuńbędzie dobrze!
OdpowiedzUsuńMusi!
UsuńBiochemia to moja zmora roku drugiego. Teraz jestem na trzecim roku stomy na Uj i choc latwo nie jest, wreszcie jakos mi idzie i jestem zadowolona z wyboru. Pierwszy i drugi rok był dla mnie udręką. Ryczałam non stop i myślalam, że sobie nie poradzę. Nigdy nie powiem, ze studia to byl najlepszy okres w moim zyciu, bo jest na prawdę cięzko, dwa pierwsze lata to nerwica i depresja w moim przypadku. Ale juz jest lepiej, mam nadzieje, ze tą i następne sesje przetrwam i wreszcie będę mogła zacząć prawdziwe życie, a nie ciągłe gnojenie i udowadnianie, że nic nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńI Tobie życze wszystkiego dobrego, zobaczysz, dasz radę ;)
UsuńZazdroszczę, stoma to było moje marzenie!
UsuńU mnie o żadnej depresji na szczęście nie ma mowy, bo mimo wszystko lubię to co robię, ale jest ciężko i są gorsze momenty, nie ma się co oszukiwać.
Tobie też wszystkiego dobrego, nie daj się, będzie dobrze! :) :* Dzięki za komentarz!
Ciężko mi było to wszystko ogarnąć na początku, do tego nie pomagały przedmioty bez sensu i do niczego nie potrzebne potem w pracy (jak właśnie biochemia, biofizyka) nie mogłam się odnaleść i nie wiedziałam, czy to zawód dla mnie. Teraz jest juz dobrze, wreszcie mamy zajecia z pacjentami, przedmioty są bardziej ukierunkowane, a ja wiem już, a przynajmniej mam taką nadzieję, że dam radę ;) Pozdrawiam ;)
UsuńNa pewno dasz, nawet nie ma innej opcji! :)))
UsuńPozdrawiam ciepło!
powodzenia! :D ja ostatni egzamin mam 18 czerwca, ale jeszcze we wrześniu mam obronę o_o
OdpowiedzUsuńCo studiujesz? :)
UsuńPowodzenia również. :)
Kochana ciężki orzech do zgryzienia.. z całego serca życzę wytrwałości,cierpliwości i szybkiej nauki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, wszystko się przyda!
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
U mnie podobna masakra... Mam 7 egzaminów, eh :/ damy rade obie ;) pozdrawiam i zapraszam na nowy post ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze współczuję, ja mam 3 i jestem załamana... Powodzenia!
UsuńNajbardziej Ci współczuję biochemii. Sama studiuję chemię, jestem na 4 roku i to był najgorszy egzamin EVER. Nie chodzi nawet o to, że to jest trudne, a o to, że tego materiału jest opór. Pamiętam, mieliśmy ten egzamin z kolesiem po siedemdziesiątce i nienawidził chemików. Średnia zdawalność przez 20 lat to było 20%. JAKOŚ się udało na szczęście :)
OdpowiedzUsuńAle - będzie dobrze, wszystko jest do zdania, kwestia cierpliwości i czasu :) Więc powodzenia!
Dokładnie, przerażająca ilość materiału i bardzo mało czasu. Najgorsze jest to, że ja zaczynam się uczyć od zera, bo to co obejmowały ćwiczenia, nie wchodzi w zakres egzaminu, więc tak naprawdę... nie umiem jeszcze nic. ;/
UsuńPewnie masz rację, dziękuję, trzymaj kciuki. :)
Powodzenia życzę :*
OdpowiedzUsuńBiochemia - samo złoo , ale wszystko da się przeżyć :) Łączę się w bólu ... :)
OdpowiedzUsuńTeż się z tym męczysz? :(
UsuńU mnie już tylko napisanie mgr. Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńBliżej niż dalej kochana, dasz radę. :) Dziękuję!
UsuńJak zwykle wspieram Cię całym sercem :)
OdpowiedzUsuńZa mną już mikrobiologia, a przede mną jeszcze trzy egzaminy, przy czym jeden we wtorek, a do ogarnięcia jest tyyyyle rzeczy! Z biochemią się nie lubiłam, ale dała się zaliczyć :)
Na pewno dasz sobie radę! :)
Nie ma innej opcji!
UsuńPowodzenia kochana, czekam na Twój wielki blogowy powrót! :*
Ja miałam tylko jeden egz z całego roku-z prawa karnego, też dużo materiału i nauki. Reszta (prawo administracyjne, postępowanie adm. i tego typu rzeczy) mimo, że z pół roku to też dosyć ciężkie. Ale na szczęście wszystkie zerówki i ostatni egz już za mną ;)
OdpowiedzUsuńJejku, dla mnie to jakaś czarna magia, podziwiam, nie mogłabym się uczyć takich rzeczy. :D
UsuńZazdroszczę, trzymaj kciuki za mnie. :)
To samo mogłabym powiedzieć np. o chemii ;p Nigdy nie zdecydowałabym się na studia, gdzie są takie przedmioty ;) Z tego typu rzeczy jakby się uprzeć to miałam tylko ratownictwo przedmedyczne, ale to i tak bardzo odległe od Twoich przedmiotów.
UsuńBędę, na pewno :)
Powodzenia, dasz radę! ;)
OdpowiedzUsuńPrzyda się, (nie) dziękuję. :)
UsuńOmójBoże, ja na twoim miejscu pewnie bym padła, bo moim nemezis tej sesji jest właśnie... farmakologia :)
OdpowiedzUsuńJuż chyba wolałabym farmakologię, przynajmniej prędzej na coś by mi się w życiu przydała...
UsuńPowodzenia kochana. :*
Kochana zycze Ci mnostwo sily ;* ja rowniez egzamin z organicznej i analitycznej... jest kolorowo musze powiedziec!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nadia :)
Tobie również powodzenia :* :) !
UsuńOoo, nie wygląda to dobrze. Ale jaką będziesz miała satysfakcję jak już to wszystko przejdziesz :) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńKochana, nie wiem czy to w ogóle realne. :D
Usuńpowodzenia :) jeszcze zobaczysz, że wszystko pójdzie za pierwszym razem i o wrześniu nie będzie mowy :))
OdpowiedzUsuńsama przesiedziałam ostatnie noce w książkach zakopana, ale w końcu mogę powiedzieć, że ostatnia sesja w życiu za mną :)
Chyba bym tańczyła ze szczęścia, ale to raczej nierealne... :(
UsuńDzięki za wsparcie!
PS. Uwielbiam twój nick. :)))
współczuję, ale powodzenia
OdpowiedzUsuń(Nie) dziękuję!
UsuńUfff.. Trzymaj się, nazwy przedmiotów już z miejsca mnie przerażają. Ja finiszuje 27 ustnymi, w tym roku dla nie sesja się skończyła zanim się zaczęła, bo w zasadzie wszystko piszemy w zerówkach.
OdpowiedzUsuńJa miałam nadzieję na zerówkę z biochemii, ale niestety się nie udało...
UsuńPowodzenia! :)
U mnie też już po sesjach. Miałam w sumie dwa egzaminy, z czego ostatni w piątek, oraz cztery egzaminy z drugiego kierunku i ostatni wczoraj. Teraz zostaje pisanie licencjatu...
OdpowiedzUsuńCiągniesz dwa kierunki? Podziwiam, ja bym nie dała rady...
UsuńPowodzenia z licencjatem. :))
Trzymam kciuki za Twoją sesję! aż żałuję, że ten okres mam już za sobą :) co prawda studia skończyłam na licencjacie, więc może jeszcze na magisterskie wrócę. Chciałabym bardzo :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno na taką decyzję. :)
UsuńJa nie wyobrażam sobie już nie studiować, chociaż czasami przeklinam pod nosem, to mimo wszystko uwielbiam to co robię. :)
Co skończyłaś, jaki kierunek?
Powodzenia Kochana! Ja mam jeszcze 4 egzaminy, w tym przedostatni to jeden całoroczny z historii wychowania. Kosmos, ale muszę zdać. I będę za Ciebie trzymać kciuki! Dużo uśmiechu :*
OdpowiedzUsuńKiedy kończysz?
UsuńTobie również powodzenia, będzie dobrze! :)) :*
Pomyśl jak dumna będziesz, gdy to wszystko pozdajesz!:) Powodzenia!:*
OdpowiedzUsuńOj kochana na to bym akurat nie liczyła, ale żeby chociaż część... :(
UsuńDziękuję :*
Przede wszystkim spokoju,jeśli wejdziesz na salę zestresowana jak kaczka to wiele nie zdziałasz. Przed samą sesją,daj sobie chwilę odpoczynku ;) Dużo cierpliwości i pogody ducha mimo tego chaosu ;) Trzymam kciuki:*.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam problemu ze zżerającym mnie stresem, dobre i to! :)
UsuńDzięki kochana, oby pomogły te kciuki! :)
Powodzenia :*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPowodzenia! :) Mi został jeszcze tylko jeden egzamin. ;) Chociaż moje, przy tych Twoich to chyba pikuś. Nienawidzę chemii! :P
OdpowiedzUsuńA ja lubię bardzo, chociaż w nadmiarze bywa nie do zniesienia. ;)
UsuńPierwsza sesja zawsze najtrudniejsza bo student dokładnie jeszcze nie wie jak te egzaminy wyglądają, czego się spodziewać. Potem mimo, że nauki zazwyczaj jest sporo więcej to i tak idzie już łatwiej, zależy też oczywiście od podejścia samego studenta i kierunku na jakim jest.
OdpowiedzUsuń