7 cze 2014

SesjaTIME.

Sobota, 5:30 a ja już na nogach. To może oznaczać tylko jedno, romans z biochemią trwa. Wczoraj dopadł mnie wieczorny kryzys i przeryczałam go w łóżku, dzisiaj działam, choć chyba nadal nie do końca widzę sens tego co robię... Zastanawiam się czy większym wyczynem było do tej sesji dotrwać, czy teraz przez nią przejść. 


Czekają mnie trzy egzaminy z całego roku, totalne kolosy, to zdecydowanie najgorsza sesja jak do tej pory... Czy to jest w ogóle do zdania?

Analityczna...


Organiczna...


Biochemia...

 Harper, Stryer, Bańkowski, nie wiem którego "kocham" bardziej.
A na deser i do poduszki Kwalifikowana Pierwsza Pomoc...


Gdyby nie kawa, wspomagacze czekoladopodobne i cudowni ludzie wokół, którzy zmagają się dokładnie z tym samym co Ty, pewnie już wczoraj bym się poddała.


Trzymajcie kciuki, żeby sesja letnia nie przerodziła się w jesienną (wizja potrójnej kampanii wrześniowej naprawdę mnie przeraża) i życzcie mi przede wszystkim siły i cierpliwości, po dziesięciu miesiącach farmaceutycznej batalii, zarywania nocy i codziennego kucia, zostało mi jej już naprawdę niewiele.

Powodzenia wszystkim studentom! 
I do napisania mam nadzieję niebawem, postaram się zajrzeć tutaj między drugim, a trzecim egzaminem. Ostatnie starcie 26go! A Wy kiedy kończycie? Jaki egzamin spędza Wam sen z powiek?

Ps. Z drugiej strony nie wiem czy chcę już wakacje. Będzie mi czegoś brakować. Tak, wiem. Jestem nienormalna.

77 komentarzy:

  1. Ja całe szczęście sesję mam już z głowy, czeka mnie wkrótce tylko obrona. ;D
    Powodzenia na egzaminach! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na farmacji serio jest aż tyle wkuwania? Jeśli tak, to nie wiem czy to kierunek dla mnie... Lubię się uczyć, ale nie wkuwać na pamięć...
    Studia potrafią namieszać - ja w środę wróciłam z płaczem do domu, bo okazało się, że grozi mi warunek z jednego przedmiotu. Ale rozumiem cię z tym PS, mam dokładnie to samo :) Będzie mi brakowało studiów przez wakacje, szczególnie, że tyle osób nie dało rady i tak smutno się zrobiło w tym ostatnim tygodniu semestru...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz takich typowo chemicznych obliczeń, których też jest sporo, to właściwie samo kucie, kucie i jeszcze raz kucie... Pełno wzorów, mechanizm... bez sensu to wszystko ;/ Na pierwszym roku nie było takiej pamięciówy ja teraz.
      Skoro grozi, to jeszcze nie wszystko przesądzone? Z warunków też można wyjść, więc głowa do góry i damy radę. :*

      Oj, nic mi nie mów, u nas tyle osób odpadło w ciągu roku, że szkoda słów. :(

      Usuń
    2. Oj, źle to ujęłam, groził mi, ale w czwartek poprawiłam i wszystko zaliczone :) Zostały egzaminy (tylko 2, bo z jednego zaliczyłam zerówkę).
      Jeżeli rzeczywiście jest tak jak mówisz to ja to chyba naprawdę przemyślę...
      Podchodziłaś do matury? Planujesz zostać na farmacji czy nadal marzysz o lekarskim...?

      Usuń
    3. Nie, szkoda mi tych dwóch lat, podoba mi się tutaj, nie widzę sensu zmieniać kierunku, tym bardziej ze nie ma szans przy takiej ilości nauki poprawić maturę... Zresztą zżyłam się z ludźmi, spełniam się i nie zamierzam nic zmieniać. Lepsze jest czasami wrogiem dobrego. :-) widocznie tak miało być!

      A ty jakie masz plany?

      Usuń
    4. Podoba mi się mój kierunek, na pewno chcę zrobić chociaż inż. Zawsze zostaje takie marzenie o kierunku biologiczno-chemicznym, ale co raz mniej jestem tego pewna... Póki co zamierzam przez wakacje ogarnąć materiał, spróbować z maturą i wtedy zobaczymy :) Będę się kierować intuicją, bo rad niektórych 'życzliwych' na pewno nie będę słuchać :) ('idź na prawo, gdzie po humanie na geo albo farmację, toż to samobójstwo' :P)
      Lepsze jest czasami wrogiem dobrego - dobrze powiedziane :) Najważniejsze to być szczęśliwym i spełniać się w tym co się robi, skoro ty tak się czujesz to super, nie trzeba zmian na siłę :)

      Usuń
    5. Ludzi nie ma co słuchać, życia za ciebie nie przeżyją. A intuicja zawsze podpowie co zrobić. :)
      Pozdrawiam ciepło :*

      Usuń
  3. Trzymam za Ciebie kciuki :) u mnie jeszcze dwa i obrona 25 czerwca ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem na 4 roku na ś umie i chemia organiczna i biochemia to najgorsze przedmioty chyba bo do niczego nieprzydatne. tez mówiłam ze to nie do zdania, ale my to mieliśmy rozłożone na 2 lata, a u ciebie widzę ze kombo
    powodzenia, dasz radę ;-)
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No my mamy niestety wszystko w jednym roku, chyba trzeba wybrać i nauczyć się na jedno, bo ciągnąć wszystkie sroki za ogon to też bez sensu.
      U Ciebie już z górki. :) Trochę zazdroszczę!

      Usuń
  5. Też mam w tej sesji biochemię, a oprócz tego fizjo, mikrobiologię i angielski. Za to na przyszły rok dorzucili nam do pediatrii i interny farmę, patomorfę, patofizjo i diagnostykę labolatoryjną. Takze łączę się w bólu i tzrymam kciuki.

    Madzia, 2rok, lekarski ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja angielski już na szczęście mam za sobą. ;)
      Fizjo bo dużych przebojach też! Męczyłam się z tym w zeszłym semestrze. Patomorfę i patofizjo mam za to dopiero na 3 i 4 roku.
      Pozdrawiam ciepło i powodzenia życzę, u nas mikrobiologia to podobno jakaś masakra. :(

      Usuń
    2. Ja przygodę z Bańkowskim miałam 3 lata temu, wykłady z tym profesorem niezapomniane, a egzamin był jednym z gorszych podczas moich studiów. Pozdrawiam i życzę chłonnego umysłu. :D

      Usuń
  6. Mi się sesja 25go dopiero zaczyna, chociaż to co najgorsze to cały czerwiec - masa kolokwiów i zerówek przed sesją i oczywiście mnóstwo projektów i zadań do oddania na sam koniec... Też szykuje mi się najgorsza sesja i najgorszy czerwiec jak dotychczas - w porównaniu z tamtym rokiem, wtedy miałam luz ;_; Też mnie zresztą dopadł kryzys wczoraj, jakoś minęło na razie, ale humor mam średni.
    Trzymam kciuki za ciebie i za siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba bardziej od sesji nie lubię tego czasu przed sesją, to co się wtedy dzieje, to jest jakaś masakra, tym bardziej że 3/4 przedmiotów w tym semestrze kończyło mi się zal/zal na ocenę. :(
      Ja rok temu narzekałam, a jak teraz sobie o tym myślę, to chce mi się śmiać...

      Przesyłam pozytywną energię, mnie dzisiaj jakoś lepiej. Powodzenia kochana! :*

      Usuń
  7. mi to się chce śmiać z ludzi którzy całym rokiem mają jedno koło na 2 miesiące i tak im ciężko w sesji. jeszcze te ich teksty- to wam sprawdzają wiedzę na bieżąco? studia, a studia ;-)
    sesja jest ciężka nie dlatego ze jest więcej nauki ale dlatego ze człowiek już zmęczony, przynajmniej ja tak mam.
    kamila
    pozdrawiam z wety z olsztyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na niektórych kierunkach sesja trwa całym rokiem, widzę że wiesz o czym mówię. ;)
      Pozdrawiam również. :))

      Usuń
  8. Powodzenia! Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Biochemia to moja zmora roku drugiego. Teraz jestem na trzecim roku stomy na Uj i choc latwo nie jest, wreszcie jakos mi idzie i jestem zadowolona z wyboru. Pierwszy i drugi rok był dla mnie udręką. Ryczałam non stop i myślalam, że sobie nie poradzę. Nigdy nie powiem, ze studia to byl najlepszy okres w moim zyciu, bo jest na prawdę cięzko, dwa pierwsze lata to nerwica i depresja w moim przypadku. Ale juz jest lepiej, mam nadzieje, ze tą i następne sesje przetrwam i wreszcie będę mogła zacząć prawdziwe życie, a nie ciągłe gnojenie i udowadnianie, że nic nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Tobie życze wszystkiego dobrego, zobaczysz, dasz radę ;)

      Usuń
    2. Zazdroszczę, stoma to było moje marzenie!
      U mnie o żadnej depresji na szczęście nie ma mowy, bo mimo wszystko lubię to co robię, ale jest ciężko i są gorsze momenty, nie ma się co oszukiwać.

      Tobie też wszystkiego dobrego, nie daj się, będzie dobrze! :) :* Dzięki za komentarz!

      Usuń
    3. Ciężko mi było to wszystko ogarnąć na początku, do tego nie pomagały przedmioty bez sensu i do niczego nie potrzebne potem w pracy (jak właśnie biochemia, biofizyka) nie mogłam się odnaleść i nie wiedziałam, czy to zawód dla mnie. Teraz jest juz dobrze, wreszcie mamy zajecia z pacjentami, przedmioty są bardziej ukierunkowane, a ja wiem już, a przynajmniej mam taką nadzieję, że dam radę ;) Pozdrawiam ;)

      Usuń
    4. Na pewno dasz, nawet nie ma innej opcji! :)))
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  10. powodzenia! :D ja ostatni egzamin mam 18 czerwca, ale jeszcze we wrześniu mam obronę o_o

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana ciężki orzech do zgryzienia.. z całego serca życzę wytrwałości,cierpliwości i szybkiej nauki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wszystko się przyda!
      Pozdrawiam ciepło! :)

      Usuń
  12. U mnie podobna masakra... Mam 7 egzaminów, eh :/ damy rade obie ;) pozdrawiam i zapraszam na nowy post ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze współczuję, ja mam 3 i jestem załamana... Powodzenia!

      Usuń
  13. Najbardziej Ci współczuję biochemii. Sama studiuję chemię, jestem na 4 roku i to był najgorszy egzamin EVER. Nie chodzi nawet o to, że to jest trudne, a o to, że tego materiału jest opór. Pamiętam, mieliśmy ten egzamin z kolesiem po siedemdziesiątce i nienawidził chemików. Średnia zdawalność przez 20 lat to było 20%. JAKOŚ się udało na szczęście :)
    Ale - będzie dobrze, wszystko jest do zdania, kwestia cierpliwości i czasu :) Więc powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, przerażająca ilość materiału i bardzo mało czasu. Najgorsze jest to, że ja zaczynam się uczyć od zera, bo to co obejmowały ćwiczenia, nie wchodzi w zakres egzaminu, więc tak naprawdę... nie umiem jeszcze nic. ;/

      Pewnie masz rację, dziękuję, trzymaj kciuki. :)

      Usuń
  14. Biochemia - samo złoo , ale wszystko da się przeżyć :) Łączę się w bólu ... :)

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie już tylko napisanie mgr. Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bliżej niż dalej kochana, dasz radę. :) Dziękuję!

      Usuń
  16. Jak zwykle wspieram Cię całym sercem :)
    Za mną już mikrobiologia, a przede mną jeszcze trzy egzaminy, przy czym jeden we wtorek, a do ogarnięcia jest tyyyyle rzeczy! Z biochemią się nie lubiłam, ale dała się zaliczyć :)
    Na pewno dasz sobie radę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma innej opcji!
      Powodzenia kochana, czekam na Twój wielki blogowy powrót! :*

      Usuń
  17. Ja miałam tylko jeden egz z całego roku-z prawa karnego, też dużo materiału i nauki. Reszta (prawo administracyjne, postępowanie adm. i tego typu rzeczy) mimo, że z pół roku to też dosyć ciężkie. Ale na szczęście wszystkie zerówki i ostatni egz już za mną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, dla mnie to jakaś czarna magia, podziwiam, nie mogłabym się uczyć takich rzeczy. :D
      Zazdroszczę, trzymaj kciuki za mnie. :)

      Usuń
    2. To samo mogłabym powiedzieć np. o chemii ;p Nigdy nie zdecydowałabym się na studia, gdzie są takie przedmioty ;) Z tego typu rzeczy jakby się uprzeć to miałam tylko ratownictwo przedmedyczne, ale to i tak bardzo odległe od Twoich przedmiotów.

      Będę, na pewno :)

      Usuń
  18. OmójBoże, ja na twoim miejscu pewnie bym padła, bo moim nemezis tej sesji jest właśnie... farmakologia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już chyba wolałabym farmakologię, przynajmniej prędzej na coś by mi się w życiu przydała...
      Powodzenia kochana. :*

      Usuń
  19. Kochana zycze Ci mnostwo sily ;* ja rowniez egzamin z organicznej i analitycznej... jest kolorowo musze powiedziec!
    Pozdrawiam, Nadia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ooo, nie wygląda to dobrze. Ale jaką będziesz miała satysfakcję jak już to wszystko przejdziesz :) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. powodzenia :) jeszcze zobaczysz, że wszystko pójdzie za pierwszym razem i o wrześniu nie będzie mowy :))
    sama przesiedziałam ostatnie noce w książkach zakopana, ale w końcu mogę powiedzieć, że ostatnia sesja w życiu za mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba bym tańczyła ze szczęścia, ale to raczej nierealne... :(
      Dzięki za wsparcie!
      PS. Uwielbiam twój nick. :)))

      Usuń
  22. współczuję, ale powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  23. Ufff.. Trzymaj się, nazwy przedmiotów już z miejsca mnie przerażają. Ja finiszuje 27 ustnymi, w tym roku dla nie sesja się skończyła zanim się zaczęła, bo w zasadzie wszystko piszemy w zerówkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam nadzieję na zerówkę z biochemii, ale niestety się nie udało...
      Powodzenia! :)

      Usuń
  24. U mnie też już po sesjach. Miałam w sumie dwa egzaminy, z czego ostatni w piątek, oraz cztery egzaminy z drugiego kierunku i ostatni wczoraj. Teraz zostaje pisanie licencjatu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągniesz dwa kierunki? Podziwiam, ja bym nie dała rady...
      Powodzenia z licencjatem. :))

      Usuń
  25. Trzymam kciuki za Twoją sesję! aż żałuję, że ten okres mam już za sobą :) co prawda studia skończyłam na licencjacie, więc może jeszcze na magisterskie wrócę. Chciałabym bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie jest za późno na taką decyzję. :)
      Ja nie wyobrażam sobie już nie studiować, chociaż czasami przeklinam pod nosem, to mimo wszystko uwielbiam to co robię. :)
      Co skończyłaś, jaki kierunek?

      Usuń
  26. Powodzenia Kochana! Ja mam jeszcze 4 egzaminy, w tym przedostatni to jeden całoroczny z historii wychowania. Kosmos, ale muszę zdać. I będę za Ciebie trzymać kciuki! Dużo uśmiechu :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy kończysz?
      Tobie również powodzenia, będzie dobrze! :)) :*

      Usuń
  27. Pomyśl jak dumna będziesz, gdy to wszystko pozdajesz!:) Powodzenia!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochana na to bym akurat nie liczyła, ale żeby chociaż część... :(
      Dziękuję :*

      Usuń
  28. Przede wszystkim spokoju,jeśli wejdziesz na salę zestresowana jak kaczka to wiele nie zdziałasz. Przed samą sesją,daj sobie chwilę odpoczynku ;) Dużo cierpliwości i pogody ducha mimo tego chaosu ;) Trzymam kciuki:*.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście nie mam problemu ze zżerającym mnie stresem, dobre i to! :)
      Dzięki kochana, oby pomogły te kciuki! :)

      Usuń
  29. Powodzenia! :) Mi został jeszcze tylko jeden egzamin. ;) Chociaż moje, przy tych Twoich to chyba pikuś. Nienawidzę chemii! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię bardzo, chociaż w nadmiarze bywa nie do zniesienia. ;)

      Usuń
  30. Pierwsza sesja zawsze najtrudniejsza bo student dokładnie jeszcze nie wie jak te egzaminy wyglądają, czego się spodziewać. Potem mimo, że nauki zazwyczaj jest sporo więcej to i tak idzie już łatwiej, zależy też oczywiście od podejścia samego studenta i kierunku na jakim jest.

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...