KONKURS - TOP KOSMETYKI DERMEDIC NA JESIEŃ
Aby wziąć udział w konkursie należy zostawić pod postem komentarz z adresem mailowym i odpowiedzieć na krótkie pytanie:
Jak wygląda Twoja pielęgnacja skóry na jesień ?
Na Wasze odpowiedzi czekam do 10 listopada, a wybrana osoba otrzyma:
COLD KREM z linii ANGIO
Składniki aktywne: Neutrazen™ 2,5%, Troxerutyna, Ennacomplex 4%,Gliceryna, Questice, Woda termalna, Olej z avocado
- Skutecznie zmniejsza zaczerwienienia i obrzęk, niweluje podrażnienia
- Wzmacnia naczynia krwionośne
- Minimalizuje widoczność rumienia
- Wykazuje efekt chłodzenia
- Hypoalergiczny
Nie musicie posiadać konta google, by wziąć udział w zabawie, dlatego zapraszam do niej również wszystkich anonimowych czytelników. :)
Powodzenia!
Więcej informacji o marce DERMEDIC i głównej nagrodzie znajdziecie tu: www.dermedic.pl oraz na fanpagu: https://www.facebook.com/pages/Dermedic/108885635863525?ref=hl
magda.mehlich94@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja ciała jesienią nie różni się znacząco od pielęgnacji podczas innych pór roku, gdyż nie mam skłonności do przesuszania lub podrażnień skóry. Zdecydowanie więcej uwagi muszę poświęcić jednak mojej twarzy. Zużywam wówczas spore ilości nawilżaczy do ust ( szczególnie po zajęciach laboratoryjnych - pewnie wiesz co mam na myśli;)), nakładam cięższe kremy na dzień i na noc, jak również decyduję się na mocniejsze podkłady. Ponadto zdecydowanie częściej muszę sięgać po krem do rąk;)
nikak2304@gmail.com
OdpowiedzUsuńJak tylko nastaje jesień zmieniam krem do twarzy na bardziej nawilżający, mam suchą skórę ale w lecie staje się bardziej normalna, za to jesienią i zimą jest wysuszona na wiór. Centralne ogrzewanie i różnice temperatur mają na mnie kiepski wpływ. Chętnie sięgam po kremy typu ziaja masło kakaowe itp. Częściej robię maseczki i używamy moich ukochanych "rybek" kapsułek z Rossmana:-) no i oczywiście usta... noszę balsam w zasadzie ciągle w ręce, mam w każdej kieszeni, torebce etc. Sztyfty z Floslek, masełka z Nivea (waniliowe ukochane) no i Balmi to coś czego używam kilkanaście razy dziennie. No i podwójna warstwa nawilżenia koło nosa bo mam ciągły katar i wiecznie czerwony nochal:-(
podkowaj@onet.pl
OdpowiedzUsuńKiedy tylko zaczynają się jesienne chłody zaczynam zdecydowanie intensywniej dbać o skórę. Twarz to niestety wrażliwa cera naczynkowa, więc włączam do pielęgnacji kremy mocno nawilżające przeznaczone właśnie dla niej, nie zapominam o filtrze, a gdy pojawia się mróz i co gorsza mroźny wiatr to koniecznie tłusty krem ochronny, a w razie podrażnień -coś kojącego. Zaopatruję się w regenerujący i odżywiający balsam do ciała lub olejek, który stosuję zwłaszcza na przesuszoną skórę nóg. Przypominam sobie o zapomnianych przez lato pomadkach i masełkach do ust i staram się mieć je w każdej kurtce. I obowiązkowo kremy do rąk - w torebce, w łazience, przy łóżku, staram się używać kilka razy dziennie, a dodatkowo kiedy dłonie są bardzo suche aplikuję grubą warstwę kremu, zakładam bawełniane rękawiczki i tak kładę się spać. Właśnie zdałam sobie sprawę, że jednak mam sporo problemów ze skórą w chłodniejsze pory roku;)
Moja skóra ( z natury sucha ) jesienią wygląda fatalnie, jak to zwykle bywa po szaleństwach letnich :) Zawsze rano oczyszczam twarz , peeling twarzy wykonuję 2 razy w tygodniu , nakładam krem dobrze nawilżający a przed wyjściem na zewnątrz także krem z filtrem, natomiast na noc zwykle smaruje buzię naturalnym olejkiem kokosowym na przemian z moim zaufanym już kremem natłuszczającym :) , staram się pić dużo wody bo to jednak podstawa , no i cieszę się tą piękną porą roku , bo jak wiadomo śmiech to zdrowie , a nasze zdrowie przekłada się na stan skóry :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńe-mail : itsme19@onet.pl
Jesienią staram się używać kosmetyków o gęstszych konsystencjach i bogatszych składach. Do mycia używam kremowego żelu do mycia twarzy. Następnie przecieram twarz nawilżającym płynem micelarnym. Na noc bardzo lubię olejki do twarzy, które cudownie wygładzają skórę i sprawiają, że budzę się z wypoczętą i promienną cerą. Na dzień używam lekkiego kremu nawilżającego, który nie roluje się przy nakładaniu makijażu. Kiedy przebywam w klimatyzowanych pomieszczeniach spryskuję twarz wodą termalną by zatrzymać wilgoć. Po powrocie do domu koniecznie zmywam cały makijaż. Raz na tydzień robię peeling enzymatyczny i nakładam maseczkę. W słoneczne dni nie zapominam również o kremie z filtrem. Krótko mówiąc moja pielęgnacja skóry na jesień otula i koi moją cerę niczym ciepły miękki pled :)
OdpowiedzUsuńmail:chaoskontrolowany@wp.pl
Jesień to czas kiedy wynagradzam mojej skórze szalone lato ;) Należę do tych osób, które nie unikają słońca więc gdy przychodzi wrzesień moja cera ma mnie serdecznie dość! Codziennie zmywam makijaż płynem micelarnym, który nie podrażnia skóry i jest bezzapachowy. Następnie przemywam skórę wodą i żelem oczyszczającym, który pomaga mi walczyć z moimi zaskórnikowymi nieprzyjaciółmi. By z nimi skutecznie walczyć muszę pozbawić je "pancerza" w postaci starego naskórka, czyli przechodzę do delikatnych zabiegów złuszczających i stosuję wszelakie peelingi (zarówno te z drogeryjnych półek jak i kuchenne kosmetyczne handmade) dwa razy w tygodniu. Następnym etapem pielęgnacyjnym są kremy :) W tym roku po raz pierwszy zaczęłam stosować kremy z kwasami na noc. Liczę na to, że oczyszczą moją twarz z setek ciemnych kropek, które zagościły się u mnie na dobre. W związku z tym, że dopiero zaczynam wybrałam krem z niską zawartością (3%) kwasu migdałowego, który należy do grupy AHA. Już wiem, że następny krem musi być jednak mocniejszy i chyba trochę więcej poczytam o kwasach przed kolejnym zakupem ;) Poranną pielęgnację zaczynam od zaaplikowania na skórę kremu, który ją dobrze nawilży, będzie stanowił dla niej barierę ochronną i bazę pod makijaż. Dbam o to by był to krem z filtrem, ponieważ jest to konieczne przy stosowaniu kwasów. I jeszcze jedno jeżeli chodzi o pielęgnację skóry twarzy:) Jesienią często dopada mnie okropny katar, który sprawia, że mój nos jest czerwony, podrażniony i pełno na nim nieestetycznych suchych skórek. Wybawieniem na to okazała się najzwyklejsza w świecie wazelina ;) smaruję wazeliną nos przed snem, a rano nie ma śladu po otarciach. Polecam każdemu ;) Jeżeli chodzi o pielęgnację skóry ciała to nie stosuję żadnych specjalnych zabiegów. Ba! Nie stosuję nawet zwykłego balsamu do ciała! ;) Czasami zdarzy mi się zrobić peeling i na tym koniec. Koniec tym samym mojego przydługiego wywodu! Jeżeli ktoś to przeczytał, to chwała mu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmail: kozlowskaagata88@gmail.com
Jesienią moja skóra potrzebuje szczególnej pielęgnacji- po letnim narażeniu na słońce i w kontakcie z chłodnym jesiennym powietrzem. Co do skóry twarzy zawsze staram się trzymać 6 punktów:
OdpowiedzUsuń1. Podstawą jest dla mnie codzienny, wieczorny demakijaż. Dzięki temu moja skóra może w nocy odpocząć i wolniej się starzeje.
2. Używam wyłącznie kosmetyków dostosowanych do mojego typu cery.
3. Na co dzień używam kremów matujących, na wieczór natomiast zapewniam skórze nawilżenie.
4. 2 razy w tygodniu złuszczam martwy naskórek przy pomocy gruboziarnistego peelingu. To sprawia, że moja skóra jest gładka, a po nałożeniu podkładu nie mam niespodzianek w postaci łuszczenia.
5. Oprócz tego nie zapominam o maseczkach- wyciszających, zwężających pory, regulujących wydzielanie sebum.
6. Staram się pić dużo wody. "Na własnej skórze" przekonałam się, jak wiele konsekwencji niesie za sobą zbyt mała ilość przyjmowanych płynów.
Jeśli chodzi o ciało, stosuję balsamy nawilżające i 2 razy w tygodniu zabieram pod prysznic peeling.
Pozdrawiam!
E-mail: adrianna.lozowska@gmail.com
A ja z kolei jesli polubie sie z jakims kosmetykiem, to tak na powaznie. Stosuje go do oporu czyli w przypadku mojej skory, do czasu az zauwaze, ze cos nie gra. Zawsze myje skore, rano i wieczorem. Ostatnio orzerzucilam sie z typowego zelu do oczyszczania na krem oczysczajacy. Przy cerze po 30 ponoc lagodniejszy.potem tonizuje twarz tonikiem, wklepuje krem pod oczy i nakladam krem. Od paru tygodni zaprzestalam stosowanie serum, bo mialam wrazenie ze mnie zapycha. Dam mu szanse raz jeszcze;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Brusselslifebeauty@gmail.com
Moja pielęgnacja cery odwróciła się o 180 stopni. Postanowieniem noworocznym było dojść do ładu ze swoją skórą i niedoskonałościami. Przed tym postanowieniem nie za bardzo zwracałam uwagę na składy oraz to czym myję twarz. Ale to się zmieniło !!
OdpowiedzUsuńAktualnie moja pielęgnacja wygląda tak:
Rano:
Żel do mycia twarzy – Sylveco tymiankowy lub aloesowy GorVita. Żele te stosuję zamiennie. Raz jedno opakowanie żelu aloesowego,a innym razem opakowanie żelu tymiankowego.
Następnie hydrolat. Mam w domu 4 hydrolaty i używam takiego, który uważam, że w danej chwili będzie korzystny. Np. Pod makijaż wybieram hydrolat rumiankowy lub szałwiowy bułgarski. Natomiast zazwyczaj w sobotę nie mam potrzeby robić makijażu. Wówczas używam hydrolatu oczarowego lub z kocanki, które również intensywnie pachną. Ponadto hydrolatu z kocanki używam, gdy widzę zaczerwienienia na skórze. Czasem też nie stosuję żadnego hydrolatu. Po prostu nie czuję takiej potrzeby. To wszystko zależy od aktualnego stanu mojej cery.
Pod makijaż krem z Arkany do cery trądzikowej
Pod oczy: odżywczo-wygładzający krem pod oczy z firmy Go Cranberry
Po pracy:
Gdy już wiem, że nigdzie nie będę wychodzić tego dnia, zmywam makijaż wyżej wspomnianym żelem. Czasem przemywam hydrolatem, czasem nie robić już nic. A czasem nakładam krem Arkany lub serum z kwasem salicylowym.
Wieczorem:
Zmywam makijaż wspominanym żelem. Jest to zmycie makijażu lub po prostu odświeżenie się przed snem.
Następne kroki są różne. Zależy to od obecnego stanu mojej cery. Punktowo na wypryski nakładam pastę cynkową. Na inne części twarzy aplikuję krem Arkany albo mieszankę olejków do cery trądzikowej. Po oczy: masło shea bądź żel hialuronowy połączony z olejkiem z opuncji figowej. A czasem po prostu daje skórze odetchnąć i nie nakładam nic.
W tygodniu:
Maski, glinki czy peelingi staram się robić 2-3 razy w tygodniu.
Czasem glinkę dopasowuje do potrzeb mojej skóry. Jeśli pojawiają się wypryski używam mocniejszej. A jeśli stan mojej cery się poprawia, to stosuję je zamiennie lub w zależności od nastroju
Gdy nie mam tyle czasu, używam peelingu enzymatycznego z Biochemii Urody. Mieszam odrobinę proszku z hydrolatem, nakładam na twarz, czekam ok. 7 minut i zmywam.
mail dysia-poczta2@wp.pl
W okresie jesiennym stosuje jak najbardziej naturalną pielęgnację twarzy, dłoni i ciała. Oczyszczam skórę delikatnymi preparatami, jesienią zamieniam typowy żel na emulsję lub kremowy żel do mycia. Unikam gorącej wody, dokładnie osuszam twarz po umyciu. Tonizuje skórę przy użyciu ziołowych naparów, wykorzystuje w tym celu suszone kwiaty nagietka, bratka, rumianku lub lipy. Odpowiedni krem na dzień zapewnia mi ochronę i komfort, szczególnie podczas długich pobytów na świeżym powietrzu. Dobieram go odpowiednio do typu cery. Krem nakładam min. pół godziny przed planowanym wyjściem na chłód. Skórę wokół oczu – w tym okresie - pielęgnuje bogato natłuszczonymi kremami. Czasami używam czystych maseł roślinnych (masło karite). Usta natłuszczam natomiast ochronnym balsamem lub pomadką, tak często, jak zachodzi potrzeba. Codziennie wieczorem funduje skórze porcję porządnego odżywienia i nawilżenia. Po demakijażu, oczyszczeniu i użyciu toniku lub ziołowego naparu, nakładam krem, bogaty w składniki nawilżające, regenerujące, witaminy. Przed nałożeniem kremu, 2-3 razy w tygodniu wmasowuje w skórę serum lub robię maseczkę (np. z awokado, które zawiera dużo witamin i minerałów). 1-2 razy w tygodniu wykonuje, także peeling z kawy lub cukru z dodatkiem olejków.
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Anais Roue
e-mail: wiola606@vp.pl
JESIENNE SPA... :)
OdpowiedzUsuńJeśli brakuje Ci ciepła męskiego dotyku,
odrobiny luksusu,
jeśli chcesz poczuć się jak w salonie SPA w zakątku swojego domu,
poczuć się wyjątkowo...
... to wypróbuj
olejową metodę oczyszczania twarzy!
Użyj do tego zabiegu swojego ulubionego, przyjemnie pachnącego oleju, który pobudzi Twoje zmysły! Rozprowadź go po całej twarzy, aby usunąć resztki męczącego dnia.
Następnie mały ręczniczek zamocz w bardzo ciepłej wodzie, wykręć go i nałóż na twarz. Połóż się i puść ulubiona muzykę. Poczuj to ciepło. Zrelaksuj się i uwolnij umysł od złych myśli! Zabierz go w najpiękniejsze, odległe zakątki świata, niedotknięte ręką człowieka, którymi można cieszyć się w samotności! W miejsca, które wywołują łzy wzruszenia i sprawiają, że nie chce się z nich wracać!
Gdy Twój umysł będzie już zrelaksowany zdejmij ręczniczek i delikatnie zetrzyj makijaż ze swojej twarzy. Czynność powtórz jeszcze raz.
Po takim zabiegu Twoja skóra nie będzie potrzebowała już ani kremu, ani peelingu, ponieważ będzie doskonale nawilżona.
Teraz możesz spokojnie pójść spać i wrócić do tych pięknych miejsc we śnie :)
dobiezka@o2.pl