22 sie 2011

W pogoni za biedronkowymi produktami!

Dzisiaj kolejny post z serii tych zaległych. Wychodzę z założenia, że lepiej późno niż wcale. :)
Pogoń za produktami BeBeauty rozpoczęłam już jakiś czas temu. Przynajmniej raz w tygodniu, skrupulatnie,  zaglądałam do Biedronki w nadziei, że tym razem nastąpi ósmy cud świata i znajdę tam chociaż jedną z tych perełek, na widok których wzdycham za każdym razem, kiedy któraś z Was pokazuje je na blogu. Ośmy cud świata? Tak, bo dorwać maseczkę czy żel do mycia twarzy, nie mówiąc już o kosmetykach z serii limitowanych w którejkolwiek z (aż!) dwóch Biedronek w moim mieście naprawdę graniczy z cudem! Uwierzcie na słowo, że jak długo tam zaglądam, ani razu moim oczom nie było dane ujrzeć tych produktów. Do czasu! :)
Możecie się domyślić jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam to masełko. :) Gdyby nie Zrzędzący Maruda i jego błagalne: "przecież masz już tego tyle!" wzięłabym wszystkie trzy. Chcąc zachować jednak pozory posiadania przeze mnie jeszcze odrobinę rozsądku zdecydowałam się na Afrykę. Uwielbiam ciepłe, otulające zapachy, a ten taki właśnie mi się wydawał.  Wrażenia po otwarciu? Jak dla mnie pachnie orzechami, trochę wanilią, trochę może kadzidełkiem. Tak czy inaczej, zapach idealny na jesienne wieczory. :)
O ile dwa pozostałe mazidła do ciała byłam jeszcze w stanie sobie odmówić (z trudem, ale jednak!), to obok lakierów do paznokci nie mogłam przejść obojętnie. Wybrałam odcień #623, określiłabym go jako brudny fiolet. Strasznie mi się spodobał! Nie pogardziłabym też tym pomarańczowym i ciemno niebieskim, ale zrzędzenie faceta nad głową.. Same rozumiecie. Na następne zakupy chyba jednak wybiorę się sama. :)
A produktów do mycia twarzy jak nie było tak nie ma. Moje Biedronki są ewidentnie sto lat za murzynami. Całe szczęście, że kobieta kobietę rozumie! Żel micelarny do skóry suchej i wrażliwej mam przyjemność używać, tak jak wspominałam już w ostatniej notce, dzięki mojej kochanej Karolinie (:*). Przemierzył ponad trzysta kilometrów, żebym mogła się w nim zakochać. :) Nie chcę jednak zbyt wiele pisać na jego temat, ponieważ planuję osobną recenzję. Jest tego wart! I powtórzę się- coś czuję Słońce, że będziesz musiała wysłać mi zapasy! :)

Też macie takie problemy z dorwaniem biedronkowych kosmetyków?
***
Uwaga! Został ostatni tydzień na wzięcie udziału w moim rozdaniu. Zachęcam, paletka NYX czeka na którąś z Was! :)

40 komentarzy:

  1. Masełko fajne, ja mam Brazylię, zapach sredni,ale za to peeling borówkowy super.Żel miałam i jako dla mojej cery tłustej podszedł mi średnio.Nie miałam problemów z zakupem.pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. mam problem z dorwaniem biedronkowych kosmetyków,które znajdują się w stałej ofercie... jednak serie limitowane są dostępne z łatwością.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mam zawsze komentarze od męskiej części mej rodziny: "Przecież masz tego TYLE!" No cóż, nie wystarczająco! Masełko bardzo mi się spodobało ale lakier bardziej. Ostatnio cierpię na kupowanie odcieni wrzosów i fioletów! fajne zakupy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Basia8212, peelingu nie było! To jest właśnie moja Biedronka. :<
    Kinga, rzeczywiście sporo. :) Ale jak na moje małe miasteczko, dwie to i tak świat. :)
    Nestii, wrzosowy! Właśnie tego słowa mi zabrakło jak pisałam post. :) Mężczyźni nas zupełnie nie rozumieją pod tym względem. :<

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio też poluję na biedronkowce, ale chyba market mnie nie lubi. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na szczęście odkryłam,że w moim mieście które jest sto lat za murzynami jeśli chodzi o drogerie , to biedronek jest aż..5! I w każdym praktycznie cały asortyment,tylko z poślizgiem :) Również mam to masełko i zakochałam się po uszy - w zapachu,działaniu..Mmm :)A ten żel również posiadam i to mój nr.1 jak na razie jeśli chodzi o demakijaż(ale bez oczu!) - tutaj jest moja recenzja o nim i efekcie pandy ;D - http://details-of-the-beauty.blogspot.com/2011/05/review-micelarny-zel-do-mycia-i.html .
    A co do faceta nad głową - znaam to.."Po co ci to,przecież już masz tyle tego,drogerie mogłabyś otworzyć" ;]] Ale my się nie poddajemy i tak będziemy kupować,nieprawdaż? :)

    Jeśli chodzi o peeling to jeśli jesteś zainteresowana to mogę go dla Ciebie zakupić i Ci wysłać - pisz jeśli będziesz kiedyś coś chciała z Biedronki,u mnie nawet jeszcze balsam Lemon jest z poprzedniej limitki ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Masło chcę koniecznie wypróbować! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nową notkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie zawsze jest pełen asortyment, tylko ja tak chodzę po tej Biedronie, że czasem nie zauważam tych wszystkich dobrodziejstw :)






    Zerkajcie, jeśli chcecie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeja! Nie wiem ile u mnie w mieście biedronek, ale w mojej na osiedlu, wszystko tylko zalega, i prosi żeby kupić ;p Niestety nie skusiłam się na to masło, ale mam lakier. Żelu micelarnego nie widziałam. Chyba zrobię recenzję na moim blogu, produktów z biedronki ;p Właśnie teraz tak mnie natchnęło, bo nie wiedziałam o czym pisać :) Więc, zapraszam do siebie + obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. U nas nie ma tego problemu, na szczęście! :) Ten lakier ma śliczny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  11. oj ten zel micelarny z biedronki jest swietny ;)

    http://bajeczneopowisci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam ten biedronkowy micel. :) To mój faworyt.

    Obserwujemy? :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja mam masełko Azja i jest przecudowne! :)

    a żel u mnie zupełnie się nie sprawdził, nie radzi sobie z makijażem oczu :(

    OdpowiedzUsuń
  14. to masło ładnie pachnie, ale nie kupiłam musze swoje skonczyc ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja też dziś idę do Biedronki uzupełnić zapasy :)
    @Malinowy Kuferek - polecam z Biedronki ten niebieski żel, nawilżająco-oświeżający :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mam ten sam lakier oraz żel miceralny : )

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam biedronkowe produkty. dobra jakość za niską cenę :) też mam masło afrykańskie ;) i planuję zrobić recenzję :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ładny ten lakier. :) Ja z Biedronkowych rzeczy najbardziej lubię produktu do pielęgnacji stóp.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja jakoś specjalnie nie szukałam tych nowości, ale właśnie wróciłam z zakupów z tym masłem :) Pachnie cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  20. _Alessandra, kochana jesteś! Jeśli będę czegoś potrzebować, to na pewno się do Ciebie odezwę. :) Dziękuję ślicznie! :*
    Malinowy Kuferek, ja używam go jedynie do demakijażu twarzy. Jakoś nie wyobrażam sobie zmywać oczu taką konsystencją. :<

    OdpowiedzUsuń
  21. Wybacz, że go nie dodałam, ale na mój bloog wchodzi masa osoób, które nienawidzą mnie za to, że żyję i nie chciałam im dawać podstaw do tego żeby znowu chodziły o mnie dziwne pogłosy. Mam nadzieję, że i Ty mnie rozumiesz, ja do Ciebie nie mam żalu. Przecież każdy człowiek jest inny i to normalne, że nie zawsze w pełni wiemy o co chodzi drugiej osobie;). I przepraszam z góry, że tego komentarza również nie dodam, ważne, że my się już dogadałyśmy, a trochę dziwnie wyszło i różnie to można zrozumieć. 3maj się i czekam na kolejny post:)!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cały czas czytam o tych cudownych kosmetykach z biedronki,że chyba w końcu czas przekonać się o tym na własnej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. nigdy nie używałam produktów z Biedronki, ale słyszałam baaardzoo pozytywne opinie na ich temat ;) pozdrawiam i zapraszam do mnie na http://californiavenus.blogspot.com - dopiero zaczynam ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja ciągle próbuję upolować ten żel micelarny, no! Dla mnie jest nie do zgarnięcia - czy w moim mieście, czy w mieście, w którym studiuję. Niedługo dojdzie do tego, że produkty Biedronki będziemy zamawiać na alledrogo xD

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja właśnie boję się pierwszej samodzielnej jazdy, tym bardziej, że samochód, którym będę jeździć jest o wiele większy od yariski, na której się uczyłam - co prawda już nim jeździłam jako kierowca, ale z tatą przy boku.. no ale jakoś to będzie :) pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  27. u wielu dziewczyn widzę ten żel, chyba muszę go wypróbować ;) Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  28. te masełko fajnie pachnie :) na zakupki sama albo z kumpelą, ach ci faceci :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ostatnio mamie podebrałam maselko z BeBeauty. Nie pamiętam jakie, wiem, że było zielone =p i przypadło mi do gustu =)

    OdpowiedzUsuń
  30. Sonnaille, wyobraź sobie, że w mojej Biedronce półki aż się uginają od peelingów, mydełek, maseł, żeli...
    Też kupiłam Afrykę (plus borówkowy peeling i masło Azja). Zapach podoba mi się, ale konsystencja nieco zaskoczyła, całkiem inna niż poprzednich maseł.

    OdpowiedzUsuń
  31. U mnie wszystko wykupione za każdym razem gdy odwiedzam Biedronkę. A tyle się naczytałam o tych produktach, że coraz bardziej się irytuje iż jeszcze ich nie mam :D.

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo polecam ten balsam brązujący z Dove, daj znać jeżeli się na niego zdecydujesz :)

    Żelami zmywam twarzy tylko i wyłącznie wtedy, gdy nie mam już sił paprać się z micelarem i wacikami :D

    OdpowiedzUsuń
  33. U mnie więcej Biedronek, więc mi sie udało zdobyć to i owo :) Też mam ten żel, lubię, lubię, a i ten balsam mhmmm...też gdyby nie TŻ wzięłabym wszystkie ;p



    ♥ Mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  34. U mnie na osiedlu są 2 biedronki :)
    Wybrałam masło Brazylia- fajnie pachnie, tak trochę cytrusowo-jabłkowo (bardziej cytrusowy kremowy mus matujący Lirene).
    Podoba mi się wrzos na paznokciach, ale tego Eveline nie kupiłam, bo mam taki kolor z MIYO.

    OdpowiedzUsuń
  35. Jezu! Ten twój opis zapachu tego masełka jest tak zachęcający, że od razu chciałabym po niego biec. Masz może porównanie tego masełka z tymi masełkami z The Body Shop? W jakiej cenie kupiłaś go w Biedronce?

    H.

    OdpowiedzUsuń
  36. Biedronkowe kosmetyki są bardzo fajne sama mam kilku ulubieńców, chociaż z dostępnością niektórych rzeczywiście jest problem...

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...