Łazienkowa półka to po godzinie 22 jedyne miejsce w moim mieszkaniu, które w jakikolwiek sposób chce współpracować ze starym aparatem. Z maseczką na twarzy, kubkiem melisy i radiem Eska w tle, zapraszam Was na prezentację marcowej zawartości pudełka ShinyBox The Style Experience, które wcale nie ukrywam- niesamowicie przypadło mi do gustu.
Bo bardzo przeciętnej (według mnie) edycji lutowej, ekipa Shiny wyraźnie podniosła poprzeczkę. Jestem pod wrażeniem marcowego pudełka i choćbym bardzo chciała- naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Brawo i oby tak dalej! :))
Publikuję ten post chyba jako ostatnia, a samo pudełko zostało już wyprzedane, ale tak się składa, że nie wszystkie produkty, które w nim znalazłam są dla mnie nowością, w dodatku większość z nich jest dość dobrze dostępna, także być może uda mi się Was nimi zainteresować. Zapraszam do dalszej lektury!
Marcowy box The Style Experience wzbogacił moją kosmetyczkę o sześć produktów, z czego dwa to produkty pełnowymiarowe. Najmniejsza miniaturka ma 15 ml, jestem na tak, bo taka pojemność pozwoli nam wyrobić sobie jakąś pierwszą opinię i zdecydować o ewentualnym zakupie pełnowymiarowego opakowania.
1. Zmysłowy scrub solny DELAWELL (39 zł/260 ml)
Nie wiem dlaczego myślałam, że będzie pachniał malinami? :) Malinowy nie jest, ale mimo to pachnie bardzo przyjemnie, jestem go strasznie ciekawa i nie mogę się doczekać kiedy zaliczy swój debiut. :)
2. Krem Sebium Pore Refiner BIODERMA (60 zł/ 30 ml)
Miałam próbkę tego kremu i zrobiła mi apetyt na więcej, także cieszę się że przed nami kolejne 15 ml znajomości. :)
3. Biała Glinka ORGANIQUE (30 zł/200 ml)
To nie jest moja pierwsza glinka Organique, ale jeśli będzie chociaż w połowie tak dobra jak Ghassoul, którą posiadam, to już jestem w siódmym niebie. Pokochałam Ghassoul miłością bezgraniczną, rewelacyjnie oczyszcza i uspokaja cerę, ma genialny skład i jest szalenie wydajna. Biała werjsa z założenia ma być delikatniejsza i według mnie- zapowiada się świetnie. Będzie recenzja porównawcza, na pewno! Ale musicie dać mi trochę czasu. :)
4. Biosiarczkowy żel do twarzy BALNEOKOSMETYKI (28 zł/200ml) produkt pełnowymiarowy
Po pierwszych użyciach stwierdzam, że mam ochotę poznać tę markę bliżej i mój portfel nie wydaje się być z tego powodu szczególnie zadowolony... :P
5. Ananasowy żel pod prysznic ORGINAL SOURCE (9 zł/250 ml)
Ja uwielbiam żele OS, dlatego obecność jednego z nich, w dodatku w cudownej, owocowej wersji zapachowej, która przypomina mi jak bardzo tęsknię za latem, jak najbardziej mnie cieszy.
+ Żel z 8% kwasem AHA (kwasem glikolowym) Paula's Choice- to już kolejny produkt w pudełku skierowany do posiadaczek cery problemowej. Jak dla mnie świetnie, ale równocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że nie każda z Was może być z takiego rozwiązania zadowolona...
Oprócz marcowego boxa w tym miesiącu otrzymałam od Shiny do przetestowania również zestaw kąpielowy od Anatomicals, w którym oprócz wypasionej poduszki i zapachowej świeczki znalazły się również dwa kosmetyki: maseczka termalna oraz sól do kąpieli.
Jeśli chciałybyście zgarnąć podobny nietuzinkowy zestaw, to odsyłam Was do konkursu, szczegóły znajdziecie TUTAJ.
Tak jak wspominałam, edycja marcowa jest już wyprzedana, ale jeśli jesteście zainteresowane- ruszyła sprzedaż kwietniowego pudełka, którego hasłem przewodnim będzie Fit&Shape (KLIK). Po cichu liczę, że będzie równie udane! :)
Jakie produkty obstawiacie w kwietniowej edycji? Co sądzicie o marcowym ShinyBoxie? Który produkt zainteresował Was najbardziej?
Zostawiam Was z tą arstką pytań, a sama uciekam spać. Mam za sobą ciężki dzień i kilka nieprzespanych nocy, czas naładować akumulatory. Ściskam ciepło! :))
Mnie jakoś te wszystkie boxy inne zabawy nie zachęcają, kto wie może kiedyś zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :))
Trzeba przyznać, że faktycznie w tym miesiącu box wyszedł im udany :)
OdpowiedzUsuńZawartość tych pudełek to dla mnie sinusoida :) raz lepiej, raz gorzej :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej jestem ciekawa kremu Biodermy. Reszta, choć nienajgorsza, jakoś nie zrobiła na mnie większego wrażenia ;) Bardzo jestem za to ciekawa kwietniowego boxa. Jeśli będzie fajny to może się przełamię i zamówię :P
OdpowiedzUsuńW końcu fajne pudełko :-) Jestem ciekawa scrubu :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie co będzie w tym kwietniowym pudełeczku. Może w końcu się skuszę, jeżeli znajdą się w nim jakieś produkty ujędrniająco-wyszczuplające, bo akurat przydałyby mi się jako uzupełnienie ćwiczeń ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo fajna zawartość:)
OdpowiedzUsuńAle masz ładną świecę :) Super jest ten żel OS
OdpowiedzUsuńMarcowe pudełko jest rewelacyjne! Aż się zastanawiam nad zakupem kwietniowego pudełka :) Chociaż z drugiej strony obawiam się czy nie kupię kota w worku.
OdpowiedzUsuń