Już na wstępie zachwyciła mnie oprawa graficzna. Listopadowy box cieszy oczy połączeniem świeżej mięty i słodkiego różu, moim zdaniem wygląda po prostu przepięknie. :) Pudełko jest efektem współpracy ekipy ShinyBox i sklepu internetowego Pewex, ma być zabawne, sentymentalne i przywrócić wspomnienia sprzed lat. Co znalazłam w środku i jak podoba mi się zawartość? Zapraszam do dalszego czytania!
1) NU pielęgnujący zmywacz do paznokci w chusteczkach (19 zł/opakowanie 10 chusteczek) produkt pełnowymiarowy
Pierwszy tego typu kosmetyk, który dba o zdrowy wygląd paznokci, delikatnie natłuszcza płytkę paznokcia, pozostawiając przy tym przyjemny zapach. Produkt ten pozwala od razu nałożyć nowy lakier.
Chusteczki nailnu są hypoalergiczne, ekologiczne, wygodne i wydajne. Doskonale nadają się do użycia zawsze i wszędzie, z uwagi na wygodną formę podania w pachnącej chusteczce.
Zmywacz w chusteczkach to trochę powtórka z rozrywki biorąc pod uwagę poprzedniego boxa... Początkowo nie byłam zadowolona, ale po pierwszych testach muszę Wam powiedzieć, że te chusteczki są zdecydowanie lepsze niż chusteczki Jelid, które znalazłam w pudełku październikowym. Są większe, bardziej wilgotne, lepiej usuwają lakier i bardzo dobrze natłuszczają płytkę. Zdecydowanie fajny produkt, ale mimo wszystko nie zapłaciłabym za niego 19 zł, wolę śmiesznie tani zmywacz z Rossmanna. ;)
2) BANIA AGAFFI balsam do włosów (6 zł/100 ml) produkt pełnowymiarowy
Balsam odżywczo regeneracyjny oparty jest na organicznych olejach, bogatych w mikroelementy i witaminy, nadaje się idealnie do intensywnej regeneracji suchych i osłabionych włosów. Nawilża i przywraca włosom naturalną siłę, zdrowy blask i elastyczność.
Olej szarłatu ( amarantu) - zawiera skwalen (naturalna ochrona włosów) , sprzyja nasyceniu komórek tlenem, Olej z nasion żurawiny - intensywnie nawilża włosy.
Organiczne oleje pierwiosnka i żeń-szenia - bogate w mikroelementy i kwasy organiczne, odżywiają skórę głowy.
Olej miodunki plamistej – zawiera flawonoidy, alantoinę i składniki mineralne, sprzyja wzrostowi włosów.
Olej z orzechów cedrowych - zapobiega łamliwości i wypadaniu włosów.
Olej lnu syberyjskiego – bogaty w witaminy E i A, kwasami tłuszczowe Omega-3, intensywnie odżywia i regeneruje uszkodzoną strukturę włosów.
Olej szarłatu ( amarantu) - zawiera skwalen (naturalna ochrona włosów) , sprzyja nasyceniu komórek tlenem, Olej z nasion żurawiny - intensywnie nawilża włosy.
Organiczne oleje pierwiosnka i żeń-szenia - bogate w mikroelementy i kwasy organiczne, odżywiają skórę głowy.
Olej miodunki plamistej – zawiera flawonoidy, alantoinę i składniki mineralne, sprzyja wzrostowi włosów.
Olej z orzechów cedrowych - zapobiega łamliwości i wypadaniu włosów.
Olej lnu syberyjskiego – bogaty w witaminy E i A, kwasami tłuszczowe Omega-3, intensywnie odżywia i regeneruje uszkodzoną strukturę włosów.
Mieszkam z włosomaniaczką z krwi i kości i chyba udzielił mi się jej entuzjazm po obejrzeniu zawartości pudełka, bo muszę Wam powiedzieć, że cieszy mnie obecność tego produktu. ;) Trafiła mi się wersja odżywczo-regenerująca, jeszcze jej nie używałam, ale na pewno dam Wam znać za jakiś czas jak sprawdza się przy cienkich i rzadkich włosach.
3) ORGANIQUE złoty peeling cukrowy z serii Eternal Gold (68 zł/200 ml) produkt pełnowymiarowy
Wyjątkowy peeling o perfumowanym zapachu, z kryształkami cukru zatopionymi w olejku sojowym i maśle Shea, które delikatnie masują i złuszczają zrogowaciały naskórek. Po użyciu peelingu skóra odzyskuje blask i promienny wygląd, jest miękka, gładka, pachnąca i delikatnie rozświetlona. Produkt ten pochodzi z ekskluzywnej linii Eternal Gold.
Nawet nie wiecie jak cieszyła mi się buzia na widok tego peelingu. :))) Uwielbiam Organique, nie trafiłam do tej pory na produkt tej marki, który by się u mnie nie sprawdził. Organique, to dla mnie pielęgnacyjna dawka luksusu, idealna opcja na prezent, zdecydowanie jestem na tak!
4) JOKO baza pod cienie (23 zł/5 g) produkt pełnowymiarowy
Bezparabenowa formuła bazy o neutralnym kolorze i delikatnej, kremowej konsystencji gwarantuje trwałość makijażu oka. Zawiera kompleks witamin A, E i F, oraz naturalny olej z krokosza barwierskiego, które skutecznie wygładzają, przeciwdziałają starzeniu się skóry i wyrównują koloryt. Skóra jest chroniona przed promieniowaniem UV i szybciej się regeneruje. Produkt zapewnia intensywny, głębszy kolor oraz eliminuje efekt zbierania się nadmiaru pigmentów w załamaniach powiek.
Shiny trafiło idealnie, bo właśnie planowałam zakup nowej bazy. Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne, póki co jestem z niej bardzo zadowolona.
5) MARIZA peeling do ust (10 zł/10 ml) produkt pełowymiarowy
Kosmetyk bogaty w odżywcze oleje roślinne peeling, zapewnia ustom miękkość, gładkość i doskonałą ochronę. Peeling do ust delikatnie złuszcza martwy naskórek, pozostawiając usta gładkie i miękkie.
Składniki aktywne to cukier trzcinowy, olejek ze słodkich migdałów, olejek kokosowy, olejek awokado i witamina E.
Pięknie pachnie i ma bardzo przyjemny skład, ale nie jest to produkt, który koniecznie musiałabym mieć. Fajny pielęgnacyjny dodatek, ale w moim przypadku na pewno nie totalny must have. ;) Cieszę się, że znalazł się w pudełku bo sama prawdopodobnie nigdy bym się na tego typu produkt nie skusiła. Przetestuję i zobaczymy, być może się zakocham. :P
6) APC cienie do powiek w kulkach (65 zł/5 sztuk) produkt pełnowymiarowy
Cienie w kuleczkach są atrakcyjną formą cieni do makijażu oczu. Są bardzo łatwe w aplikacji, można je nakładać na powiekę opuszkiem palca, aplika torem lub pędzelkiem. Łatwo się rozprowadzają i dobrze trzymają na powiece. Za ich pomocą w wygodny i łatwy sposób wykonamy całodzienny makijaż oka. Można ich też używać do rozświetlenia części powieki lub kącika oka. Doskonała przyczepność cieni i pozwoli na wykonanie atrakcyjnego całodziennego makijażu nawet bez większej wprawy.
Powiem Wam szczerze, że nie chce mi się wierzyć, że TO COŚ kosztuje tyle kasy. ;) Dla mnie te cienie to totalna porażka, pomijając już koszmarne i totalnie niepraktyczne opakowanie, to cienie mają brzydkie, bardzo perłowe wykończenie, strasznie ciepłe tony i zwyczajnie kiepską jakość (rolują się na każdej bazie). Mnie kojarzą się z kosmetykami ze sklepów typu "wszystko po 5 zł" i uważam, że ich obecność w listopadowym boxie to jakieś nieporozumienie...
W pudełku znalazłam również prezent ze sklepu internetowego Pewex w postaci lnianej torby na zakupy, która już poszła w ruch i koszulki z nadrukiem, w której zmierzam spać. :P
Gdyby nie koszmarne cienie do powiek, pudełko uznałabym za bardzo udane, tymczasem oceniam je jako 4/6. A wy co myślicie o zawartości listopadowego boxa?
OGÓLNA OCENA: 4/6
Obiecałam sobie, że grudniowej, świątecznej edycji nie będę podglądać na fanpagu Shiny i PIERWSZY raz od kiedy otrzymuję pudełka, otworzę je nie znając zawartości. Trzymajcie kciuki, żeby mi się udało, bo moja ciekawość naprawdę nie zna granic. :P
Miłego weekendu :*
INSTAGRAM (KLIK)
TWITTER (KLIK)
Ja tam bym się nie powstrzymała ;)
OdpowiedzUsuńI bym sprawdziła CO będzie w środku ;)
Ale trzymam kciuki za Twoją wytrwałość ;)
Buziaki
xo xo xo xo xo
Opakowanie jak najbardziej na tak!!!! Najbardziej przypadł mi peeling do ust z marizy ;)
OdpowiedzUsuńpiękne opakowanie :) pudełeczko później może posłużyć do przechowywania czegoś a zawartość jest cudowna ♥
OdpowiedzUsuńMnie zawartość się podoba, ale ja się nie bawię w te pudełka
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to pudełko :)
OdpowiedzUsuńOrganique i bania to świetny duet z tego pudełka
OdpowiedzUsuńJak dla mnie peeling do ciała Organique i peeling do ust Mariza najciekawsze ;)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek pudełko ogólnie uważam za udane.
Z zawartości szczególnie ucieszyłaby mnie baza, peeling organique i peeling do ust :) Czyli nie jest źle jak na moje lekko chłodne podejście do pudełek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
z tego co widzę to cienie do powiek mało komu przypadly, i się nie dziwie.
OdpowiedzUsuńja jestem ciekawa peelingu do ust, czyżby szykował się odpowiednik P&R? :)