Na dzisiaj przygotowałam dla Was, dawno już obiecywaną, recenzję podkładu Lasting Performance od Max Factor. Tym razem bez zbędnej gadaniny, od razu przechodzę do rzeczy, tym bardziej, że mam sporo do powiedzenia. Opis producenta: Dzięki zastosowaniu innowacyjnej formuły podkład Max Factor Lasting Performance wykazuje się dużą trwałością, bez konieczności poprawiania makijażu przez cały dzień. Zawiera pudry matujące i pochłaniające tłuszcz, nie pozostawia śladów na ubraniach. Jest hipoalergiczny, nie zatyka porów, nie powoduje powstawania zaskórników. Nadaje się do cer normalnych, tłustych. Polecany jest również do cery wrażliwej.Cena: ok. 50-60 zł [35ml] w drogeriach, na allegro nawet o połowę taniej.
***Na początku warto wspomnieć o tym, że jestem posiadaczką cery mieszanej ze skłonnością do przetłuszczania się, szczególnie w strefie T. Od podkładu oczekuję więc przede wszystkim zmatowienia i dość dobrego krycia, jednak jednocześnie nie może być mowy o efekcie maski, którego wręcz nie znoszę. Zależy mi też żeby podkład nie podkreślał moich suchych skórek na policzkach i dość długo utrzymywał się na twarzy.
Odcień 102 Pastelle zakupiłam na allegro ze względu na korzystniejszą cenę. I muszę przyznać, że był to zakup tak naprawdę w ciemno, gdyż w żadnej z drogerii nie znalazłam testera w jasnym kolorze! Zdesperowana wahałam się między odcieniami 100, 101 i 102, wybór padł na ten ostatni (ze względu na cieplejszą tonację) i niestety podkład okazał się minimalnie za ciemny. Jednak teraz, kiedy zostałam „muśnięta słońcem” i nabrałam trochę kolorów, idealnie stapia się z moją cerą. :)
To tyle słowem wstępu, idźmy dalej!
Odcień 102 Pastelle zakupiłam na allegro ze względu na korzystniejszą cenę. I muszę przyznać, że był to zakup tak naprawdę w ciemno, gdyż w żadnej z drogerii nie znalazłam testera w jasnym kolorze! Zdesperowana wahałam się między odcieniami 100, 101 i 102, wybór padł na ten ostatni (ze względu na cieplejszą tonację) i niestety podkład okazał się minimalnie za ciemny. Jednak teraz, kiedy zostałam „muśnięta słońcem” i nabrałam trochę kolorów, idealnie stapia się z moją cerą. :)
To tyle słowem wstępu, idźmy dalej!
*Opakowanie: proste, ale ładne. Mieści 35 ml produktu, czyli dość sporo jak na podkład. Nie zawiera pompki, pomimo tego jest jednak poręczne i wygodne. Podoba mi się, że „stoi do góry nogami”, to bardzo praktyczne rozwiązanie.
*Zapach: bez zarzutów, typowy dla podkładów.
*Konsystencja: dość płynna, podkład łatwo się rozprowadza, nie tworzy smug, jest niesamowicie wydajny. Wystarczy jego naprawdę niewielka ilość, żeby dokładnie pokryć całą twarz, przez co też niestety bardzo łatwo z nim przesadzić, a stąd już tylko krok do tapety.
*Działanie: podkład sprawia, że skóra wygląda na aksamitnie gładką i zadbaną. Dobrze kryje zaczerwienienia, nie do końca natomiast radzi sobie z większymi zmianami i sińcami pod oczami. Ale przecież to nie jest głównym zadaniem podkładu, ale korektora. Ładnie matuje, po przypudrowaniu efekt ten utrzymuję się naprawdę dość długi czas i w ciągu dnia twarz wymaga jedynie niewielkich poprawek. Podkład mnie nie uczulił, nie zapychał, zdarzało się natomiast, że podkreślał suche skórki. Wystarczyła jednak spora warstwa kremu nawilżającego na noc i problem znikał. To co nie odpowiada mi w tym produkcie, to fakt, że po jakimś czasie ciemnieje na twarzy. Nie jakoś drastycznie, ale jednak. Trzeba też przyznać, że bzdurą jest obietnica producenta odnośnie ubrań i ich niebrudzenia się, podkład pozostawia ślady zarówno na nich jak i np. na telefonie.
*Ogólna ocena: Jeden z lepszych podkładów jakich używałam. Na lato odrobinę za ciężki, natomiast świetnie sprawdza się w okresie jesienno-zimowym. Duży plus na szeroką gamę kolorystyczną (każdy bladzioch znajdzie coś dla siebie) i naturalny look jaki daje (przy odpowiedniej ilości oczywiście!). Myślę, że jest to produkt godny wypróbowania, szczególnie dla posiadaczek cer nieidealnych, które tak jak ja oczekują od podkładu przede wszystkim dość dobrego krycia i ładnego matu za przystępną cenę. Ja nie dorobiłam się jeszcze pędzla po podkładu, nakładam go gąbeczką. Przypuszczam, że u szczęśliwych posiadaczek efekt byłby jeszcze lepszy i jeszcze bardziej naturalny. :)
*Zapach: bez zarzutów, typowy dla podkładów.
*Konsystencja: dość płynna, podkład łatwo się rozprowadza, nie tworzy smug, jest niesamowicie wydajny. Wystarczy jego naprawdę niewielka ilość, żeby dokładnie pokryć całą twarz, przez co też niestety bardzo łatwo z nim przesadzić, a stąd już tylko krok do tapety.
*Działanie: podkład sprawia, że skóra wygląda na aksamitnie gładką i zadbaną. Dobrze kryje zaczerwienienia, nie do końca natomiast radzi sobie z większymi zmianami i sińcami pod oczami. Ale przecież to nie jest głównym zadaniem podkładu, ale korektora. Ładnie matuje, po przypudrowaniu efekt ten utrzymuję się naprawdę dość długi czas i w ciągu dnia twarz wymaga jedynie niewielkich poprawek. Podkład mnie nie uczulił, nie zapychał, zdarzało się natomiast, że podkreślał suche skórki. Wystarczyła jednak spora warstwa kremu nawilżającego na noc i problem znikał. To co nie odpowiada mi w tym produkcie, to fakt, że po jakimś czasie ciemnieje na twarzy. Nie jakoś drastycznie, ale jednak. Trzeba też przyznać, że bzdurą jest obietnica producenta odnośnie ubrań i ich niebrudzenia się, podkład pozostawia ślady zarówno na nich jak i np. na telefonie.
*Ogólna ocena: Jeden z lepszych podkładów jakich używałam. Na lato odrobinę za ciężki, natomiast świetnie sprawdza się w okresie jesienno-zimowym. Duży plus na szeroką gamę kolorystyczną (każdy bladzioch znajdzie coś dla siebie) i naturalny look jaki daje (przy odpowiedniej ilości oczywiście!). Myślę, że jest to produkt godny wypróbowania, szczególnie dla posiadaczek cer nieidealnych, które tak jak ja oczekują od podkładu przede wszystkim dość dobrego krycia i ładnego matu za przystępną cenę. Ja nie dorobiłam się jeszcze pędzla po podkładu, nakładam go gąbeczką. Przypuszczam, że u szczęśliwych posiadaczek efekt byłby jeszcze lepszy i jeszcze bardziej naturalny. :)
Czy kupię ten produkt ponownie? Na lato szukam czegoś lżejszego. Z kolei później chciałabym wypróbować Revlon Color Stay. Jeśli się jednak nie sprawdzi, na pewno do niego wrócę. Wybiorę tylko jaśniejszy odcień.
PS. Chciałam bardzo podziękować merczens za otagowanie! :* Jak tylko przeżyję egzamin na prawo jazdy i wszystko uporządkuję, z przyjemnością przygotuję dla Was taki post.
Buziaki kochani! :)
Buziaki kochani! :)
Podkład. Ja nie używam, bo po każdym podkładzie jaki stosowałam miałam wysyp pryszczy:/ nie wiem czemu, ale moja cera bardzo nie lubi podkładów:/ krem tonujący ziaja, teraz z tym eksperymentuje, może się uda...
OdpowiedzUsuńTeż mam ten podkład w kolorze 102 i niestety jest dla mnie dużo za ciemny :( Jeszcze w dodatku utlenia się na mojej twarzy i nie wygląda to dobrze :( Może gdy się opalę będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńTak w ogóle to bardzo dobra i rzeczowa recenzja :*
A jednak jest dobry!
OdpowiedzUsuńMuszę nad nim pomyśleć, ale kupiłam ostatnio podkład z cliniqe ach ten kosmetiholizm;)
-------
u-majorki.blogspot.com
Do prześwitujących bym na bank zakładała coś co tyłek zakrywa :) a te moje czarne są prawie że grubości spodni, więc luz ;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa podkładów MF, jeszcze żadnego nie miałam
OdpowiedzUsuńteż nie miałam do czynienia z podkładami max factor, na lato podobno nadaje się MF smooth efect
OdpowiedzUsuńTen płyn kupiłam w Naturze :) W Rossmanie są też produkty Avy, ale nie widziałam akurat tego micela. Mnie niestety mleczka nie służą :(
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja używam podkładu Vichy Norma Teint "15 opal" i jest idealny.
OdpowiedzUsuńKwestia gustu :) hm, nie wiem czemu jeszcze nie dodałam Cię do obserwowanych, bywam tutaj przecież dość często :) już nadrabiam!
OdpowiedzUsuńNa lato najlepsze mineralne podkłady :)
OdpowiedzUsuńCo do Revlona CS, nie jestem do niego przekonana. Jest ciężki i daje efekt maski
najlepszy podkład moim zdaniem jest bourjois bio detox :) polecam.
OdpowiedzUsuńJa tego podkładu jeszcze nie miałam okazji używać ;d
OdpowiedzUsuńNo to się pochwal zużyciami! :) Czekam na notkę;)
OdpowiedzUsuńZdawałam biologię rozszerzoną, a idę na technologię żywności i żywienie człowieka ;) a Ty już wiesz, na co będziesz szła? :)
OdpowiedzUsuńWow, gratuluję ambicji :) trzymam kciuki za tę stomatologię, bo to naprawdę przyszłościowy kierunek.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wytrwam :) a Ty dbaj o to, by ten problem się u Ciebie nie ujawnił :*:*
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończy mi się podkład,także może wypróbuję ten :)
OdpowiedzUsuńFajny blog,będę śledzić ;)
kiedys bardzo lubilam ten podklad teraz jednak przerzucilam sie na revlon colour stay,wyproboj polecam!!
OdpowiedzUsuńKupisz ten podkład w cenie 25,99 zł w sklepie internetowym www.puderek.com.pl
OdpowiedzUsuń