4 wrz 2012

Jak szminka, to tylko nude!

Dzisiaj chyba jeden z najbardziej wyczekiwanych postów na moim blogu, który zresztą obiecywałam Wam już wieki temu. Zasypywana nieustannie przypomnieniami, w końcu się zmobilizowałam (mówią, że lepiej późno niż wcale), odkopałam zalegające na komputerze zdjęcia i mam zamiar pokazać Wam dzisiaj swoją skromną (jeszcze!), ale za to stale powiększającą się kolekcję szminek nude.


Dlaczego tak bardzo upodobałam sobie cieliste kolory na ustach? Bo świetnie współgrają z mocniejszym makijażem oczu (który swoją drogą uwielbiam), są świetną alternatywą zarówno na co dzień jak i na wieczór i pasują praktycznie każdemu. 

Nie wiem jak Wy, ale ja je szczerze uwielbiam, praktycznie się z nimi nie rozstaję i w moim przypadku biją na głowę ponadczasowe czerwienie czy owocowe, kolorowe błyszczyki. 

Mam nadzieję, że mimo nie najlepszych zdjęć post przypadnie Wam do gustu i że wypatrzycie dla siebie coś ciekawego. :)

To co, żeby nie przedłużać, zaczynamy!


NYX #522 Circe

Mój bezwzględny numer jeden, szminka idealna pod każdym względem, której poświęciłam osobny post zaraz na początku istnienia bloga. Nie chcąc się powtarzać, tam też odsyłam wszystkich zainteresowanych- KLIK.

Ogólna ocena: *****


Catrice Ultimate Colour #010 Be Natural

Jeżeli miałabym ustawiać je w kolejności, to Catrice zajęłaby zaszczytne drugie miejsce. Dlaczego? Przede wszystkim za przepiękny beżowo-różowy kolor, który bardzo pasuje do mojej jasnej karnacji. Jest matowa, niesamowicie kryjąca, świetnie napigmentowana i naprawdę przyzwoicie utrzymuje się na ustach. Na plus zaliczam również solidnie wykonane, eleganckie opakowanie. Niestety ma tendencje do podkreślania suchych skórek (jak wszystkie matowe, kryjące pomadki), dlatego bez balsamu nawilżającego ani rusz. Cena to około 18 zł [3,8g]. 

Ogólna ocena: *****


 Essence #52 In the nude

Szminka essence jest trochę przeciwieństwem dwóch poprzednich- nie jest mocno kryjąca, a raczej półtransparentna i efekt jaki daje na ustach jest subtelny i delikatny. Nie utrzymuje się też zbyt długo i ma tendencje do podkreślania suchych skórek i wysuszania ust. Plusy? Ślicznie pachnie i można ją zawsze wrzucić do torebki czy kieszeni, bo ze względu na jej niewielkie krycie nie potrzeba lusterka do ponowienia aplikacji. Koszt jej zakupu to około 7-8 zł [4g]. 

Ogólna ocena: *****


Golden Rose (kolekcja klasyczna) #98

Golden Rose z kolei do złudzenia przypomina Catrice. Ma prawie identyczny kolor, podobnie zachowuje się na ustach i właściwie oprócz tego, że czasami zdarza jej się zbierać w kącikach i nie powala na kolana zapachem, nie można jej nic zarzucić. Bardzo często po nią sięgam, jest zdecydowanie godna polecenia. Kolor jest przepiękny, a cena śmiesznie niska (około 7-9 zł za 4,2 g produktu).
Podoba mi się też opakowanie, trochę imituje te luksusowe, wysokopółkowe pomadki.

Ogólna ocena: *****


Rimmel Moisture Lipstick #100 Nude Delight

Mam co do niej mieszane uczucia. Producent obiecuje nawilżanie, a ja szczerze powiedziawszy takiego nie zauważyłam... Powiedziałabym nawet, że szminka odrobinę wysusza uta, a już na pewno podkreśla suche skórki. Jest jednak dość trwała i długo utrzymuje się na ustach. Przy tym dobrze napigmentowana, kryjąca, no i to opakowanie- moim zdaniem przepiękne! Jeśli chodzi o kolor, to jest to taki ciepły odcień beżu, wpadający lekko w brzoskwinię. Będzie pasował szczególnie dziewczynom o ciemniejszej karnacji, ja używam jej głównie w lecie, kiedy jestem trochę opalona. 

Ogólna ocena: *****


Rimmel Lasting Finish by Kare Moss #14

Bardzo kremowa, dość miękka, łatwo się rozprowadza. Nie jest jakoś super trwała, ale przyzwoicie trzyma się na ustach, nie zbiera się w kącikach i równomiernie schodzi. Nie zauważyłam również, żeby przesuszała mi usta. Nie do końca odpowiada mi jednak jej kolor. Dla mnie jest ciut za ciemna i moje usta wyglądają w niej po prostu na sine... :( Dlatego też nie sięgam po nią zbyt często. 
Cena to około 17 zł [4g].

Ogólna ocena: *****


Sephora Chic C03

Jedyna szminka o innym wykończeniu niż matowe w mojej kolekcji. Zawiera delikatne drobinki i wpada bardziej w róż niż w beż. Dość długo trzyma się na ustach, jednak jest też droższa od pozostałych pomadek (cena to około 40 zł).
Szczerze powiedziawszy przepadam za nią raczej średnio. Głównie dlatego, że BARDZO wysusza mi usta. Nie skuszę się raczej na jej ponowny zakup. 

Ogólna ocena: *****


Podsumowując- gdybym miała wybrać ukochane trio, to zdecydowanie byłyby to szminki: NYX, Catrice i Golden Rose. Co nie oznacza jednak, że pozostałych nie używam, albo nie polecam. Te wyżej wymienione przede wszystkim najbardziej podobają mi się pod względem kolorystycznym, choć odcień to oczywiście rzecz gustu. Odpowiada mi również ich trwałość, a także stopień krycia. Odcienie szminek Rimmell'a nie do końca pasują do mojego typu urody, Essence zbyt szybko znika z ust i bezlitośnie podkreśla wszystkie najdrobniejsze ich mankamenty, a Sephora po prostu mnie nie zauroczyła, na pewno nie tego oczekiwałam za taką cenę. Może dlatego, że wybredne ze mnie stworzenie i cały czas szukam czegoś co jeszcze mnie zaskoczy i przebije nudziaka z NYXa pod każdym względem.



Ciekawa jestem czy używacie/używałyście którejkolwiek z powyższych pomadek i jakie macie zdanie na ich temat. :) Lubicie w ogóle szminki w kolorze nude? Czy może stawiacie na kolor? Zapraszam do dyskusji! 

68 komentarzy:

  1. kocham nudziaki !!
    zawsze mocno podkreślam oczy, więc szminki tylko takie używam, czasem ciemniejszy brąz jeszcze bądź róż

    a moim faworytem jest Rimmel by Kate, odcień 03, matowy, niedostępny w PL czego przeżyć nie mogę, ale na All... jest ;)

    muszę się zmobilizować do postu szminkowego, dłuższy czas się już zbieram :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mhm ja teraz się złapałam na tym, że nie mam żadnej nude szminki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem ładne kolory. Mnie się nude podoba, ale ja w rzadko którym jego odcieniu wyglądam dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja swoją przygodę zaczęłam od pomadki z Golden Rose nr już nie pamiętam...piękny kolor w opakowaniu, ale na moich ustach wyglądał sino, a nie nude...zrezygnowałam myśląc, że to nie kolor dla mnie...kilka dni temu kupiłam Celie..pewnie znasz...w odcieniu 606 i zakochałam się...musisz ją mieć w swojej kolekcji...ja dzisiaj piszę jej recenzje także wieczorkiem się u mnie pojawią fotki z wymalowanymi ustami...uwierz mi kolor jest świetny...już mam ochotę na kolejne odcienie z ich serii nude

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam właśnie ochotę na Celię 606 i 605. :)
      Na pewno przeczytam, dziękuję za informację. :*

      Usuń
  5. też uwielbiam nudziaki:)

    Obserwuję i zapraszam do mnie:*

    OdpowiedzUsuń
  6. mam tą samą pomadkę z Catrice i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię nudziaki ;) Może kiedyś nawet sama napiszę taką notkę ;d

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja w nudziakach jakoś tak trupio wyglądam...

    OdpowiedzUsuń
  9. ja miałam nudziaka z inglota ale jakoś mi nie podpasowała ta pomadka... teraz używam takiej z pierre rene. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. też lubie szminki w kolorze nude! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. no to musisz dołączyc airy fairy rimmela :)
    tez wole cielaki i mocne oczy niz na odwrot :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam nudziakowe szminki, ale nie wiedzieć czemu posiadam tylko jedna w swojej kolekcji :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mam żadnej szminki nude, ale planuję sobie kupić

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam dwie z tego co tu pokazałaś tą z Essence i Rimmel Kate Moss, obie bardzo lubię. :) Również kocham pomadki nude, bo do wszystkiego pasują :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię nudziaki, ale nadal szukam swojego ideału. Byłaby nim Celia, jednak za szybko znika z moich ust, godzinka i jej nie ma :( Essence mam i czeka na nowy domek w wymiance, gdyż na moich ustach zwyczajnie jej nie widać ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam przekonania do szminek, bo po 1. mam wrażenie że sie rozmazują, a po 2. nie nawilżają (przynajmniej u mnie), dlatego zwłaszcza jeżeli chodzi o pomadki nude, to ja wolę kupić zwykły balsam do ust ;p Dopasowuje się do skóry i idealnie nawilża- czego chcieć wiecej. Chyba, że chciałabym jakiś ciemniejszy kolor ust, np. czerwony... To już można pomyśleć nad pomadką, ale nie czuje się w czerwonych ustach. Czyli... Pomadki tego typu- nie dla mnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękne nudziaki, przepiękne. Właśnie stwierdziłam, że takich właśnie mi brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja nie mam żadnego nudziaka, ale coraz bardziej zaczynają mi się podobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. nyx circe uwielbiam! wykonczylam wlasnie drugie opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. podpisuję się rękami i nogami (no i chyba ustami skoro chodzi o szminki :DD) pod tytułem tego postu- jeśli już szminka, to tylko i wyłącznie nudziak:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Przygarnęłabym wszystkie, uwielbiam takie odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam nudziaki i tylko takie pomadki budza moje zainteresowanie :D

    OdpowiedzUsuń
  23. nie mam żadnej szminki nude, zaczynam nad tym ubolewać :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam tylko czerwoną i mocno różową szminkę, ale wcale się nimi nie maluję. Też lubię mocny makijaż oczu, ale na usta nakładam zazwyczaj balsam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękna kolekcja. Lubię takie odcienie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Podobają mi się takie delikatne efekty na ustach:D

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam te pomadki! Z tych mam catrice i dwa rimmelki i po Twojej recenzji w najbliższym czasie na pewno zakupię nyx ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam szminki w tym kolorze. Dawniej ciężko było takie kupić, teraz już jest ich coraz więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja w nudowych pomadkach najlepiej wygladam zima,latem juz mi wogole nei pasuje przez to ze nabieram troche kolorkow.Ta Sephorowa najbardziej mi sie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja równiez uwielbiam nude na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Baaaardzo Ci zazdroszczę tej kolekcji!
    Buziaki, www.lovehaberdashery.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Stanowczo wolę szminki w bardziej intensywnych kolorach :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Śliczne te pomadki:)Zdecydowanie moja kolorystyka:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo lubię takie szminki;) Jak włoski, jest jakaś poprawa?:* Przyłączam się do walki z wypadaniem, moje lecą jak głupie po farbowaniu, ależ byłam bezmyślna;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie... :(
      Ale jeśli Tobie lecą po farbowaniu, to po jakimś czasie to samo ustąpi. :* Kup sobie dobry suplement, ewentualnie jakąś wcierkę żeby je wzmocnić i będzie dobrze. :* Muszą dojść do siebie. :)

      Usuń
  35. Mam tą samę z Rimmela i z Catrice :) Ale baaardzo rzadko ich używam, zdecydowanie wolę kolor na ustach i to dość mocny :))

    OdpowiedzUsuń
  36. o nudziaki ! Ze względu na dość wąskie usta, nudziaki to mój numer jeden wśród pomadek :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Dzięki za ten post :) uwielbiam nude :) będę miała się czym kierować przy zakupach :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Ile nudziaków, też bardzo lubię takie kolory na ustach :) Chociaż ostatnio częściej noszę kolorowe pomadki:)

    OdpowiedzUsuń
  39. uwielbiam nudziaki! zazdroszczę takiej kolekcji!

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam szminki nude - dlatego takim uwielbieniem darzę serię nude Celii :)

    OdpowiedzUsuń
  41. świetne, chyba golden rose, najbardziej wpadła mi w oko:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Spodobało mi się tu i pewnie zostanę na dłużej. :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Jeszcze nie używałam pomadek NUDE na sobie. Sama nie wiem dlaczego. Muszę się przełamać w końcu i spróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Też je lubię :) Choć ze szminkami w cielistym kolorze trzeba uważać, żeby za grubo nałożone nie wyglądały sztucznie. Podoba mi się to, że używając takiej można pielęgnować usta + wyglądać tak, jakby się nic na nich nie miało;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ta z Essence wpadła mi w oko :)
    Ja lubię nudziaki za to, że są i podkreślają usta ale nie 'dają po oczach' :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Przepraszam, że piszę pod tym postem, ale właśne wróciłam od dermatologa. Nie wiem czy wiesz, ale włosy mogą wypada też przez Euthyrox (podobno na ulotce jest, ale dawno do niej nie zaglądałam ^^). Tak jak wcześniej pisałam, biorę te tabletki od roku i pani dermatolog stwierdziła, że teraz powinno się już wszystko unormować. Przepisała mi też loxon (trochę się go boję, bo się tyle naczytałam o tym, że nie działa :/), mniejsza z tym :) chciałam Cie tylko poinformować o tych tabletkach. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak słyszałam, ale czytałam ulotkę i takiej informacji tam nie ma. Mnie się wydaje, że to jednak ten łojotok. Albo jeszcze inne cudo... ;/

      Usuń
  47. Jejku, zapomniałam o jednej sprawie. Chciałam się dowiedzieć, czy to repetytorium z biologii, które posiadasz jest dobre. Kupiłam je sobie na wakacjach, niedawno przeglądałam po raz kolejny wpisy na Twoim blogu i zobaczyłam jego zdjęcie, które wrzuciłaś do notki. Chodzę do technikum elektronicznego a chcę zdawać biologię rozszerzoną - wiem, rzucam się na głęboką wodę. Ale czy mając właśnie to repetytorium będę w stanie dobrze zdać maturę?

    A i gratuluję przyjęcia na farmację :D Teraz to dopiero będziesz miała nauki ^^ Mam nadzieję, że wszystko będzie ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi Ci o to z wydawnictwa Greg?
      Powiem Ci szczerze, że ja z niego zbytnio nie korzystałam, jakieś tam pojedyncze informacje... Uczyłam się głównie z notatek z zeszytu i z podręcznika (Operon, moim zdaniem beznadziejny). No i robiłam pakiety maturalne. Bo to jest tak naprawdę podstawa.

      Dziękuję, ja też mam taką nadzieję. :)
      Pozdrawiam również!
      I powodzenia- na głęboką wodę czy nie na głęboką- nie ma rzeczy niemożliwych. :) :*

      Usuń
  48. Niezła kolekcja pomadek. Uwielbiam szminki z NYX'a. Są tanie, mają fajne kolory o doskonałą konsystencję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  49. też uwielbiam pomadki nude... , ale raczej w nie nie inwestuje ... bo po 5 minutach już są zjedzone :D

    OdpowiedzUsuń
  50. Bardzo lubię szminki w kolorze Nude :) Ale ostatnio przekonałam się do pomarańczu i chyba powiększę kolekcję różowych pomadek :)

    OdpowiedzUsuń
  51. przesliczne odcienie :):) nude to zdecydowanie moj faworyt :))

    OdpowiedzUsuń
  52. śliczne! :) uwielbiam kolory nude :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Fajne kolory szminek. W ogóle szminki fajne. Ale zdecydowanie wolała bym jeszcze nie malować ust. Bloga obserwuję i zapraszam do mnie.
    Ja-Malga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  54. też wolę nude, 4 z podanych przez Ciebie kolorów też mam :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Piękna kolekcja :) Kilka pozycji znam i lubię!

    OdpowiedzUsuń
  56. również uwielbiam szminki nude. esencja kobiecości 21 wieku ;D

    OdpowiedzUsuń
  57. Jeśli masz możliwość kupna to REWELACYJNE jest masełko Revlona w kolorze 95 Creme Brulee (nr 95). Wykończenie jest co prawda satynowe, nie matowe, ale nie ma drobinek i nie błyszczy się jakoś nachalnie, poza tym nie wysusza ust, nie podkreśla skórek; nie jest bardzo trwałe (masełko, wiadomo), ale schodzi równomiernie, poza tym nie zrobisz sobie krzywdy malując się nim bez lusterka. No i kolor: zaskakująco kryjący przy tej formule, piękny beż. Moje ciemne z natury usta pokrywa warstwą koloru, rozjaśniając bez efektu trupa (a np. Essence In the nude nie dawał na moich ustach żadnego koloru, bo były za ciemne, lol). I-d-e-a-l-n-e, polecam, dziewczyny.
    No i Celia. Celia ma piękne kolory i mnóstwo recenzji na wielu blogach. :)

    OdpowiedzUsuń
  58. catrice i essence rowniez posiadam i zgadzam sie z Twoją opinią ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. Nudziaki idealne na jesien! :))
    Zapraszam do siebie - Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...