Korzystam z tego, że jestem jeszcze w domu i mam czas na przyjemności i tworzę posty trochę hurtowo i trochę na zapas. Przydadzą się w czasie przeprowadzki, kiedy nie będę miała dostępu do internetu, a także (a może przede wszystkim) w październiku- mimo wszystko nie chcę dać Wam o sobie zapomnieć, ani rezygnować z blogowania, bo co tu dużo mówić- uzależniło mnie. :) Będę starała się więc przypominać Wam o sobie najczęściej jak się da. :)
Na dzisiaj na przykład przygotowałam dla Was długo wyczekiwaną recenzję podkładu Revlon Color Stay, który jest moim niekwestionowanym ulubieńcem już od paru dobrych miesięcy i z wyjątkiem upalnych dni praktycznie się z nim nie rozstaję.
Posiadam wersję przeznaczoną do skóry tłustej i mieszanej, a odcień którego aktualnie używam to #180 Sand Beige. Na zimę wybiorę pewnie jednak coś jaśniejszego.
Zacznijmy od opakowania- podkład zamknięty jest w dość ciężkiej, szklanej, odkręcanej buteleczce bez pompki. Na początku jej brak był dla mnie dość uciążliwy, jednak dziś nie stanowi już problemu- do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Revlon CS jest podkładem mocno kryjącym, świetnie zakrywa wszelkie niedoskonałości, wygładza cerę, nie tworząc jednocześnie efektu maski. Nakładany pędzlem daje bardzo naturalny efekt.
Jest też bardzo trwały, utrzymuje się spokojnie przez większą część dnia, cera jest ujednolicona i zmatowiona (ja właściwie nie używam pudru).
Jest to jednak podkład dość ciężki, na pewno nie nada się w upalnych miesiącach letnich, wtedy warto sięgnąć po coś lżejszego. Ma również skłonności do podkreślania suchych skórek i przesuszania twarzy, dlatego dobry krem nawilżający na noc do podstawa.
Wiele osób narzeka też na dość specyficzny, alkoholowy zapach- mnie osobiście on nie przeszkadza, nie utrzymuje się na twarzy, a przy dłuższym stosowaniu jest już właściwie niewyczuwalny.
Uwaga! Podkład dość szybko zasycha, dlaczego trzeba nakładać go umiejętnie i dość sprawnie, inaczej zostaną smugi, które ciężko później rozsmarować. |
Ogromny plus za dużą gamę odcieni, przede wszystkim tych jasnych- każdy bladzioch znajdzie coś dla siebie oraz za to, że nie ciemnieje na twarzy, co bardzo często zdarzało mi się przy drogeryjnych podkładach i czego wręcz nie znosiłam.
Sand Beige to taki piaskowy beż, który wpada bardziej w żółć niż w róż.
PODSUMOWUJĄC, Revlon CS to zdecydowanie najlepszy podkład jaki do tej pory miałam. Kończę już drugą buteleczkę i na pewno zakupię następną. Jest bardzo trwały, świetnie kryje, ładnie matuje, a jednocześnie efekt jaki daje jest naturalny. Nie zauważyłam też żeby mnie zapychał. Moim zdaniem jest po prostu zbawienny dla problematycznej cery.
I choć można by się przyczepić np do opakowania, albo specyficznego zapachu, to uważam, że jego działanie zdecydowanie bierze górę nad tymi drobnymi minusami i najzwyczajniej schodzą one na dalszy plan.
Ja kupuję go zawsze na allegro za około 30zł, ale możecie też dostać go np. w Douglasie albo SuperPharm.
Znacie ten podkład? Lubicie? A może macie swój inny KWC w tej kategorii? :)
Nie znam tego podkładu, a swojego ulubionego jeszcze nie mam.
OdpowiedzUsuńja go uwielbiam ! :D
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale chyba przyjdzie na niego czas i się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale mam w planach go zakupić :) Bo dużo osób go poleca :) A cena też jest przystępna :))
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę go wypróbować, ale za nic nie mogę dobrać odcienia idealnego dla mojej cery :/
OdpowiedzUsuńProponuję udać się do Douglasa (jeśli takowy jest w Twojej okolicy) i poprosić ekspedientkę, aby dobrała Ci odcień :)
UsuńJa tak zrobiłam, dostałam próbkę i teraz zamawiam taniej na allegro :)
Nie mialam tego podkladu,ale bardzo duzo o nim slyszalam.
OdpowiedzUsuńNadal szukam swojego KWC :)
Mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJak na razie jest moim numerem jeden :)
to również mój ulubieniec :) jest niezastąpiony.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie mialam podkladow z revlonu :P
OdpowiedzUsuńByłam kiedyś na niego napalona, ale zrezygnowałam bo po próbce mnie pozapychał jak nie wiem co .. :/
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu już się nad nim zastanawiam.. boję się jednak, że wydam kasę a on okaże się 'zapychający'. Większość podkładów mnie zapycha niestety;/
OdpowiedzUsuńhmmm nie mialam przyjemnosci z nim, ale moj KWC to podklad KOBO;)
OdpowiedzUsuńużywałam kiedyś, dawno temu.
OdpowiedzUsuńmam i b. lubie ;)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę i pewnie kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa już parę razy sie nad nim zastanawiałam, teraz używam jedynie kremu tonującego, bo zauważyłam że im mniej na mojej twarzy tym się lepiej ze sobą czuję, mimo niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńAle może zakupię żeby mieć coś na wyjątkowe wyjścia :)
Kiedyś go bardzo lubiłam, ale później przerzuciłam się na lżejsze podkłady ;p Wróciłabym pewnie jakby dodali jeszcze jakiś jaśniejszy odcień od 150 w żółtej albo chociaż neutralnej tonacji ;p
OdpowiedzUsuńmam i używam od czasu do czasu, bo w międzyczasie próbuję wykończyć inne moje podkłady i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńjest to rowniez jeden z moich ulubionych podkladow :) rowniez posiad ten odcien i jak dla mnie to jedno z lepszych kryc wsrod podkladow
OdpowiedzUsuńJa jeszcze go ie mialam. W sumie nie uzywam podkładów jedynie kremów tonujących :)
OdpowiedzUsuńinteresuje mnie ten podkład od dłuższego czasu, polecasz jakiegoś sprzedawcę na allegro? :)
OdpowiedzUsuńKupuję u różnych, zazwyczaj tam gdzie jest najtaniej, nie trzymam się jednego.
UsuńNie próbowałam nigdy, stwierdziłam ze chce najpierw sprawdzić te drogeryjne ;)
OdpowiedzUsuńmiałam i nigdy więcej, dwa miesiące moja buzia dochodziła do normy po używaniu tego podkładu... zapchał mnie niesamowicie :/ przerzuciłam się na minerały ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie znalazłam idelanego podkładu, ale tego nie będę próbować, bo wolę coś lżejszego ;)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy go :)
OdpowiedzUsuńprzeraża mnie ta wielka dziura (dozownik) :D
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad nim, czy nie kupić na jesień/zimę :)
OdpowiedzUsuńmam i jest moim ulubieńcem :) super zwłaszcza na większe wyjścia
OdpowiedzUsuńnie używałam tego podkładu, ponieważ nie potrzebuję dużego krycia, a tak ciężkie podkłady zazwyczaj strasznie wysuszają mi cerę. na razie wystarczają mi lekkie podkłady i kremy BB ;)
OdpowiedzUsuńtego akurat jeszcze nie miałam,ale kusi mnie,jednak teraz musze przystopować z podkładami bo mam ich już zbyt wiele w kosmetyczce !
OdpowiedzUsuńuwielbiam go :) na lato mam 180, na zimę 150 :)
OdpowiedzUsuńznam go ale jeszcze nie używałam, chociaż ostatnio mam na niego chętkę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam go nigdy, na razie jestem przy Manhattanie;)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, od dłuższego czasu myśle żeby zakupić go ponownie :)
OdpowiedzUsuńWszyscy go tak zachwalają, a ja ciągle mam jakieś obawy, żeby go wypróbować... ;)
OdpowiedzUsuńMój nr 1 :)
OdpowiedzUsuńKochana, jak tam twoja przeprowadzka ? Idzie gładko czy niekoniecznie ? :)
OdpowiedzUsuńco do podkładu moja koleżanka używała i bardzo sobie chwaliła :)
Już po przeprowadzce. :) Dałam radę. :)
Usuńdoobrze, że już masz za sobą :)
UsuńPrzymierzam się do zakupu :)
OdpowiedzUsuńmam najjaśniejszą wersję i sobie chwalę. Jak dla mnie dzięki lekko tłustawej konsystencji nie podkreśla suchych skórek. Za to faktycznie przy dniach kiedy było gorąco - ciężko go się stosowało bo chciał spłynąć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) To także mój ulubieniec!
OdpowiedzUsuńZnam ale jeszcze nie miałam okazji go używać :) Zastanawiam się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńto mój ulubiony podkład :) też mam wersję do cery tłustej i mieszanej, kolor 150 buff i jest to najlepszy podkład jaki do tej pory miałam.
OdpowiedzUsuńTez go uzywam i również w tym kolorze.zdradzam go jednak ostatnio z LRP Toleriane tent :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego podkładu z Revlona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę :)
Mój ulubieniec, żaden inny go nie pobił do tej pory. Mój KWC. :)
OdpowiedzUsuń