Zanim jednak pochłoną mnie kosmetyczne nowinki, chciałam pokazać Wam dzisiaj bliżej jeden z moich gwiazdkowych prezentów, który gościł na mojej liście życzeń przez co najmniej kilka dobrych tygodni. A mowa o sleekowej paletce Au Naturel, której nie trzeba przedstawiać chyba nikomu.
Ze wszystkich sleekowych paletek, to właśnie Au Naturel zawsze podobała mi się najbardziej. Kolory są dokładnie takie jak lubię, idealne zarówno do makijażu dziennego jak i wieczorowego. Beże, brązy, zgaszona zieleń i szarości, a do tego matowa czerń i coś rozświetlającego. Zestaw idealny!
Moimi faworytami są szczególnie Taupe- idealny do rozświetlania, Nubbuck- świetny na dzień i Moss- piękna metaliczna oliwka.
Pierwsze wrażenia? Przede wszystkim spodziewałam się, że paletka będzie większa, blogowe zdjęcia nie oddawały do końca jej wielkości. O świetnej pigmentacji i trwałości cieni nie muszę chyba nawet wspominać. Strasznie się cieszę, że w końcu mogłam przekonać się w czym tkwi genialność paletek na własnych powiekach. Rozczarowania nie przewidywałam i jak się pewnie domyślacie też go nie doświadczyłam. :)
Krótko mówiąc- jestem zachwycona. To moja pierwsza, ale na pewno nie ostatnia paletka Sleeka. Czyżbym padła ofiarą sleekomanii? :) Teraz zamierzam zapolować na Oh So Special- kolory również wydają się idealnie trafiać w mój gust.
A jak jest z Wami? Lubicie paletki Sleeka? Która z nich jest Waszą ulubioną? :))
Kurcze, planuję kupić Au Naturel od dawna, ale ciągle mnie coś powstrzymuje. A kolory jak najbardziej moje! Oh So Special też mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te paletki :) Mam 3, ale najczęściej korzystam właśnie z Au Naturel, bo jest uniwersalna.
OdpowiedzUsuńMam jedną póki co paletkę, ale zamierzam nabyc więcej :)
OdpowiedzUsuńbardzo ladne kolorkki, tez czaje sie na te paletki;)
OdpowiedzUsuńFajna ta paletka. ja też mam jedną: the original
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta paletka najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńAu Naturel ostatnio towarzyszy mi prawie codziennie :) OSS czeka na wiosnę, a na lato planuję znowu mocno wyeksploatować Monaco :) Mam jeszcze Supreme, Storm, Paraguaya, Glory i Sparkle 2... Ło jeju, aż się sama zdziwiłam, że tyle tego mam...
OdpowiedzUsuńU mnie też zaczęło się od AN a teraz mam 10 paletek i chcę kolejne;D To uzależnia;p
OdpowiedzUsuńDziesięć to już prawdziwa sleekomania. :D
UsuńZnajduje się ona na mojej liście życzeń, mam nadzieję, że ją w końcu zakupie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. :)
UsuńUwielbiam tę paletkę używam codziennie ;) Fajne połączenie za niedużą kaskę :D
OdpowiedzUsuńja mam 4 paletki i o dziwo kazdej uzywam i kazda lubie tak samo, au naturel jest swietna, a najdluzej wahalam sie z jej zakupem :P
OdpowiedzUsuńrównież choruję na te dwie paletki i one podobają mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa mam 2 paletki ze Sleeka, moją pierwsza to też Naturel a druga Sunset. Mam ochotę kupić jeszcze 2 góra 3 bo uważam, ze kolory się powtarzają :) Cienie sa dobre, nie narzekam, aczkolwiek teraz zamawiam 3 paletki z Technic Electric :D Zobaczymy czy sa rzeczywiście rywalizacją dla Sleeków :D
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawują. :)
Usuńbrązy z tej balety są idealne :)
OdpowiedzUsuńMoją pierwszą jest Ultra Mattes Darks, ale wiem, że na pewno nie będzie ostatnią! :)
OdpowiedzUsuńakurat tej paletki nie trawie ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam żadnej paletki ze Sleeka
OdpowiedzUsuńHaha, dopadła i Ciebie :D:D:D
OdpowiedzUsuńOj tak. :))
UsuńMnie też zaczyna dopadać i zamierzam dokonać zakupu w identycznej kolejności...na szczęście to wydatek, na który można sobie co jakiś czas pozwolić;)
OdpowiedzUsuńTe cienie są boskie. Może mój Walenty mi je sprezentuje...
OdpowiedzUsuńTrzeba Walentemu podpowiedzieć.
UsuńJestem w posiadaniu Au Naturel (uwielbiam!), Oh So Special (uwielbiam!), Storm (uwielbiam!) :))) Teraz mam apetyt na Respect. To są mega-cienie! pozdr
OdpowiedzUsuńA mnie ciągle nie podrodze z nią :( Ale kiedyś w końcu się przekonam co to znaczy mieć Sleekowe cienie na powiekach :D
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad zakupem pierwszej paletki ze Sleeka :)
OdpowiedzUsuńW przypływie gotówki na pewno zakupię jakąś, bo tyle zachwytów o niej słyszałam, że szok :p
To jest również moja pierwsza paletka ze slekka;) I jestem bardzo zadowolona, choć długo się wahałam nad zakupem:) Ale nie żałuje;) Trzymam kciuki za zdanie egzaminów;) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńPrzyda się! :))
UsuńPowodzenia z parazytologią (moją ukochaną dziedziną :)!)
OdpowiedzUsuńBurn, ja jej nie znoszę! :D
UsuńJa można :P. Robaczki moja miłość <3 i temat mojej magisterki.
UsuńCo studiowałaś? :D
UsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Au Naturel, podobnie jak OSS i Darks (:
OdpowiedzUsuńha! ta paletka również była na mojej liście do mikołaja i oczywiście znalazła się pod choinką :) co jak co ale jak się kupi pierwszą paletkę chce się więcej, ja już zamówiłam sobie kolejną uwielbiam te cienie :)
OdpowiedzUsuńod zawsze chciałam ją mieć, ale w końcu udało mi się stworzyć własne połączenie AN i OSS w cieniach Inglota i już mi nie potrzeba nic więcej do szczęścia :)
OdpowiedzUsuńMoją pierwszą i w sumie jedyną paletą ze sleeka też jest au naturel :) Jak dla mnie jest super ale szału nie ma :):) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAu Naturel jest również moim faworytem, którego zamierzam nabyć. W najbliższym czasie oczywiście:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że nie związane z tematem. W jakich butach najczęściej chodzisz na uczelnię, preferujesz szpilki czy wygodę i płaskie buty? Oczywiście niekoniecznie zimą, bo śnieg potrafi ograniczyć.; )
OdpowiedzUsuńTeraz noszę tylko płaskie (zresztą na laboratorium/prosektorium w szpilkach by mnie nie wpuścili), ale wiosną pewnie to się zmieni.
UsuńMarzę, by w końcu dorwać Sleeka, właśnie tę wersję bym chciała;)
OdpowiedzUsuń