Mimo, że stresy nadal mnie nie opuszczają i czasu też nie mam za wiele, mania malowania znowu daje o sobie znać, a ja z utęsknieniem wracam do swoich lakierowych zbiorów. O dziwo przybyło mi kilka nowych egzemplarzy. Ten, który Wam dzisiaj pokażę akurat dostałam i obsesyjnie maluję nim paznokcie nie tylko u rąk, ale i u stóp. Kolor całkowicie mnie zauroczył!
Golden Rose #148 to połączenie dojrzałej śliwki i eleganckiego bordo z delikatnymi drobinkami mieniącymi się w słońcu i sztucznym świetle. Uwierzcie na słowo- kolor jest bajeczny, a zdjęcia nawet w połowie nie oddają jego uroku.
Co do samego lakieru- na upartego kryje już przy jednej warstwie, dwie dają efekt wręcz idealny. Rozprowadza się i schnie bez zarzutu, trzyma się jak każdy przeciętny lakier w tej cenie- po dwóch dniach zaczyna zdzierać się na końcówkach, po trzech przydałoby się już go zmyć (o ile oczywiście nie wykrywamy soli farmakopealnych i nie bawimy się odczynnikami :P). Mimo wszystko jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno znajdzie się w moich lutowych (i nie tylko) ulubieńcach.
A Wam jak się podoba? Lubicie lakiery Golden Rose?
Miłego wieczoru Wam życzę i zdrówka- mnie dopadł wstrętny ból gardła, jak tak dalej pójdzie to chyba stracę głos. :( Dopijam miód z cytryną i uciekam do łóżka, papa!
Ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńładny kolor :) ja dziś bordo użyłam :)
OdpowiedzUsuńkuruj się :)
Bardzo ładny :) mam 2 lakiery tej firmy i nawet je lubię chociaż cena nie odpowiada moim zdaniem jakości :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!
Bardzo ładny kolor!
OdpowiedzUsuńI skarpecioszki, również :)
U mnie coś te lakiery się nie trzymają :(
OdpowiedzUsuńładny kolor, sama mam podobny w swoim zbiorze :)
OdpowiedzUsuńTrochę nie mój kolor
OdpowiedzUsuńLubię te lakiery, ale ten odcień widzę pierwszy raz w życiu :P
OdpowiedzUsuńfajny kolor :)
OdpowiedzUsuńzdrówka
Większość lakierów GR nie trzyma się na moich paznokciach. Mam małą cierpliwość do tej marki :)
OdpowiedzUsuńKolor Twojego jest piękny, klasyka.
Mój kolorek;) Ja jako fryzjerka niestety też mam problem ze znikającym szybko lakierem;(
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńZdrówka :*
Sliczny kolorek, mam kilka ich lakierów, szybko kopiuja te wysokopółkowe:)
OdpowiedzUsuńprzyjemny kolor , zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor. Bardzo lubię lakiery tej marki niestety wiążą się z wyprawą na drugi koniec miasta więc mam tylko jeden w kolekcji :(
OdpowiedzUsuńNawet fajny :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten kolor :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubie, mam kilka w swoim zasobie ; )
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek :)
OdpowiedzUsuńChętnie kupuję lakiery Golden Rose bo są tanie i mają duży wybór kolorów (jest w czym wybierać), z trwałością jest różnie ale na bazie i po topem wytrzymują kilka dni :) Obecnie poluję na ich top :)
bardzo ładny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :) Tez ostatnio kupiłam sobie jeden, z Bell, ktorym ciągle sobie ciapie paznokcie :D Ale znowu zaczęły mi sie zajecia i znowu co raz częściej po prostu mi się nie chce ;)
OdpowiedzUsuńA miodu z cytryna nie pij, cytryna zabija właściwości miodu ;) Lepsze będzie mleko z miodem :) I duuużo czosnku, Herbitusin i coś do ssania na gardło i ja tak sie wykurowałam ostatnio w 2 dni ;)
Więc zdrówka! :*
Czosnku nie znoszę, ale o cytrynie nie wiedziałam. Dzięki kochana :*
UsuńFajny kolor, a Tobie zdrówka życzę ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Golden Rose! ;) Zycze ci duzo zdrowia, wracaj szybciutko do siebie! :*
OdpowiedzUsuńNie mój kolorek. Szybkiego powrotu do zdrowia:)
OdpowiedzUsuńDuuużo zdrowia! :*
OdpowiedzUsuńzdrówka!
OdpowiedzUsuńkolor jest bardzo fajny.
Podoba mi się kolor i właśnie mam zamiar pomalować sobie paznokcie na bordo, ale nie mam czasu :(
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia :*