Opakowanie jest tak kolorowe, optymistyczne i radosne, że nie sposób przejść obok niego obojętnie. Zdecydowanie przyciąga wzrok i kusi wizją tropikalnego, owocowego, poprawiającego humor zapachu. Jak to się ma do rzeczywistości? Żel pachnie bardzo ładnie. Po prostu. Nie jest to żaden bardzo oryginalny, wyszukany zapach i nie należy do kategorii tych "nie do podrobienia". Dla mnie jest to mega owocowa, orzeźwiająca i soczysta mieszanka, w której główne skrzypce grają oczywiście tropikalne owoce. Taka nuta na pewno fajnie sprawdzi się latem, jako poranny pobudzacz pod prysznicem, ale również zimą do przywołania letnich wspomnień i pięknej pogody, kiedy za oknem szaro, buro i deszczowo.
Opakowanie oprócz tego, że prezentuje się fajnie pod względem wizualnym jest też wygodne, szczelne i praktyczne. Plus za to, że można odwrócić je do góry nogami i pozwolić, by produkt spłynął po ściankach do samego końca bez niepotrzebnego wstrząsania.
Żel dość dobrze się pieni, ma całkiem fajną, choć dość rzadką konsystencję, przez co nie należy do najbardziej wydajnych. Właściwości pielęgnacyjne? Nie szukam ich w produktach do kąpieli. Grunt by nie przesuszały mi skóry, a Balea całe szczęście tego nie robi. Od nawilżania mam balsam, żel to żel, mam myć i na tym (według mnie) jego rola się kończy.
Podsumowując- egzotyczny, mega owocowy zapach sprawił, że mam ochotę na więcej, a Balea cały czas szalenie mnie kusi. Nie są to może kosmetyki, które powalają swoimi właściwościami, ale kolorowe opakowania, ciekawe wersje zapachowe, duży rozgłos w blogosferze i paradoksalnie- niedostępność, sprawiają że chce się je mieć. :) I właśnie dlatego jestem pewna, że to dopiero początek mojej przygody z niemiecką chemią. Jeśli lubicie takie słodkie, owocowe zapachy, to jak najbardziej polecam! Radzę się jednak spieszyć, Fiji Passionfruit jest edycją limitowaną. :)
A jak jest z Wami? Próbowałyście produktów Balea? Macie na nie ochotę?
PS. Jeżeli macie ochotę zaopatrzyć się w produkty niemieckich i rosyjskich marek, to odsyłam Was do sklepu kokardi.pl gdzie trwa właśnie na promocja (-15% i -5%) i możecie je dorwać trochę taniej. :)
mam tylko odżywkę do włosów planuje ją zacząć testować , jak na razie pomału poznaję tą firmę
OdpowiedzUsuńMam kilka produktów firmy Balea, w tym żele. Obecnie używam wersji z kokosem i kwiatem tiare. Zapach i konsystencja są bardzo fajne, ale niestety dość słabo się pieni.
OdpowiedzUsuńAkurat udało mi się wygrać szampon z Balea do włosów kręconych, taki w czarnej tubie - nie mogę się doczekać aż będą go miała w domu :)
OdpowiedzUsuńużywałam go w wakacje, zapach był niesamowity :)
OdpowiedzUsuńmiałam fajny zapach, ale uwierz są lepsze:P
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel :) podobnie jak wszystkie inne Balea :D Dobrze, że po wiosennych zakupach za Odrą mam jeszcze spory zapas ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie ładne drugie nie
OdpowiedzUsuńFajnie przyjść tylko pooglądać zdjęcia :/
UsuńMiałam ten żel i uwielbiałam:-)
OdpowiedzUsuńJuż od samego patrzenie na kolorowe opakowania żeli jesienna deprecha mija :)
OdpowiedzUsuńJa chcę coś z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńżele z Balei są świetne : ) a tę wersję zapachową też mam właśnie w użyciu i uwielbiam jej zapach i kolor :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel i według mnie pachniał obłędnie - jeszcze się z takim zapachem w kosmetykach nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńMam go jeszcze w zapasach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Balee:) Tego żelu jeszcze nie miałam, ale Hawaii Pineaple pachnie równie obłędnie:)
OdpowiedzUsuńMam tą wersję, ale czeka w zapasach ;) Aktualnie używam wersji z ananasem.
OdpowiedzUsuńPrzyjemniaczek z tego żelu, pachnie niesamowicie! :-)
OdpowiedzUsuńOd żelu pod prysznic oczekuję trzech rzeczy. Produkt musi usuwać zanieczyszczenia, nie może przy tym wysuszać skóry, a jego przyjemny zapach powinien rozładowywać napięcie;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zamówiłam kilka produktów z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJa również używam tego żelu i nie oszukujmy się, fajerwerków nie ma, ale muszę przyznać, że jest naprwadę wydajny. Tylko ten zapach, mnie na pewno nie przypadł do gustu i o ile w opakowaniu pachnie znośnie, to gdy nakładam go na skórę zapach przypomina mi płyn do mycia naczyń..
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie używałam z tej firmy-niestety. :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale żele Balea bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam firmę Balea, na szczęście mieszkam w DE więc Balee mam pod ręką :)
OdpowiedzUsuńależ oczywiście, że mam ochotę,, :D na wszystko co dla mnie nowe.. :) Balea dla mnie firmą nieznaną :)
OdpowiedzUsuńByłam przedwczoraj w Dm i niestety już ich nie było :( Lubię go :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten żel, ale właśnie mi się kończy ;c przede wszystkim cudowny zapach no i ten kolor :D
OdpowiedzUsuńRadi