Oszczędzę Wam dzisiaj przydługawych wstępów i nieskromnie powiem tylko, że przez ostatnie cztery tygodnie denkowałam na całego i poszło mi naprawdę nieźle, czego efekt możecie zobaczyć poniżej. I już dłużej nie przynudzam! ;) Zbieram się na wykłady (mam ambitny plan w końcu regularnie na nie chodzić i notować :P), wpadłam dosłownie na chwilę zostawić fartuch i zabrać coś do jedzenia, miłego czytania! ;)
Niezła ekipa, co nie? Wyrzuciłam puste opakowania i od razu w łazience (i kosmetyczce) zrobiło się jakoś luźniej. :)
- Żel pod prysznic Maroko Palmolive seria Mediterranean Moments- bardzo fajny żel o przyjemnym zapachu, nie przesuszał skóry, starczył mi na dość długo, polecam! Szczegółową recenzję znajdziecie TUTAJ.
- Żel pod prysznic ISANA Vitamin&Joghurt- również bardzo przyjemny produkt, ładny zapach, niska cena, właściwie nie ma się do czego przyczepić. Ja osobiście bardzo lubię Isanę pod prysznicem i często do niej wracam. ;) Moim hitem jest wersja kokosowa oraz olejek gruszkowo-melonowy. ;)
- Płyn micelarny Ideal Soft L'OREAL- recenzował go TUTAJ, świetny produkt, bardzo przypadł mi do gustu. :) Znakomicie zmywa makijaż nie podrażniając przy tym oczu. Na pewno jeszcze do niego wrócę!
- Dwufazowy płyn do demakijażu oczu Czarna Oliwka Bielenda- nie wiem skąd tyle pozytywnych opinii na temat tego produktu, u mnie kompletnie się nie sprawdził... Podrażnia oczy, pozostawia nieprzyjemny, tłusty film i wrażenie zamglonego spojrzenia. Wydajność również jest kiepska. Ze swojej strony nie polecam...
- Płyn micelarny BeBeauty- mój hit hitów, pokazywałam Wam go już tyle razy, że jakikolwiek komentarz jest zbędny. :)
- Szampon leczniczy Clobex- dostępny na receptę, zapisała mi go moja dermatolog. Baaardzo dobrze oczyszcza skórę głowy, niestety ją też przesusza... Używam go co drugie mycie, jest niesamowicie wydajny. Często pytacie co z moimi włosami... Niestety nadal wypadają. Nie planuję na razie żadnej aktualizacji, ponieważ moje leczenie cały czas wygląda tak samo, biorę te same leki, następną wizytę kontrolną mam dopiero w grudniu. Wszystkich zainteresowanych odsyłam więc TUTAJ.
- Szampon przeciw wypadaniu włosów Novoxidyl- w moim przypadku nie działa, ale też nie szkodzi, dlatego często do niego wracam. Nie przesusza skóry głowy, ale dobrze ją oczyszcza, włosy są miękkie, przyjemne w dotyku... Dostaniecie go w aptekach. Dużo osób go sobie chwali!
- Mleczko do ciała z bio olejkiem arganowym Ziaja- poświęciłam mu osobny post, więc wszystkich bliżej zainteresowanych odsyłam TU. W telegraficznym skrócie- nie bardzo się z tym produktem polubiłam... Słabo się wchłania, ciężko rozsmarowuje, zapach również nie należy do najpiękniejszych.
- Antyperspirant Dove Go Fresh Energise- bardzo fajny antyperspirant, dobrze chroni, cudnie pachnie (grejfrut i trawa cytrynowa), nie podrażnia kosztuje niewiele, czego chcieć więcej?
- Krem kozie mleko (1 nawilżanie) Ziaja- uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. :) Recenzję tego produktu znajdziecie TUTAJ.
- Podkład Revlon Color Stay- miałam go w odcieniu 180 Sand Beige i bardzo żałuję, że już mi się skończył, słyszałam że nowa wersja z wyższym SPF nie jest już taka fajna. :( Możecie się wypowiedzieć na ten temat? Myślę, że wcześniej czy później i tak się na tą nową wersję skuszę... ale wolę wiedzieć czego się spodziewać. [recenzja]
- Tusz do rzęs Curling Pump Up Lovely- świetna maskara za niewielkie pieniądze, jeśli macie ochotę przeczytać o niej coś więcej oraz zobaczyć efekt jaki daje na rzęsach, to odsyłam Was TUTAJ.
- Baza pod cienie Elf- myślałam, że jest taka sobie, ale od kiedy przerzuciłam się na Essence I love stage, to tęsknie za Elfem. :( Miała bardzo ładny kolor, dobrze się rozprowadzała i wyrównywała koloryt powieki i cienie też fajnie się na niej trzymały. Generalnie polecam i pewnie kiedyś jeszcze do niej wrócę.
- Chusteczki Facelle Intim- fajna sprawa do torebki. :)
- Płyn do soczewek Opti Free Alcon- nie mam zbyt dużego porównania w produktach tego typu, bo oprócz tego używałam jedynie Renu, który niestety na początku szczypał mnie w oczy... Teraz jest już ok,generalnie nie widzę większej różnicy. ;)
- Próbka: Lekki krem głęboko nawilżający SPF 20 seria A Pharmaceris- zapowiadał się fajnie. :)
- Próbka: Skoncentrowany szampon wzmacniający do włosów osłabionych Pharmaceris- próbka starczyła mi na dwa użycia, po czym zakupiłam pełnowymiarowe opakowanie. Więcej o nim opowiem Wam we poście z zakupami, obiecuję!
Ściskam ciepło!
Wow, dużo tego :) Mam w planie zakup nowej wersji CS i wówczas na pewno przygotuję notkę porównawczą. Też słyszałam, że nowa wersja jest gorsza, ale wierzę, że to tylko pogłoski. Aha, starszą podobno jeszcze można upolować na Allegro.
OdpowiedzUsuńNieźle Ci poszło :D
OdpowiedzUsuńMicel z Biedronki również uwielbiam!
Sporo tego :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zele pod prysznic ja ostatnio szaleję na punkcie Yves Rocher z owsem! Jest tak kremowy i miły dla skóry!
Świetnie Ci poszło :) I do tego zużyta kolorówka, a tym jest zawsze najtrudniej :)
OdpowiedzUsuńŁadne denko, spore:)
OdpowiedzUsuńmi też micel pasuje, świetnie Ci denko poszło
OdpowiedzUsuńteż szykuje denko ale zabieram się jak pies do jeża heheh
OdpowiedzUsuńU mnie Novoxidyl też się nie sprawdził :-/
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel pod prysznic z Isany, cudny zapach. Tusz do rzęs mam teraz, też fajnie się sprawdza
OdpowiedzUsuńA mnie ta wersja dwufazy z Bielendy służyła bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńNieżle ci poszło czarna oliwka z bielendy niby fajna ale ja musiałam zmywac nią po 2 -3 razy
OdpowiedzUsuńSporo tego :-) u mnie znowu lipa w tym miesiącu
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu tego micelka z biedronki kupić :)
OdpowiedzUsuńZostał wycofany.
UsuńU mnie w mieście w dwóch biedronka jest cały czas w dużej ilości dostępny, i mam nadzieje że tak jeszcze długo będzie:D
UsuńLubię żele Isany, ale ta wersja kojarzy mi się z szamponem do mycia samochodów :D Zdecydowanie wolę kokosową:)
OdpowiedzUsuńLubię tę nową serię palmolive- na razie mam dwa żele: konwaliowy oraz truskawkowo-brzoskwiniowy.
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym płynem bielendy jest wersja z olejkiem awokado, inne wersje dużo mniej mi odpowiadały. Ale i tak jestem znudzona tymi płynami dwufazowymi, jak mam lżejszy makijaż to wybieram micel.
Co do Twojego denka - lubię micela z BeBeauty, również go zużyłam ostatnio, Loreala kupię, gdy wykończę zapasy BeBeauty (zrobiłam je, gdy mieli go wycofywać). Maskarę z Lovely lubię i używam ;) Chusteczki z Facelle też gdzieś leżą, czasami się przydają.
OdpowiedzUsuńMam tą samę werjsę Revlon Colorstay co Ty, w tym samym kolorze i właśnie boję się, że w końcu nadejdzie czas, kiedy on się skończy. Co prawda kolor pasuje bardziej na wiosenne i letnie dni, gdyż ciemnieje czy nawet pomarańczowieje na mojej twarzy po kilku godzinach, ale cóż :/ Dlatego chciałam kupić w odcieniu 150 Buff ale gdy sie dowiedziałam, ze zmienili podkłady postanowiłam nie ryzykować i dzielnie czekam na -40% w Rossmannie (o ile takie coś zaistnieje :D) aby wypróbować albo Bourjois 123 Perfect, który daje żółtawy odcień (Ty chyba też wybierasz z takim pigmentem skoro masz Sand Beige) albo Manhattan Mat Cover lub któryś z L'Oreala. A wszystko dlatego, że koleżanka, której COlorsaty był ulubieńcem ulubieńców i nie wyobrażała sobie bez niego żyć jest bardzo rozczarowana jego nową wersją. Przez zwiększony SPF konsystencja jest gęściejsza, pozostawia na twarzy bardziej tłustą powłokę, trudniej go rozprowadzić, generalnie większość osób które porównała starszą i nowszą wersję są zawiedzione. Dlatego zamaist kupować w ciemno bo nie wiem jak sprawdziłby sie na mnie wolę zainwestować te same pieniądze w inny podkład, a może znajdę jego godnego następcę :)
OdpowiedzUsuńMam dwufazówkę z bielendy ale inną wersję i tak samo jej nie lubię bo zostawia tłustą warstwę któą później ciężko domyć
OdpowiedzUsuńSporo skonczyłaś, gratulacje. Ja tez dzielnie trwam przy projekcie denko :)
OdpowiedzUsuńJakie denko, gratuluję Ci! :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za płynem Bielendy. Podrażniał oczy, pozostawiał lepką warstwę. Owszem, dobrze usuwał makijaż, ale jakim kosztem?
OdpowiedzUsuńOstatnio denkuję. Nie pamiętam już, kiedy byłam na kosmetycznych zakupach;)
Sporo zużyłaś :) Widzę kilka znajomych produktów :)
OdpowiedzUsuńZmienili formułę Revlon CS? nie wiedziałam:/ kiedyś sięgnę po niego ponownie bo byłam zadowolona, na razie stosuję CC krem Clinique.
OdpowiedzUsuńOddaj fartucha :D
OdpowiedzUsuńSpore zużycia, u mnie we wrześniu też się nazbierało ;p Z tego co zużyłaś miałam tylko duwfazę Bielendy i u mnie też się nie sprawdziła
z czystym sercem polecam ten krem z Pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekaww zużycia, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam ten płyn micelarny z L'oreala. A krem z Pharmaceris naprawdę serdecznie polecam, cena nie jest zbyt wysoka, a jakość świetna. Zresztą robiłam o nim recenzję u siebie na blogu, także zapraszam lifeisyourcreation88.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTen płyn do soczewek bardzo lubię, a z płynu z Bielendy byłam bardzo zadowolona, ale z wersji awokado.
OdpowiedzUsuń