Jeżeli jakimś cudem nie widziałyście jeszcze co w tym miesiącu znalazło się w pudełku, albo jesteście ciekawe jakie były moje wrażenia po jego otwarciu, to zapraszam do czytania. PS. Wytrwajcie do końca, zdradzę Wam mały sekret. ;)
W tym miesiącu Shiny przybyło do mnie w zupełnie innej odsłonie, została zmieniona szata graficzna pudełka i choć ja osobiście głosowałam na inną, bo różowo-białą wersję, to muszę powiedzieć, że i ta przypadła mi do gustu. ;) Na pochwałę zasługuje również samo hasło przewodnie październikowej edycji, szkoda jednak że poza ulotką informacyjną o samobadaniu piersi, w pudełku nie znalazło się nic, co by do tego hasła nawiązywało...
Mamy za to pięć produktów kosmetycznych i dwa prezenty. ;)
1) Hot&Spice płyn do kąpieli ORGANIQUE- super! Bardzo mnie ten produkt ucieszył, pachnie nieziemsko i nie mogę doczekać się spotkania z nim pod prysznicem, zobaczymy czy sprawdzi się tak samo dobrze jak w wannie. ;) produkt pełnowymiarowy 21,90 zł/125ml
2) Maska nawilżająca do twarzy z witaminą E The Body Shop- lubię maseczki, więc z chęcią przetestuję wpływ wyciągu z pszenicy i oleju sojowego na moją cerę. To moje drugie podejście do TBS, zobaczymy co z niego wyniknie. produkt pełnowymiarowy- 10,00 zł/6ml
3) Płatki pod oczy SYIS- miałam w planach zakup płatków kolagenowych z Perfecty, Shiny chyba czyta mi w myślach. ;) produkt pełnowymiarowy 26,00 zł/1 opakowanie
4) Top Coat Seche Vite- nasłuchałam się o nim w samych superlatywach i również planowałam zakup, cieszę się, że wcześniej będę miała możliwość przetestowania miniaturki. Także Seche Vite jak najbardziej na plus! pełen produkt kosztuje 34,00 zł/14 ml
5) Balsam na włosy 60-sekundowy Goldwell- kolejne pudełko i kolejny produkt do włosów... Ile można? pełen produkt kosztuje 64,00 zł/200ml
W pudełku znalazła się również saszetka szamponu przeciwłupieżowego firmy Floslek oraz dwie koronkowe bransoletki Full of Fashion, których już się pozbyłam. Raz, że były za duże, a dwa jakoś nie bardzo w moich kolorach. Nie dałabym za nie 30 zł. ;)
Podsumowując- pudełko uważam za całkiem udane, większość kosmetyków okazała się być dla mnie przydatna i chętnie je przetestuję. Trochę żałuję natomiast, że aż trzy spośród sześciu produktów to produkty jednorazowego użytku i że w edycji poświęconej walce z rakiem piersi zabrakło chociażby różowej wstążki... No i Shiny, błagam- skończcie z tymi kosmetykami do włosów! Mój przesyt nimi sięga już zenitu... ;)
A Wam jak podoba się październikowe pudełko ShinyBox?
***
Wytrwałyście do końca? To teraz zgodnie z obietnicą uchylę rąbka tajemnicy...
Nie tylko Shiny zmieniło w tym miesiącu odsłonę. ;) Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to i ja jutro będę cieszyć się już NOWYM SZABLONEM (Aga jesteś wielka, wiesz o tym :*)! Nieskromnie powiem, że wyszło idealnie!!! ♥ Cieszę się jak głupia i mam nadzieję, że zmiany spodobają się i Wam. Do napisania już w nowej blogowej odsłonie!
Bardzo jestem ciekawa tych zmian :))))
OdpowiedzUsuńI ja także! ;)
Usuńnie mogę się doczekać zmiany szablonu, już ten, jak Ci pisałam, mi się podoba, także jestem ciekawa czym nas zaskoczy następny :D
OdpowiedzUsuńMiłego używania
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zmian :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo chętnie wypróbowałabym własnie ten płyn Organique, lubię tę markę a sam produkt wydaje się ciekawy:)
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy szablon zatem :)
OdpowiedzUsuń"Wpadłam w wir nauki i zgubiłam gdzieś pomiędzy kuciem, a minimalną ilością snu, przestrzeń i czas na blogowanie. Na nic się zdaje kalendarz, listy zadań do zrobienia i dzwoniący o dwie godziny za wcześnie budzik, zwyczajnie się nie wyrabiam." Jakbym czytała o sobie. :) Ci studia, mi nauka w technikum zabierają całkowicie wolny czas. A niestety nic nie da się z tym zrobić - zdać przecież każdy chce i nie mieć problemów. Przy tym wszystkim jednak irytuje mnie uczenie rzeczy kompletnie nieprzydatnych, niekompetentni nauczyciele, którzy nauczycielami być nie powinni (niesprawiedliwi również), nauczyciele, którzy usilnie starają się narzucić swoje zdanie i tym sposobem zamiast WoS-u mam wiedze o tym jak wszystkie religie są złe :) I nie ilość nauki, ale przede wszystkim ta często widoczna głupota niby-dorosłych ludzi przeraża mnie i wykańcza, denerwuje, psuje humor i zniechęca do chodzenia do szkoły. No ale to tak nawiasem mówiąc - jestem dzisiaj przewrażliwiona na punkcje zachowania nauczycieli. :D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci nie tylko pożytku z otrzymanych kosmetyków, ale też siły do dalszej nauki :)
I fajnych profesorów też!
No i przede wszystkim - mam nadzieję, że szablon będzie Ci służył dobrze :))
Polecam się na przyszłość :D
Ależ mi radochę sprawiają takie długie komentarze. :D :*
Usuńzakochałam się w nowym szablonie <3 oczu nie można oderwać :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też <3
Usuń