14 sty 2015

Kosmetyczne hity 2014.

Ostatnie dwanaście miesięcy nie było szczytem moich blogowych osiągnięć. Zmęczona codziennymi sprawami, natłokiem nauki i obowiązków, pojawiałam się tutaj zdecydowanie rzadziej niż wcześniej. Mimo to, udało mi się utrzymać "na podium" najpopularniejszych blogów kosmetycznych, czyli rankingu tworzonego przez Martę, o którym słyszała już pewnie każda z Was. Szalenie Wam za to dziękuję! Spędziliśmy tu razem kupę czasu, a ja z sentymentem wracam do archiwum tego bloga, obserwując swój rozwój, postępujący zakupoholizm i zmieniający się kosmetyczny gust. Korzystając z krótkiego przystanku w trasie niekończących się styczniowych zaliczeń i przed sesyjnego kociołka, postanowiłam przygotować dla Was kosmetyczne podsumowanie minionego roku, zanim temat hitów 2014 całkowicie się przedawni. Zebrałam dwadzieścia produktów, które rozkochały mnie sobie przez ostatnie dwanaście miesięcy i choć trąbiłam o nich na lewo i prawo, koniecznie muszę Wam o nich przypomnieć. Nie przedłużając już dłużej zapraszam do czytania i pozdrawiam Was ciepło! Szczególnie te z Was, które pomimo mojego zastoju w działaniu i wiecznego opóźnienia w publikowaniu postów, ładowały mnie pozytywną energią i ciepłymi słowami. Nie wiem czym zaskarbiłam sobie Waszą sympatię, ale strasznie mi miło, że jesteście! :*



Zaczynamy! 
(kolejność jest oczywiście przypadkowa)

1. ALANTAN DERMOLINE LEKKI KREM OCHRONNY

Zawiera alantoinę i d-panthenol, jest bardzo delikatny, ma prosty skład i dobrze sprawdza się przy cerze problematycznej. Rzeczywiście jest lekki, szybko się wchłania, nie obciąża skóry, nie zapycha porów i dobrze nawilża skórę. Dla mnie to fajna alternatywa dla kremu na dzień w dni, kiedy się nie maluję lub nie wychodzę z domu. Niekoniecznie lubię stosować go pod makijaż, bo pozostawia na skórze taką delikatnie tępą powłoczkę, ale jako kojący przerywnik od typowo anty trądzikowej pielęgnacji sprawdza się idealnie. Dostaniecie go w aptekach za przysłowiowe grosze. 

2. PŁYN MICELARNY GARNIER 3 W 1

Poświęciłam mu oddzielny post, zainteresowanych odsyłam TUTAJ

3. SZAMPON ZIAJA DO WŁOSÓW TŁUSTYCH


Jest genialny! Przede wszystkim- bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy, nie przesuszając jej. Pozostawia włosy miękkie, sypkie i co ważne- nie obciążone (nie znoszę szamponów o kremowej konsystencji, zawsze sięgam po te przezroczyste). W dodatku pięknie pachnie miętą i jest szalenie wydajny. W dodatku kosztuje mniej niż 10 zł, musicie przyjrzeć mu się bliżej. :)

4.  PŁYN MICELARNY L'OREAL 


Poświęciłam mu oddzielny post, zainteresowanych odsyłam TUTAJ.

5. MASKA BIOVAX DO WŁOSÓW SŁABYCH, ZE SKŁONNOŚCIĄ DO WYPADANIA 

 Choć nie zauważyłam żadnego wpływu tego produktu na kondycję moich cebulek i zmniejszone wypadanie włosów, to nie potrafię mówić o nim inaczej niż w samych superlatywach. Nie pamiętam po którym kosmetyku moje włosy wyglądały tak dobrze, jak po tej masce! Staram się nakładać ją pod czepek raz w tygodniu (producent zaleca częściej, być może stąd brak u mnie efektów jeśli chodzi o zahamowanie wypadania), włosy po jej użyciu są mega miękkie, błyszczące i cholernie przyjemne w dotyku. Jeśli tak jak ja, macie pięć włosów na krzyż i bardzo często rezygnowałyście z maski, bo bałyście się efektu obciążenia, to spróbujcie tego produktu, jestem pewna, że będziecie zadowolone! Ma bardzo dobre opinie na wizażu, być może przy mniejszych zaburzeniach i bardziej regularnym stosowaniu rzeczywiście powstrzymuje w jakimś stopniu wypadanie włosów.

6. KREMOWY PEELING DO CIAŁA Z KOKOSEM I PESTKAMI LICZI YASUMI

Poświęciłam mu oddzielny post, zainteresowanych odsyłam TUTAJ.

7. KREM EFFLACLAR DUO + LAROCHE POSAY

Nie mam pojęcia dlaczego tak długo zwlekałam z jego zakupem. On naprawdę działa, zwalcza trądzik i jest wart każdej złotówki! Wierzcie lub nie, ale moja skóra nigdy wcześniej nie wyglądała tak dobrze! Używam go już trzeci miesiąc (teraz rzadziej, zamiennie z innym produktem, by skóra się do niego zbytnio nie przyzwyczaiła, o którym wspomnę Wam na dniach), po około 6 tygodniach całkowicie pozbyłam się problemu kaszki na czole i grudek w okolicy żuchwy i prawego policzka, z którymi walczyłam długi czas. Całkowicie ominął mnie problem wysypu, o którym często wspominałyście. Zdarzało mu się natomiast podrażniać moją skórę, szczególnie w okolicach nosa, ale też nie zawsze. Nie przestaję się nim zachwycać, teraz wyskakują mi już tylko pojedyncze zmiany, zazwyczaj w okresie przedmiesiączkowym i dniach, kiedy nie dosypiam i cały czas mam jeszcze problem z bliznami i przebarwieniami... 

8. SPECJALISTYCZNY KREM POD OCZY DERMEDIC TOLERANS 

 Poświęciłam mu osobny post, zainteresowanych odsyłam TUTAJ.

9. LAKIERY RIMMELL 60 seconds


Posiadam cztery egzemplarze, a każdy kolejny tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że to najlepsze lakiery z niskiej, drogeryjnej półki cenowej. Świetnie kryją, szybko wysychają i trzymają się na paznokciach około 5 dni, ja jestem z nich bardzo zadowolona. :) 

10. GĄBECZKA KONJAC SPONGE z węglem aktywnym

 Poświęciłam jej oddzielny post, zainteresowanych odsyłam TUTAJ.

11. MATUJĄCY KREM BB 8w1 EVELINE 

Idealny zamiennik dla podkładu na lato. :) Dlaczego tylko na lato? Niestety za sprawą koloru (posiadam odcień jasny), który w okresie jesienno-zimowym jest dla mnie zdecydowanie za ciemny. Poza tym "drobnym" minusem, nie mam się do czego przyczepić. Krem wygląda na twarzy bardzo naturalnie, świetnie się rozprowadza, nie potrzebujemy do tego celu nawet gąbeczki, ani pędzla, nasze dłonie spokojnie dadzą sobie z nim radę. Trwałość ma lepszą niż niejeden drogeryjny podkład, a krycie można stopniować. Nie zapchał mnie, ani nie zrobił mojej cerze krzywdy, w promocji można dorwać go nawet za 10 zł, także zdecydowanie polecam Wam bliższą znajomość z tym produktem. Według mnie to najlepszy krem BB jaki możemy znaleźć w drogeriach. Kremy z Garniera, Under Twenty, Lirene czy Rival de Loop mogą się przy nim schować. ;) 

12. KREM NAWILŻAJĄCO-KOJĄCY SPF 30 PHARMACERIS 


 Świetny, apteczny krem na dzień, według mnie bardzo niedoceniany. :) Dobrze nawilża skórę, jak na krem z filtrem dość szybko się wchłania, a tym samym idealnie sprawdza się pod makijaż. Jest dość gęsty, ale jednocześnie lekki i delikatny, nie bieli skóry, nie waży się, nie roluje, nie zapycha. Zawiera w swoim składzie wyciąg z wierzby i z szałwi, o właściwościach antybakteryjnych, dzięki czemu przeznaczony jest głównie dla cer w trakcie i po kuracjach przeciwtrądzikowych. Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie się go używało latem, skóra przez cały dzień była w dobrym stanie, nawet jeżeli większą część czasu spędzałam w klimatyzowanym samochodzie. Miałam go ze sobą w czasie wakacyjnych wyjazdów i sprawdził się rewelacyjnie, na pewno będę do niego wracać! 

13. PERFUMY RIHANNA REB'L FLEUR 


Nuty zapachowe:
nuta głowy: brzoskwinia, śliwka, czerwona porzeczka
nuta serca: tuberoza, fiołek, hibiskus, kokos
nuta bazy: paczula, wanilia, bursztyn
Na Reb'l Fleur to mój zapach minionego roku, przypomina najlepsze wspomnienia. Niesamowity słodziak, ale w trochę innym, zdecydowanie bardziej zmysłowym, może lekko orientalnym wydaniu. Zwraca uwagę otoczenia, czaruje, rozgrzewa, nie sposób przejść obok niego obojętnie. Kojarzy mi się z waniliowym olejkiem do ciasta z dodatkiem korzennych przypraw, palonym cukrem, wyraźnie czuć w nim również nuty kokosowo-ananasowe, co trochę przywodzi na myśl upalne wieczory na słonecznej Teneryfie.
Bardzo słodki, bardzo kobiecy i niesamowicie seksowny zapach, który według mnie super sprawdzi się nie tylko zimą, ale również latem. Ma w sobie jakąś taką magię, czar, beztroskę, jest niesamowicie ciepły, a jednocześnie jakby "z pazurem". Bardzo polecam powąchać, mój facet za nim szaleje. :)

14. GLINKA MAROKAŃSKA GHASSOUL ORGANIQUE

To według mnie niezbędnik w kosmetyczce każdej posiadaczki cery problematycznej, z niedoskonałościami. Moje serce skradła totalnie. :) Kombinacja glinki, wody/hydrolatu i kilku kropel serum z kwasem salicylowym, o którym wspominałam Wam wyżej, doskonale oczyszcza skórę. Staram się fundować sobie taką kurację dwa razy w tygodniu, regularność trzyma moją cerę w ryzach. :) Skóra jest przyjemnie gładka, miękka, rozjaśniona i tak czysta, że dosłownie skrzypi! Efekt jest praktycznie natychmiastowy, pory są oczyszczone, cera ukojona, podrażnienia wydają się być złagodzone. Jedyne do czego można się przyczepić to koszmarne zmywanie tego produktu, gąbka Konjac wydaje się być w tej kwestii niezbędna. :P

15. PEELING ENZYMATYCZNY ORGANIQUE 
Mam wrażenie, że trąbie Wam na jego temat przy każdej możliwej okazji. Ale według mnie to peeling idealny (no może pomijając jego zabójczą jak na studencką kieszeń cenę 80 zł...). Jest bardzo delikatny, a jednocześnie robi to co do niego należy. Ładnie odświeża i oczyszcza skórę , rozjaśnia ją, pozwala pozbyć się suchych skórek i widocznie przyspiesza gojenie się niedoskonałości oraz stanów zapalnych. Zawiera w swoim składzie nie tylko ekstrakty roślinne i enzymy, ale także kwasy, więc będzie idealny dla cer trądzikowych. Jestem pewna, że gdy opakowanie dotknie dna, a ja zużyję wszystkie topniejące zapasy, pomimo ceny wrócę do niego ponownie. Bardzo go Wam polecam!

16. PRODUKTY Z BIOCHEMII URODY:
* Serum-olejek regulujący Lemon

Zawiera w swoim składzie olejek z kocanki, olejek tamanu i jojoba, a także wspomniany wcześniej kwas salicylowy. Przepięknie nawilża skórę i naprawdę przyspiesza gojenie się wyprysków. Nie mówiąc już o tym, że genialnie zwęża pory i pozwala pozbyć się zaskórników. Zauważałam, że regularne, cowieczorne stosowanie tego serum wycisza cerę i naprawdę przynosi rezultaty. Byłam nim zachwycona i tylko czekam na okazję, żeby zamówić sobie kolejne opakowanie, to mój bezwzględny KWC. :)

* Olejek myjący z drzewa herbacianego

Potrzebowałam zużyć większą część opakowania, żeby polubić się z tym produktem i przyzwyczaić się do jego konsystencji. Początkowo niesamowicie drażnił mnie zapach tego olejku, bo co tu dużo mówić, olejek zwyczajnie śmierdzi. Z czasem można się jednak do tego zapachu przyzwyczaić, całe szczęście nie utrzymuje się na skórze zbyt długo i właściwie jest wyczuwalny tylko w momencie samej aplikacji. Co z działaniem? Producent obiecuje właściwości antyseptyczne i antybakteryjne, a także łagodzące i przeciwzapalne. Nie zauważyłam poprawy stanu swojej skóry jeśli chodzi o częstotliwość pojawiania się niedoskonałości, być może dlatego przez długi czas nie rozumiałam zachwytu nad tym produktem. Trzeba jednak przyznać, że jest niesamowity jeśli chodzi o samo oczyszczanie: bardzo delikatny, łagodny, a jednocześnie naprawdę skuteczny. Nie przesusza skóry, nie podrażnia jej, nie zapycha. Świetnie sprawdza się zarówno jako wieczorny pogromca makijażu, jak i rano, kiedy chcemy tylko delikatnie oczyścić skórę z pozostałości kosmetyków pielęgnacyjnych. Jest idealny również jeśli chodzi o demakijaż oczu, w mgnieniu oka rozpuści każdy tusz i eyeliner i co ważne- nie daje efektu mgły, którego szczerze nie znoszę. Delikatnością i skutecznością uwiódł mnie do tego stopnia, że zdarzało mi się zdradzać z nim płyn micelarny. Polecam!
17. BIOSIARCZKOWY ŻEL GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCY DO MYCIA TWARZY BALNEOKOSMETYKI
Gęsty, bardzo dobrze oczyszczający żel do mycia twarzy. Super radzi sobie z demakijażem i daje niesamowite uczucie czystości. Nie przesuszał, nie pozostawiał uczucia ściągnięcia, w dodatku był szalenie wydajny i o dziwo, bardzo przyjemnie pachniał. :) Na plus zaliczam również skład, strasznie miło go wspominam i żałuję że nie jest dostępny stacjonarnie, bo pewnie już używałabym kolejną buteleczkę.

18. PALETKA CIENI INGLOT FREEDOM SYSTEM
Dopadła mnie Inglotomania. :) Uważam, że możliwość skomponowania sobie swojego własnego idealnego zestawu cieni, w dodatku w tak dobrej jakości i przystępnej cenie, to genialna sprawa. Moja paletka liczy pięć cieni, po które sięgam niemal codziennie od lutego zeszłego roku. :) Wszystkie Sleeki i inne cienie poszły w odstawkę! Jeżeli macie ochotę zobaczyć jak wygląda moja paletka, odsyłam Was to tego posta -> KLIK
 19. NABŁYSZCZAJĄCE SERUM DO WŁOSÓW TONNI&GUY 
Przepięknie pachnie, pozostawia włosy błyszczące, jedwabiste w dotyku, sprawia że mniej się plączą, nie puszą się i nie elektryzują, a co najważniejsze- zupełnie ich nie obciąża, z czym bardzo często mam problem używając innych kosmetyków tego typu. Serum jest dość drogie, bo za 30 ml płacimy około 35-40 zł, ale taka pojemność wystarcza naprawdę na całe wieki, więc zdecydowanie warto w nie zainwestować. Dla mnie to numer jeden i jak tylko wykończę to opakowanie, pędzę do Rossmanna po kolejne. 
20. ODŻYWKA DO RZĘS REVITALLASH
Póki co nie wyhodowałam sobie jeszcze z jej pomocą rzęs do nieba, ale muszę Wam powiedzieć, że ten produkt naprawdę działa i bardzo szybko daje zadowalające rezultaty. Moje krótkie, rzadkie i cienkie z natury rzęsy w końcu są widoczne, choć w opakowaniu została mi jeszcze co najmniej połowa produktu. Tak jak obiecywałam, poświęcę tej odżywce oddzielny post, w którym wszystko dokładnie Wam opowiem i oczywiście pokażę, bo chyba o to głównie chodzi. :)

*wszystkie zdjęcia zostały znalezione w grafice Google

Jestem strasznie ciekawa czy wśród moich hitów i odkryć 2014 roku znaleźli się i Wasi ulubieńcy? Jaki produkt zachwycił Was najbardziej w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy, co koniecznie powinnam przetestować? 

ZOBACZ TAKŻE: 
http://instagram.com/sonnaillee

22 komentarze:

  1. Wiele z tych produktów również bardzo lubiłam :) jak np. cienie Inglot czy glinka ghassoul :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo tych hitów. Znam i lubię płyny z L'oreal i Garniera, a także glinkę z Organique :). Natomiast lakiery 60 sec z serii Rita Ora uważam za niewypały, podobnie jak krem BB z Eveline.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu BB Ci się nie sprawdził? :)
      U mnie i Rita Ora i ta podstawowa wersja sprawdza się bardzo dobrze. Zdecydowanie lepiej niż lakiery z serii Salon Pro. :)

      Usuń
  3. Z produktów wyżej wymienionych zaciekawił mnie szampon firmy Ziaja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gąbki Konjac są moimi hitami zeszłego roku. Uwielbiam każdy z wariantów i zrobiłam niemały ich zapas.

    OdpowiedzUsuń
  5. gratuluję bycia w rankingu, mi tez się udało:)
    Garnier bez zbędnych komentarzy wygrywa

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojejku, jak mnie te lakiery 60 sekundowe Rimmel denerwują! U mnie szybko odpryskują i gęstnieją w zastraszajacym tempie, a i tak, jak ta naiwna, co jakiś czas daję się skusić i przygarniam następny kolor. Muszę sięgnąć w końcu po tą nową wersję Effaclaru Duo, poprzednia była spoko, więc może i ta się sprawdzi ;) A dzisiaj o mało nie zamówiłam lekkiego kremu Alantan, ale znowu naczytałam się na KWC, że dziewczyny po nim wysypywało i stchórzyłam po raz kolejny ;p Szukam nowego kremu pod oczy, idę poczytać recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tych produktów, ale na pewno skuszę się kiedyś na Alantandermoline :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z pewnością przetestuję ten szampon z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam jedynie seum lemon - kiedyś namiętnie go używałam

    Lakiery Rimmel Rita Ora dl mnie okazały się nieporozumieniem, natomiast micel Garniera czeka w zapasach

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetni ulubieńcy ;)
    Najbardziej chciałabym przygarnąć Revitalash, bo moje rzęsy znowu mają jakieś gorsze dni i przydałaby się im mocna dawka odżywienia, wydłużenia i zagęszczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Perfumy Rihanny są rzeczywiście obłędne, sama czekam, aż skończy mi się zapas innych i będę mogła je kupić. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Sporo u Ciebie tych hitów. Osobiście znam tylko micel z Garniera i też uwielbiam, nie sądziłam, że znajdę taki płyn, który nie będzie piekł oczy i elegancko wszystko zmyje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe zestawienie, właściwie to znam tylko odżywkę Revitalash (również byłam zadowolona, ale miałam ją dawno, przydałoby się nowe opakowanie) i płyn micelarny z Garnier :)
    Kosmetyki BIOVAX i Organique mam zamiar wypróbować w obecnym już roku :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem jak mogłam tu wcześniej nie trafić, chyba przejrzałam wszystkie posty ;p
    Super!

    OdpowiedzUsuń
  15. no naprawdę niczego sobie zestawy! też wielu produktów nie znałam

    OdpowiedzUsuń
  16. chyba pojde za Twoja rada i kupie sobie Alantan Dermoline oraz Effeclar Duo, bo juz nie mam sily na moja cere!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś też używałam Alantan, jednak nie zauważyłam w nim jakiegoś spektakularnego działania :) Jednak miło go wspominam. Poza tym, czuję się przez Ciebie zmuszona do kupienia maski Biovax :P
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla mnie kosmetycznym odkryciem roku okazał się lakier <a href="http://www.prokosmetyk.pl/kategorie/116/Lakiery_Vinylux.html'>Vinylux</a> Dla mnie jest rewelacyjny, sama maluje sobie paznokcie nim i bardzo łatwo się go nakłada. Dodatkowo można oszaleć z powodu ilości kolorów, jakie proponują. Kiedyś zamówiłam lakier na allegro, ale padłam ofiarą oszustwa... Już tam nie zamawiam , teraz tylko ze sprawdzonego źródła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Konjac sponge muszę w końcu spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...