Popołudnie pod kocem sprzyja robieniu zakupów.

... na allegro. Szczególnie kiedy pogoda jest tak koszmarna, a humor nie do końca dopisuje. Tak więc w towarzystwie paczki żelków Haribo i ulubionej czekolady zatracam się w swojej manii kupowania. Przejrzałam kilkanaście stron allegro i już na jednej z pierwszych znalazłam to, czego właśnie potrzebuję. Albo i nie potrzebuję. Tak czy siak postanowiłam pokazać Wam co sobie wypatrzyłam i na myśl o czym już zacieram ręce. 

 Rozkloszowana sukienka z krótkim rękawem. Nie wiem jeszcze tylko na który kolor się zdecyduję, bo wszystkie niesamowicie mi się podobają. Są przeurocze!

Białe tenisówki. Uwielbiam i noszę co wiosnę. Niestety zawsze mam problem ze znalezieniem rozmiaru, te najmniejsze sprzedają się dosłownie jak świeże bułeczki. Z pomocą przyszło mi właśnie allegro.

Czarne balerinki. Bo butów nigdy za wiele, szczególnie tych tego typu. Świetne na codzień, do szkoły, w dodatku pasują dosłownie do wszystkiego. Dostępne są jeszcze w kolorze szarym, ale ja skusiłam się na te, są bardziej uniwersalne. Bo za tym szare już mam.

Miętowe chanelka na łańcuszku. <3 Przyznaję się bez bicia, ten kolor mnie zauroczył, jest prześliczny. Poza tym mam bzika na punkcie pikowanych torebek. Ta będzie idealna do letnich sukienek, już nie mogę się doczekać kiedy trafi w moje łapki.

Zamówiłam też kolejną buteleczkę podkładu Revlon Color Stay, ale pokażę Wam go dopiero jak przyjdzie.
Swoją drogą zauważyłam ciekawą zależność. Im mniej mam pieniędzy, tym więcej rzeczy nagle mi się podoba. Czy to nie straszne? Ostatnio na przykład zakochałam się na zabój w kolejnych perfumach, śnię o nich po nocach, a kompletnie mnie na nie na razie nie stać. Przedeptując nogami, wyczekuję jakiejś większej okazji, na którą ktoś mógłby mi je sprawić. Pomysłów na razie brak. :<

Uff, to chyba na tyle. Uciekam teraz posprzątać trochę pokój, a później wracam pod kocyk i cieszę się wolnym wieczorem. Do jutra!

*zdjęcia pochodzą z aukcji allegro.