Z nauki dzisiaj już chyba nici. Nawet jeśli bardzo bym chciała, to po prostu nie mogę się skupić. Przepiękna pogoda za oknem całkowicie mnie rozleniwiła. Swoją drogą nie ma nic gorszego niż mieć okno na zachód, o tej porze dnia po prostu nie idzie się na niczym skoncentrować, bo wszystko wręcz topi się w promieniach słońca.
Poza tym jeśli się teraz czymś nie zajmę, to chyba coś rozniosę. Ustaliłam już, że nauka odpada, także nie pozostaje mi nic innego jak zaznajomić Was z moją kwietniową armią zdenkowanych.
Do końca kwietnia co prawda jeszcze trzy dni, ale podejrzewam, że w najbliższych czasie mnie tutaj zbyt wiele nie będzie, o ile w ogóle będę. A więc zanim moje zużycia wylądują w koszu, przyjrzyjmy im się trochę bliżej.
1. Szampon Pantene do włosów suchych i zniszczonych- kiedyś sięgałam po kosmetyki Pantene wręcz nagminnie, ale odkąd postawiłam na bardziej naturalną pielęgnację nie służą mi już tak dobrze- zauważyłam, że bardzo podrażniają mi skórę głowy. Dlatego ta buteleczka ląduje w koszu i na razie nie planuję zakupu następnej.
2. Szampon Baby Dream- mój ulubieniec jeśli chodzi o zmywanie olejków. Na początku bardzo plątał mi włosy, ale z każdym kolejnym użyciem zaczynam doceniać go coraz bardziej i co tu dużo mówić- polubiliśmy się. Jedyny minus to wydajność, zużyłam go dosłownie w oka mgnieniu.
3. Żel pod prysznic Luksja Creamy (wersja z avokado)- żel jak żel, szału nie robił, ale nie był też jakiś najgorszy. Dość gęsty, dobrze oczyszcza, nie wysusza i przyjemnie pachnie, choć też bez większych rewelacji. Może jeszcze kiedyś po niego sięgnę, nie wiem. Póki co mam spory zapas tego typu produktów.
4. Krem do rąk i paznokci Kozie Mleko Ziaja- w porównaniu z wersją skoncentrowaną wypada słabiej, ale sam w sobie na pewno nie jest złym produktem. Dobrze się go aplikuje, szybko się wchłania, przyzwoicie nawilża. Duży plus za wygodne opakowanie, w sam raz do torebki. I zapach! Bo pachnie ślicznie, między innymi dlatego uwielbiam całą serię Kozie Mleko.
5. Krem 1 (nawilżanie) Kozie Mleko Ziaja- mój ukochany kremik, wspominałam już o nim miliony razy, a to jest już chyba ente jego opakowanie. Idealny pod makijaż, używam dzień w dzień i nie zamienię na nic innego. Polecam!
6. Tusz do rzęs One by One Maybelline- napisałam na jego temat oddzielną recenzję, także tam odsyłam wszystkich zainteresowanych- KLIK
7. Eyeliner w płynie Virtual- zanim przerzuciłam się na żelowe eyelinery bardzo go lubiłam. Ma wygodny aplikator (który zresztą sobie zachowałam i używam go kiedy nie chce mi się myć pędzelka), jest dość dobrze napigmentowany i długo się utrzymuje. W dodatku kosztuje dosłownie grosze. Fanki eyelinerów w płynie powinny być z niego zadowolone.
I to by było na tyle. Znowu nie zaszalałam z tymi zużyciami. Już trzeci raz z rzędu w projekcie DENKO mam siedem produktów, jakoś nie mogę przebić sama siebie. Ale co zrobić...
Nie będę Was dłużej zanudzać swoim marudzeniem, choć chętnie bym sobie jeszcze trochę pozrzędziła. Żegnam się z Wami i dziękuję za wszystkie przemiłe maile, które do mnie napłynęły po ostatnim poście. Chwilami aż sama nie mogłam uwierzyć w to co czytam. Jesteście niesamowici, zresztą co ja tu będę gadać, doskonale o tym wiecie.
Pozdrawiam Was serdecznie, trzymajcie się i tęsknijcie choć trochę podczas mojej nieobecności. Buziaki! :*
Ja też dzisiaj nie mogę skupic się na nauce..
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten tusz do rzęs ;) Pozdrawiam!
Ja sama nie wiem czy będę miała aż 7 :)
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie ten liner z Virtual
OdpowiedzUsuńUmnie zużycia w tym miesiącu będą bardzo skromne
OdpowiedzUsuńja mam w tym miesiącu duże denko. I to w zasadzie pierwsze które udało mi sie zrobić wiec jestem z siebie bardzo dumna =D
OdpowiedzUsuńObecnie testuję Żel pod prysznic Luksja Creamy - jak dla mnie bardzo fajny ;) faktyczmie nie wysusza skóry i ma przyjemny zapach ;) ładnie sie pięni :) Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńZ tym tuszem miałam taki problem, że złamała mi się szczoteczka i utknęła w środku.. ;/
OdpowiedzUsuńOjej... ;/
Usuńfaktycznie Babydream znika w mgnieniu oka, ale za taką cenę i tak wychodzi ekonomicznie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć kolorówki, mnie idzie to średnio :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam serię kozie mleko, mam te same produkty co Ty :) i też je bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jeszcze oprócz zdenkowanych post o recenzji tego tuszu i dziwne było to twoje `doznanie`. :) Ja właśnie zakupiłam Rimmel Scandaleyes i jestem ciekawa jak się sprawdzi. :)
OdpowiedzUsuńJa będę mieć niestety mniej produktów w denku. :(
Pozdrawiam :)
Dla mnie to bubel jakich mało, ale ciekawa jestem jak sprawdzi się u Ciebie.
Usuńpantene też kiedyś nagminnie używałam, już nie sięgam po ten szampon
OdpowiedzUsuńKusisz tym kozim mlekiem;)
OdpowiedzUsuńnapisz mi o szamponie baby dream:D
OdpowiedzUsuńno co ty?:D mi ten w ogóle :)
jak ta sukienka junkshop ktora zamowilas? jakosc adekwatna do ceny? oplaca die kupic??
OdpowiedzUsuńNie dotarła jeszcze do mnie... Już prawie miesiąc na nią czekam. ;/
UsuńMam ten tusz, uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten szampon :) ps. dodaje Cie do obserwowanych bo strasznie ciekawie tu u Ciebie,licze,ze tez do mnie wpadniesz a jak Ci sie spodoba tez zostaniesz moja obserwatorka:) buziaki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Babydream :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam denkowe posty :D
OdpowiedzUsuńgratuluję projektu denko;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie;*
+obserwuję;) może i Ty masz ochotę obserwować mnie?:)
Lubię szampony z Pantene ;D Obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Mam ten krem do rąk :D
OdpowiedzUsuńPOLECAM (SUPER ZAPACH )
z tych rzeczy mam krem z koziego mleka z ziaji, tusz i ten żel pod prysznic:) tusz jest przeboski, a co do kremu to po prostu go uwielbiam! na skórę twarzy po opalaniu jest jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia na maturach!!
OdpowiedzUsuń