Zapowiada się na dłuższy wpis, ze sporą ilością zdjęć i treści, także bez zbędnego gadania od razu zaczynam. :)
- Podkład Manhattan (seria clear face) Natural Mat #70 Vanilla- zabrałam go zamiast Revlona CS, bo jest lżejszy i bardziej odpowiedni przy wysokich temperaturach. Nakładany pędzelkiem prezentuje się całkiem ładnie, niestety szybko zaczynam się po nim świecić, dlatego puder jest niezbędny.
- Maskrara Rimmel Scandaleyes- ten tusz początkowo był dla mnie totalnym bublem, ale w połączeniu ze szczoteczkę od maskary Maybelline One by One sprawuje się naprawdę nieźle! Ładnie pogrubia i wydłuża rzęsy, nie kruszy się, jest niesamowicie czarny. Daje radę. :) Jeżeli Wam też zupełnie nie odpowiada ta wielgachna szczoteczka, to spróbujcie użyć jakiejś innej, bo tusz sam w sobie naprawdę nie jest zły.
- Korektor Essence Stay All Day 16h #10 Natural Beige- TUTAJ znajdziecie jego recenzję. Mój ulubieniec, świetnie sprawuje się pod oczami. Niestety już mi się kończy. :(
- Korektor w słoiczku NYX #CJ03 LIGHT- używam na niedoskonałości, których ostatnio mam sporo... Recenzowałam go TUTAJ.
- Szminka NYX w odcieniu nude #522 Circe- wzięłam tą, bo jest moją ulubioną. :) Najładniejszy nude jaki posiadam! Recenzja TU.
- Żelowa kredka Avon Super SHOCK (czarna)- zamiast eyelinera, zajmuje mniej miejsca i nie potrzeba zabierać pędzelka. Bardzo trwała, bardzo czarna, łatwo się nią pracuje. Recenzja pojawi się za jakiś czas.
- Biała kredka Essence kajal #04 White- na linię wodną, niezbędna przy codziennym makijażu.
- Pędzle Hakuro H50S (flat-top) i H21- więcej na ich temat niebawem.
- Bronzer + róż Essence SunClub (wersja dla blondynek) #01 Good Morning Sunshine- różu zbytnio nie używam, bo jest za jasny i zbyt perłowy ale bronzer zdecydowanie należy do moich ulubionych, niestety duo nie jest już dostępne w sprzedaży. :( Używam oszczędnie. TUTAJ znajdziecie więcej na jego temat.
- Puder w kompakcie Synergen #03 Three- osłabiony na blogach i youtubowych kanałach, na mnie nie zrobił jakiegoś większego wrażenia... Miewałam lepsze pudry, choć ten nie jest zły. Posiadam wersję najjaśniejszą, która niestety dość mocno wpada w róż...
- Celia Tropic (niestety zdarł mi się numer :<)
- Wibo kolekcja różana #1- wygrałam go w rozdaniu i jeszcze Wam o nim nie wspominałam. Przepiękny na stopy!
- Golden Rose (seria proteinowa) - tutaj też nie znam numerka, również się zdarł...
- Odżywka Isana wygładzająca z olejkiem z Babassu- mój KWC i ente opakowanie, wracam do niej za każdym razem kiedy dobije dna. TUTAJ możecie przeczytać na jej temat coś więcej.
- Szampon Herbapol do włosów tłustych- przepisany przez dermatologa, cały czas go używam, nie wyrobiłam sobie jeszcze o nim zdania.
- Ziaja Intima (konwalia)- kolejny standard, zawsze wracam do tego produktu.
- Żel pod prysznic BeBeauty Happy Moments (bambus+ kwiat pomarańczy)- tańszy odpowiednik żelu Nivea. :) Sprawdza się równie dobrze, ślicznie pachnie, jest bardzo kremowy, polubiliśmy się.
- Kokosowe masło do ciała Synergen- kupiłam je jakiś czas temu, jeszcze Wam go nie pokazywałam, mam zaległości z haulach. :( W każdym razie masełko jest naprawdę godne polecenia. Cudnie pachnie, super nawilża, kosztuje niewiele. Czego chcieć więcej?
- Żel micelarny BeBeauty- chyba nie muszę nic pisać na jego temat, bo wspominałam o nim już tysiąc razy. Tych, którzy jeszcze nie mieli okazji przeczytać mojej opinii o tym produkcie, odsyłam do recenzji, którą znajdziecie TU.
- Płyn do demakijażu oczu Kolastyka Refresh- najgorszy płyn jaki miałam... Niesamowicie wysusza i podrażnia okolice oczu, lada moment wyląduje w koszu. Zdecydowanie nie polecam!
- Tonik Ziaja Bio alesowy- również ente opakowanie, lubię i zawsze do niego wracam.
- Krem masło kakaowe- niezbędny na noc i po opalaniu. :) Recenzja TU.
- Krem Kozie Mleko (1 nawilżanie)- na dzień, pod makijaż. Recenzja- KLIK.
Darowałam też sobie wszelkie peelingi do ciała, twarzy i stóp, zajęłam się tym przed wyjazdem.
- Antypespirant Nieca Caml&Care 48h- (powinnam go umieścić w pielęgnacji ciała, ale zapomniałam...) kolejny kosmetyk kupiony i jeszcze niepokazany, użyłam go zaledwie kilka razy, ale już mogę powiedzieć, że całkiem dobrze się sprawdza. Choć preferuję jednak kulki.
- Mgiełka Victoria Secret Love Spell- baaaardzo słodki zapach, który na początku był dla mnie wręcz za słodki, ale ostatnio o go polubiłam. Lekka, plastikowa buteleczka świetnie sprawdza się w czasie wyjazdów, a także wrzucona do torebki. Myślałam o tym, żeby zrobić post o zapachach Victorii Secret, jesteście zainteresowane?
- Isana Rasier Schaum (Sensitiv, wersja z aloesem)- niedrogi produkt, który dobrze spełnia swoje zadanie.
- Zmywacz do paznokci Poezja- zmywacz jak zmywacz, zawsze to powtarzam. :)
- Kremy do rąk Nivea i Dove- oba na wykończeniu, nic tam już prawie nie zostało. Z Dove się nie polubiłam, Nivea był trochę lepszy. Więcej o nim w projekcie DENKO.
- Spray przyspieszający opalanie Ziaja masło kakaowe- kocham za zapach, nie mogło go zabraknąć. :) Recenzja TUTAJ.
Zasuwana kosmetyczka, a w niej płatki, patyczki, pomadka ochronna, gumki, spinki, próbki i inne tego typu, niezbędne drobiazgi.
Uff, i to już wszystko, myślałam że nie dobrnę do końca.
Dużo, mało, w sam raz? Jak uważacie? :)
PS. Tęskniliście?
widzę moj ulubiony tusz i puder :)
OdpowiedzUsuńojj a ja od razu skazala scandaleyes na wieczne wygananie, teraz troche zaluje :( lubię dezodoranty nivea, maja fajne zapachy ;)
OdpowiedzUsuńdawno mnie u ciebie nie bylo!!!
Ależ ciekawa jestem jak pachnie ta mgiełka, no :) Opakowanie ma cudowne.
OdpowiedzUsuńMatko, ile tam napakowałaś :D Dobrze, ze ja na wakacje mam ograniczenie bagażowe na lotnisku, bo bym chyba tyle samo władowała :)
OdpowiedzUsuńA jak sie u cb dokładnie sprawdza fluid z manhattanu ? :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
http://delancydame.blogspot.com/
Dostałam go od siostry i wykańczam, ale sama nie kupię ponownie. Nie jest najgorszy, ładnie wyrównuje koloryt, ale tak jak napisałam- szybko się po nim świecę, trwałością niestety nie grzeszy. No i ciut wpada w róż. :(
UsuńJa też mniej więcej tyle zabieram na wyjazdy :D
OdpowiedzUsuńSporo ;D To masełko bardzo ciekawe .
OdpowiedzUsuńduzo mam takich samych kosmetykow co Ty ;D i tez do nich ciagle wracam ;D
OdpowiedzUsuńMam spray przyspieszający opalanie :) Pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńaj znalazłam kilka mnie interesujących produktów najbardziej - korektory :D
OdpowiedzUsuńja sama szukam czegoś tańszego do rimmel match perfection :)
myslę , że w sam raz :) Ja jednak nie zabieram lakierów :D
OdpowiedzUsuńLubię takie wpisy :))
OdpowiedzUsuńduzo fajnosci;) mnie nie dlugo czeka przeprowadzka i pakowanie;/
OdpowiedzUsuńzapraszam, nowa zakladka Sprzedam i Zostan konsultantka Mariza! ;p
Trochę tego zabrałaś ;)
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu Kochana ! :)
OdpowiedzUsuńJuż wróciłam.. :)
Usuńuwielbiam te mgiełki z VS ;)
OdpowiedzUsuńjak jadę na urlop to biorę ze sobą jedynie korektor z kolorówki a potem wyglądam jak kocmołuch przy moich wypacykowanych na wieczór koleżankach. uuuuup wypraszam to sobie - jestem naturalna.
OdpowiedzUsuńTen płyn do demakijażu zachęcał mnie ostatnio swoją buteleczką, ale jeśli mówisz że podrażnia oczy a ja mam bardzo wrażliwe, to nie jest dla mnie. Czekam na `kilka słów` o pędzelkach :)
OdpowiedzUsuńMam ten z krem do rąk z Dove, strasznie się kleją po nim dłonie. Nie jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńo widze malo kolorówki ;) ja zawsze zabieram dużo, bo nie mogę się powstrzmać, a i tak połowy nie używam ;P mój krem do rąk z nivei też jest na wykończeniu
OdpowiedzUsuńno pewnie, że tęskniliśmy =) widzę na pasku bocznym ze wybierasz się na studia =) co wybrałaś i gdzie?
OdpowiedzUsuńnie za mało nie za dużo:) brałam ze sobą podobne produkty:)
OdpowiedzUsuńmam tą mgiełkę z VS już 3-4 lata, nie jestem wstanie zużyć całej, już jest po terminie ważności ale pachnie cały czas tak samo pięknie - używam od ok. 2 lat do odświeżania toalety:P a tak w ogóle to ile kosztuje w pl?
OdpowiedzUsuńOj nawet nie wiem, bo ją dostałam w prezencie ze stanów. :)
Usuńteż bym zabrała one by one i żel Bebeuaty:)
OdpowiedzUsuńKorektor Essence i podkład mam identyczne;) Oj tak, tęskniłam:*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńI Ty to WSZYSTKO zabierasz ze sobą na wakacje? łał. Mi by było skzoda miejsca w walizce na tyle kosmetyków. Ale puder Rosmanowski nr 3 kocham, tylko, że nie w lecie i tonik ziaji :)
OdpowiedzUsuńE tam, ja się spokojnie zmieściłam, jeszcze sporo luzu było. :) Moim zdaniem to wcale nie jest dużo. :D
UsuńWow! Trochę tego jest :D
OdpowiedzUsuńpuder w kamieniu mój ulubiony i zawsze do niego powracam ,
OdpowiedzUsuńsama mam podobną zawartość :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE NA KONKURS, warto brać udział :)
bardzo ciekawy post :D
OdpowiedzUsuńmam ten rozany wibo, używam na stopy, trzyma sie genialnie, jest sliczny :)
scnadaleyes jednak ma nieco za duza szczote, uzylam z inna jesli dobrze pamietam ale u mnie sie nie sprawdzil-przyjaciolce oddalam:)
napisz o victoria secret, napisz:)
też zawsze dużo kosmetyków biorę :D fajny post :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że tęskniliśmy:) To masło do ciała bardzo mnie zaciekawiło:) Zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńlubię pędzle hakuro :) i podoba mi się Twój blog, dlatego proponuję wzajemne obserwowanie :) Co Ty na to? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpuder, różowy tusz i kremy z ziaji są moimi faworytami i sama je posiadam :)
OdpowiedzUsuńIsana to pianka czy żel??
OdpowiedzUsuńPianka, ale używałam też i żelu.
UsuńUwielbiam lakiery do paznokci! :)
OdpowiedzUsuńmiałam około 10 zapachów od VS także jestem ciekawa Twojego zdania na ich temat :)
OdpowiedzUsuńSZMINKA NYX I kremy z ZIAJI .! Bardzo dobry wybór ^^
OdpowiedzUsuńPozdro xoxo
trochę tego jest, ale nie widzę przesady :)
OdpowiedzUsuńaaaaa ile ty tego wywiozłaś ze sobą ! :) ja się staram ograniczać, bo zwyczajnie nie chce mi się dźwigać i upychać, ale raczej zabrałaś same rzeczy pierwszej ( no i może drugiej potrzeby ) :)
OdpowiedzUsuńmasło kakaowe ma genialny zapach ♥
OdpowiedzUsuńO jak bym widziała swoją kosmetyczkę, czyli nigdy niczego za dużo ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńduzo ciekawych i niezbednych produktow :):)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tęskniśmy :)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawości :)
Puder z Synergen był pierwszym pudrem jaki zakupiłam gdy zaczełam sie malować. Szkoda tylko ze jest taka mała gama kolorystyczna... Ale ogolnie lubiłam go :)
OdpowiedzUsuń