6 lut 2013

Wracam do blogowania + styczniowe zużycia.

Sesja jest już prawie za mną, został mi jeszcze jeden egzamin, na którego zdanie zupełnie się nie nastawiam, pogodziłam się już z wizją marcowej poprawki.
Z utęsknieniem wracam więc na łono blogosfery- niestety nie na długo. Tym razem z powodu spraw czysto technicznych- siadł mi aparat. :( Nie wiem jeszcze jak rozwiążę ten problem, na razie będę posiłkować się zdjęciami, które posiadam aktualnie na komputerze, pojawi się pewnie trochę zaległych recenzji i TAGów, ale wcześniej zaprezentuję Wam swoje styczniowe zużycia. Ich zdjęcia były ostatnimi jakie udało mi się zrobić. Strasznie żałuję, bo mam dużo pomysłów na nowe notki i w końcu miałabym czas na ich zrealizowanie...

Wracając jednak do denek- nie jest ich wiele, początek roku niestety nie sprzyjał u mnie zużywaniu. Zresztą zobaczcie same.


Odżywka do włosów farbowanych z filtrem UV ISANA

Kupiłam ją, bo polecało mi ją wiele z Was w następstwie wersji wygładzającej z olejkiem z Babassu, która jakiś czas temu została wycofana. Niestety wersja czerwona nie dorównuje tamtej do pięt. Konsystencja jest lżejsza, bardziej wodnista, a efekty po jej użyciu nie są tak spektakularne. Nie nawilża i nie wygładza tak dobrze, powiedziałabym że przy dłuższym stosowaniu wręcz przesusza włosy. Polecam jedynie niewymagającym posiadaczkom niewymagających włosów. Nie kupię jej ponownie.


Tonik nagietkowy ZIAJA

Kiedyś kupowałam go namiętnie, teraz przerzuciłam się na wersję aloesową, która moim zdaniem jest lepsza. Niedrogi, całkiem wydajny i dobrze spełniający swoje zadanie. Jestem wierna tonikom z Ziaji, dobrze się u mnie sprawdzają i nie szukam niczego innego.


Żel pod prysznic Kakao&Jojoba Wellness&Beauty

Żel przeciętniak- ładnie pachniał i po prostu spełniał swoje zadanie. Nie zauważyłam żadnych właściwości pielęgnacyjnych, ale za tę cenę też ich nie oczekiwałam. Był ok, jednak jeśli jesteśmy już przy Wellness&Beauty, to nie polecam jednak balsamów do ciała tej firmy. Totalne buble na które szkoda wydawać nawet tych kilku złotych. Nie nawilżają, długo się wchłaniają, a zapach pozornie ładny w opakowaniu, na skórze staje się strasznie chemiczny.


 Rasier Schaum (sensitiv) ISANA

To już moje ente opakowanie, zarówno wersja aloesowa jak i brzoskwiniowa świetnie się u mnie sprawdzają, za każdym razem je odkupuję. Niedrogi i wydajny produkt, niczym nie odbiega od tych z wyższych półek. Polecam jeśli jeszcze nie próbowałyście.



Antyperspirant ExtraCare Garnier Mineral

Jak pewnie nie raz Wam już wspominałam- nie mam problemów z nadmierną potliwością, dlatego właściwie wszystkie antyperspiranty dobrze się u mnie sprawdzają. Przy ich wyborze kieruję się głównie promocjami. :) Ten również był w porządku, nie podrażniał, nie zawiera alkoholu, nie mam właściwie żadnych zastrzeżeń.


Mydło do rąk w płynie Mango&Orange ISANA

Śliczny, słodki, orzeźwiający zapach, a poza tym- mydło jak mydło. Nie przesuszało mi skóry dłoni, choć ja i tak po każdym umyciu używam kremu. Myślę, że jeszcze do niego wrócę, z tym że teraz wybiorę inną wersję zapachową. Ta mimo, że ładna- już trochę mi się przejadła. :)
Cena za 500 ml to około 4-5 zł, dostępne są również wersje w opakowaniu z pompką.


Pomadka ochronna mleko i miód NIVEA

Nie była tak dobra jak wersja oliwkowa, ale mimo wszystko zużyłam ją do końca. Teraz wykańczam resztę zapasów, a później pewnie wrócę do swojego ulubionego Carmexa, albo Tisane, choć kusi mnie też aby wypróbować to masełko z Nivea, szczególnie w wersji waniliowej. :)

Koniec końców- w koszu wylądowało siedem denek. Tak jak mówiłam- nie jest tego dużo, ale może w lutym popiszę się bardziej.

Jestem strasznie ciekawa jak Wam poszło zużywanie w styczniu i co ciekawego przegapiłam na Waszych blogach w czasie swojej nieobecności. :) Czekam na Wasze komentarze i dziękuję za wszystkie słowa otuchy, które dostałam od Was w ostatnim czasie. Buziaki!

29 komentarzy:

  1. Oj wcale nie jest tak mało :) Moje styczniowe zużycia były całkiem spore. W weekend zajmę się obfoceniem tego wszystkiego :P Fajnie, że wróciłaś i mam nadzieję, że szybko uporasz się z aparatem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam taką nadzieję!
      Czekam na prezentację denek w takim razie. :)

      Usuń
  2. Ja też uwielbiam Rasier Schaum (sensitiv) ISANA ;) z kolei do Antyperspirant ExtraCare Garnier Mineral nie jestem przekonana. Przy większym wysiłku w ogóle się u mnie nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spore denko, ale żadnego z tych produktów nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubie oliwkowej pomadki jakoś na moich ustach się nie sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  5. te żele Wellness to takie malutkie buteleczki, widziałam dziś w Rosku

    OdpowiedzUsuń
  6. E tam, trochę tego jest. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tonik z Ziaji lubie, bo lubie ta firme ogolnie ;) mam od nich mleczko ogorkowe, spelnia swoje zadanie w 100% :) Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też bardzo lubię toniki z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam to mydło do rąk Isany, super pachnie :)
    A masełko Nivea polecam karmelowe :) Albo pomadkę Alterry, też jest bardzo dobra.

    OdpowiedzUsuń
  10. napisalam do ciebie maila ale nie otrzymalam odpowiedzi...
    Magda G.

    OdpowiedzUsuń
  11. dla mnie pomadka Nivea była naprawdę świetna, dopóki nie przerzuciłam się na Carmex ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam to mydełko do rąk z Isany :)
    Tak samo również lubię toniki do twarzy Ziaji, najbardziej chyba wersję z płatkami róż.

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie pomadka z Nivea sprawdziła się dosyć dobrze, co również zachęciło mnie do wypróbowania masełka:)

    OdpowiedzUsuń
  14. tej pomadki z Nivea chyba nie będe w stanie zużyć, jej zapach bardzo mi pszeszakadza:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam tę pomadkę Nivea, ale niestety gdzieś przepadła, ogólnie bardzo lubię pomadki ochronne tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie takie małe zużycia, choć u mnie więcej....wzięłam się za zużywanie a nie kupowanie ;))
    na tą odżywkę Isany ostatnio patrzyłam, nawet miałam w ręku ale odłożyłam, i widzę że dobrze zrobiłam
    też bardzo lubię tonik z Ziai wersję ogórkową i odżywkę do włosów

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię tę piankę do golenia z ISANY :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak miło Cię widziać, czytać :) mnie się ten dezodorant z Garniera średnio sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  19. sonnaille jak wyglada sprawa z lacina na farmie? macie/nie macie? lekarski podobno nie ma?? prosze o odp

    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy łacinę, lekarski w Bdg (nie wiem jak w innych miastach) ma tylko angielski/niemiecki, łacina jest już zdjęta od tego roku.

      Usuń
  20. mnie ten Tonik strasznie zawiódł ;< moja twarz po nim wyglądała przerażająco :)

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie bardzo dobrze spisuje się Isana różowa. Na Wizażu nie ma wysokiej oceny, ale kiedy stosuję ją jak maskę i trzymam dłużej na włosach, efekt jest świetny;)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...