Tradycji stało się za dość. To już kolejne święta z rzędu, kiedy to choroba uziemiła mnie w domu... Od kilku dni witam dzień zakatarzona, z bolącym gardłem, łzawiącymi oczami i atakami duszności, a czerwonego nosa mógłby pozazdrościć mi sam Rudolf. :(
Mam nadzieję, że u Was trochę zdrowiej i weselej! Zanim uciekniecie piec mazurki i świąteczne babeczki, zapraszam Was na szybki haul zakupowy, a w nim trochę kosmetyków do pielęgnacji. Jeśli przegapiłyście część pierwszą i macie ochotę zobaczyć nowości makijażowe, które wpadły do mojej kosmetyczki w ostatnich tygodniach, odsyłam Was do TEGO posta. Nie przedłużając, zaczynamy!
Kuracja łagodząca zmiany trądzikowe i podrażnienia Ziaja Med- kolejne miłe zaskoczenie jeśli chodzi o Ziaję. Lekki, delikatny krem, idealny na co dzień. Ładnie nawilża, fajnie sprawdza się pod makijaż, nie zapycha, nie uczula. Dostaniecie go w aptekach i drogerii SP. Polecam przyjrzeć mu się bliżej. Recenzja już niebawem. :)
Płyn micelarny Ideal Soft L'Oreal- kolejne opakowanie, które dorwałam w promocji za około 10 zł, bardzo polubiłam ten produkt. Super sprawdza się przy demakijażu oczu, ale jednocześnie jest bardzo delikatny. Jeśli jesteście zainteresowane, odsyłam Was do recenzji (KLIK).
Aktywny peeling enzymatyczy do cery tłustej i mieszanej Dermika Pure- dorwałam go w SP za 9,99 zł. :) Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi, jeszcze go nie otwierałam.
Specjalistyczny szampon kojący do skóry wrażliwej Pharmaceris- kolejny szampon Pharmaceris na który się skusiłam, skaczę po różnych wersjach i wszystkie sprawdzają się u mnie tak samo dobrze. Lubię je za to, że skutecznie oczyszczają skórę głowy, ale jednocześnie jej nie przesuszają, w dodatku są szalenie wydajne. Polujcie na promocje. :)
Odżywka w sprayu Schauma odbudowa i pielęgnacja- jako tańszy zamiennik dla GlissKura. :) Skusił mnie piękny, czekoladowo-kokosowy zapach, już nie mogę się doczekać kiedy zacznę jej używać.
Odżywka granat i aloes Alterra- lubię ją, bo jako jedna z nielicznych nie obciąża moich pięciu włosów na krzyż.
To zdjęcie nie powinno się tu wcale pojawić, żebyście wy widziały mój zapas żeli pod prysznic i maseł/balsamów... Nie wiem kiedy ja to wszystko zużyję, a tym bardziej nie wiem, czemu ciągle kupuję nowe... :D
Wygładzające mleczko do ciała z masłem shea Nivea- miałam ochotę na małą odmianę od słodkich, czekoladowo-kokosowych zapachów, na które zwykle się decyduję w tego typu produktach.
Żel + oliwka z bawełny Lirene- jak wyżej. :)
Waniliowe masło do ciała Joanna Naturia- a to już jest typowy słodziak, pachnie jak waniliowy olejek do ciasta, będzie idealnie pasować do ciasteczkowych Maziajek.
Żel do golenia Joanna Sensual- nie różni się dla mnie niczym o tańszej Isany, także to chyba tylko jednorazowy skok w bok. ;)
Kremowy płyn do higieny intymnej Lactima Duo Lirene- bardzo fajny, delikatny produkt w wygodnym opakowaniu z pompką, nie mam się do czego przyczepić.
Antyperspirant Rexona- wzięłam go, bo akurat był w promocji, nie mam problemów z potliwością, więc każdy produkt tego typu sprawdza się u mnie bardzo dobrze.
Krem do rąk Isana z 5% mocznikiem- kiedy wrzucałam go do koszyka, zaczepił mnie w Rossmannie pewien młody pan i próbował przekonać, że "kremy Isana są tanie i beznadziejne i że poleca Garniera" który kosztuje trzy razy tyle, a na pierwszym miejscu w składzie ma parafinę. :P No cóż, u mnie się się tam ta "tania i beznadziejna" Isana o dziwo bardzo dobrze sprawdza. :D
Na deser zostawiłam dwa genialne produkty, totalne hity ostatniego miesiąca, jedne z lepszych kosmetyków do pielęgnacji twarzy, jakich miałam okazję ostatnio używać. Nad czym się tak rozpływam?
Glinka Ghassoul Organique- wierzcie lub nie, ale ten produkt działa cuda! Mieszam łyżeczkę glinki z odrobiną wody i kilkoma kropelkami serum, które widzicie obok (pamiętajcie żeby nie używać do tego celu metalowych przedmiotów), tak przygotowaną mieszankę nakładam na twarz na około 10 minut i to co widzę za każdym razem kiedy się jej pozbywam.... szok. :) Ta glinka zwęża WSZYSTKIE pory i naprawdę cudownie oczyszcza. Skóra jest tak czysta, że dosłownie skrzypi, a dzięki serum nie jest ani trochę przesuszona, powiedziałabym nawet, że wręcz przeciwnie! Jedyny minus jest taki, że dość ciężko się zmywa, ale rezultaty wynagradzają wszystko. Widoczne gołym okiem i to już po pierwszym użyciu. Bardzo, bardzo polecam!
Serum z olejkiem Jojoba i Melisą do skóry zmęczonej Stara Mydlarnia- dostałam je od siostry na urodziny i co tu dużo mówić, zakochałam się w jego działaniu. Mało tego, że pięknie nawilża i ma genialny skład, to posiada też właściwości przeciwzapalne i przeciwtrądzikowe. Jest dość tłuste i długo się wchłania, dlatego używam go głównie na noc, albo jak dodatek do maseczek. Szalenie wydajne, używam go od blisko dwóch miesięcy, a zużyłam dopiero 1/4 opakowania. Produkt jest ważny około 3 miesiące od otwarcia i dostaniecie go za około 30 zł.
Zapas maseczek i plasterki na nos, które u mnie się kompletnie nie sprawdziły... Na moim nosie nie robią niestety nic i ten zapach... Cieszę się, że nie skusiłam się na więcej opakowań.
I to tyle jeśli chodzi o moje ostatnie kosmetyczne zakupy.
Nie wiem czy uda mi się odezwać do Was w najbliższych dniach, bo zapowiada się na pracowity okres nadrabiania zaległości z biochemii (nie chcecie wiedzieć jak wygląda witamina B12 :<), dlatego już teraz życzę Wam Wesołych Świąt. Niech będą ciepłe, rodzinne, spokojne i bardzo słoneczne!
PS. Jestem mistrzem, wytrzymałam czterdzieści dni bez słodyczy. Ale milka z herbatnikami już czeka... ♥
ile cudowności :)
OdpowiedzUsuńTobie również życzę Wesołych Świąt i dużo, dużo zdrowia :)
OdpowiedzUsuńmam ten sam krem do rąk z isany i jest świetny tak samo jak odżywka z alterry.
OdpowiedzUsuńte olejki do twarzy ze starej mydlarni są bardzo fajne, mam obecnie z witaminą C i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńSerum strasznie Ci zazdroszczę. A mgiełka daje rade. Sama wykończyłam chyba z 3 opakowania i dopiero ostatnio ją zdradziłam z ciekawości i trochę żałuję ;)
OdpowiedzUsuńsame pieknosci :D http://kasqqq94.blogspot.co.uk
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowałaś mnie kremem z Ziaji, akurat szukam czegoś lekkiego, nawilżającego, co dodatkowo ukoi podrażniona cerę :) Z pewnością go wypróbuję i czekam na pełną recenzję :)
OdpowiedzUsuńgdzie mozna kupic ta maseczke ktora sie miesza z serum? z gory dzieki za opd;-)
OdpowiedzUsuńAdresy sklepów stacjonarnych znajdziesz na stronie: http://www.organiquecosmetics.pl/pl/stores/Poland
UsuńMożesz poszukac też w sklepach internetowych, np tu http://www.shivasklep.pl/tra-pol-1230623279-ORGANIQUE-kosmetyki-naturalne.html
Od niedawna używam peelingu Dermiki,ma śliczny zapach którym jest wręcz nasiąknięte opakowanie,co ciekawe zapach nie jest drażniący ani tak intensywny po otwarciu tubki. Mam co do niego mieszane odczucia,najzwyczajniej nie widzę różnicy. Tobie również przede wszystkim odpoczynku, byś nie śleńczała nad książkami z katarem i bólem głowy,byś się szybko wykurowała i zdążyła nacieszyć się wolnym i rodzinnym czasem ;)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana :*
UsuńNo właśnie czytałam o nim podobne opinie. :(
Wszystkiego dobrego! :))
OdpowiedzUsuńA ja z kolei jestem ciekawa odżywki z Schaumy, gdyż te z Gliss Kura uwielbiam! <3
A no i zdrowia życzę :*
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości bez słodyczy ;))
OdpowiedzUsuńWspółczuję, że choroba tak nęka :(
OdpowiedzUsuńTa glinka mnie bardzo zainteresowała. Przyjrzę się jej bliżej, ale to za jakiś czas, bo póki co mam z 5 tubek maseczek, których nie mogę zdenkować :D
Micel z L'Oréala u mnie sprawdza się dobrze, tylko bardzo szybko się kończy ( wina opakowania ).
Zdrowych i pogodnych świąt życzę :)
Bardzo ciekawe nowości!
OdpowiedzUsuńWracaj szybciutko do zdrowia!
Wesołych Świąt :-)
miałam to serum z starej mydlarni i lubiłam:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie :)
OdpowiedzUsuńWesołych Swiąt :)
A moze zrobisz post "moje kosmetyczne zapasy/zbiory"? Chetnie bym taki poczytala :)
OdpowiedzUsuńWesolych Swiat!
Nie widzę za bardzo sensu takiego postu, bo wszystkie kosmetyki staram się pokazywać Wam na bieżąco, ale planuję post "jak mieszkają moje kosmetyki", więc na pewno będziesz miała okazję zobaczyć moje zapasy. :) Pozdrawiam i wzajemnie Wesołych Świąt! :*
Usuńlubię płyn Loreal był to mój hit do czasu kiedy poznałam Garniera, podobno ten sam skład, ale za to pojemność większa
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości :) Zainteresowała mnie ta kuracji Ziaji. Czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej glinki z Organique :-)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie skusiłaś tą glinką ;) Wesołych i przede wszystkim spokojnych i zdrowych Świąt :*
OdpowiedzUsuńSpore zakupy :)
OdpowiedzUsuńGratuluję 40 dni!! Ja nawet jednego nie mogę znieść.. Uzależnienie ma maksa..
Wesołych świąt Kasiu :*
Tę odżywkę bardzo lubię
OdpowiedzUsuńMicel z Loreala jest bardzo fajny, choć wolę chyba ten z Garniera :) Glinka Ghassoul i odżywka z granatem z Alterry to też moje nowości, więc mam nadzieję, że się u mnie spiszą :) A dezodorant z Rexony jest świetny, od lat byłam wierna kulkom, a teraz też skusiłam się na ten, chyba nawet ten sam wariant i jestem mega zadowolona.
OdpowiedzUsuńz szamponu z pharmaceris będziesz zadowolona, ponieważ sama go przetestowałam i sprawdził się bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
zapraszam do mnie
Easystylee
denerwuje mnie ze tak rzadko sa posty
OdpowiedzUsuńMnie też, uwierz mi.
UsuńPlasterki na nos żadne nigdy mi się nie sprawdziły... Tych, które miałaś nie próbowałam, bo już jakiś czas temu uznałam, że nie warto sprawdzać kolejne... Jedyne, co działa, to kwasy chyba.
OdpowiedzUsuńpeeling enzymatyczny Dermika jest rewelacyjny! Super oczyszcza skore, usuwa martwy naskórek, ale nie podraznia skory ! Świetny produkt cala seria pure bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuń40 dni bez słodyczy :O imposybol :D
OdpowiedzUsuńja tez używam tego peelingu i jest moim zdaniem tak samo skuteczny jak mechaniczny a do tego żadnych urazów skory nie powoduje. Polecam dla osób o wrażliwej problematycznej skórze :)
OdpowiedzUsuń