27 lis 2011

Uchylam rąbka tajemnicy.

Dostaję sporo wiadomości z prośbami o zdradzenie kolejnych szczegółów z serii "ściśle tajne". Wiem, że bardzo lubicie takie posty. W końcu są fajną odskocznią od codziennych, typowo kosmetycznych notek. I właśnie z tej racji, zdecydowałam się po raz kolejny uchylić rąbka tajemnicy i odsłonić przed Wami kolejną cząstkę siebie. Zainteresowani? Zapraszam do lektury.

Mimo, że okropnie podobają mi się wszelkiego rodzaju upięcia, warkocze i kucyki, praktycznie całe życie chodzę w rozpuszczonych włosach. Powód? Kompleks odstających uszu. Inni tego nie zauważają, ja mam na tym punkcie prawdziwą obsesję i właśnie dlatego naprawdę rzadko włosy związuję. Wiąże się to dla mnie ze złym samopoczuciem i wrażeniem, że wszyscy zauważają to, czego widzieć nie powinni. Kiedy je rozpuszczam, najzwyczajniej w świecie czuję się bezpieczniej.

Obsesja numer dwa to Filip Bobek. Żaden Johnny Depp, Robert Pattinson ani Justin Timberlake nie robią na mnie wrażenia. Za to Filipa uwielbiam za jego przeurocze dołeczki, niesamowity głos, uśmiech i poczucie humoru. Znam na pamięć wszystkie odcinki BrzydUli (w końcu od Marka Dobrzańskiego się zaczęło) i nie przegapiłam żadnego wywiadu z jego udziałem. Zdarzyło mi się nawet ustawić jego zdjęcie na tapetę telefonu. To się nazywa choroba.

Uwielbiam uprzytulniać sobie swoje cztery ściany. Zasłaniam rolety, zgaszam światło, zapalam świeczki albo kominek i relaks uważam za rozpoczęty. Do tego gorące kakao, albo para ukochanych ciepłych ramion obok i jestem w siódmym niebie. Wiecie o czym mówię? :)

Coraz częściej zastanawiam się nad podjęłam się wyzwania zaprojektowania sobie sukienki na studniówkę. Dochodzę do wniosku, że choćbym przejechała całą Polskę wzdłuż i wszerz, nie znalazłabym tej jednej, niepowtarzalnej i najpiękniejszej na świecie. Pobiegam jeszcze trochę po sklepach, a jeśli nic nie znajdę, to prawdopodobnie razem z krawcową rozpoczynamy pracę nad wprowadzaniem moich planów w życie. Szykuje się na prawdziwy paryski szyk!

Jeżeli wakacje, to koniecznie nad morzem. Nie pociągają mnie górskie wędrówki i zdobywanie szczytów. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie słońce, piasek, szum fal i zapach olejku do opalania. A wieczorami spacer brzegiem plaży albo nadmorskim deptakiem. Ech, tęsknię za tą beztroską, spaniem do południa i błękitnym niebem nad głową...

Mój mały głodomorek domaga się swojej kolacji, także na dzisiaj musi już wystarczyć zdradzania tajemnic. Jesteście bogatsi o kolejne pięć faktów o mnie. Mam nadzieję, że czujecie się usatysfakcjonowani. Przynajmniej trochę i przynajmniej na jakiś czas. Miłego wieczoru! :)

Zobacz także:
* Moje życzenia do Złotej Rybki
* Post z serii "poznaj mnie lepiej"
* Mała kosmetyczna spowiedź
* One Lovely Blog Award- czyli 7 faktów o mnie
* The Make up Blogger Award- makijażowe fakty
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...