Nie chcę już zanudzać Was wychwalaniem pod niebiosa, po raz enty, micela Perfecty czy kremu Kozie Mleko, dlatego skupiłam się na produktach, o których do tej pory wspominałam rzadko, lub nie wspominałam wcale, a warto powiedzieć o nich co nieco więcej.
I takim produktem na pewno jest masełko do ciała Afryka z biedronkowej serii BeBeauty. O ile na początku nie byłam do końca do tego zapachu przekonana, to z każdym kolejnym użyciem kocham go coraz bardziej. Niesamowicie ciepły, otulający, idealny na jesienne wieczory. Jak dla mnie połączenie orzechów z waniliowym kremem, coś pięknego. Właściwości nawilżające również na plus, zdecydowanie numer jeden ostatnich tygodni!
W kategorii zapach na wysokiej pozycji ulokowały się również perfumy Beyonce Heat Rush. Kojarzą mi się z upalnym, letnim wieczorem i gorącym piaskiem na plaży. Bardzo słodkie i bardzo kobiece. Moja absolutna miłość. Czasami spryskuję się nimi tylko po to, aby poprawić sobie humor. :)
Nie mogę zapomnieć o ledwo widocznym na tym zdjęciu- jedwabiu do włosów Natura Silk firmy Marion. Jest bardzo wydajny i wygodny w użyciu. Niweluje puszenie, prześlicznie wygładza i nabłyszcza włoski. Używam go codziennie, od pół roku, a końca nadal nie widać. Rewelacja.
Jeżeli chodzi o pielęgnację twarzy, to w ostatnich tygodniach pierwsze skrzypce grają produkty firmy Fitomed: płyn z kwiatu pomarańczy i nawilżający krem z tej samej serii. Nie chcę jednak zbyt wiele mówić na ich temat, gdyż niebawem pojawi się ich dokładna recenzja. W każdym razie jestem z tego duetu niesamowicie zadowolona i polecam go wszystkim posiadaczkom cer tłustych i mieszanych. Na pewno się nie zawiedziecie!
Podobnie zresztą jak bionawilżający kremik z białą herbatą niezawodnej Ziaji. Skusiłam się na niego dzięki i recenzji Oli i nie żałuję. Jest genialny! Idealny pod makijaż. Bardzo ładnie nawilża, błyskawicznie się wchłania, ma przyjemny, lekko ziołowo-miętowy zapach. Na jednym opakowaniu się nie skończy, nie ma opcji, żeby nie został ze mną na dłużej. :)
Podkład Revlon Color Stay- mimo, że znam się z tym Panem dopiero dwa tygodnie, już wiem, że ubóstwiam go nad życie. Najlepszy podkład jaki miałam. Świetnie kryjący, mega trwały, idealnie stapiający się z cerą. Obawiałam się, że będzie podkreślach suche skórki i że nie dam sobie rady z jego aplikacją, ale na obawach się skończyło. Niebawem recenzja, a więc cierpliwości. :)
Czas na usta. Krok pierwszy- Carmex. Pokochałam od pierwszego użycia i już wiem, że nie zamienię na żaden inny. Bije na głowę pomadki Nivea, Bebe, a nawet Neutrogenę. Co tu dużo mówić, robi robotę. Lepiej być nie może.
Krok drugi- szminka. Ostatnio króluje u mnie nudziak essence z numerkiem #52 (in the nude). Uwielbiam nudziaki. A ten nie dość, że pięknie prezentuje się na ustach, to jeszcze niesamowicie pachnie. Aż chce się ją zjeść. Toffi, mniam. :)
I na koniec lakiery do paznokci, o których nie pisnę ani słowa, bo pojawiły się ich dokładne recenzje. Zainteresowanych odsyłam właśnie tam.
Jestem cholernie ciekawa, czy wśród moich perełek znaleźli się i jacyś Wasi ulubieńcy. Czekam na Wasze komentarze i ściskam Was mocno! :*
PS. Blog przeszedł małą metamorfozę. Jak Wam się podoba?
PPS. Powolutku zbliżamy się do setki, właśnie dobrnęliście do końca 51 posta!
u mnie ten krem z ziaji się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńcarmex <3
OdpowiedzUsuńMam pomadkę in the nude, w sumie nie używam dużo pomadek, ale ta jest moją ulubioną, ma kolor dokładnie taki, jakiego szukałam :)
OdpowiedzUsuńGdzie mzoan dostac te lakiery simple beauty? spokojnie sie tu zrobilo, jesiennie. fajnie. :-)
OdpowiedzUsuńperfum mam ale w innej butelce :)
OdpowiedzUsuńCarmex, masło BeBeauty i krem Ziaji to także moi ulubieńcy :) Szczególnie Carmex i masełko, które faktycznie ma idealny zapach na jesień.
OdpowiedzUsuńMasło Afryka i pomadka essence - zgadzam się. :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy, w sklepie internetowym firmy Achtel: http://simplebeauty.pl/ :)
OdpowiedzUsuńZ tego, co napisałaś, produkty Fitomed byłyby dobre dla mojej cery;)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńhttp://www.joanna-palej.blogspot.com/
Kiedyś bardzo lubiłam kremik Ziaji :)
OdpowiedzUsuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńI dobrze że nie piszesz po raz 100 o tym samym :) Tez lubie perfumki Beyonce :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ten ziajkowy krem :)
OdpowiedzUsuńfajnie sporo ulubiencow i carmex:)
OdpowiedzUsuńMasełko z Biedronki uwielbiam żałuję że kupiłam tylko jedno
OdpowiedzUsuńMuszę skusić się na coś z Fitomedu, nie miałam jeszcze niczego z tej firmy. Kocham Carmex. Lakier z Essence jest piękny, żałuję, ze nie kupiłam niczego z Blossoms.
OdpowiedzUsuńFitomed jest bardzo fajny :) Ja na swojej wishliście mam Revlon cs, tylko muszę zużyć moje dwa podkłady.
OdpowiedzUsuńniuchałam kiedyś te perfumy w sklepie, dla mnie zbyt słodkie :) wolę świeże, cytrusowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńMasło do ciała Afryka super!Już czuje ten zapach:)
OdpowiedzUsuńMasło biedronkowe mam, ale zapachu nie mogę znieść - za to mama zachwycona. Do Carmexu się przekonuję powoli, chociaż uczucie chłodzenia na zimniejsze dni to troche lipa.
OdpowiedzUsuń:)
Czekam cierpliwie na recenzję Fitomedu:)
OdpowiedzUsuńSzmineczke tez mam tylko w kolorku innym i tez lubię :)
OdpowiedzUsuńJa również byłam zadowolona z produktów do twarzy firmy Fitomed :)
OdpowiedzUsuńA Revlona i Carmexa też kocham! :)
Też mam z simple beauty. Niestety trwałość mojego różowego pozostawiła wiele do życzenia...
OdpowiedzUsuńMoże skusisz się kochana na czerwoną akcję u mnie ;>?
Widzę pomadkę carmex, tez używam :) U mnie mały konkurs maniurkaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzemu masz mnie gdzieś?
OdpowiedzUsuńsuper kosmetyki, jestem "nowa" ale będę tu często!
OdpowiedzUsuńO też lubię carmex, a revlon muszę chyba spróbować
OdpowiedzUsuńMisiu, uspokój się proszę. :*
OdpowiedzUsuńRevlon, Essence i Carmex znam :)) Też bardzo lubię te produkty. Metamorfoza bloga udana :) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten podkład z Reblona :) jest świetny :)
OdpowiedzUsuńkazdy sie zachwycal revlonkiem wiec sama postanowilam sprawdzic i tak :
OdpowiedzUsuńzawsze mialam cere sucha, mega (wszedzie jakies skorki itp.) , ale ostatnio cera zaczela platac figle i zaczelam sie mega mocno swiecic w strefie T. postanowilam wiec zakupic revlonka do cery tlustej i zastanawiam sie czy dobrze wybralam,
aj tam :( dla mnie jest gorszy od rimmela matujacego
ja również uwielbiam to masełko! zaopatrzyłam się już w drugi słoiczek, bo je uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńa do essence'owego nudziaka przymierzam się w najbliższym czasie :)
Ile kosztuje ten jedwab Marion? Skoro jest tak wydajny, muszę się nim zainteresować :)
OdpowiedzUsuńQuera, ojej szczerze mówiąc nie pamiętam... ale nie więcej niż 5-6 zł. Z tym, że to jest malutka buteleczka. Bo jedyne 15 ml. W każdym razie wystarczy dosłownie kropelka na całe włoski. :)
OdpowiedzUsuńmam identyczną beyonce jak już zauważyłaś pewnie , :) jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuń