4 cze 2012

O nowych produktach w mojej kosmetyczce.

Kompletnie nie mam dzisiaj weny. Daruję więc sobie wstęp i od razu przejdę do sedna tematu dzisiejszego posta, a są nim zakupy. Co prawda nie te zrobione dzisiaj, czy wczoraj, bo na to jakoś ostatnio nie mam głowy, ale zalega mi na komputerze trochę zdjęć z produktami, które od jakiegoś czasu goszczą w mojej kosmetyczce, a o których jakimś cudem jeszcze nie zdążyłam Wam wspomnieć. Zapraszam do czytania.


Maseczka do twarzy malinowy mus Avon Naturals- przyznaję się bez bicia, skusiłam się na nią ze względu na nazwę. I niestety się rozczarowałam. Konsystencja jest zupełnie inna niż oczekiwałam, zapachowi też daleko do ideału. Jak dla mnie to ta maseczka pachnie ... syropem. Działaniem też pozostawia wiele do życzenia, bo nie zauważyłam ani spektakularnego nawilżenia, ani żadnych innych zadowalających efektów. Trochę żałuję zakupu, dlatego jeżeli i Was kusi ładne opakowanie i perspektywa relaksu z malinowym musem na twarzy to lepiej sobie odpuście. Nie warto. 12 zł wyrzucone w błoto.

Żel pod prysznic Serenity Avon Senses- w katalogu pachniał cudnie- wakacyjnie, orzeźwiająco, ale nie banalnie, a sam projekt opakowania idealnie z tym zapachem współgrał. W rzeczywistości zapach jakby trochę traci na wartości, ale zużyć go na pewno zużyję. Lubię żele z tej serii. Dobrze oczyszczają, ładnie się pienią, nie wysuszają. Więcej od tego typu produktów nie oczekuję.

Żel do mycia twarzy Piękno i Świeżość Nivea Visage- od kilku miesięcy non stop sięgam po micela z Biedronki i potrzebowałam jakiejś małej odmiany, stąd taki jednorazowy "skok w bok". Miałam już kiedyś ten żel w wersji różowej i byłam z niego całkiem zadowolona. Dobrze sprawdza się do oczyszczenia twarzy zaraz po wstaniu z łóżka, dokładnie pozbywa się też resztek makijażu. Kosztował z tego co pamiętam 11 zł, dlatego po jego wykończeniu wrócę znowu do micela z Biedronki- jest o ponad połowę tańszy, a w to miejsce mam na przykład lakier do paznokci. 

Ale to jeszcze nie wszystko!


Ostatnio udało mi się wygrać rozdanie u Idalii, w którym nagrodą był suchy szampon Milton Lloyd Original, którego szczerze powiedziawszy jeszcze nie próbowałam. Zostawię go sobie na wakacyjny wyjazd, na pewno się przyda. :) Idalia dorzuciła też odżywkę wzmacniającą cebulki Organicum, która wystarczyła mi na dwa użycia. To trochę zbyt mało, żeby móc powiedzieć na jej temat coś więcej, choć przyznam szczerze, że pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Gdyby nie ta cena, to pewnie skusiłabym się na pełnowymiarowe opakowanie.

Idalia do nagrody dołączyła też karteczkę w uroczej kopercie. Jeszcze raz pięknie dziękuję! :) :*


To tyle jeżeli chodzi o zaległe nowości (choć teraz przypomniało mi się, że jest jeszcze parę produktów- skleroza nie boli, ale o nich może przy następnej okazji).
Wróćmy jeszcze na chwilę do spraw bieżących. W tym tygodniu dotarła też do mnie maska do włosów Kallos Crema al latte, o której wspominałam Wam przy okazji swoich kosmetycznych zachcianek (KLIK). Zdążyłam użyć jej już dwa razy i jak na razie jestem zadowolona. Włoski są nawilżone i pięknie pachną. Wstrzymam się na razie jednak z oficjalną recenzją i dam Wam znać za jakiś czas czy nadal sprawuje się u mnie tak dobrze. Tym bardziej, że naczytałam się, że wraz z upływem czasu jej działanie słabnie i działa już tak dobrze jak na początku.


Jeżeli natomiast chodzi o resztę kosmetyków z wishlisty na najbliższy miesiąc, to chyba będą musiały poczekać do lipca. Odrobinkę zmieniły mi się kosmetyczne priorytety i na moment zapomniałam o lakierach i pędzelkach na rzecz perfum! Biorę się więc za oszczędzanie (słowo harcerza!) i jak dobrze pójdzie to może pod koniec miesiąca będą już moje. A mowa o jednym z nowych zapachów Donny Karan. Zakochałam się w nim na amen. 

Dobra, dość tego przynudzania. Lecę przejrzeć co tam nowego na Waszych blogach, a potem wracam do książki. Do napisania! :)

36 komentarzy:

  1. maseczka mnie ciekawi z Avon, ale znając życie co do twarzy z Avon to zawsze mnie zapchało:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie ciekawi żel :)
    Ślicznego masz bloga! :)
    http://magdaikosmetyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie dzisiaj maskę Kallos zamówiłam na Allegro :) Jestem ciekawa jak sprawdzi się u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Avonem tak to już jest, raz jest się zachwyconą, a innym razem trafi się bubel jakich mało:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę zachwycona to ja jestem tylko kredką Supershock. Reszta kosmetyków jakie miałam okazje próbować była albo przeciętna, albo kiepska.

      Usuń
  5. Miałam ten żel z Avonu, jest całkiem przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zaciekawiła mnie odżywka wzmacniająca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.helfy.pl/odzywka-naturalna-wzmacniajaca-cebulki-wlosow
      http://czarownicujaco.blogspot.com/2012/04/organicum-po-raz-drugi.html
      Tutaj znajdziecie na jej temat troszkę więcej informacji. :)

      Usuń
  7. A co to za perfumy?? kiedy post o szminkach nude??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo, zdjęcia mam już zrobione. Wiem, że go obiecuję i obiecuję, ale jakoś nie mogę się zebrać. :(

      Usuń
  8. do mnie dzis kallos przyszedl :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię żele z Avonu, tego zapachu akurat nie miałam i chyba nie kupię

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na recenzję tego szamponu z rozdania, a wszystkie żele z avonu bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Żele z avonu są bardzo dobre i cena też fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak tylko wykoncze mojego Biowaxa, wyprobuje tę maskę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ten żel do mycia z Nivea mnie zaciekawił :) a pierwszy raz go widzę

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba kupię sobię tę maskę Crema al latte... dużo osób mówi, że fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja również bardzo lubię żele z Avonu dobre i tanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. wąchałam ten żel z Avonu i mnie jego zapach jakoś nie odpowiada :|

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawi mnie ta maska Kallos :)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam ten żel do buzi i bardzo go lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Koniecznie daj znać na blogu, jak sprawuje się szampon :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem ciekawa jak sprawdzi Ci się ten żel z Nivei. Szkoda, że ta maseczka nie wypaliła, bo nazwa mnie pokusiła tak jak Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawi mnie maska Kallos :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie przepadam za kosmetykami z Avonu, zazwyczaj były mało wydajne.

    OdpowiedzUsuń
  23. Poczekam na recenzje tej maski, bo tez mam w planach ja kupic. a suchy szampon dobra rzecz ;-) ja mam isana i jest nawet ok, choc ciemnowlosym bym go nie polecila- czasami zostawia biale slady.
    buziaki : ))

    OdpowiedzUsuń
  24. Granatowy scrub do twarzy z serii Avon Naturals to dopiero cudo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wiadomość, chętnie się skuszę jak wpadnie mi w łapki katalog. :)

      Usuń
  25. super nagroda zazdroszczę!:D:D:D
    ojjj mi tez sie marzyły ale tamte moje kupiłam na okazji w necie:D

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak będę miała okazję coś zamówić w AVONIE ;) to już wiem na co patrzeć.
    W wolnej chwili zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Avon w większości ma produkty, które świetnie prezentują się TYLKO w katalogu. Ale nie ma co marudzić, bo czasami naprawdę można trafić na 'perełki'. :)

    ps. jak wrażenia po maturach? teraz gdy odetchnęłam to mogę powiedzieć, że więcej stresu niż to warte!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam za wynikami. :) I dopiero wtedy odetchnę. :D

      Usuń
  28. Kusiła mnie ta maseczka malinowa z Avonu, ale skoro nie warto..:)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...