Wierzcie lub nie, ale to moje szóste podejście do publikacji letniej wish listy. Zamiary miałam dobre, plany ambitne, ale jak na złość, za każdym razem coś idzie nie tak... Albo wyłączę stronę z edytorem i muszę tworzyć grafikę od nowa, albo odłączę ładowarkę od komputera i wszystko szlag trafia, albo nagle przestaje działać internet... Dostaję już fioła.
Po cichu wierzę jednak, że wyjątkowo nieprzyjemne okoliczności towarzyszące tworzeniu tego posta, który bądź co bądź jest jednym z moich ulubionych na Waszych blogach, nie wpłyną negatywnie na jego odbiór. :) Po małych przebojach i całkiem sporą satysfakcją, zapraszam Was w końcu na mały przegląd tego, co znalazło się na mojej letnio-wakacyjnej liście życzeń. Miłego podglądania! :)
- BIKINI - nie jest to jakiś wydatek pierwszej potrzeby, bo mam strój kąpielowy, z którego jestem bardzo zadowolona, ale jeśli uda mi się upolować na wyprzedażach coś na przyszły rok w okazyjnej cenie, to narzekać nie będę. Mam ochotę na taki fason i koniecznie jakiś wakacyjny odcień.
- T-SHIRTY - od jakiegoś czasu poluję na pasiasty T-shirt, który zakrywałby ramiona, a w którym nie wyglądałabym jak w worku. Koszulka z numerkiem, to coś na co zachorowałam już pod koniec wiosny i co tu dużo mówić- muszę ją mieć. :)
- TORBA PLAŻOWA - jeżeli powiecie mi gdzie dostanę taką jak wyżej, to stawiam dobre wino. :D Jest idealna, dokładnie o czymś takim marzę.
- CIELISTE SANDAŁKI - już mam. :)
- AŻUROWA BIAŁA SUKIENKA - totalnie mój styl, kocham się w takich sukienkach i mogłabym mieć ich w swojej szafie nawet z pięćdziesiąt, nigdy nie będzie mi dość.
- KSIĄŻKI: wakacje to czas, kiedy na nowo zakochuję się w książkach. Pragnę ich coraz więcej, łakomie gromadzę kolejne tytuły, nie dając ostygnąć tym, które jeszcze czekają na ukończenie. Zamarzyłam sobie dwa kolejne egzemplarze, które prawdopodobnie w tym tygodniu przyniosę ze sobą do domu: "Gwiazd naszych wina" J. Green i "Hopeless" C. Hoover. Czytałyście? :)
- ZWIEWNE SPODENKI - możecie mówić, że wyglądają jak dół od piżamy, ale dla mnie są idealne na plażę i nadmorskie spacery. Znalazłam już granatowy okaz idealny i pokażę Wam go przy okazji najbliższego haulu zakupowego. Cierpliwości. ;)
- KORONKOWY TOP + KORALOWE SZORTY = ♥ Szorty już mam, z pomocą przyszła mi Bershka. Pytanie tylko, gdzie znajdę takie koronkowe cudo w miarę przystępnej cenie? Wszelkie rady mile widziane!
- MELISSKI - nigdy nie mierzyłam butów, które byłyby bardziej przyjazne dla stóp. Przewygodne, lekkie, urocze i idealne na wiele okazji. Gdyby jeszcze był gdzieś dostępny mój rozmiar... Przekopałam cały internet, ten model jest wszędzie wyprzedany, a magicznego 36 ani widu ani słychu...
- BAZA POD CIENIE ARTDECO - zbieram się z jej zakupem i zbieram i postanowiłam, że w lipcu naprawdę muszę ją mieć, bo żaden drogeryjny produkt nie spełnia jak na razie moich oczekiwań... Gdzie dostanę ją najtaniej?
- NOWY TANGLE TEEZER - swojego poprzedniego oddałam siostrze dochodząc do wniosku, że przy moich pięciu (w dodatku wypadających na potęgę) włosach na krzyż jest mi zupełnie zbędny, a teraz znów zapragnęłam go mieć. Jako, że ten siostry też już wymaga wymiany, więc będzie okazja by sobie go sprezentować. :) Jeżeli jesteście zainteresowane moją opinią na temat słynnej szczoteczki, to odsyłam Was do TEGO posta.
Skończyłam pisać i słońce oddaliło się za chmury, w końcu można normalnie egzystować. Czy tylko ja mam dzisiaj mam wyjątkowo dość tego upału...?
Uciekam na balkon na randkę z książką, a Wam życzę miłego wieczoru. Do usłyszenia jutro! :*
PS. Dajcie znać czego Wy potrzebujecie na nadchodzące miesiące, mam nadzieję się zainspirować. :)
Nie rozumiem co takiego fajnego jest w butach 'Melisskach', dużo o nich czytałam, ale nie przemawiają jakoś do mnie :)
OdpowiedzUsuńxoxo
chudabaza.blogspot.com
Są naprawdę mega wygodne i według mnie super wyglądają na stopie. :)
Usuńkoronkowy top jest świetny :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podoba. :)
UsuńMelisski maja chyba rozmiar 35-36 i potem 37...chuba ze cis przegapilam;) ja swoje kupilam...i oddalam bo model trippy mimo ze jest boski, to mi pachnial kadzidlem, a nie guma balonowa!
OdpowiedzUsuńTak, masz rację, ale mnie ten 35-36 właśnie by bardzo pasował. :)
UsuńCo Ty mówisz? :( Zamierzasz skusić się jeszcze na inny model?
Tangle Teezery są teraz dostępne w HEBE (za 29,99zł).
OdpowiedzUsuńA całkiem przyzwoite (tylko, że gumowe) cieliste sandałki dorwałam w Biedronce za 14,99zł. Jeśli masz ochotę zobaczyć to wrzuciłam zdjęcie na mojego FB :)
Nie mam niestety u siebie dostępu do Hebe. :( Także pozostaje mi Minti Shop.
UsuńWidziałam te w biedronce, ale na mnie niestety były za duże. Zresztą kupiłam już inne. Dzięki za info w każdym razie. :)
Melliski strasznie mnie kuszą, zwłaszcza te na obcasie. Wszystko przed nami :)
OdpowiedzUsuńA mnie te na obcasie właśnie jakoś się nie podobają. :(
UsuńMialam meliski i poza tym ze sa ladne to nie kupilabym ponownie - mozna sobie odparzyc w nich stopy. Juz wole jakies azurkiwe baleriny
OdpowiedzUsuńSerio? Moja koleżanka zamówiła już 3 parę i cały czas jest super zadowolona. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdziły. :(
UsuńStrasznie mi się podobają rzeczy, które się Tobie podobają :D Dobry gust masz ;) Lubię twoje posty ubraniowe bo niby takie proste zestawienia ale mają to coś, a wish listy zazwyczaj są takie, że mogłabym je dopasować do siebie :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńA co do białej sukienki to ja jakiś miesiąc temu kupiłam taką w Housie ;) Zajrzyj może akurat się uda, że jeszcze gdzieś będą ;)
UsuńTeż właśnie robię wishlistę letnią i też myślę o czymś białym i koronkowym-ażurowym.
OdpowiedzUsuńRób, rób, chętnie zajrzę i może wypatrzę dla siebie coś ciekawego. :)
Usuńbikini przydałoby mi się, letnia torba zresztą też, ach
OdpowiedzUsuńŻeby tylko kasy w portfelu było więcej. :D
Usuńnie tworze takich list, bo moje nie miały by końca
OdpowiedzUsuńKochana, też tak zawsze myślałam, ale spróbuj, to naprawdę niezła frajda. :)
UsuńPozdrawiam!
Sporo z tych rzeczy również widziałabym u siebie :) m.in. TT i bikini :)
OdpowiedzUsuńTo nic, tylko ruszać na zakupy, a wcześniej najlepiej wygrać w totka. :)
UsuńZa niecałe 2 tyg jadę na wyjazd,a moje zakupy są w polu.. Twój post zadziałał na mnie jak budzik! Nawet nie rozglądałam się za tymi rzeczami,bo przecież jeszcze tyle czasu taa nie ma to jak zaatakuje cie mocne przeziębienie w wakacje i uniemożliwi normalne funkcjonowanie w tym wychodzenie z twoich 4 ścian oraz uciechę z lata. Taa trochę moich ostatnich przemyśleń .Nie wiem czemu,ale ostatnio zaczęłam rozważać za i przeciw TT. Promocje swoje robią, kiedy o nim usłyszałam w czasie gdy było obecny niemal wszędzie,jakoś nie zrobił na mnie wrażenia,od lat mam szczotki z włosia naturalnego i nigdy nie narzekałam,a to właśnie plastikowe szczotki i grzebienie przyprawiały mnie o ból głowy na samą myśl o nich- koszmar dzieciństwa gdy byłam poza domem w tym bez szczotki. Szczerze gdy przeczytałam,że szczotka ma sprawić by włosy były miękkie i lśniące o mało co nie spadłam z fotela ,straszne jest to ,ze ludzie w to wierzą,że reklamy i odpowiednia promocja potrafią to niemal wbić do głów. Zniechęca mnie nie tyle cena,o ile fakt,że przy grubych włosach może sie nie sprawdzić działaniem jako szczotka hehe,do tego te odgniecenia ,kompakt jest droższy i to zdzierstwo,że wymyślili sobie taki sposób zarobku,przez to pytanie na ile ogółem starcza TT przy dbałości by odgnieceń było jak najmniej?
OdpowiedzUsuńKochana ja (a właściwie teraz moja siostra) mam wersję zwykłą, nie kompaktową i sprawdza się dobrze, nie ma żadnych odkształceń, choć nie przewozimy jej za bardzo (w razie co można skorzystać z kartonika i myślę, że nie będzie problemu). Według mnie wystarczy pamiętać, żeby odkładać ją włoskami do góry i tyle, po problemie. Służy nam już trzeci rok, więc jeśli o to chodzi, to myślę że nie warto się martwić. Po prostu już trochę się zniszczyła i przybrudziła, ale nie jest odkształcona. :)
UsuńTeż mnie bawią takie obietnice producenta, ale co zrobić. ;)
Ja również poluję na idealne bikini, a taką torbę plażową (albo nawet nie plażową, po prostu z takim biało-różowym color blockiem) przygarnęłabym z radością :)
OdpowiedzUsuńTylko gdzie ją znaleźć kochana? :D
UsuńWidziałam gdzieś bazę art deco na fajnej promocji w drogerii internetowej ale nie pamiętam gdzie... W takich przypadkach zawsze korzystam z ceneo i to się sprawdza. Stacjonarnie myślę, że będzie ona dużo droższa. Polecam Ci wypróbować bazę Hean lub Elf - niewielki koszt a naprawdę są świetne i na moich bardzo tłustych powiekach utrzymują w ryzach cienie dobrych parę godzin nawet podczas upałów. A moim najnowszych odkryciem jest cień w kremie z Manhattanu kupiony na allegro za jakieś 2,80 i sprawdza się super, byłam w szoku! Szczerze polecam!
OdpowiedzUsuńJa też często korzystam z ceneo. :)
UsuńElfa miałam i tak średnio się u mnie sprawdzała. :( Może pomyślę o Hean? Dzięki za rekomendację!
Hej:) A może baza Paese w podobnym pojemniczku, ja używam namiętnie od roku. Dużo osób porównuje ją właśnie do Artdeco.:) Kosztuje ok 14 zł.( ja Artdeco nigdy nie miałam). Dopisz do tej listy jeszcze żel Dermena. U mnie Loxon po zaledwie 2 mscach przestał działać zupełnie więc było bardzo źle przez długi czas. Od msca stosuję w/w żel i widzę lekką poprawę... a mi nie zdarza się to często. Buziaki:******
OdpowiedzUsuń