Pomysł na ten post zrodził się w mojej głowie już kilka dni temu. Doszłam do wniosku, że być może znajdzie się wśród grona moich czytelników ktoś, kto nadal szuka swojego miejsca na urlop, albo ma zamiar wybrać się do Karwi, a z racji tego, że nie jest to najbardziej znana nadmorska miejscowość, fajnie byłoby trochę ją Wam przybliżyć. Jeżeli interesuje Was taka tematyka, albo zwyczajnie jesteście ciekawe gdzie i jak spędziłam ostatni tydzień, to zapraszam do dalszej lektury!
Karwia to niewielka nadmorska miejscowość położona dosłownie o krok od Jastrzębiej Góry. To niesamowite, że odległość zaledwie 5 km tak bardzo zmienia nadmorski krajobraz. Po malowniczym, wysokim i stale rzeźbionym przez morskie fal klifie, w Karwi nie ma nawet śladu...
Byłam Tam w tym roku nie po raz pierwszy, Karwia to obok Dźwirzyna mój główny przystanek w spacerze po dziecięcych, wakacyjnych wspomnieniach. Choć od czasu gdy miałam sześć lat wiele się w tam zmieniło, Karwia nadal pachnie słońcem, słoną wodą, lasem, plażą i goframi z bitą śmietaną.
Największą zaletą Karwi jest zdecydowanie szeroka, otoczona wydmami i sosnowym lasem piaszczysta plaża, według mnie jedna z najpiękniejszych na polskim wybrzeżu.
Popołudniu i wieczorami były tu niemal pustki, więc jeśli odstraszają Was dzikie tłumy i hałas na plaży, zdecydowanie polecamy. :)
To idealne miejsce na letni urlop dla tych z Was, które szukają przede wszystkim ciszy, spokoju i kameralnej atmosfery, chcą zregenerować siły, odprężyć umysł i spędzić kilka dni z dala od pędzącego w zawrotnym tempie życia.
Próżno tu niestety szukać wieczornych rozrywek, życie towarzyskie na obrzeżach zamiera przed godziną dwudziestą drugą, co szczególnie w chłodne, deszczowe dni skutkuje wszechobecną nudą.
Z racji tego, że obudziłam się z tym postem trochę zbyt późno, nie mam zdjęć samego centrum miasta, a jedynie okolicy, w której mieszkaliśmy...
Zakwaterowaliśmy się w pensjonacie Limartel- to nowy budynek, położony w spokojnej "dzielnicy", na obrzeżach Karwi, dosłownie pięć minut od plaży. Pokoje są bardzo czyste, przytulne i nowo wyposażone, a ceny jak na środek sezonu i takie warunki- całkiem przystępne, myślę że śmiało mogę Wam ten obiekt polecić.
Teraz trochę o tym, co tygryski lubią najbardziej, czyli o jedzeniu. :) Uderzaliśmy głównie w ulicę Wojska Polskiego, bo tam mieliśmy najbliżej. Bywaliśmy w Morskim Oku, Krewetce, Zielonym Kaktusie i Złotej Rybce, gdzie mają naprawdę przepyszną pizzę i piwo imbirowe. W środku panuje bardzo fajny klimat, super miejsce na mini randkę, czy piwko ze znajomymi. :) Wszystkie miejsca są popularne i co za tym idzie bardzo oblegane, także zdecydowanie trzeba uzbroić się w cierpliwość czekając na stolik. Ceny przystępne, a menu na tyle szerokie, że każdy z Was na pewno znajdzie coś dla siebie. Nawet taki antyfan ryb jak mój M. :P
Słynnych nadmorskich budek, w których można najeść się gofrów, lodów i zapiekanek też w Karwi pod dostatkiem. Jeśli jesteśmy już przy gofrach- mój numer jeden to połączenie bita śmietana + maliny + sos czekoladowy. Smak wyjazdu. :)
Ostatniego dnia, gdy przywitał nas deszcz i pełne zachmurzenie, wybraliśmy się do Jastrzębiej Góry i spędziliśmy tam cały dzień. Byłam w Jastrzębiej po raz pierwszy i muszę Wam powiedzieć, że bardzo mi się podobało. Piękne widoki, zdecydowanie więcej atrakcji, dużo turystów, miasteczko żyło mimo nie najlepszej pogody. Na pewno jeszcze tam wrócę!
Jako, że ze mnie taki fotograf jak z koziej tylnej instrument dęty, zdjęcia zupełnie nie oddają uroku tego miejsca. Musicie uwierzyć na słowo, że warto tam zajrzeć, chociażby przejazdem, bo nie wiem czy mimo wszystko chciałabym pokonywać codziennie trzysta schodów, żeby dostać się na plażę. Tak, możecie mówić mi leń, zdecydowanie wolę łagodne, piaszczyste zejścia w Karwi. ;)
Mimo, że Karwia nie była naszym wymarzonym miejscem docelowym i trafiliśmy tam raczej z braku miejsc w innych nadmorskich kurortach niż z wyboru, a pogoda była wyjątkowo kapryśna, wypad zdecydowanie Nam się udał. Jeśli szukacie spokojnej, urokliwej miejscowości na naładowanie akumulatorów i wakacyjną ucieczkę od codzienności, mogę Wam to miejsce polecić. Jeśli natomiast nie lubicie siedzieć w miejscu, leżenie na plaży Was nudzi i na urlopie szukacie przede wszystkim atrakcji, ciekawych wydarzeń i aktywnego wypoczynku, możecie się zawieść. Karwia zdecydowanie ma swój urok, ale nie jest to dobry wybór dla każdego. :)
Dajcie znać czy byłyście w Karwi i jak Wam się tam podobało. Jakie miejsce jest Waszym numerem jeden jeśli chodzi o polskie wybrzeże? Czekam na Wasze komentarze i pozdrawiam Was ciepło. :)
PS. Jako, że nie chciałam czynić tego wpisu bardzo prywatnym, więcej zdjęć z Naszego wypadu pojawi się w "miesiącu w zdjęciach".
Polecam Ustronie Morskie :)
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać, dzięki!
UsuńJa pamietam Karwie sprzed paru lat i wtedy to by la oaza spokoju... niestety w tym roku tam trafilam i to po poludniu i raczej bym tak jej nie nazwala... wlasnie tlumow szal i halas... zresztą tez niedawno o niej posta pisalam :-) do Jastrzębiej Gory mam sentyment, wejście na plaże i otoczenie super - ale nie z dziećmi bo można się zameczyc wychodząc z plaży :-)
OdpowiedzUsuńZaraz lecę czytać tego posta w takim razie. :)
UsuńOj tak, zdecydowanie nie dla rodzin z dziećmi, takim bardziej polecałabym Karwię. My mieszkaliśmy przy wylocie na Jastrzębią, w takiej cały czas rozbudowującej się okolicy i było cicho i spokojnie, po 21 wręcz nawet za cicho. :)
Byłam chyba z 6 razy, jako dziecko co roku z rodzicami i nawet raz na jakiś koloniach :)
OdpowiedzUsuńPrawdą jest, że w samej miejscowości nie ma zbytnio atrakcji na wieczór, ale zawsze można się właśnie do Jastrzębiej wybrać, blisko też do Trójmiasta i na Hel - obowiązkowe wycieczki :)
Ale Karwia tak czy siak ma swój urok, plaża naprawdę piękna, no i tam jadłam najlepsze gofry, naleśniki i flądry w życiu ^^
Za flądrą nie przepadam, ale gofry były pyszne. :) Do naleśników też zresztą nie trzeba mnie namawiać. :)
UsuńDzięki za komentarz, mogę się pod nim podpisać. :)
Byłam w Karwi w zeszłym roku, myślę, że oferta gastronomiczna jest całkiem spoko, mimo, że miejscowość przecież nie taka duża. Faktycznie, flądry pyszne, ale jeszcze lepsze są kręcone lody! Kto ich nie lubi? www.karwia.com.pl/gastronomia - Tutaj znalazłam fajny wykaz, gdzie można smacznie zjeść. Ja osobiście polecam piwniczkę u Waśkowskiego i Bar Laguna :)
Usuńmoim zdaniem Karwia obok krynicy to najbardziej romantyczne miasteczko nad morzem.
OdpowiedzUsuńszkoda, ze nie wspomniała o knajpie przy ulicy cichej. najlepsze jedzenie i bez tłumów.
pozdrawiam
magda
W Krynicy byłam kiedyś tylko przejazdem, ale tak lało, że niewiele pamiętam. Dla mnie najbardziej romantyczna jest Jastarnia, pięknie tam, polecam. :)
UsuńByłaś ze swoim chłopakiem? Co na to Wasi Rodzice? :) Nie ma problemów z takimi wypadami? Nie mają nic przeciwko? Ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJak widać nie mają.
UsuńDziękuję. :)
przecież ona nie ma 15 lat studiuje wiec nie wiem w czym problem. oO
Usuńdo Karwi jeżdżę już od kilku lat i niestety po spokojnej rybackiej miejscowości, gdzie można odpocząć zostaje powoli tylko wspomnienie... właśnie ze względu na szerokie plaże, niskie ceny i "godzinę policyjną" Karwia z roku na rok przyciąga coraz więcej całych rodzin, mam wrażenie że na 1 metr kwadratowy przypada tu 1 dorosły i 2 dzieci ^^ ale nic nie przebije piekarni Konkol i tego zapachu chleba unoszącego się po ulicach i uliczkach :)
OdpowiedzUsuńco do jedzenia... my uwielbiamy bar "u Tadeusza", prowadzony przez całą rodzinę... smacznie, tanio i bardzo rodzinnie :)
My mieszkaliśmy na obrzeżach i może dlatego było bardzo, bardzo spokojnie. :)
UsuńDo "Tadeusza" nie trafiliśmy niestety... Ale będę pamiętać, dzięki za rekomendację, na pewno przyda się wielu osobom. :)
Pozdrawiam!
Jejuuuu, ale mi się miło zrobiło jak oglądąłam zdjęcia! 2 lata temu spędziłam tam kilka dni, ogólnie to był mój pierwszy wyjazd nad morze i zrobiło na mnie niesamowite wrażenie :). Rzeczywiście ceny przystępne, nocleg udało nam się załatwić dosyć tanio, porównując np. z cenami w Gdańsku. Też każdemu polecam Karwię i mam nadzieję, że uda mi się tam kiedyś wpaść :)
OdpowiedzUsuńJa w Gdańsku nigdy nie nocowałam, ale w porównaniu do Władysławowa czy Jastarni ceny są mniej więcej podobne.
UsuńCieszę się, że post się spodobał. :) Może stworzysz kiedyś podobny u siebie?
Z następnego wyjazdu wakacyjnego zrobię na pewno :). W tym roku ceny mnie odstraszyły i zdecydowałam, że wolę zrezygnować z wyjazdu, zwłaszcza że pogoda niepewna i w przyszłym roku pojechać gdzieś dalej i na dłużej.
UsuńTo też jest dobre rozwiązanie. Coś czuję, że w sierpniu pełne lato już nie wróci... :(
Usuńczy to wpis sponsorowany przez limartel? ;)
OdpowiedzUsuńNIE. ;O
Usuń"jak z koziej tylnej instrument dęty"- Super! znam ciut ostrzejszą wersję, dlatego już szybko zapamiętuje i będę używać we odsłonie light :) Cieszę się, że wypad się udał!
OdpowiedzUsuńHahaha, ja też znam ostrzejszą wersję. :P
UsuńOj udał się, udał. Dzięki. :)
Piękne miejsce :) zdjęcia bardzo zachęcają :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba! :)
UsuńW takim razie czekam na więcej zdjęć, w poście z całego miesiąca :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia fajne, widać, że miejsce urokliwe ale i spokojne :-)
Szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam o tej miejscowości, no ale może będzie okazja tam zawitać :-)
W takim razie bardzo fajnie, że stworzyłam ten post, jeśli chociaż jedna osoba dzięki niemu poznała Karwię. :)
UsuńPozdrawiam!
Uwielbiam polskie morze :-) Ach te widoki :-)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam. :)
UsuńJastrzębią Górę kocham♥ Wybieram się tam we wrześniu- i to będzie już mój 4 raz jak tam jadę :)
OdpowiedzUsuńOkolice Karwi i Jastrzębiej Góry co roku sa przeze mnie odwiedzane. Zgadzam się z autorką - plaża jest tu najszersza i najpiękniejsza. W tym roku jadę tam ponownie!
OdpowiedzUsuń