16 wrz 2011

Na poprawę humoru.

Chyba dopadła mnie przedjesienna chandra. Nadmiar obowiązków zrobił swoje. Na zmianę płaczę, krzyczę i wyżywam się na wszystkich dookoła. Oberwał nie tylko TŻ i siostra, ale i pies, ducha winny zresztą. Chcąc położyć kres okropnemu samopoczuciu, ledwo żywa, z mroczkami przed oczami postanowiłam zajrzeć do Rossmanna i Biedronki. Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że zakupy są lekiem na całe zło. A jeśli nie lekiem, to przynajmniej chwilowym znieczuleniem!

Jako, że mój antyperspirant jest już na wykończeniu, postanowiłam zaopatrzyć się w nowy. Wybór padł na Garnier mineral extra care. Producent obiecuje 48 godzinną ochronę i zapewnia, że będzie łagodził i chronił skórę pod pachami, szczególnie po depilacji. Hmm, zobaczymy.
Produkt numer dwa to regenerujący balsam do ciała BeBeauty z serii green nature. Wkładając go do koszyka, zupełnie "zapomniałam" o ilości mazideł do ciała, jakie muszę zużyć. No cóż, będzie musiał cierpliwie poczekać na swoją kolej. :)
Trójeczka, to najlepszy zakup dnia dzisiejszego. Gdy z ciekawości sięgnęłam po zapach Heat Rush Beyonce, nie potrafiłam go sobie odmówić! Cudowna, słodka, niesamowicie ciepła nuta. Będzie mi przypominać upalne, wakacyjne wieczory. Zauroczyłam się, niewątpliwie.

Kupiłam też kolejną już buteleczkę, ubóstwianego przeze mnie ostatnimi czasy, podkładu Max Factor Smooth Effect w odcieniu #55 Buff Beige i szminkę Rimmell Nude Delight numerek #700. Jeżeli chodzi o podkład, to pozostanę mu wierna conajmniej do okresu jesienno-zimowego, kiedy to mam zamiar spróbować w końcu Revlona Color Stay. Szykuję dla Was małą recenzję tego produktu, szczegóły już niebawem. :) Natomiast szmineczka była na mojej liście życzeń już od dawna. Kolorek jest naprawdę prześliczny! Kto wie, może wygra z moją nudziakową ulubienicą firmy NYX? :)

Nie byłabym sobą, gdybym wróciła bez lakierów do paznokci! Tym razem skusiłam się na bardziej stonowane odcienie. Wybrałam brudny róż (#32) i dojrzałą śliwkę (#392) z ceramicznej serii Butterfly. To mój absolutny debiut, jeśli chodzi o przygodę z produktami tej firmy, zobaczymy jak się sprawdzą. Cena? 2,50 zł za sztukę.

I powiedzcie, jak można żyć bez zakupów? :)

PS. Właśnie odebrałam dwie paczuszki z produktami do testowania firmy Synesis i Mollon Cosmetics. Więcej informacji na temat tych współprac już w najbliższej notce.

48 komentarzy:

  1. też sobie poprawiam humor zakupami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma to jak zakupy, a wieczorem polecam domowe spa

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba każda kobieta lubi sobie poprawic humor małymi zakupami:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie dziś też kiepsko z humorem, ale troszkę się poprawił bo w domu czekały przesyłki z kosmetykami:)

    trzymaj się;)

    OdpowiedzUsuń
  5. czy te lakiery sa w rossmannie? nigdy ich nie widzialam. =/
    a tak btw, masz niesamowita gladkosc piora jak to mowia. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem tego podkładu MF :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakupy dobre na wszystko ;)
    I przypomniałaś mi, że miałam kiedyś kupić sobie ten dezodorant Beyonce ;D (będę silna, będę silna i nie kupię :D )

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe zakupy :) Ja bym sie wolała drzeć na wszystich niż mieć zapalenie krtani , właśnie wróciłam od lekarza, mam leki na tydzień a jak nie odzyskam głosu do poniedziałku to mam iść do laryngologa ;c

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa tego podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam tę szminkę! uważaj na nią tylko, bo ma tendencję do wysuszania ust - ale za to kolor jest nieziemski :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie tak samo zakupy poprawiają humor. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nic tak nie poprawia humoru jak zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. oo :) a czy ten podkład nadaje się do skóry mieszanej ? :> :)

    OdpowiedzUsuń
  14. czekam na recenzję podkładu, sama szukam szukam dobrego i znaleźć nie mogę ;( no i pomadka tez mnie interesuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. fajne lakiery <3

    Zapraszam do mnie: http://zakochanetrampki.blogspot.com/
    Każdy obserwator i każdy komentarz się liczy ;D
    Pozdrawiam Angela ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. strasznie mnie ciekawi ten podklad ;-) juz od dluzszego czasu sie od niego przymierzam!

    OdpowiedzUsuń
  17. jestem ciekawa jak będzie u ciebie ze szminka.

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam kiedyś taki dezodorant, tyle że w spray'u i byłam z niego baaardzoo zadowolona ;) pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak, zakupy potrafią człowiekowi poprawić humor ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. 2 ostatnie lakiery maja piekne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja po tylu dniach szkoły też już nie miałam humoru, ale poprawiłam go sobie trzygodzinną drzemką :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Całkiem ładnie się znieczuliłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mam zamiar jutro poprawić sobie humor w ten sposób <3.
    Wiem, gdzie jest Lubicz;). Ja mieszkam tak właściwie pod Włocławkiem:).
    Mogłabyś mi zdradzić jak to robisz, że testujesz różne kosmetyki? Straszne Ci tego zazdroszczę;<!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten antyperspirant Garniera to najgorszy antyperspirant jakiego kiedykolwiek używałam..

    OdpowiedzUsuń
  25. fajne kosmetyki, kolory lakierow cudne :D

    OdpowiedzUsuń
  26. ten balsam do ciała jest bardzo chwalony :)
    niedawno chciałam kupić ten podkład ale w końcu wzięłam Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  27. teŻ mam tę pomadkę Nude Delight :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękna szminka. :)
    Ja, kiedy mam chandrę, jestem ratowana przez Lubego jakimś drobnym prezencikiem. I pieskowi mojemu też czasem się dostaje, a nie powinno absolutnie i strasznie mi głupio.

    OdpowiedzUsuń
  29. Malwina, :*
    Anonimowy, nie, te lakiery nie są z Rossmanna. Kupiłam je w maleńkiej drogerii obok Biedronki. :) Zapomniałam o tym wspomnieć w poście, przepraszam. I ślicznie dziękuję za miłe słowo! :*
    Cat Girl, powrotu do zdrówka w takim razie Ci życzę!
    Kapi, zdecydowanie tak. Ja jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona! Krycie nie jest co prawda takie jak w Lasting Performance, ale mimo to naprawdę się u mnie sprawdza. :)
    sweetdesertrose8, testuję je w ramach współpracy z firmami kosmetycznymi.
    wszystko co mnie zachwyca, naprawdę? Ja po pierwszym użyciu jestem pozytywnie nastawiona. Ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca. :)
    readhead, mnie też jest głupio. Już go przeprosiłam buziakiem w czółko i smakołykiem. :D Biedna kruszynka. :(

    Dziękuję Dziewczyny za wszystkie komentarze! :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Też muszę sobie taką poprawę humoru ufundować;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja też wczoraj sprawiłam sobie małe zakupy, to super poprawiacz humoru :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Zakupy dobre na wszystko:) nic tak nie poprawia mi humoru jak nowy kosmetyk czy ciuszek

    OdpowiedzUsuń
  33. bez zakupów nie można żyć ! :) dla mnie to najlepszy sposób na poprawę humoru

    z tych rzeczy co kupiłaś miałam jedynie antyperspirant z garniera - był spoko, ale bez rewelacji :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajne lakiery :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Przez pierwszych kilkanaście dni (raczej mniej niż więcej) byłam z neigo dość zadowolona.. A później.. Wystarczyło,że się umyłam, wytarłąm, zaaplikowałam ten antyperspirant, poszłam do pokoju u usiadłam na kanapie i nie dość, że nikt nie mógł koło mnie wysiedzieć to i ja sama czułam, że strasznie brzydko "pachnę". Nigdy, nigdy nie wydzielałam takiego smrodu.

    OdpowiedzUsuń
  36. Oj tak, zakupy to super pomysł na poprawę humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  37. W końcu dodałam coś nowego:). Specjalnie na Twoje życzenie: baza i podkład:).

    OdpowiedzUsuń
  38. uwielbiam ten balsam z biedronki! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Zakupy zawsze poprawiaja humor! :)
    Serdecznie zapraszam Cię do udziału w konkursie na moim blogu- do wygrania jest bon na zakupy w jednym z zagranicznych sklepów internetowych (przesyłka gratis :)).

    OdpowiedzUsuń
  40. Oj, tak, jestem tego samego zdanie, zakupy to zakupy zawsze po nich lepiej się robi :P
    rimmel nude delight to był mój ulubiony odcień nude latem :)
    a beyonce heat rush miałam okazję wąchać i również byłam zakochana w tym zapachu ! :)

    pozdrawiam :):*

    OdpowiedzUsuń
  41. ooliskaa, brakuje mi czasu, przysięgam. :< :**

    OdpowiedzUsuń
  42. pomadka ma idealny kolor! Muszé já znalezc i miec:D
    dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie:
    http://pocketful-of-inspiration.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...