"MÓJ KREM NUMER 1" FITOMED
Krem przeznaczony jest właściwie do wszystkich rodzajów cery- zarówno suchej i wrażliwej jak i mieszanej, a także dojrzałej. W swoim składzie zawiera między innymi olej z kiełków pszenicy, masło kakaowe, hydrolat różany oraz wodę mineralną. Jego datę przydatności określa się jako trzy miesiące od otwarcia słoiczka. Nie zawiera parabenów i nie był testowany na zwierzętach.
Poniżej skład:
Opakowanie:
Prosty, estetycznie wykonany, odkręcany słoiczek mieszczący 50 ml produktu. Przy codziennym używaniu wystarczył mi na ponad dwa miesiące, jest bardzo wydajny.
Zapach:
Trudny do opisania, ziołowo-różany, moim zdaniem przeciętny. Nie jest jednak intensywny i nie utrzymuje się na skórze zbyt długo.
Konsystencja:
Jest dość specyficzna, odrobinę przypomina zbite masełko, które jednak topi się pod wpływem ciepłoty palców. Krem jest bardzo treściwy i tłusty, dość długo się wchłania, dlatego nie nada się pod makijaż. Ja stosowałam go wyłącznie na noc.
Działanie:
Zdecydowanie robi to co robić powinien- idealnie nawilża. Ostatnimi czasy moja cera była bardzo przesuszona, szczególnie w okolicach nosa i brody, nie poradził sobie z tym nawet mój ulubiony krem masło kakaowe Ziaja. Wystarczyły dwa użycia Fitomedu, aby o problemie przestała być mowa.
Nakładałam go grubą warstwą codziennie po demakijażu i rano cera była w idealnym stanie. Nawilżona i wygładzona, czyli taka jaka powinna być. Krem jest bardzo delikatny, nie uczula, nie podrażnił nawet moich wrażliwych okolic oczu.
Ogólna ocena:
Bardzo dobry produkt. Na plus zaliczam przede wszystkim świetne działanie i przyjazny, naturalny skład. Krem świetnie nawilża, nie podrażnia i nie zapycha. Jest dla mnie zbawienny szczególnie kiedy moja cera jest przesuszona. Minusy? Dość długo się wchłania i zapach mógłby być odrobinę przyjemniejszy. Nie jest to jednak dla mnie na tyle uciążliwe, żebym nie skusiła się na niego ponownie.
Polecam, szczególnie posiadaczkom wrażliwej, przesuszonej skóry twarzy.
Dostępność:
Krem dostępny jest w sklepie internetowym firmy Fitomed w cenie 27 zł (KLIK).
Tam też znajdziecie więcej informacji na jego temat.
Używałyście tego produktu? Zwracacie uwagę na to, czy kosmetyk ma naturalny skład i nie zawiera parabenów? Chętnie poczytam Wasze komentarze na ten temat.
Tymczasem uciekam na śniadanie, a Wam życzę przyjemnie spędzonego dnia. Oby był równie słoneczny i pogodny jak u mnie. :)
Jutro z kolei czeka mnie badanie krwi, mam nadzieję że w końcu coś się wyjaśni i znajdzie się przyczyna mojego gubienia włosów. Trzymajcie kciuki, bo już naprawdę nie wytrzymuję nerwowo. :(
W tym miejscu dziękuję Fitomed,
za udostępnienie mi tego produktu w celu jego przetestowania i
zrecenzowania i jednocześnie zapewniam iż moja opinia na jego temat jest
szczera i całkowicie obiektywna.
jak przeczytalam tytul od razu musialam zobaczyc coz to bo do fanek naturalnej pielegnacji jak najbardziej naleze :)
OdpowiedzUsuńjuz kilka razy slyszalam o tej marce. bardzo mnie zachecilas. ale kurcze juz tyle kremow stoi w kolejce :D
Ciekawy krem :) 3mam kciuki za badania :)
OdpowiedzUsuńtroche drogi w porownaniu do takich drogeryjnych. :( ale moze kiedys sie skusze ;>
OdpowiedzUsuńnie znam tego kremu..
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam ale może warto wypróbować po Twojej recenzji ;)
OdpowiedzUsuńciekawe czy sprawdziłby się u mnie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :* miejmy nadzieję, że wszystko się wyjaśni i nie będą Cię dręczył te wypadające włosy :) Wiem co czujesz przechodzę przez to samo.
OdpowiedzUsuńa jakie robisz badania??
OdpowiedzUsuńHormonalne.
UsuńHmm jesli dla skory suchej (przynajmniej miejscami jak u mnie) to moglabym se skusic ;) buziaki, zapraszam na nowy wpis :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałam z Fitomedu tylko krem pomarańczowy i dobrze go wspominam :). Zimą pewnie znów wrócę do tych kremów, składy są w każdym przypadku bardzo zachęcające.
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie,gdyż niestety mam kłopot z przetłuszczającą się cerą:-/
OdpowiedzUsuńNie mam skóry suchej więc nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny krem, tylko cena troche wysoka :D ale od czasu do czasu mozna troche poszalec :D
OdpowiedzUsuńczas zainteresować się tym produktem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie tym kremem zainteresowałaś
OdpowiedzUsuńO tak te włosy potrafią człowieka dobić ;(
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. :* trzymaj się :))
OdpowiedzUsuńboisz się krwi że zemdlałaś??
OdpowiedzUsuńNie, nie boję się krwi. :D
UsuńPo prostu miałam niskie ciśnienie...
Lubię naturalne produkty;)
OdpowiedzUsuńLubię naturalne produkty,ale niestety nie wszystko co naturalne jest dla mnie dobre... ale nigdy nie słyszałam o tym kremie. Musze poczytać więcej na jego temat ;0
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
cherrylassie.blogspot.co.uk/
Szczerze mowiac, nie przepadam za tego typu kosmetykami, ale moze kiedys :)
OdpowiedzUsuń