22 gru 2013

Listopadowe nowości pielęgnacyjne.

Właśnie czytacie najbardziej spóźniony post w historii tego bloga. Końcówka listopada i grudzień były na tyle gorącym i pracowitym dla mnie okresem na uczelni, że kompletnie zapomniałam o podzieleniu się z Wami swoimi listopadowymi zakupami, albo inaczej- nie znalazłam na to czasu. Zapraszam zatem na mały przegląd nowości pielęgnacyjnych, jakie w listopadzie przytargałam do swojej łazienki. Prawdę mówiąc... żaden z tych kosmetyków nie był mi potrzebny i właściwie bez każdego z nich spokojnie mogłam się obyć. Wiecie jak to się nazywa? Brak samodyscypliny. :P


W listopadzie moja kosmetyczka powiększyła się również o garść produktów makijażowych, którymi obłowiłam się na promocji -40% w Rossmannie. Jeżeli przegapiłyście post, w którym je Wam pokazywałam, odsyłam Was TUTAJ.

A teraz przechodzimy już do rzeczy!


Korzystając z promocji w SuperPharm na oczyszczanie twarzy skusiłam się na:
  • Kremowy olejek myjący Ziaja Ulga dla skóry wrażliwej
  • Żel myjący kuracja antybakteryjna Ziaja Med (łojotok, trądzik)
Od dawna chciałam je przetestować. :) Do koszyka wpadł też lubiany przeze mnie krem redukujący trądzik również z serii Ziaja Med kuracja antybakteryjna. To już moje trzecie opakowanie, a recenzja nadal się nie pojawiła... Poprawię się!


Broniłam się rękami i nogami, ale i tak nie dałam rady oprzeć się nowemu żelowi pod prysznic Orginal Source Coconut, pachnie GENIALNIE! To chyba najładniej pachnący kokosowy produkt do kąpieli. I tym sposobem wyrzuty sumienia zostały zagłuszone. :P


Zrobiłam też "mały" zapas produktów do pielęgnacji ust. Dokładając do tego mój ekwipunek w łazienkowej szuflady, zapasów wystarczy mi chyba na cały rok. ;)
  • Klasyczna ochronna pomadka do ust BEBE
  • CARMEX wiśniowy w tubce
  • Balsam do ust w słoiczku wanilia&mentol ISANA ("cena na do widzenia", coś około 3 zł, żal się było nie skusić!)
Są tu jakieś zakupoholiczki, które w ubiegłym miesiącu tak jak i ja zrobiły same nadprogramowe zakupy?

PS. W grudniu za bardzo mi nie wyszło, ale w styczniu już naprawdę NIC nie kupuję. Taki dobry, oszczędny start w nowy rok sobie zaplanowałam. :P 
PS2. Chyba się trochę zapędziłam z tym najbardziej spóźnionym postem w historii bloga, bo... jutro pokażę Wam jeszcze listopadowe DENKO. Przebije mnie ktoś?

21 komentarzy:

  1. Kurację antybakteryjną z Ziai bardzo lubię - jak tylko skończę Effaclar K to pewnie do niej powrócę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez mam ten kokosowy zel i jest cudny!!1 moja milosc od pierwszego wechniecia!!!
    Chyba Cie przebilam,bo wczoraj w projekcie denko pokazalam kilka produktow jeszcze z pazdziernika,wiec nie martw sie ze nie zawsze wychodzi byc regularna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na żel OS na pewno się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam ten olejek Ziaja Ulga ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Również uważam ze OS ma najpiękniejszy kokosowy zapach :) Już się nei mogę doczekać, kiedy go zacznę używać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm ja miałam pokazać denko od września, ale stwierdziłam, że jednak to już całkiem za późno;)

    Ciekawią mnie kosmetyki Ziaja Med.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się, że zapach tego żelu OS jest obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Również bardzo lubię ten kremik z ziaji:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam wiśniowy Carmex. Początkowo dobrze nawilżał, niestety, po tygodniu czar prysł. Jego zapach nie przypadł mi do gustu. Przypomina chemiczny, wiśniopodobny twór, ale sprawdza się, gdy opryszczka daje o sobie znać.

    OdpowiedzUsuń
  10. nowy zapach żelu mnie ciekawi, lubię malinową serię

    OdpowiedzUsuń
  11. myslalam ze beda bardziej swiateczne posty :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie również brak samodyzcypliny i przez promocję w Rossmanie kupiłam odżywkę do włosów, chociaż mam ich dość w moich kosmetycznych zapasach... Z niecierpliwością czekam na recenzję kremu na trądzik Ziaja. Mam dostęp do sklepu stacjonarnie i chętnie bym sie w niego zaopatrzyła, chyba, ze kupiłaś go w aptece

    OdpowiedzUsuń
  13. mam carmex o zapachu wanilii:)
    a co do żelu to bardzo mnie on kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Marzy mi się ten oryginal source :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Carmexa jakos nie lubie, Oryginal Soure jest ok, ale strasznie niewydajne

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę dorwać ten żel z Original Source :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tego olejku z Ziaji już szukam jakiś czas, ale jeszcze nigdzie go nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja ostatnio też zaszalałam :)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...