29 sty 2014

Pierwsze zużycia w tym roku- noworoczne denko!

Wykorzystuję pierwszą w tym roku i jednocześnie ostatnią przed sesją chwilę oddechu i produkuję na potęgę. W bardzo dobrym nastroju, który tym razem sponsorują ostatnie, w dodatku zaliczone (!) ćwiczenia z fizjologii (znalazłam się w 1/3 szczęśliwców dopuszczonych do egzaminu, nie macie pojęcia jak się cieszę, że moja "przygoda" z tą katedrą dobiega już końca), zapraszam Was dzisiaj na noworoczne denko, czyli mini recenzje kosmetyków, które udało mi się zużyć przez ostatnie tygodnie. Powiem Wam, że nie jest wcale tak najgorzej! ;)

Na pierwszy ogień produkty pod prysznic:

  • Delikatny żel do mycia ciała i włosów Nivea Baby- nie wywarł na mnie jakiegoś większego wrażenia, mleczko do ciała z tej samej serii znacznie bardziej przypadło mi do gustu. Plus za pompkę, minus za wydajność. Nadzwyczajnych właściwości pielęgnacyjnych brak, ot taki przeciętniaczek. ;)
  • Żel pod prysznic Mediterranean Moments Turkey Palmolive- ten produkt zdążyłam Wam już przedstawić, po szczegółową recenzję odsyłam Was zatem do TEGO posta. Polubiłam serię żeli Mediterranean Moments, głównie za sprawą ich kremowej konsystencji i faktu, że nie przesuszają skóry. Wersja z różą i konwalią jest co prawda przeze mnie najmniej lubianą, ale jeśli lubicie takie świeże, kwiatowe zapachy, to jak najbardziej polecam. Tym bardziej, że cena jest bardzo korzystna.
  • Żel do mycia twarzy Mythos- poświęciłam mu cały osobny post i właśnie tam Was odsyłam (KLIK). Całkiem fajny produkt o bardzo przyjemnym składzie. :) 
  • Płyn micelarny BeBeauty- uwielbiałam go i kupowałam opakowanie za opakowaniem dosłownie tonąc w zachwytach, ale ostatnio zaczął mnie podrażniać... :( Nie wiem czy trafiłam na jakiś felerny egzemplarz, czy moje oczy nagle przestały go tolerować, ale nie sprawdza się tak dobrze jak wcześniej... 
  • Płyn do demakijażu  oczy i cery naczynkowej Arnica Floslek- super sprawdzał się jako tonik, do porannego oczyszczania twarzy, ładnie koił i łagodził moją naczynkową cerę, natomiast dla odmiany z moimi oczami nie dogadywał się najlepiej... Więcej na jego temat przeczytacie TUTAJ.
  • Sól do kąpieli brzoskwinia&mango Tutti Frutti Farmona- ten produkt również zaliczył już na moim blogu swój debiut (KLIK). ;) Soli do kąpieli używam rzadko, głównie do pielęgnacji stóp, ale jeśli Wy sięgacie po produkty tego typu częściej niż ja, to jak najbardziej polecam. Pięknie pachnie, kosztuje grosze i sprawdza się nie tylko w wannie, ale również ... w szafie albo szufladzie z bielizną. :) Pomysł na woreczki zapachowe podpatrzyłam u Zielonego Serduszka, zobaczcie same! (KLIK)
  • Odżywka do włosów morela&olejek migdałowy Garnier Ultra Doux- do włosomaniaczki mi daleko, ale po odżywki sięgać lubię. ;) Ta miała piękny zapach, ale nie zachwyciła mnie jakoś szczególnie swoim działaniem. Może dlatego, że moje włosy, oprócz tego że sypią się z głowy na potęgę, są naprawdę w dobrej kondycji i nie potrzebują żadnej regeneracji i specjalnego nawilżenia. Jeśli tak jak ja, nie macie dużych wymagań i zwyczajnie szukacie czegoś co nie obciąży Wam włosów, a jednocześnie ułatw ich rozczesywanie, to polecam Wam ten produkt. ;) 
  • Rumiankowy krem do rąk Kamil- podkradłam do mamie, bo zalegał na łazienkowej półce. Powiem Wam szczerze, że był naprawdę ok! O ile nie przepadam za ziołowymi zapachami w kosmetykach, to ten krem pachniał delikatnie, przyjemnie a i nawilżał całkiem nieźle. Zdenkowałam go z dużą przyjemnością, być może kiedyś jeszcze zagości w mojej torebce. Naprawdę szybko się wchłania! :)
  • Krem redukujący trądzik kuracja antybakteryjna Ziaja- za każdym razem, kiedy pokazuję Wam ten produkt w denku obiecuję sobie, że w końcu poświęcę mu osobny post i ... na obietnicach się kończy. Tym razem będzie inaczej, trzymajcie mnie za słowo! 
  • Hipoalergiczny żel do higieny intymnej Biały Jeleń- całkiem w porządku, ale moim numerem w tej kategorii cały czas jest Ziaja. I to właśnie Ziaję Wam polecam. :)

+ krem bio nawilżający do cery tłustej i mieszanej Mythos (całkiem niezły, zużyję jeszcze pozostałe próbki i zastanowię się nad jego zakupem), chusteczki Facelle (standard), maseczka truskawkowo-waniliowa Rival de Loop (przyjemna maseczka o bardzo przyzwoitym działaniu i genialnym zapachu, w dodatku jest śmiesznie tania, najprawdopodobniej jeszcze po nią sięgnę), delikatny fluid intensywnie kryjący Pharmaceris- posiadam pełnowymiarowe opakowanie tego podkładu i niestety nie za bardzo lubię się z tym produktem... Dlaczego? O tym opowiem Wam w osobnym poście, już niebawem. :)

Jak Wam poszło zużywanie w styczniu? Ja jestem z siebie zadowolona, coraz lepiej walczę z nałogiem otwierania miliona kosmetyków, jest nadzieja, że kiedyś oduczę się też robienia zapasów i kupowania na potęgę, ale najpierw muszą zamknąć drogerie, które mam pod nosem. :P Znacie któryś z pokazanych przeze mnie produktów? 

PS. Wszystkich, którzy jeszcze się wahają, albo przegapili wczorajszy post, w którym można wygrać archiwalne pudełko Shiny odsyłam tutaj:

http://sonnaille.blogspot.com/2014/01/styczniowy-shinybox-konkurs-wygraj.html

29 komentarzy:

  1. tą odżwykę akurat lubię, chociaż sprawdza u mnie się tylko w lato:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z twojego denka znam tylko micel i krem Kamil. Oba produkty lubię. I też mam ambicję nie otwierać zbyt dużej ilości kosmetyków na raz. Manię nadmiernego kupowania mam już szczęśliwie za sobą. Choć nie powiem, że czasami w tej kwestii nie grzeszę...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z powyższych kosmetyków miałam tylko płyn micelarny który przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie też płyn micelarny ostatnio podrażnia. zmienili skład/producenta?

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki za miłe słowa. Gratuluję zaliczonej fizjologii i trzymam kciuki za resztę egzaminów i zaliczeń. Ja też mam wielkie tyły w różnych blogach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie płyn z BeBeauty sprawdza się cały czas tak samo, ale ja nie używam go do demakijażu oczu tylko samej twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z Twojego denka.. nie używałam żadnego produktu.. Zainteresowała mnie kuracja antybakteryjna Ziaja, czekam na recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Twoich rzeczy namiętnie używam chusteczki Facelle, no i oczywiście płyn z Biedronki. U mnie sprawdza się dobrze tylko z mleczkiem z BeBeauty.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja zbyt dobrze znam micel z Biedronki (nadal nie moge zapomniec tego mega wysuszenia!) no i bardzo lubie zel z Ziai, naprawde to jest super produkt dla skory mieszanaej!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię żele Palmolive. Akurat tej wersji nie miałam, ale różane zapachy lubię, więc kto wie może kiedyś kupię. Gratuluję denka, ładne zużycia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Micela z Biedronki lubię i ostatnio bardzo polubiłam odżywki z Garniera.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja również micelkowi z Biedronki jestem oddana:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Krem Kamil który niesamowicie mnie uczulił. Jestem ciekawa wspomnianego u cb juz kilkukrotnie kremu ziaji, po ivostinie,purrotinie i drogeryjnych produktów przeciw trądzikowi chwytam się czego sie da .

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę, że całkiem spore te noworoczne zużycia, z tych wszystkich kosmetyków to znam i niejednokrotnie miałam płyn micelarny z Biedronki. W sumie nie używam go non stop, bo mam też innej firmy, ale u mnie na szczęście nie było żadnych podrażnień. Może po prostu jest tak jak piszesz i jakiś felerny egzemplarz Ci się trafił.

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam krem do rąk Kamill i był bardzo fajny, może nie pachnie jakoś extra, ale działanie to wynagradza. Miecela z Biedronki nie lubię i nie polubię.

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie słynny biedronkowy micel był ok. jednak chyba moja skóra się do niego przyzwyczaiła i zaczął pozostawiać klejącą warstwę ale zrobię sobie z nim przerwę i zobaczymy za jakiś miesiąc czy dwa

    OdpowiedzUsuń
  17. też właśnie wykończyłam ten płyn micelarny z BeBeauty, fajny płyn, rewelacji nie było ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. zużycia zużyciami, ale powiem Ci, że... chętnie zamieszkałabym w Twoim pokoju. Mimo, że widzę tylko kawałek szafki, zasłonę i lusterko. Ot, takie małe zboczenie, że lubię zaglądać ludziom do mieszkań :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Używałam kilka z tych kosmetyków i mam podobne zdanie:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Morelowa odżywka wygląda pięknie, ale jakoś bałabym się po nią sięgnąć. Nie mam zaufania do Garnier :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie uzywalam nic z tego ale na kilka sie czaje

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie o dziwo też dość spore denko :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam micel z biedronki!

    OdpowiedzUsuń
  24. Micel BB zaczął Cię podrażniać??:( Ojjj...:(

    OdpowiedzUsuń
  25. Mnie też podrażnia micel z Biedronki. Czekam z niecierpliwością na recenzję o tym kremie redukującym trądzik :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Używałam tylko micelka z be beauty oraz żelu z Palmolive, ale w innej wersji zapachowej. Poza tym nie miałam przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam Palmolive - cudownie się pienił i oczywiście pięknie pachniał. O płynie micelarnym z BeBeauty jeszcze się nie wypowiadam ;)) pozdr

    OdpowiedzUsuń
  28. Ładne zużycia ;) Też muszę się wziąć za posta z denkiem ;)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...