1) WODA TERMALNA URIAGE
Mam wrażenie, że trąbię Wam o niej na okrągło, ale w sierpniu sięgałam po nią jeszcze częściej niż zazwyczaj. Idealnie sprawdziła się w czasie wakacyjnego wyjazdu jak i po powrocie, kiedy wdrożyłam się w bardziej przeciwtrądzikową pielęgnację (o której na razie nie jestem jeszcze w stanie zbyt wiele Wam powiedzieć). Świetnie koi podrażnienia i łagodzi skórę, zresztą co ja się będę powtarzać, odsyłam Was do recenzji -> KLIK
2) ŻEL-OLIWKA POD PRYSZNIC LIRENE (OLIWKA Z BAWEŁNY)
W lipcu wychwalałam pod niebiosa ananasowy żel z Balea, w sierpniu natomiast zauroczył mnie ten produkt. :) Przepięknie pachnie! Gdyby ktoś miesiąc temu powiedział mi, że ja, miłośniczka wszystkiego co kokosowe i waniliowe, zakocham się w takim delikatnym i neutralnym zapachu, to chyba puknęłabym się w głowę. A jednak! :) Strasznie polubiłam ten żel i na pewno jeszcze nie raz zagości w mojej łazience. Nie zauważyłam co prawda żadnych szczególnych właściwości pielęgnacyjnych, ale tak jak wiele razy powtarzałam, nie wymagam ich od produktów tego typu. Grunt, że nie przesusza skóry i dobrze spełnia swoje zadanie. Bardzo polecam!
3) LEKKI KREM OCHRONNY ALANTAN DERMOLINE
Wspominałam Wam o nim przy okazji ostatniego posta i w przeciągu ostatnich trzech dni, nie zmieniłam o nim zdania:
Zawiera alantoinę i d-panthenol, jest bardzo delikatny, ma prosty skład i dobrze sprawdza się przy cerze problematycznej. Rzeczywiście jest lekki, szybko się wchłania, nie obciąża skóry, nie zapycha porów i choć nie wykazuje jakiegoś nadzwyczajnego działania, to dobrze nawilża skórę. Dla mnie to fajna alternatywa dla kremu na dzień w dni, kiedy się nie maluję lub nie wychodzę z domu. Niekoniecznie lubię stosować go pod makijaż, bo pozostawia na skórze taką delikatnie tępą (? nie jestem pewna, czy to dobre określenie) powłoczkę, ale jako kojący przerywnik od typowo anty trądzikowej pielęgnacji sprawdza się idealnie. Dostaniecie go w aptekach za przysłowiowe grosze. :)
4) OLIWKA HIPP
Oliwka gości na moim blogu już też nie po raz pierwszy, to mój kosmetyczny niezbędnik w sezonie jesienno-zimowym. :) Jako, że niebawem upływa jej termin przydatności, a upały na dobre nas opuściły, używałam jej namiętnie przez całą drugą połowę sierpnia i co tu dużo mówić, po raz kolejny się zachwycam. Nie pamiętam kiedy ostatnio moja skóra była tak ładnie nawilżona, miękka i przyjemna w dotyku. Uwielbiam jej zapach (zresztą nie tylko ja, bo nawet mój facet wiecznie zwraca na niego uwagę :P), skład i to jak dba o moje ciało, bardzo polecam, jeśli jeszcze jej nie znacie. :)
5) TUSZ DO RZĘS FALSE LASH WINGS L'OREAL
W sierpniu mój makijaż bardzo często ograniczał się tylko do tej maskary. Bardzo podoba mi się efekt jaki daje i jego trwałość, tusz trzyma się na rzęsach w nienagannym stanie naprawdę cały dzień. Poświęciłam jej cały oddzielny post, w którym pokazałam jak wygląda na moich cienkich i ledwo widocznych rzęsach, więc jeśli jesteście zainteresowane, odsyłam Was tutaj -> KLIK
6) LAKIER DO PAZNOKCI GLAZEL #600
Znalazłam go w ShinyBoxie i zakochałam się w tym kolorze (rozbielony, pudrowy róż). Co prawda lakier jest dość trudny w obsłudze, bo trochę smuży i do pełnego krycia potrzebuje aż trzech warstw, ale efekt jaki daje i to jak długo trzyma się na moich paznokciach wywołuje u mnie zachwyt. :) Odcień idealny do szkoły, pracy i na tak zwane większe okazje, teraz co prawda trochę go sobie oszczędzam (jest dość drogi, kosztuje 25 zł ), ale od października zamierzam męczyć go w kółko. Dajcie znać co myślicie!
Jeśli przegapiłyście post z poprzedniego miesiąca, zostawiam Wam na dole link do niego. Warto tam zajrzeć, bo nadal z wielką przyjemnością używam wszystkich produktów, o których Wam w nim opowiedziałam (z wyjątkiem dwóch, które niestety dotknęły już dna, ale o nich w projekcie denko ;)).
Odkryłyście w sierpniu coś ciekawego? Po jakie kosmetyki sięgałyście ostatnio najczęściej?
Muszę się w końcu skusić na oliwkę Hippa :) Do tej pory używam cały czas Babydream i chyba potrzebuję urozmaicenia w tym temacie :D
OdpowiedzUsuńKupiłabym sobie oliwkę, ale wydaje mi się, że będzie się lepi do ubrań gdy ją naniosę na ciało...
OdpowiedzUsuńA u Ciebie ona się wchłania? Nie pozostawia tłustych mazi na ciele?
Nie lepi się do ubrań. :) Wchłania się, ale dopiero po jakimś czasie, najpierw pozostawia taką warstewkę ochronną, ale nie jest to nic nieprzyjemnego. :) Grunt to żeby nie przesadzić z jej ilością.
UsuńSame fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńUriage, Hipp i Alantam mają już stałe miejsce w pielęgnacji Juniorka :)
u mnie Uriage czeka na testy ;)
OdpowiedzUsuńTrafiłaś na piękny kolor lakieru :) właśnie muszę kupić nowy tusz do rzęs i nie wiem jaki wybrać, może akurat skuszę się na ten skoro jest dobry...? :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, myślę że będziesz zadowolona. :)
Usuńoliwka z Hipp jest świetna :D
OdpowiedzUsuńGdzie kupujesz wodę termalną Uriage, bo np w mojej aptece ani drogeriach nie mogę jej dostać :( Hippa uwielbiam, zwłaszcza wiosną :)
OdpowiedzUsuńKochana ja zawsze kupuję w SuperPharm, ale poszukaj w aptekach internetowych, bo jest taniej! :)
UsuńLubiłam tą oliwkę ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś skusić na Alantan dermoline, bo czytałam o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńLakier do paznokci ma piękny kolor :-) Muszę w końcu wyciągnąć z szafki mój Alantan :-)
OdpowiedzUsuńUriage i Hipp też lubię :)
OdpowiedzUsuńTą wodę termalną mam w planach kupić:)
OdpowiedzUsuńKiedyś w końcu kupie tą wodę termalną:)
OdpowiedzUsuńKupilam tą wodę termalną i się z miejsca w niej zakochałam.
OdpowiedzUsuńKolor lakieru piękny:) Aż się rozejrzę za nim:D