16 wrz 2014

Projekt Denko trwa- sierpniowe zużycia.

Jeśli ktoś myśli, że przerwę w blogowym projekcie Denko spowodował głęboki kosmetyczno-zużyciowy kryzys, to całe szczęście bardzo się myli. Po prostu strasznie się ostatnio obijam i zaczyna to źle wpływać na moją chyba uśpioną aktualnie naturę pracoholika. Mam ochotę tylko patrzeć na wylegującego się na słońcu psa i jeść żelki, niewiele poza tym. Może uda mi się obudzić wcześniej niż na wiosnę, w końcu październik niosący ostre zderzenie z rzeczywistością coraz bliżej...


Ale dosyć tego smętnego marudzenia, zapraszam na sierpniowy projekt Denko. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zdania, że całkiem nieźle mi poszło. ;)


KREMOWY, MALINOWY ŻEL POD PRYSZNIC NIVEA ANGEL STAR 
Lubię żele Nivea, za ich kremową konsystencję i brak wysuszających właściwości, ale ten nie trafia do grona moich faworytów. Sztuczny, mało malinowy zapach średnio przypadł mi do gustu, raczej nie skuszę się na niego ponownie.

ŻEL POD PRYSZNIC BALEA HAWAJSKI ANANAS 
Ulubieniec lata. :) Pięknie pachniał, dobrze się pienił i zdecydowanie umilał wieczorne kąpiele. Zapach jest naprawdę genialny, bardzo letni i owocowy, żałuję że to edycja limitowana i że Balea nie jest dostępna w Polsce, cały czas marzy mi się napad na drogerię DM. :P


BRZOSKWINIOWA PIANKA DO GOLENIA ISANA
Nie mam pojęcia ile opakowań tego produktu już zużyłam. :) Pianka kosztuje około 5 zł (w promocji nawet 3 zł z kawałkiem), a według mnie niczym nie odbiega od droższych produktów tego typu. Nie widzę sensu żeby przepłacać. :) Wersja aloesowa też jest godna polecenia, osobiście nie widzę między nimi różnicy.

WULKANICZNY PEELING + ZMIĘKCZAJĄCA MASKA DO STÓP PERFECTA SPA
Peeling był totalnie beznadziejny, według mnie nic nie robił i równie dobrze mogłabym go wcale nie użyć, natomiast maska sprawdziła się u mnie bardzo fajnie. Ładnie nawilża, zmiękcza i wygładza, ma co prawda parafinę od razu na początku składu, ale mnie osobiście zupełnie ona nie przeszkadza w pielęgnacji stóp. Chętnie zaopatrzyłabym się w pełnowymiarowe opakowanie takiej maski. Nie wiecie czy jest dostępna w takiej formie?


RYTUALNE MASŁO DO CIAŁA FRESH&BEAUTY FARMONA
Zapach chyba nie do końca mój (nie przepadam za takimi świeżymi, cytrusowymi aromatami), natomiast muszę przyznać, że działanie tego produktu było świetne. Masło miało rzeczywiście maślaną konsystencję, było bardzo zbite, gęste i naprawdę fajnie nawilżające. Jeśli lubicie takie mazidła z prawdziwego zdarzenia i odpowiadają Wam bardzo orzeźwiające zapachy w kosmetykach, to zdecydowanie warto się za tym produktem rozejrzeć. Ja znalazłam go w Shiny, ale wiem że jest dostępny w Naturze i w supermarketach typu alma. :)

PEELING DO CIAŁA MALINA I JEŻYNA TUTTI FRUTTI FARMONA*
To niewielkie opakowanie kryło w sobie naprawdę niezłego zdzieraka o obłędnym zapachu malinowej mamby. :) Poświęciłam mu osobny post, więc jeśli jesteście zainteresowane, odsyłam Was TUTAJ.


OLEJEK MYJĄCY DRZEWO HERBACIANE BIOCHEMIA URODY 
Opowiadałam Wam o nim w poście z ulubieńcami lipca (KLIK). Potrzebowałam czasu, żeby przyzwyczaić się do oleistej konsystencji i zwyczajnie dogadać się z tym produktem, ale koniec końców strasznie go polubiłam i przy najbliższej okazji na pewno skuszę się na jego ponowny zakup. Minusem jest okropny zapach, dlatego tym razem skuszę się na inną wersję zapachową, ale jeśli chodzi o właściwości oczyszczające i demakijaż to olejek zdecydowanie zasługuje na piątkę. Jeśli lubicie oczyszczać twarz za pomocą tego typu produktów, to koniecznie przyjrzyjcie mu się bliżej. Jest niedrogi i szalenie wydajny, polecam!

ŻEL MYJĄCY DO TWARZY Z OLIWKĄ I ALOESEM MYTHOS* 
Wygodne opakowanie z pompką mieściło w sobie dobrze oczyszczający żel o bardzo przyjemnym ziołowym zapachu i składzie (brak barwników, silikonów, parabenów, olejów mineralnych itp), który przy częstym używaniu lubił jednak trochę przesuszać skórę. Zużyłam dwa opakowania tego produktu i zwyczajnie mi się "przejadł", ale niewykluczone, że jeszcze kiedyś u mnie zagości. Więcej opowiadałam Wam o nim w TYM poście.



DELIKATNY FLUID INTENSYWNIE KRYJĄCY SPF 20 PHARMACERIS
Strasznie go męczyłam! Wiem, że zbiera dużo pozytywnych opinii, ale u mnie się niestety nie sprawdził... Słabo się utrzymywał, ważył się, podkreślał suche skórki. Duży plus za jasny kolor, wysoki SPF i naprawdę niezłe krycie, ale nie wrócę do niego ponownie. Osobną recenzję tego podkładu możecie przeczytać TUTAJ, zachęcam jeśli zastanawiacie się nad jego zakupem.

SZMINKA ESSENCE #52 In the Nude
Fajny nudziak na co dzień. :)  Bardzo przyjemny kolor, lekko błyszczykowe wykończenie i obłędny zapach toffi. Opakowanie jest koszmarne, ale obiło mi się o uszy, że ostatnio zostało zmienione? Dajcie znać jeśli coś o tym słyszałyście. :) Myślę, że kiedy przebrnę przez olbrzymie zapasy podobnych pomadek tego typu, chętnie do niej wrócę. Jest fajna do torebki i naprawdę podoba mi się ten delikatny, dzienny efekt jaki daje na ustach.


PŁYN MICELARNY BEBEAUTY
Kolejne dwa opakowania lądują w koszu, nie wiem ile ich już zużyłam. :) Według mnie zdecydowanie warto tego produktu spróbować, jest niedrogi i u wielu osób naprawdę dobrze się sprawdza. Moje oczy znowu się z nim lubią, a mój portfel wydaje się być  z tego powodu równie zadowolony jak ja.

Strasznie się cieszę, że udało mi się coś dla Was napisać. :) Dajcie znać czy lubicie projekty Denko, czy robicie je na swoich blogach i czy któryś ze zużytych przeze mnie produktów gościł i u Was. 

Pozdrawiam!

*produkt otrzymałam w ramach współpracy

28 komentarzy:

  1. Pianka z Issany też była moim ulubieńcem dopóki nie wypróbowałam Venus - polecam szczególnie wersje melon ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się niestety właśnie ten płyn z biedronki nie sprawdza bo szczypie mnie w oczy :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj uwielbiam micele z Biedronki jak i projekty denko :) zawsze jestem dumna jak mam dużo zużyć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo lubię micele z biedry ;) zawsze wylewam tego dużo, wiec nie ma sensu przepłacać ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. też mi ten malinowy żel z Nivea nie przypadł

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie z kolei ten fluid intensywnie kryjący pharmaceris sprawdził się bardzo dobrze, szkoda, że jesteś zawiedziona :( a denko faktycznie jest całkiem spore :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie lubie projektow denko dla mnie to bezsens trzymac puste opakowania, woel zwykle recenzje. ;)
    u mnie ten podklad bardzo dobrze sie sprawdzal, ale mialam inny odcien i tez byl w porzadku dobrze sie dopasowywal ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo lubie projekty denko i czasem tez pisze takie posty na swoim blogu))) tylko u mnie nie wychodzi tak sciesle i zwiezle napisac jak u Ciebie)))))
    z kosmetykow tych mialam pianke z Isany i jest genialna, tylko ja wole aloesowa))) no i zele z Balea sa najlepsze!!! szkoda ze nie ma DM w Poslce(((

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie spróbowałabym to masło z Farmony, bo szukam dobrze nawilżającego produktu na jesień i zimę. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Obecnie używam żelu Nivea Angel Star i ciągle zadaję sobie pytanie 'gdzie te maliny?' Już myślałam, że coś z moim powonieniem jest nie tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. całkiem niezłe zuzycie. Bardzo lubię ten olejek myjący z BU

    Dołączam do grona obserwatorów

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. No pewnie, że dobrze Ci poszło to zużywanie :) Niezła liczba opakowań ;) Pianka z Isany nie do końca się u mnie sprawdziła, wolę żel melonowy z Joanny albo męską piankę Nivea ;). Płyn z Biedronki jest w porządku, ale ostatnio zaczął podrażniać moje oczy, dlatego go odstawiłam i używam czegoś innego. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana mnie też swego czasu podrażniał, odstawiłam go i później do niego wróciłam i już jest ok, także taka przerwa może dobrze Ci zrobi. :)

      Usuń
  13. Podziwiam za zużycie szminki :)
    Ja też mam ochotę nic nie robić i jeśc żelki ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Sporo udało Ci się zużyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam peeling z Farmony :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Peeling z Farmony i micele z Biedronki bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam ten żel Balea, ale na razie czeka w zapasach. Micel BeBeauty skuteczny, ale podrażnia mi oczy :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Kupiłam tę piankę z Rossmana bo wszyscy polecają, ale niestety trochę podrażnia i potwornie zapycha golarkę ;(

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam kiedyś ochotkę na ten fluid ale chyba do mojej suchej by sie nie nadawał :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja też bym chciała zrobić napad na DM! :D Właśnie mi przypomniałaś że w swoich zapasach mam gdzieś zagrzebaną saszetkę do stóp z Perfecty ;) Na peeling tutti-frutti czaję się już od kilku tygodni i jak na złość nigdzie ich nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Nic prócz płynu do demakijażu z biedronki nie mialam, ale jest pare produktów, które mnie zachęciły

    OdpowiedzUsuń
  22. mój ulubiony płyn micelarny <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Pewnie, że nieźle Ci poszło! I rozumiem to uśpienie - ja też to przeżywam, a przynajmniej to kategorii blogowej. Myślę jednak, że gdy zaczną się zimniejsze dni i będzie mniej okazji do wychodzenia, to blogosfera ożyje bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Z Twoich zużyć dopiero teraz kupiłam peeling Farmony, liczę na to, co każdy no nim mówi :D

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...