Nie pomaga kakao, ani ptasie mleczko Milki, ostatnia nadzieja w zakupach- na które też nie ma dziś raczej szans (pomarzyć zawsze można!). Ale właśnie przypomniało mi się, że nie pokazywałam Wam jeszcze paru drobiazgów, które kupiłam już jakiś czas temu. Właściwie to kawał czasu temu. Swoją drogą, nie wiem jak to się stało. Wydawało mi się, że jestem ze wszystkim na bieżąco. Ale nie gniewacie się, prawda? W końcu kto nie lubi hauli kosmetycznych! To nic, że trochę spóźnionych.
Lakiery. Pierwszy trzy to przepiękne pastele, idealne na wiosnę. Ostatni może trochę mniej wpasowuje się w nadchodzącą porę roku, ale właściwie to kto powiedział, że szarości wskazane są tylko jesienią? Mnie się podoba. A Wam?
Od lewej- #Essence multi dimension #74 FALL FOR ME, My secret #147 LAVENDER i #144 VANILLA, Essence 50's Girld Reloaded #05 YOU'RE A HEART BREAKER (nosiłam go ostatnio i nawet zrobiłam zdjęcie, także niebawem będziecie mogły zobaczyć jak prezentuje się na paznokciach).
Teraz czas na kolorówkę. Po nieudanej, krótkiej przygodzie z nową maskarą Rimmela Scandaleyes, wróciłam do swojego sprawdzonego Colossala. Jak na razie nie znalazłam lepszego tuszu do rzęs, ten sprawdza się u mnie najlepiej.
Drugim produktem jest potrójny zestaw matowych cienie do powiek w neutralnych kolorach od PAESE #101. To moje trzecie podejście do kolorówki tej firmy. Miałam już podkład (ale niestety okazał się dużo za ciemny i się go pozbyłam), a także przepiękną szminkę w odcieniu #5 Sexapil. Na temat cieni nie chcę na razie mówić zbyt dużo, bo mam zamiar przygotować dla Was post o swoich ulubionych produktach do makijażu oczu i tam wspomnę o nich trochę więcej.
Post dodany jest automatycznie. Teraz pewnie leżę jeszcze w łóżku i przeskakując kanały popijam poranną kawę. Miłego dnia!
PS. Nie wiem czy zauważyłyście, ale zmieniłam trochę wystrój bloga. Pojawił się nowy nagłówek, zgodnie z Waszymi sugestiami postanowiłam wykorzystać motyw Dzwoneczka. Mam nadzieję, że Wam się podoba. :)
bardzo fajne kolory lakierów ;)
OdpowiedzUsuńMam te lakiery MySecret i są to jedne z moich najulubieńszych :)
OdpowiedzUsuńAle mi narobilas ochoty na truskawki!!! :P Gdzie dorwalas jeszcze ten lakier z limitki?? U mnie nie ma ich juz dawno. ;/
OdpowiedzUsuńsliczny naglowek, wiosennie sie zrobilo!! ;)
U mnie też teraz już ich w Naturze nie ma, mam go już naprawdę kawał czasu.
Usuńładne kolory lakierow :)
OdpowiedzUsuńOj ja też czuję chandrę i z chęcia wybrałabym się pobuszować po sklepach, ale zapewne jakbym zobaczyla potem ile wydalam...mialabym jeszcze wieksza chandre:P
OdpowiedzUsuńfajne lakiery,
OdpowiedzUsuńja niestety zawiodłam się ostatnio na tuszu Collosal :(
Widzę pastelowe lakiery :) Od razu zrobiło się jakoś bardziej wiosennie.
OdpowiedzUsuńu mnie też zakupy super działają na smuty;D;D;D:D
OdpowiedzUsuńNagłówek mi się bardzo podoba! ;) Hmm pastelowe lakiery ah ah ah! ;) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńdzwoneczek bardzo nam się podoba :)
OdpowiedzUsuńFajnie wiedziec, ze Paese ma zestaw matowych cieni i w to naprawde fajnych kolorach:-)
OdpowiedzUsuńMilego dnia:-) i zycze Ci abys przegoniła wszystkie smutki:*
Tylko pozazdrościć faktu, że zakupy mogą Ci pomóc..
OdpowiedzUsuńŚwietny post.
Nie powiedziałam, że pomogły, nie byłam na żadnych zakupach. Nie czytaj między wierszami...
UsuńZakupy są zawsze dobre na wszystko :)
OdpowiedzUsuńNowy nagłówek - bardzo fajny :)
świetna zmiana!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maskary maybeline :)
fajne te Twoje drobiazgi ; ) !
OdpowiedzUsuńTe trzy pierwsze lakiery od lewej bardzo mi się podobają :) Sama chętnie bym u siebie takie zobaczyła :D
OdpowiedzUsuńPiękny nowy layout bloga;) Sliczny;)
OdpowiedzUsuńA te lakiery to super wygladałyby razem wszystkie:D
Śliczny nagłówek<3 Piękne te lakiery My seacret:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te lakiery z My Secret :)
OdpowiedzUsuńjaki śliczny nagłówek, uwielbiam dzwoneczka!
OdpowiedzUsuńNie pomaga Ptasie Mleczko?:( Musi być kiepsko, bo u mnie Ptasie Mleczko (ale śmietankowe Wedla) jest ostatecznością i jeśli nie pomaga, to znaczy, że jest rzeczywiście źle.
OdpowiedzUsuńNawet zakupy nie rewanżują jego słodkości, ale jeśli na Twoje smutki najlepsze zakupy, to rób ich możliwie jak najwięcej!:) Świetne kolory tych lakierów. A na takie śniadanie miałabym ochotę, tylko jest mały problem... nikt mi go nie zrobi, a samodzielnie wykonane nie smakuje tak samo. ;)
Pozdrawiam,
Agata.
Ja uwielbiam zakupy, ale jak jestem smutna, to nawet to nie pomaga...
OdpowiedzUsuńA wystrój bloga mnie sie jak najbardziej podoba :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Klaudia.
Śliczny masz ten nick, wreszcie nagłówek który go odzwierciedla. Też uwielbiam colossala. Gdzie kupiłaś te cienie? Ile kosztowały? Proszę o odpowiedź.
OdpowiedzUsuńAga
W małej drogerii w swoim mieście. Bodajże 14-15 zł.
Usuńciekawa jestem lakieru z essence. :) ładny nagłówek. :)
OdpowiedzUsuńnagłówek jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się Wam podoba!
OdpowiedzUsuńZakupy pomagają zawsze :)
OdpowiedzUsuńDzwoneczek! <3
Uwielbiam Colossala;) Nagłówek jest śliczny;)
OdpowiedzUsuńsuper lakiery takie wiosenne pastele:)
OdpowiedzUsuńjeju piękne pastele ! ja właśnie szukam takowych na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńmam ten tusz ;)
OdpowiedzUsuńa mi się poprzedni nagłówek podobał bardziej :(
OdpowiedzUsuńja wczoraj miałam tak zły humor, że nawet nie byłam w stanie nic kupić bo wszystko co wzięłam do ręki mnie wkurzało :P
Troche Ci sie pierwsze zdjecie przestwietlilo.
OdpowiedzUsuńWiem...
Usuńtusz mam i polecam :)
OdpowiedzUsuńpozdr, byłoby mi miło, gdybyś mnie dodała :*
ten drugi lakier najładniejszy! :) zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńU MNIE KONKURS! DO WYGRANIA KOPERTÓWKA ORAZ KOLCZYKI! SERDECZNIE ZAPRASZAM:*
OdpowiedzUsuńSama lubię poprawiać sobie humor zakupami :) Zawsze pomaga :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie w wolnej chwili :)
A jakiej farby szukasz.
OdpowiedzUsuńA alterra na chwilę obecną sprawdza się bardzo dobrze xD
Garnier C&S odcień Blond.
Usuń