Po ostatnich zakupowych szaleństwach i małym rachunku sumienia, długo borykałam się z poczuciem winy odnośnie tego, ile wydaję na kosmetyki, bo mam ich w cholerę i jeszcze trochę, i mocno postanowiłam sobie poprawę. ;) Miałam oszczędzać, miałam zużywać, miałam nie kupować. I chyba mi się udało! Nowości jest naprawdę jak kot napłakał!
Nieszczęśliwym trafem mój zakupowy szlaban, zbiegł się z natrafieniem na firmowe stoisko Ziaji... Naprawdę biłam się z myślami! Ostatecznie wzięłam tak zachwalany przez Was na blogach
- szampon i płyn do kąpieli w jednym, o zapachu lodów waniliowo-ciasteczkowych z serii Maziajki. Boże, jak to pachnie! Gdybym miała wskazać najlepiej pachnący kosmetyk na świecie, to właśnie znalazłam swojego faworyta. A do tej pory myślałam, że nic nie przebije żelu malinowo-waniliowego OS i serii kakaowej z Ziaji. Zapach jest idealny, mega słodki i dosłownie chce się go zjeść. Normalnie jakby ktoś czytał w moich gustach. ;)
- kremowe mydło do rąk o zapachu herbaty z cynamonem wzięłam w ręce dosłownie w ostatniej chwili przy kasie. Skusiła mnie pompka, cena (4,99 zł) i wizja zapachu, którym mogłabym rozkoszować się w chłodne, jesienne wieczory pod prysznicem. Pomijam w tym momencie zupełnie fakt, że produktów do kąpieli mam tyle, że mogłabym w nich pływać. :D
Powstrzymałam się przed zakupem czegoś jeszcze, chociaż wcale nie ukrywam, że ochotę na wszystkie te masła do ciała, olejki i żele do twarzy miałam ogromną!
W sierpniu kupiłam też wodę termalną Uriage, o której trąbię Wam od kiedy tylko znalazłam miniaturkę w ShinyBox oraz korektor w płynie z Essence, z którym miałam okazję zakumplować się już wcześniej. Doczekał się nawet na moim blogu recenzji. Jeżeli jesteście zainteresowane, odsyłam Was TUTAJ.
Z moich zakupów to by było na tyle, ale to jeszcze nie koniec nowości!
Dzięki uprzejmości pewnego miłego Pana, któremu właśnie dziękuję publicznie na blogowej antenie (:*:*), stałam się bogatsza o kolejne dwa produkty. Na odżywkę do włosów Garnier Ultra Doux Sekrety Prowansji z morelą i olejkiem migdałowym co prawda sama go naciągnęłam, ale szarlotkowe masełko z Farmony, to już była jego inicjatywa. I chwała mu za to, bo zapach ma nieziemski, nieziemsko poprawił mi też humor tą małą kosmetyczną niespodzianką, nie wspominając już o tym, że samo masełko idealnie będzie pasować do herbacianego mydełka z Ziaji.
I to tyle jeśli chodzi o moje sierpniowe nowości. Pozostaje teraz tylko czekać aż Wy pochwalicie się swoimi kosmetycznymi zdobyczami i prosić o trzymanie kciuków, żebym w sierpniu wytrwała w zakupowym odwyku i nie kupiła siedemdziesiątego siódmego lakieru do paznokci. ;) Trzymajcie się ciepło, ja wracam do książek!
Jestem ciekawa jak się sprawdzi to masełko do ciała :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa masła :)
UsuńCzaję się na tą wodę termalną jednak za każdym razem, kiedy jestem w super pharm nie mogę na nią natrafić:) Pozdrawiam i zapraszam http://annapoint.blogujaca.pl/
OdpowiedzUsuńWoda jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńZiajki Maziajki rządzą - mam ochotę na te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńja też! muszą być moje :DD
UsuńJak ci sie udało tylko tyle kupić ? :O Ja nie mogę się powstrzymać :(
OdpowiedzUsuńgratuluję oszczędności, u mnie niestety w tym miesiącu nie wyszło :P
OdpowiedzUsuńWoda Uriage jest rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńWow, faktycznie nieduże zakupy :) Gratuluję! Sama staram się ograniczyć zakupy, ale zawsze spękam i kupię coś nadprogramowo...
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten maziajkowy żel! Dawno już go nie miałam i mimo, że mam zapas żeli Balea to chyba się na niego skuszę :P
Może spróbowałabyś robić zdjęcia na jednolitym tle, np. na arkuszu papieru? Albo chociaż nie rozmazywać tła, aż oczy mnie bolą:-( ktoś jeszcze ma taki problem?
OdpowiedzUsuńNie bardzo podobają mi się zdjęcia na białym tle. :(
UsuńRzeczywiście ostatnio zdjęcia u mnie nie wyglądają najlepiej i pozostawiają wiele do życzenia, ale tak jak pisałam- robię je telefonem. :(
Narobiłaś mi smaka na te lody waniliowo-ciasteczkowe :D Mmm...
OdpowiedzUsuńObydwa produkty z Ziaji kuszące :D szczególnie to mydło z cynamonem :D
OdpowiedzUsuńmiałam ten korektor :)
OdpowiedzUsuńLody ciasteczkowo-waniliowe? Ale kuszący produkt !!!
OdpowiedzUsuńna szarlotkę poluję,ale nigdzie nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńsłyszałam,że w douglasie bywają,będę w weekend to zobacze :)
Muszę się skusić wkońcu na te maziajki bo zapewne super pachnie
OdpowiedzUsuńWidzę, że też lubisz słodkie i ciasteczkowe zapachy :D
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam tę odżywkę Garniera, ma przepiękny zapach.
OdpowiedzUsuńJa tez na razie zrobilam male zakupy kosmetyczne:D lecz to dopiero poczatek miesiaca:D
OdpowiedzUsuńJak na bana na zakupy to całkiem nieźle Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńRadi
Jesień coraz bliżej, więc na pewno i do mojego koszyka niedługo wpadnie masełko szarlotkowe z Farmony:)
OdpowiedzUsuńMaziajki pachną lepiej niż malinowy OS? Muszę je mieć ;D
OdpowiedzUsuńo tak zapach Maziajek <3
OdpowiedzUsuńmuszę wreszcie dorwać ciasteczkowe maziajki :)
OdpowiedzUsuńTo masło mnie kusi
OdpowiedzUsuńmaziajki na pewno bosko pachną :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodkie zapachy, dlatego muszę dorwać ten szampon i płyn 2w1 z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńmam tą odżywkę z Garniera :)
OdpowiedzUsuńSkromnie i tak trzymać;)
OdpowiedzUsuńciasteczka, mmm ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa zapachu tej Maziajki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wodę Uriage :)
Tą odżywkę z Garniera już prawie kończę i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńO widze ze Ziaja zalatwiona tak jak i u mnie :) zapachy boskie :)
OdpowiedzUsuńWoda Uriage jest świetna, to, że nie trzeba jej osuszać to ogromna wygoda...I też uwielbiam ciasteczkową Ziaję - pachnie obłędnie, chyba muszę znowu ją sobie sprawić na sezon jesienno-zimowy ;) Chętnie odwiedziłabym sklep czy stanowisko firmowe Ziaji, bo np. tego mydełka cynamonowego nigdzie stacjonarnie nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńsame pyszne zapachy!
OdpowiedzUsuńtez kupilam wode Uriage :-) moge sie nia psikac i psikac ;-)
OdpowiedzUsuńWoda Uriage trochę wysusza, fajne mini zakupy :)
OdpowiedzUsuń