Ja jestem tą szczęściarą, że nie mam problemów z nadmierną potliwością, nie mniej jednak antyperspirantów używam i używać lubię. :) Zazwyczaj sięgam po te, które akurat są w promocji. Sztyft, spray, kulka? Właściwie bez znaczenia. Przy wyborze kieruję się najczęściej po prostu zapachem. Ostatnio miałam okazję testować antyperspirant z Lady Speedstick z serii PH ACTIVE.
Antyperspirant w sztyfcie, który dzięki unikalnej formule antyperspirantu pomaga Twojej skórze dostosować się do odpowiedniego poziomu pH po to, aby zapewnić skuteczniejszą ochronę przed poceniem i nieprzyjemnym zapachem.
I co tu dużo mówić- sprawdził się. :) Przede wszystkim robi to co antyperspirant robić powinien- dobrze chroni i zabezpiecza przed nieprzyjemnym zapachem przez cały dzień. Nawet w takie nieludzkie upały! Do tego bardzo ładnie, świeżo pachnie, nie pozostawia po aplikacji nieprzyjemnej mokrej warstwy, której wiele osób nie lubi i jak to sztyft- jest niesamowicie wydajny. Duży plus za to, że nie podrażnia i spokojnie można stosować go nawet od razu po depilacji. Właściwie jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że zdarza mu się brudzić ubrania. Wystarczy jednak najpierw założyć top, a potem użyć antyperspirantu, a nie odwrotnie i po problemie.
Za pojemność 45g płacimy około 11 zł, oczywiście w promocji można go dorwać jeszcze taniej.
+ dobrze chroni, zabezpiecza przed nieprzyjemnym zapachem
+ ładnie, świeżo pachnie
+ łatwo się rozprowadza
+ nie pozostawia uczucia "mokrej pachy" po aplikacji
+ nie podrażnia
+ wydajny
+ przystępna cena
- zdarza mu się brudzić ciemne ubrania
A może macie inny ulubiony antyperspirant do którego zawsze wracacie?
***
Obudził się we mnie pracoholizm, ambitnie postanowiłam "odkurzyć" obowiązki wiecznie odkładane na później i w końcu wypadałoby się do tego zabrać, ale małe lenistwo od kilku dni nie chce się ode mnie odczepić. :P Idę z nim walczyć dalej, Wam natomiast życzę udanego początku tygodnia, nie dajcie się upałom! Do napisania jutro (w najgorszym wypadku pojutrze, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu)! :*
U mnie prym wiodą kulki od Nivea i spraye od Garniera.
OdpowiedzUsuńJa lubię antyperspirany z Sorayi
OdpowiedzUsuńJestem fanką antyperspirantów w sztyfcie. Firma nie ma znaczenia- najczęściej kupuję te, które są bezzapachowe albo minimalnie pachną i są w promocji. Aktualnie posiadam sztyft Nivea i jest ok.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za dezorantami w sztyfcie
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie słabo chroni przed zapachem potu. Bardzo mi się podobają zapachy tej firmy, ale działanie niestety kiepskie...
OdpowiedzUsuńMam te same problemy ze standardowymi antyperspirantami. Spróbuj Crystal (jest nasączony Ałunem). Nawet jak się spocisz, to zapachu brak. Jest próbka w saszetce więc można spróbować. Tyle, że próbka ma zapach a pełnowymiarowy produkt możesz kupić również bezzapachowy.
UsuńJa mam tesz lady i jestem zadowolona;) ale ja z tych mniej potliwych;)
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię lady speed stick w żelu, ale teraz mam sztyft. fakt brudzi ciemne ubrania, poza tym jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńkiedyś tylko LSS używałam i nie wiem czemu zaprzestałam ;)
OdpowiedzUsuńteraz tylko Rexonę kupuję i Garnier Mineral ;)
Lubię sztyfty i żele z LSS, często kupuje różne warianty - teraz kupiłam chyba jakiś bzowy :)
OdpowiedzUsuńMoim numerem 1 jest Rexona:)
OdpowiedzUsuńmoim też :) Ostatnio w mojej Biedronie była promo na LadySpeedStick - uwaga! kosztowały 4,50! ale i tak jakoś się nie skusiłam :)
UsuńMoim sprawdzonym od miesięcy już, dezoorantem jest Nivea Dry Comfort w kulce :)
OdpowiedzUsuńLubię zapachy tej firmy ale niestety nie sprawdzają się u mnie zbyt dobrze. Ten antyperspirant nie wytrzymuje u mnie przez cały dzień i okropnie brudzi ubrania...owszem stosuję metodę "miziania się nim" po ubraniu się, ale drażni mnie fakt, że kiedy idę na zakupy i wiem, że będę mierzyć "ciuszki" to muszę pamiętać o tym żeby użyć czegoś innego. Chciałam go wymienić na wersję żelową, ale ona tych upałów nie wytrzymuje i wylewa się z opakowania:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam sztyfty Lady Speed Stick, sa najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńJa używam sprayów (głównie Rexonę), bo nie lubię właśnie mokrych pach po kulkach, ale w sumie nigdy nie miałam sztyftu, muszę się skusić na ten ;p
OdpowiedzUsuńLady Speed Stick to obowiązkowa rzecz w mojej torebce, najlepszy w 100 %
OdpowiedzUsuńnie miałam go nigdy :)
OdpowiedzUsuńŚwieży zapach i dobre działanie to klucz do sukcesu :) Buziaki, zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio poznałam antyperspirant z Dove i nie zamienię go na żaden inny.
OdpowiedzUsuńMiałam, ale u mnie niezbyt dobrze się sprawował
OdpowiedzUsuńLubie sztyfty i żele LSS, ale chyba najbardziej lubię sztyft Dove Original :)
OdpowiedzUsuńDokładnie o te linie :))) Dziękuję, nawet bym nie pomyślała, że to takie łatwe, teraz muszę opanować rękę i ćwiczyć fajne zawijasy :)))
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kulkę z Ziaji, fajnie chroni i jest delikatna :)))
Oczywiscie, że znam. Mój ulubiony to Wild Freesia ;)
OdpowiedzUsuńUmnie niestety takie drogeryjne się nie sprawdzają
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam Lady ....
OdpowiedzUsuń