Tym krótkim wstępem właśnie rozgrzeszyłam samą siebie i aby nie wyprodukować znowu kosmetycznego tasiemca, teraz zapraszam Was już do czytania (i oglądania :)).
Na początek trochę kolorówki. :)
- Matujący krem BB 8 w 1 Eveline (cera jasna)- planuję co prawda oddzielną recenzję tego produktu, ale obiecałam Wam wspomnieć w tym poście trochę więcej na jego temat. Mam mieszane uczucia. Zacznę od tego, że to mój pierwszy drogeryjny krem BB i nie mam zupełnie porównania z innymi kosmetykami tego typu, ale żeby stwierdzić, że wersja do cery jasnej wcale nie jest jasna i po aplikacji twarz odcina mi się od reszty ciała, nie potrzeba chyba większej filozofii. Po drugie krem nie matuje i choć cera ostatnio jakoś szczególnie mi się nie przetłuszcza (zrezygnowałam nawet z używania pudru), to po nałożeniu tego kremu bardzo szybko zaczynam się świecić, krem nie jest też niestety zbyt trwały. Z drugiej strony bardzo ładnie ujednolica koloryt, ma delikatne (ale jak dla mnie wystarczające) krycie, cudnie pachnie, a cera wygląda po jego nałożeniu na wypoczętą i promienną. Kupiłam go za 11 zł na promocji w Rossmannie, więc myślę że jak za taką cenę i tak jest bardzo dobrze! Używam go dopiero od dwóch tygodni, więc wstrzymam się jeszcze z ostateczną oceną. :)
- Baza pod cienie I love stage Essence- czaiłam się na bazę z Hean, ale niestety nie mam dostępu do tych kosmetyków i już miałam zamawiać ją na allegro, kiedy będąc w Naturze skusiłam się na bazę z Essence. Użyłam jej dopiero jeden raz, więc nie mogę jeszcze powiedzieć Wam zbyt wiele na jej temat, ale zauważyłam, że jest strasznie ciemna! Nawet po roztarciu jest na powiece widoczna. :( Oczywiście kiedy nałożymy cienie, to nie jest to żadnym problemem, ale ja często używałam bazy po prostu dla ujednolicenia kolorytu powieki i co tu dużo mówić, zbyt ładnie to nie wygląda.
- Róż do policzkówMulti Colour Blush 070 Iced Caramel Macchiatto CATRICE- bardzo udany zakup, odkąd go mam zdradzam z nim wszystkie inne róże. Wygląda pięknie nie tylko w opakowaniu, ale i na twarzy. Do tego fajnie się trzyma i ma naprawdę solidne opakowanie. Zapłaciłam za niego coś około 16-18 zł, zabijcie mnie ale dokładnie nie pamiętam. :)
Lakierów do paznokci Coral Prosilk Delia używałam na początku liceum i całkiem fajnie je wspominam, więc kiedy w SuperPharm można je było dostać w promocji jeden za 5,99 zł a drugi za jeden grosz, nie wahałam się nawet chwili. Wybrałam sobie pastelową brzoskwinię #158 i żywą czerwień z numerkiem #210. Powiem Wam, że trwałością może nie grzeszą, ale za to genialnie się aplikują, błyskawicznie schną i o ile brzoskwinia potrzebuje jeszcze dwóch warstw do pełnego krycia, to kolor czerwony kryje już przy jednej. Jestem zadowolona. :)
Lecimy dalej. :)
Mleczko do ciała i krem z serii z bio olejkiem arganowym z Ziaji również dorwałam w promocji w SuperPharm. Komplet tych kosmetyków kosztował mnie 8,99 zł. Żal było nie wziąć. :) Mleczko w opakowaniu z pompką zawsze się przyda, a jeśli chodzi o krem to świtało mi gdzieś, że zbiera całkiem fajne opinie na wizażu. Poużywamy, zobaczymy, na razie czekają na swoją kolej.
Zielony zmywacz ISANA (z olejkiem migdałowym) to wydatek z serii tych koniecznych, kupiłam go zaraz po ty jak wydenkowałam zmywacz z biedronki. Powiem Wam, że do tej pory zupełnie nie widziałam różnicy między zmywaczem, a zmywaczem (no może poza tymi okrucieństwami w szklanych butelkach), dopóki nie spróbowałam tego. Zdecydowanie najlepszy zmywacz jakiego używałam. Bardzo szybko i dokładnie usuwa lakier, nie wysusza skórek wokół paznokci i jak na zmywacz to ma całkiem przyjemny zapach (o ile tak można powiedzieć :)).
Żel pod prysznic Dove Purely Pampering Shea butter&warm Vanilla- znowu promocja i znowu SuperPharm. :) Za półlitrowe opakowanie zapłaciłam niecałe 10 zł, dawno chciałam już wypróbować tę serię Dove i najchętniej wrzuciłabym do koszyka wszystkie trzy wersje zapachowe, ale rozsądek (i budżet) skutecznie mnie powstrzymał. Skusiłam się na wersję waniliową z dodatkiem masła shea, brzmi genialnie!
I to już wszystkie moje czerwcowe zakupy. Znacie któryś z tych produktów? Kupiłyście coś ciekawego w tym miesiącu?
Jeśli nie macie jeszcze dość hauli zakupowych, to niebawem przybędę do Was z tym ubraniowym, ale wcześniej pojawią się ulubieńcy i trochę zaległych recenzji. Mam nadzieję, że będziecie ze mną. :) Do napisania!
Ładne kolorki mają te lakiery :)
OdpowiedzUsuńbaza to jedna z moich ulubionych. nie wiem czemu, wydaje mi się ze essence zmieniło jej kolor, bo ja jestem blada i baza jest dla mnie w sam raz (podobnie też, kiedy uzywam jej na modelkach)
OdpowiedzUsuńróż mam moja mama, fajny, subtelny efekt.
jesli chodzi o BB to mam zwykłą wersję (nie matującą) i podobnie mieszane uczucia.
a lakiery delia to jedne z moich ulubionych :)
róż z Catrice wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńróż śliczny .. ;D
OdpowiedzUsuńdo kremów BB nie mam przekonania ..
Zastanowię się nad kupnem tego BB :)
OdpowiedzUsuńod dawna kuszą mniw róże catrice ale jeszcze zadnego nie kupiłam
OdpowiedzUsuńIsana to również mój ulubiony zmywacz :) Nie kupuję już żadnych innych. Czekam na post ubraniowy :))))
OdpowiedzUsuńPiękny ten róż
OdpowiedzUsuńale świetna promocja na Ziaje:D jestem ciakwa tej serii Bio;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy! Bardzo ładny ten róż. Ciekawa jestem tej Ziaji. Ładne lakiery, zwłaszcza ten brzoskwiniowy :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze nie kupilam tej bazy :) Uff... :)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy :) ciekawa jestem tych kosmetyków z ziaji z olejkiem arganowym :) pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńTen brzoskwiniowy lakier jest piękny. Właśnie takiego szukam, będę musiała się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńUżywałam zarówno tej bazy jak i tego kremu BB z Eveline. Teraz pokochałam bazę z Hean, nie daje koloru, ale za to świetną trwałość cieni ;).
OdpowiedzUsuńpięknie ten róż się prezentuje :) BB z Eveline miałam i bardzo się z nim polubiłam, nawet kolor o dziwo mi pasował :)
OdpowiedzUsuńLakiery Delii faktycznie trwałością nie grzeszą, ale jak tu się oprzeć takim kolorom?:) Ostatnio dorwałam "mleczną miętę", która na pazurkach wygląda świetnie(ale krótko!:))
OdpowiedzUsuńZmywacz z Isany uwielbiam, ale właśnie dziś zdradziłam go z DMowskim zamiennikiem i jest o niebo lepszy. Bez problemu zmyłam nim Wibo'wski piasek, z którym migdałowy radził sobie nie za dobrze.
Bardzo lubię ten krem BB z Eveline :)
OdpowiedzUsuńRóż z Catrice wygląda przepięknie!
mam te bazę z essence:)
OdpowiedzUsuńbrzoskwinka śliczna jest! :D
OdpowiedzUsuńRóż super, sama mam na niego ochotę, ale chyba już mi wystarczy tych róży. :) Lubię tę linię Ziaji. :)
OdpowiedzUsuńo ten komplet ziaji to faktycznie tanio upolowąłaś. lubię tą serię bardzo :)
OdpowiedzUsuńskoro jesteś z wszystkiego zadowolona to tym bardziej nie ma się co obwiniać za zakupy;p
OdpowiedzUsuńTen bb z eveline podobno jest całkiem fajny
OdpowiedzUsuńWszystko bym przygarnęła:) Dove bardzo lubię, ten BB z Evelina mnie ciekawi, nigdy go nie miałam, ale sparzyłam się do wszystkich kremów BB.
OdpowiedzUsuńlakiery ładne ;)
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie kremik od Ziaja. Własnie skończyłam kozie mleko, ktory podbił moje serce, tym bardziej jestem podatna na produkty tej marki ;)
OdpowiedzUsuńPzdr!
Też uwielbiam Kozie Mleko. :)
Usuńuwielbiam też żel dove, chociaż dla mnie to bardziej konsystencja i zapach jesienno-zimowy :) zmywacz isany również używam, sprawdza się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Bardzo lubiłam tą bazę pod cienie z Essence, jednak mi się skończyła. Różu do policzków z Catrice nigdy nie miałam, ale z chęcią bym wypróbowała. Bardzo podoba mi się lakier z Delii #158, śliczny, delikatny kolor! :)
OdpowiedzUsuńCo do zmywacza muszę się zgodzić, najlepszy z najlepszych. Żele pod prysznic Dove- mój numer jeden, a lakierowa brzoskwinia jest śliczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńlakierki urocze
OdpowiedzUsuńZdziwiło mnie, że piszesz, że baza I love stage z Essence jest ciemna i bardzo widoczna na powiekach. Ja jestem strasznym bladziochem, miałam ją kiedyś i była w porządku. Może trafił Ci się jakiś kiepski egzemplarz? Też lubię zielony zmywacz z Isany :), kiedyś używałam różowej wersji bez acetonu, ale niestety nie zmywała tak dobrze lakieru.
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na BB z Eveline przez Alinkę i jestem bardzo zadowolona :) Naprawdę fajny krem, wprawdzie mojej buzi też nie matuje, ale nie zauważyłam, żeby sprawiał, że buzia szybciej się błyszczała. Kolor jak dla mnie jest świetny na lato, ładnie się stapia ze skórą, do tego całkiem długo się trzyma :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten balsam z ziajki. Jest swietny.
OdpowiedzUsuń