29 wrz 2013

O lodach truskawkowych w niedzielne popołudnie.

Czy tylko mnie najprzyjemniej pisze się w niedzielę? :) Mam dzisiaj jakiś podejrzany przypływ pozytywnej energii i zamierzam się nim z Wami podzielić. Trochę co prawda przeraża mnie środowy powrót na uczelnię i perspektywa zarwanych nocy, mnóstwa okienek i codziennego zakuwania, ale w gruncie rzeczy trzymam się ostatnio całkiem nieźle i oby tak zostało. ;) Samopoczucia w stylu "mogę góry przenosic" i chwilowego (bo zazwyczaj jestem realistko-pesymistką) patrzenia na świat przez różowe okulary, dopełnia równie różowe i optymistyczne opakowanie jogurtu do ciała marki Fennel, o którym chcę Wam dzisiaj trochę opowiedzieć. Ostrzegam przed ślinotokiem! ;)


Opakowanie jest urocze i niewątpliwie zdobi naszą łazienkową czy sypialnianą półkę. Zawiera aż 300 ml produktu i zabezpieczone jest dodatkowo sreberkiem, po którego usunięciu ukazuje nam się bajecznie różowa, lekka, trochę galaretowato-żelowa konsystencja określona przed producenta jako jogurt.


Założę się, że tak jak i ja przed otwarciem opakowania, najbardziej jesteście ciekawe zapachu. Mnie on trochę rozczarował. Nie, nie jest brzydki! Jest po prostu inny niż się spodziewałam. ;) Oczekiwałam słodyczy prosto z lodziarni, tymczasem produkt ten pachnie jak... jogurt. Znacie truskawkowy Danone? To dokładnie ten zapach! Jest świeży, lekki, może trochę kwaśny, ale na pewno nie chemiczny. Jestem pewna, że znajdzie swoich zwolenników. :)


Co oprócz tego? Jogurt niewątpliwie bardzo fajnie dba o nasze ciało. Jest lekki, szybko się wchłania, lecz mimo to bardzo dobrze nawilża. Skóra jest miękka, gładka, przyjemna w dotyku i pachnąca, zapach lodów truskawkowych (a według mnie truskawkowego Danone :D) utrzymuje się na niej jeszcze jakiś czas po aplikacji, która swoją drogą nie sprawia najmniejszych problemów. Produkt łatwo i szybko się rozsmarowuje, bez problemu wydobywa z opakowania i jest też dość wydajny, myślę że spokojnie wystarczy na półtora miesiąca codziennego używania. W składzie nie znajdziemy zdradzieckiej parafiny, olejów mineralnych i parabenów.


Minusem może być cena, bo w zależności od miejsca zakupu, opakowanie 300g kosztuje od 25-35 zł. Jednak mimo wszystko myślę, że warto spróbować, zarówno konsystencja jak i zapach tego produktu są bardzo ciekawe. :)  Polecam, szczególnie fankom lodów i owocowych jogurtów i szczególnie w chłodne, jesienne wieczory, kiedy rozgrzewa nas kakao, a pucharki i lodowe desery odeszły trochę w zapomnienie. Warto sobie o nich przypomnieć, przynajmniej w łazience! ;)

Informacje o dostępności i możliwości zakupu tego produktu jak i jego zapachowych braci znajdziecie na stronie producenta (KLIK). Dla bliżej zainteresowanych dodam, że dostępna jest jeszcze wersja Kremowe ciasto z kokosem, Ciasteczka z czekoladą oraz nowość- Lawendowa babeczka. Polecam zajrzeć!

W tym miejscu dziękuję firmie Fennel, za udostępnienie mi tego produktu w celu jego przetestowania i zrecenzowania i jednocześnie zapewniam iż moja opinia na jego temat jest szczera i całkowicie obiektywna.

PS. Wybaczcie jakość zdjęć, wiem że są szare bure i jakieś niemrawe, ale dopiero przed chwilą wyłączyłam autokorektę... :(

29 komentarzy:

  1. Też lubię pisać w niedzielę:) A przez Ciebie mam teraz ochotę na lody truskawkowe ;) Tylko brak w pobliżu :( ;) Też miałam kiedyś owocowy jogurt do ciała, po którym tylko robiłam się głodna ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. zapach bardzo w nim lubię, ale konsystencja sprawia, że nie mam ochoty po niego sięgać ;c
    miałam już przy okazji maili zapytać, ale wyleciało mi z głowy - Twój e-mail pod napisem 'kontakt' jaką jest czcionką? Zakochałam się w niej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawna mam na niego chrapkę :) I też uwielbiam pisać w niedzielne przedpołudnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie bedziesz zmieniac jednak szablonu??

    OdpowiedzUsuń
  5. Pachnie truskawkowym danonkiem? Mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt, wygląda apetycznie:-) ale ja też wolę żywe zapachy truskawek niż te jogurtowe;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten jogurt wyglada bardzo ... apetycznie :) Jednak ja mam stałe problemy, aby regularnie dbać o swoje ciało po kąpieli. Zawsze obiecuję sobie, ze będę codziennie smarować się balsamem, raz w tygodniu robić piling, oraz nakładać maseczki, a jak przychodzi co do czego to zazwyczaj mi się nie chce lub zwyczajnie brakuje mi na to czasu. A co do Twojego optymistycznego humoru, to pewnie dlatego, ze w końcu mamy śliczną jesienną pogodę, a nie deszcz :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. mniam:) myślę, że nie mogłabym go mieć, bo po prostu bym go zjadła:D

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam peeling o tym zapachu, bajeczny, można się rozpłynąć:)

    OdpowiedzUsuń
  10. mmmm. nabrałam na niego ochoty :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie bym przetestowała, bo co do takich kosmetyków to kieruję się zapachem :D
    Radi

    OdpowiedzUsuń
  12. wygląda apetycznie/ nie jestem zbyt systematyczna w smarowaniu,ale tego typu produkty zachęcają do użytkowania ich jak najcześciej ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. O masz, a ja ten smakołyk opchnęłam chłopakowi nie przeczytawszy nawet składu, bo wydawało mi się, że "tam na pewno sama chemia" :D

    OdpowiedzUsuń
  14. nie lubie sie smarowac, ale takim cackiem pewnie bym to robila:D

    OdpowiedzUsuń
  15. narobiłaś ochoty :D chyba kupię dla samego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam o nim kiedyś na innych blogach i już wtedy trafił na moją chciejlistę :) Zużywanie zapasów idzie mi póki co marnie, ale na pewno w końcu go kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyjemny produkt, nie czytałam jeszcze o nim nigdzie :)
    Obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapach musi być niezwykle apetyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałam kupiona tym zapachem, i te czekoladowe cudo też chcę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapach musi być ciekawy, jednak ja nie jestem za takimi zapachami:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uważaj on po pewnym czasie pomimo dobrej daty ważności zmienia zapach

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że ich produkty za bardzo nie są dostępne stacjonarnie. Na mam masło kozie mleko- jak będę zadowolona to kupię coś jeszcze.

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...